Skąd wiemy, że Wedy nie są wymyślone przez zwykłych ludzi?

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Skąd wiemy, że Wedy nie są wymyślone przez zwykłych ludz

Post autor: Purnaprajna » 02 mar 2010, 20:18

Rasasthali pisze:Sadze, ze warto dyskutowac glebiej czym jest sraddha.
To tak na dobry początek ;):

"W języku sanskryckim, wyrazem określającym zwykły akt wiary w egzystencję Boga jest słowo astikya. Słownik Monier-Williamsa tłumaczy je jako "wiara w Boga, pobożność, wierność". Wyraz ten napotykamy w Bhagavad-gicie 18.42, gdzie opisuje on jedną z bramińskich cech. Śrila Prabhupada tłumaczy je jako "religijność".


Natomiast śraddha, słowo, które potocznie tłumaczone jest jako "wiara", posiada o wiele głębsze znaczenie niż astikya. Składają się na nie słowa śrad, czyli "serce", oraz dha czyli "położyć" lub "umiejscowić". Śraddha oznacza więc akt umiejscowienia w czymś naszego serca. Nie jest to zaledwie bierna akceptacja faktu istnienia Boga, ale dynamiczny akt prowadzący do umiejscowienia naszego serca w Bogu. Jest to rodzaj wiary, który prowadzi i przewodzi praktycznemu działaniu."

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 02 mar 2010, 20:31

Wydaje mi się, że najpierw jest zainteresowanie, a póżniej wiara jak napisał Mathura, później pewność. Taka zawsze jest kolejność. Pewność to już najwyższy stopień wiary, znamionuje człowieka o wysokim stopniu oddania Bogu, jak S. Praphupada.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 02 mar 2010, 22:10

Purnaprajna napisał:
Natomiast śraddha, słowo, które potocznie tłumaczone jest jako "wiara", posiada o wiele głębsze znaczenie niż astikya. Składają się na nie słowa śrad, czyli "serce", oraz dha czyli "położyć" lub "umiejscowić". Śraddha oznacza więc akt umiejscowienia w czymś naszego serca.
Śrad dha - śród do - do środka, czyli po polsku weź sobie to do serca, czyli żyj tym i mów co ci leży na sercu.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Post autor: Mathura » 03 mar 2010, 11:59

Madhurya Kadambini - drugi deszcz nektaru

Najpierw przyszły bhakta rozwija śraddha, czyli wiarę. Słowo śraddha oznacza mocne przekonanie do znaczenia pism świętych odnoszących się do bhakti. Oznacza to także posiadanie prawdziwego pragnienia praktycznego podjęcia działań (sadhana) opisanych w tychże pismach świętych. (pragnienie, które jest przyczyną spełnienia go)

Gdy wiara ta rozwija się, kieruje ona bhaktę aby przyjął schronienie u lotosowych stóp guru i zadawał mu pytania odnośnie właściwego postępowania. Przestrzegając jego instrukcji bhakta zaczyna obcować z innymi wielbicielami o podobnym statusie oraz przebywać w towarzystwie bhaktów zrealizowanych (sadhu-sanga)
Następnie zaczyna się bhajana-krija, wykonywanie rożnych służb

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 03 mar 2010, 18:37

filipo108 pisze:Tutaj ciekawy artykuł
Dla kogoś kto się interesuje tematem dowodów naukowych jest masa, prowadzone są badania archeologiczne i przy odrobinie wnikliwości w internecie można dokopać się do wielu stron poświęconych temu tematowi.
Szczerze mowiac, pomimo ze jestem z profesji naukowcem (nauk scislych), to bardzo mala wage przykladam do tego typu odnalezisk. Z jakiegos powodu to nie to sprawia ze mam swoja mala sraddhe, ktora ladnie bhaktowie powyzej przedyskutowali. Dvaraka tez raczej jest opisywana w Wedach, ale w Srimad Bhagavatam. Nie wiem co byloby takim dowodem na same cztery Wedy - te teksty sa niezwykle trudne do zrozumienia i do dzis naukowcy, jak i bramini, sie glowia co tam tak naprawde jest opisane.

Sraddha jest efektem laski wielbicieli i laski Kryszny, nie wiem czy dowody naukowe przekonaja do uznania Wed. Z drugiej strony jest w koncu mnostwo dowodow na roznego typu kwestie, wiele z nich nawet odrzucanych przez niektorych bhaktow, typu ewolucja itd..

Dla mnie jednak przewaza wlasnie sraddha, takie wewnetrzne doswiadczenie czy 'wiara', ze Wedy i inne sruti objawiaja prawde. Dochodzi tez do tego logika, ktora definitywnie przekonuje mnie do Wed, a nie do innych ksiazek.

Moze ktos nigdy do konca nie bedzie pewnym, ze Wedy 'nie zostaly wymyslone przez zwyklych ludzi', ale efekt ktore maja na transformacje czlowieka jest tak potezny, ze trudno by wlozyc je na te sama polke co np 'Utracony Symbol'.
http://actinidia.wordpress.com/

Mat
Posty: 67
Rejestracja: 23 gru 2009, 14:00

Post autor: Mat » 04 mar 2010, 19:29

filipo108 pisze: Każdy mieszkaniec Dvaraki miał nosić taki znak przy sobie.
jak dowód osobisty, ale już za niedługo czip pod skórą :)

mirek

Re: Skąd wiemy, że Wedy nie są wymyślone przez zwykłych ludz

Post autor: mirek » 05 mar 2010, 11:25

Piotrek pisze:Skąd wiemy, że Wedy i cała literatura związana z Kryszną nie są wytworem ludzkiej wyobraźni i nie napisał ich człowiek lub grupa ludzi (nie ważne jaki by mieli w tym cel)?
Bardzo nurtuję mnie to pytanie
Napiszę, co ja o tym myślę, dlatego Piotrze, nie bierz czasem tego mojego wpisu, jako ataku na Ciebie, czy kogokolwiek.
Przypuśćmy więc, że np. takie Śrimad Bhagawatam jest tylko wytworem ludzkiej wyobraźni :wink:
Nawet współcześni naukowcy dają tej Bhagawata Puranie jakieś tysiąc lat (w Gaudiya Vaisnava-sampradayi mówi się o co najmniej 5 tys. lat). Pan Czaitanja Mahaprabhu pojawił się w piętnastym wieku, czyli kilkaset lat później.
Zatem goście, którzy spisywali Bhagawatam, wymyślili sobie także i to, że pojawi się inkarnacja Pana, która nieustannie śpiewa imiona Kryszny (ŚB 11.5.31-32) i… i dziwnym trafem pojawia się taki Pan Czaitanja, który na dodatek dokładnie przejawia symptomy inkarnacji opisywane przez pisma święte.
W tym układzie wychodziłoby na to, że naprawdę nieźle to wszystko sobie wymyślili :D
Jednakże przekazywanie duchowej wiedzy, to nie tylko wyłącznie same pisma święte, jest jeszcze sukcesja uczniów, acaryowie, sadhu, własne doświadczenie i zaufanie Bogu (albo wierzymy w Boga i Mu ufamy albo nie).
O naukowym dowodzie na to, że Bóg przekazał wiedzę Panu Brahmie, następnie Brahma Naradzie itd. możemy zapomnieć :D
Dla mnie to niestety za mały powód, aby duchową wiedzę automatycznie odrzucać.
Jeżeli współczesna nauka nic nam na ten temat nie powie – w końcu tym się przecież nie zajmuje, to znaczy, że to wszystko jest już tylko kłamstwem? Cóż, każdy sam decyduje, co z tym zrobić, poza tym nikt nikomu nie każe wyłącznie ślepo wierzyć…

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Skąd wiemy, że Wedy nie są wymyślone przez zwykłych ludz

Post autor: Bolito » 05 mar 2010, 22:15

mirek pisze:Zatem goście, którzy spisywali Bhagawatam, wymyślili sobie także i to, że pojawi się inkarnacja Pana, która nieustannie śpiewa imiona Kryszny (ŚB 11.5.31-32) i… i dziwnym trafem pojawia się taki Pan Czaitanja, który na dodatek dokładnie przejawia symptomy inkarnacji opisywane przez pisma święte.
W tym układzie wychodziłoby na to, że naprawdę nieźle to wszystko sobie wymyślili :D
Niekoniecznie musieliby to wymyślać. Skrajnie sceptyczni badacze indyjskich tekstów religijnych uważają, że wiele z owych tekstów było wielokrotnie redagowane, uzupełniane, itd., żeby pasowały do zmieniającej się rzeczywistości. Z takiego punktu widzenia, ktoś mógł w XVI dopisać do Bhagavata Purany fragment poświęcony Panu Czaitanji, dla wiarygodności nadając mu postać proroctwa. Swoją drogą, wiecie może, jakie są najstarsze znane rękopisy Bhagavata Purany ? Bo obecną treść i formę literacką nabrała (wg naukowców) w IX w n.e.
Tak więc, jak to powiedziano już wcześniej w tym wątku, zostaje nam uwierzyć autorytetom w kwestii wieku i autentyczności literatury wedyjskiej.
Nie jedz na czczo (grafitti)

yogamaya

Post autor: yogamaya » 06 mar 2010, 09:51

Rasasthali pisze:
filipo108 pisze:Tutaj ciekawy artykuł
Dla kogoś kto się interesuje tematem dowodów naukowych jest masa, prowadzone są badania archeologiczne i przy odrobinie wnikliwości w internecie można dokopać się do wielu stron poświęconych temu tematowi.
Szczerze mowiac, pomimo ze jestem z profesji naukowcem (nauk scislych), to bardzo mala wage przykladam do tego typu odnalezisk. Z jakiegos powodu to nie to sprawia ze mam swoja mala sraddhe, ktora ladnie bhaktowie powyzej przedyskutowali.
Wielu naukowców nie przykłada do tego żadnej wagi, dlatego, że też już mają swój budżet na badania, których celem nie jest odszukanie prawdziwej przyczyny stworzenia ani celu dążenia istoty ludzkiej. Wielu naukowcom ta prawda także wejdzie to w paradę i stracą cały dobytek swojego życia. Wielu naukowców także nie zdobędzie środków na to aby ten cel odszukać ponieważ powyżej określeni nie poprą tego dążenia ze względu na swoje status quo. Wielu poszukiwaczy nie dąży do wyjaśnienia tego, czy prawda opisana była 5 czy też 10 tysia lat temu ze względu na to, że w gruncie rzeczy nie jest to wcale aż tak bardzo rajcujące.

mirek

Re: Skąd wiemy, że Wedy nie są wymyślone przez zwykłych ludz

Post autor: mirek » 06 mar 2010, 12:32

Bolito pisze:Niekoniecznie musieliby to wymyślać.
Jeżeli stwierdzenia Śrimad Bhagawatam nie mają tysiąca lat to tak (zwłaszcza te fragmenty dot. Pana Czaitanji), lecz któż to może tak absolutnie prawdziwie wiedzieć?

Wiemy, że Gaudija Wajsznawowie nie opierają się tylko na samym Śrimad Bhagawatam, są jeszcze np. Śruti. Jeżeli chodzi o Pana Czaitanję, to Śrila Prabhupada cytował choćby Śvetaśvatara Upanisad, Caitanya Upanisad oraz wiele innych pism. Zatem Bóg, Pan Kryszna, jak wierzę, na pewno wie, jak z tym jest. Uważam, że w zasadzie nie pozostaje nam w ostateczności nic innego, jak tylko zaufać Bogu.

A poza tym jest to w ogóle ciekawa sytuacja, bo przecież Wedy pierwotnie były przekazywane ustnie i dokładne datowanie nie jest możliwe, co potwierdzają nawet świeccy badacze. Biorąc ten kontekst pod uwagę osobiście wątpię, żeby jakiś współczesny naukowiec był w stanie bezsprzecznie udowodnić, że wszelkie fragmenty literatury wedyjskiej dot. np. Pana Czaitanji są tylko i wyłącznie późniejszymi dopiskami. Data spisania jakiegoś stwierdzenia nie oznaczałaby w tym przypadku daty jego powstania, tzn. jego pierwszego wypowiedzenia.

Nauka (nauki przyrodnicze) to nie wiedza absolutnie prawdziwa, nie powie nam więc ona czegoś absolutnie prawdziwego o Bogu, wiecznej duszy, kto szuka w niej jakiegoś dowodu dla utwierdzenia się w swojej wierze, po prostu się zawiedzie, bo nie powie mu ona absolutnej prawdy na temat pism wedyjskich. No chyba, że przypadkiem jakieś naukowe stwierdzenie będzie akurat zgodne z Prawdą Absolutną :D ale i tak będzie to dla nauki wiedza naukowa a nie wiedza absolutnie prawdziwa, którą naukowcy posiadają.

Rasasthali wspomniała, że jest mnóstwo dowodów na różnego typu kwestie, które są odrzucane przez niektórych bhaktów, np. ewolucja. Ja również na dzień dobry odrzucam teorię ewolucji :D ale...
odrzucam ją jako taką absolutnie prawdziwą wiedzę. Kiedy naukowiec widzi jakieś szczątki kopalne, to nie postrzega Absolutnej Prawdy, tylko widzi to, co jawi się jego oczom i układa sobie z tego jakąś teorię naukową i tyle.

ODPOWIEDZ