Bogini

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Post autor: Mathura » 03 lip 2009, 08:59

Prabhu, to ja tu jestem od pytań a Ty od odpowiedzi? :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 04 lip 2009, 11:09

Mathura pisze:Prabhu, to ja tu jestem od pytań a Ty od odpowiedzi? :)
Sprytna riposta. :) Jednak i same pytania czasami mogą wskazać nam drogę do prawdy.
Mathura pisze:Jak to więc z tym jest? Po to aby niektóre gopi mogły pisać o Krysznie (w rozrywce Pana Gaurangi) Yogamaya zdejmuje z nich iluzję, czy też one cały czas są świadome pozycji Kryszny, a mimo nie przeszkadza im to w braniu udziału w rozrywkach Vrajy?

Goloka dzieli się na trzy okręgi. Dwa z nich to Vrindavana i Navadivipa. To zupełnie niezwykłe, że te same osoby biorą udział jednocześnie w rozrywkach i tu i tam. We Vrajy jako gopi i chłopcy pasterze, a w Navadvipie jako towarzysze Pana Gaurangi.
Tematem naszej dyskusji jest natura yogamayi, zwanej też svarupa-śakti lub cit-śakti. Celem służby oddania Śri Yogamayi Devi jest stworzenie warunków umożliwiających Krysznie odbieranie jak największej przyjemności z rasy płynącej w Jego transcendentalnych lila. Z tego względu yogamaya zwie się Kryszna-lila-posana-sakti (posana oznacza "odżywiać pielęgnować, otaczać czułą troską, podtrzymywać").

Z tego punktu widzenia, nie ma znaczenia, czy bhakta jest okryty przez nią "iluzją", co do prawdziwej boskiej natury Kryszny czy też nie. Ma natomiast znaczenie to, co sprawia największą przyjemność Krysznie w Jego specyficznej rozrywce. Yogamaya poczyni już odpowiednie przygotowania, aby osiągnąć ten cel, wprowadzając powyższą iluzję lub nie, albo czyniąc jednocześnie obie możliwym.

Zaraz, zaraz... jak to obie jednocześnie?! W jaki sposób, ktoś może wiedzieć, że Kryszna jest Najwyższą Osobą, i jednocześnie o tym nie wiedzieć? A w jaki sposób możliwym jest, aby ta sama osoba (bhakta) brała w tym samym czasie udział w zupełnie różnych rozrywkach Kryszny i w zupełnie różnych miejscach? Jak to możliwe, aby kilka różnych osób w tym samym czasie dzieliło rolę jednej i tej samej osoby w rozrywkach Najwyższego Pana, bo i to się zdarza. To jest przecież sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i jest nielogiczne.

Gaura-ganoddesa-dipika wyjaśnia przyczynę naszego problemu podając przykład działania yogamayi w stosunku do Pana Caitanyi:

"30. Chociaż różne i ukazujące niepojęte transcendentne cechy inkarnacje Pana były usytuowane w różnych częściach duchowych i materialnych światów, jednakże, poprzez moc energii yogamayi Pana, wszystkie zgromadziły się razem w obrębie transendentalnej formy Pana Caitanji Mahaprabhu".

31. Te niepojęte funkcjonowanie mocy yogamayi nie może być zrozumiałe przez ograniczoną pojęciową moc uwarunkowanej duszy. Jest to potwierdzone następującym oświadczeniem Śrila Vyasadevy w Prabhasa-khanda Mahabharaty: "Czynności Osoby Boga są niepojęte. Zwykła materialna logika nie ma mocy, aby je zrozumieć".

Jak wyjaśnia Śrila Bhaktivinoda Thakura wszystkie postrzegane przez nas jako sprzeczne w sobie transcendentalne działania i sytuacje są pogodzone właśnie poprzez wpływ mocy cit Kryszny (yogamayi). Wyjaśniając przyczynę oszołomienia najinteligentniejszej osoby we wszechświecie, Brahmy, przez Yogamayę Śrila Prabhupada pisze:

"Brahma był oszołomiony bogactwem Krsny (nija-mahimani), ponieważ bogactwo to było atarkya, czyli niepojęte. Posiadając ograniczone zmysły nie można dyskutować o tym, co jest niepojęte. Dlatego niepojęte jest zwane acintya, tym, co jest poza cintya, naszymi myślami i argumentami. Acintya odnosi się do tego, czego nie możemy poddawać naszym rozważaniom, lecz co musimy przyjąć. Śrila Jiva Gosvami powiedział, że jeśli nie przyjmiemy w Najwyższym acintyi, to nie będziemy w stanie zaakceptować koncepcji Boga. To należy zrozumieć. Dlatego mówimy, że słowa śastr należy przyjmować takimi, jakimi one są, bez zmiany, gdyż nie podlegają one naszym argumentom. Acintyah khalu ye bhava na tams tarkena yojayet: "Tego, co jest acintya, nie można dowieść poprzez argumenty."

Narada-bhakti-sutra i komentarz Satsvarupy Gosvamiego rzuca dalsze światło na kwestię zawartą w Twoim pytaniu:

tatrapi na mahatmya-jnana-vismrty-apavadah

"Nawet w przypadku gopi, nie można ich krytykować za to, że zapomniały o potędze Pana."

Znaczenie:

"Narada odpowiada tu na możliwą krytykę: chociaż wszyscy Wajsznawowie chwalą gopi, i chociaż nawet impersonaliści dołączają do ich chóru, niektórzy filozofowie myślą, że miłość gopi jest niedoinformowana. Ponieważ gopi były przyciągane przez Krysznę, jako pięknego, młodego chłopaka, i ponieważ uciekły ze swoich domów w środku nocy, aby z Nim tańczyć w oświetlonym promieniami księżyca lesie Vrindavany, głupi krytycy myślą, że gopi nie wiedziały o tym, że Kryszna jest Najwyższym Osobowym Bogiem.

To oskarżenie przeciwko gopi jest fałszywe, mówi Narada. Gopi wiedziały, że Śri Kryszna jest Najwyższą Osobą, ale w ich poufnej z Nim rasie odłożyły na bok szacunek i podziw zwykle ofiarowywany Najwyższemu Panu.

Wewnętrzna moc Pana, yogamaya, pozwala na to, aby miłosna zażyłość przesłoniła majestat Boga. Jednak nie oznacza to, że czystym bhaktom, jakimi są gopi, brakuje duchowego zaawansowania. Z wyjątkiem gopi, które Kryszna zabrał ze sobą ze świata duchowego, wszystkie gopi osiągnęły ich pozycję madhurya-rasy dopiero po wielu życiach wyrzeczeń i kultywowania duchowości."

Jednym słowem, sprawa jest bardzo prosta jeżeli zaakceptujemy niepojętą moc yogamayi, i jednocześnie niemożliwa do zrozumienia jeżeli będziemy starać się rozwiązać te pozorne sprzeczności w świecie transcendencji za pomocą, usytuowanych pomiędzy naszymi uszami, kilku kilogramów szarej materii, z którą chętnie się utożsamiamy. Nie ma rzeczy niemożliwych dla wewnętrznej mocy Pana. Dlatego też, wszystkie pozorne sprzeczności są pogodzone dzięki niepojętej mocy działania cit-śakti Kryszny.

Poza tym, celem lila sankirtanu jest przypomnienie uwarunkowanym jivom o Krysznie, jako o Najwyższym Osobowym Bogu, a nie zapomnienie o tym. To sprawia przyjemności Mahaprabhu i dlatego yogamaya działa w sposób umożliwiający osiągnięcie tego celu. Możemy zapomnieć o Krysznie jako o Bogu, kiedy osiągniemy premę, kiedy naszą służbą oddania nie będzie informowanie innych o tym, że Kryszna jest Najwyższym Panem oraz kiedy yogamaya uzna, że bardziej zadowoli to Pana.

Można by jeszcze argumentować i starać się wyjaśniać to, w ten czy w inny sposób, ale po przeczytaniu tego co powyżej napisałem, straciłem przekonanie, aby miało to dalszy sens. :lol:

Gauri
Posty: 313
Rejestracja: 29 lis 2006, 16:49

Post autor: Gauri » 05 lip 2009, 01:01

witcher pisze:Trudno mi to zaakceptować. Chcę żyć w świecie, w którym żyję, na pograniczu świata materialnego i duchowego. Ten świat jest pełen nieszczęść, ale również pełen piękna i nie wyobrażam sobie jakiegoś lepszego. To dla mnie odległa idea, bo stawiam na praktyczność. Moje wielbienie polega na tym, by funkcjonować pomiędzy światami. Jaźń Bogów to przecież coś duchowego, ale myślę, że Natura to Ich materialna forma. Myślę, że dzięki utrzymywaniu odpowiedniej równowagi mogę się spełnić, ale nie w ostateczności, tylko w tym życiu. W kolejnym zacznę od nowa.
Kali jest czczona w shaktyźmie. Czy uważasz, że wyznawcy Shakti nie osiągną "wyzwolenia"?
O właśnie. Wyzwolenie... Kiedyś miałem na ten temat starcie z moją koleżanką-czarownicą. Ona uważa, że możliwe jest coś takiego jak zakończenie reinkarnacji, ja uważam, że nawet jeśli, to nie to jest naszym celem.
jaya narasimha!
Witaj!Przyjaciele mowią do mnie gauranga,lub gauri,co wzasadzie wskazuje na inną osobe ,na kali.
Zanim spotkałem swiadomosc Kryszny,podobnie jak Ty błąkałem sie po cmentarzach,swiatach astralnych,w domu mialem ołtarz gdzie wielbilem roznych rogatych Bogow,jak Bafomet itp(nie lubie teraz ich imion) :wink: ,a na szyji nosilem amulety z ludzkich czaszek :D (jak mowi stare bengalskie przyslowie kazdy swiety ma swą przeszlosc.choc do swietego to mi jeszcze daaaaleko :lol: )
Wydaje sie ze zapytanie Alberta ,o to co rozumiesz przez duchowosc,jest słuszne.


osobiscie przekonalem sie na wlasnej skorze ze kontakty z roznego rodzajami tkzw Bogow,to czesto igranie z własnym zdrowiem psychicznym i zyciem .wiekszosc moich kolegow z podobnej profesji nie zyje juz w tym ciele.
Nie probuje cie straszyc jak nawiedzony aktywista,odnowy w duchu swietym.Ale Prawda jest taka ze ,w czarownictwie jest wiecej pytan ni jak sam wspomniales , brak odpowiedniego towarzystwa by poglebiac swa wiedze,sam tego doswiadczyłem. Wiec wszystko jest bardzo mgliste ,nie jasne i czesto ta scierzka przypomina błakanie sie ciemną nocą,we mgle z rekoma wyciagnietymi do przodu z obawy przed przykrą niespodzianką.
Sam najwyzszy pan mowi ze ci ktorzy wielbią upiory i duch pojdą po smierci do nich i przyjmą takie własnie Ciala. Co nie bardzo jest przyjemne.
osobiscie do tej pory posiadam wiele ,niezbyt przyjemnych kontaktow z tamtej strony. Nie bede teraz opisywal moich"rozrywek" z atralu,bo wspoł Towarzysze ie znają mnie z tej strony i pomyslą ze cos ze mną nie ten tego :D
W kazdym razie dopiero kiedy spotkałem mojego obecnego Mistrza duchowego,doswiadczyłem ze to cos naprawde duchowego,wszysc moji tkzw poprzedni nauczyciele okazywali sie słabi i szybko pokonywałem ich w swej wiedzy i doswiadczeniu z okultyzmem.
natomiast Sriala Prabhupada i jego uczniowie,dają nam jasną definicje ,jakie cech powinien posiadac mistrz duchowy, jakie cechy powinien posiadac uczen,czym jest materia w swych roznych odcieniach ,ze swiaty subtelne - astralne tez są materia,tylko bardziej subtelną,jakie są cechy materi,ze jest ona przemijająca pełna nieszczesci i ignorancji-ciemnosci,podczas gdy wiedz duchowa jest krolową edukacji,sekretem sekretow,wiedzą najbardziej subtelną i poufną,a spełnianie jej jest ciągle rosnąca i dynamiczną satysfakcją.

Jesli wiec piszesz ze jestes praktyczny to bradzo cie prosze zebys poznał koncepce wedyjską,poządku swiata i jego kultu,jest to pierwotna i najstarsza droga,ktorą wielu joginow do dzisiaj przekazuje metodą instrukcji ,z mistrza na ucznia,ktora przetwała ,nie jedną probe ,dzieki Caitanji Mahaprabhu dzisiaj kwitnie i ma sie całkiem dobrze.przestan juz tracic czas na mentalne spekulacjie czy to co sobie wyobrazasz jest faktem czy nie. Tutaj nic nie trzeba sobie wypbrazac,spierac sie z czarownicami :wink: Chociaz i takich u nas nie brak (hehe to zart) Dakhinie-czarownice to nie odłączne towarzyszki Kali,piją krew i takie tam na go sobie biegaja,generalnie jak aniołki to nie wyglądają,w shaktyzmie osiąga sie nature shakti,czyli jak opisuje Bhagavatam ,trafiasz na planete shivy,gdzie on jest jedynym mezczyzną,jednak jest to w tym materialnym swiecie i pobyt tam jest czasowy. (jesli spełniasz pobozne uczynki) a ofiary z koz i innych Bogu ducha winnych zwierząt nie nalezą do poboznych uczynkow.Z regoły towazyszki shakti-kali to upiorne postacie ,na wyjscie z kola narodzin i smierci nie mają co liczyc,raczej gnebią One grzesznikow ,ofiarowując im np choroby psychiczne i duuuzo innych atrakcji.
Jest jeszcze inna forma shaktyzmu-wielbienie orginalnej zenskiej potencji najwyzszego stworcy_Kryszny,a jest nią Radhika ,vedy mowią ze jej plecami,czy tez cieniem jest ta materialna energia .natura Srimati radhiki jest bardzo rozna od tego zjawiskowego swiata.
Wielbiąc imie radhiki,np wołając Radha Raadha Radaha Radha ,Jaya Jay Sri Radha,osiągniesz owiele wiecej niz opuszczenie koła powtarzających sie narodzin i smierci,To bedzie jedynie skotkiem ubocznym. Osiągniesz swoją orginalną pozycje w swiecie gdzie kazdy krok jest tancem ,a kazda mowa spiewem,gdzie niema cierpienia i trosk.chorob i tymczasowosci.
Jeszcze łatwiej i szybcie mozesz osiągnąc to przeznaczenie spiewając ,czy intonując Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare Hare Rama hare Ramna rama Rama Hare Hare.
Kiedy zaczyna sie intonowac te mahamantre ,zaczynają sie dziac niesamowite rzeczy,wiec zanim osiągniesz swoją orginalną pozycje najpierw poukladasz sie tu i teraz.
Słowo hare wskazuje własnie na Radhe wieczna towarzyszke Kryszny,a rama odnosi sie do nieustajacego szczescia,ktore jest naszą orginalnym prawem i naturą. Wtcher sprobuj ,to jest za darmo i doswiadczysz ,ze to co praktykowałes dotego czasu ,jest naprawde pełne wad.
Ja sam miale w swoim zyciu dwie smiercie kliniczne na swym koncie,wiec kiedy zdałem sobie sprawe ze własnie Opusciłem cialo i prawdopodobnie zostane duchem, i nikt z zywych,mnie juz nie zobaczy,zycie przelecialo mi jak przyslowiowa tasma filmu i zarzymala sie na urywku kiedy podczas operacji w wieku 12Lat mialem smierc kliniczną i doswiadczyłem niebywałego szczescia pza cialem ,wynikającego z jakims cudownym swiatlem,wtedy w swrcu zaczełem modlic sie O Panie słyszałem ze mieszkasz w kazdym sercu nawet grzesznika powiedz jak powinienem teraz sie modlic ,zeby moja przyszlosc byla jasna,w moim umysle wyswietliła sie własnie maha mantra hare Kryszna,ktorą juz kiedys musialem słyszec. Obserwojac z gory,z poza ciala, zodległosci okolo 4metrow ,od Ciala,moich dwuch kolegow,ktorzy probowali w panice zrobic cos z moim cialem ,ktore dostalo Padaczki i głosno krzyczeli hej słyszysz nas ! ! !!?!?!?! słyszysz???
Zanim dopowiedzialem Mahamantre Do konca wszedłem w Cialo ponownie , i zapytałem poco tak wrzeszczą,lepiej niech spiewają hare Kryszna.
2-4 dni pozniej moj mistrz duchowy przyjechal do naszego miasta i robil program dla ludzi,kiedy tam poszedłem ,i go zobaczylem wiedzialem ze to On. Tak wiec goraco polecam.
Sri Caitanja Nazywany jest patita Pavana,jesli On nas "zobaczyl"
w ten czy inny sposob wybrał i zaopiekował sie Nami poprzes swich wysłanikow,to dowodzi ze nie mielismy zbyt wzniosłej filozofii ,zycia ,czy religii.
POzdrawiam i prosze witcher sprobuj ,a nie zawiedziesz sie.
Gorąco pozdrawiam.

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Post autor: Waldemar » 05 lip 2009, 04:20

Mathura pisze:
Chciałbym jednak wiedzieć jak to jest z tą możliwością wyboru w duchowym świecie - tak z czystej ciekawości.
Śri Caitanya - caritamrita Adi-lila 7.17

W znaczeniu do wersetu Śrila Prabhupada pisze:

"... Tak więc bhaktowie mający związek z Najwyższą Osobą Boga w miłości małżeńskiej uważani są za najbardziej poufnych bhaktów Pana Caitanyi Mahaprabhu. Ci, którzy angażują się w służbę dla Pana Nityanandy i Pana Advaity Prabhu, na ogół mają związki miłości rodzicielskiej, braterstwa, służenia i neutralności. Kiedy bhaktowie tacy rozwijają wielkie przywiązanie do Śri Caitanyi Mahaprabhu, również zajmują pozycję w intymnym kręgu bhaktów w miłości małżeńskiej."

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Post autor: Waldemar » 05 lip 2009, 16:38

Mathura pisze:Skoro bowiem nie możemy zmienić ani naszej svarupa - siddhi, ani rasy, to co właściwie możemy?
W poprzednim poście chodziło mi o odpowiedz na to pytanie.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Post autor: Mathura » 07 lip 2009, 09:57

Purnaprajna pisze: Można by jeszcze argumentować i starać się wyjaśniać to, w ten czy w inny sposób, ale po przeczytaniu tego co powyżej napisałem, straciłem przekonanie, aby miało to dalszy sens. :lol:
Dziękuje pięknie za wyjaśnienie. Naprawdę jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy Prabhu.
Oczywiście moje pytania, jak wspomniałem już gdzieś poprzednio, nie mają na celu doszukiwania się błędów logicznych w wiedzy. Słowo acintya wyjaśnia wszystkie, na pozór nielogiczne z naszego, ograniczonego punktu widzenia sprzeczności.

Pamiętam jak kiedyś gdy po raz pierwszy czytałem "Źródło Wiecznej Przyjemności", dziwiłem się, że Kryszna trzymał przez siedem dni wzgórze na małym palcu i nikogo z obecnych tam właściwie to nie zdziwiło. Mogłem zrozumieć, że chłopak mógł to zrobić skoro miał takie moce, ale że ci ludzie tam nie byli zdziwieni, tego zrozumieć nie mogłem. Przecież oni to widzieli na własne oczy, a przyjęli to jakby nic niezwykłego się nie stało. :)
Yogamaya może wszystko .

Dziękuje jeszcze raz za cierpliwość i wyrozumiałość.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Post autor: Mathura » 07 lip 2009, 10:01

Waldemar pisze:
Mathura pisze:
Chciałbym jednak wiedzieć jak to jest z tą możliwością wyboru w duchowym świecie - tak z czystej ciekawości.
Śri Caitanya - caritamrita Adi-lila 7.17

W znaczeniu do wersetu Śrila Prabhupada pisze:

"... Tak więc bhaktowie mający związek z Najwyższą Osobą Boga w miłości małżeńskiej uważani są za najbardziej poufnych bhaktów Pana Caitanyi Mahaprabhu. Ci, którzy angażują się w służbę dla Pana Nityanandy i Pana Advaity Prabhu, na ogół mają związki miłości rodzicielskiej, braterstwa, służenia i neutralności. Kiedy bhaktowie tacy rozwijają wielkie przywiązanie do Śri Caitanyi Mahaprabhu, również zajmują pozycję w intymnym kręgu bhaktów w miłości małżeńskiej."

Dziękuje Prabhu za ten werset. Wynika z niego, że zmiana rasy jest możliwa.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 07 lip 2009, 15:47

Ramesvara: Srila Prabhupada, when the devotee is in the original relationship with Krsna, his siddha-deha, why is it that he sometimes changes his original rasa with Krsna?

Prabhupada: Hm?

Ramesvara: Each one of us has an original relationship with Krsna, some as plant, some as tree, some as cow, some as cowherd boy. So if that is re-established, why should the devotee desire to change it?

Prabhupada: Well, that is spiritual kingdom. You can change if you like.

Tamala Krsna: It is not static, Prabhupada once explained. Love is not static.

Prabhupada: Generally, it is not changed. Just like mother Yasoda, she's mother all the time, eternally.

Tamala Krsna: The question came in Bombay two or three years ago. Prabhupada said that it is not static. You can have (inaudible).

Hari-sauri: I always understood before that the rasa was fixed, but that within that rasa one may take different..., one may take a different line.

Prabhupada: That will be revealed when you are liberated. Why you are bothering now?

Ramesvara: That's the point.

Prabhupada: A patient is thinking, "How shall I dance when I become healthy?" First of all, rascal, become healthy, then talk of all this. The rascals are thinking like that. You are patient; first of all cure your disease, material disease. Then talk of all this. Utopian.

>>> Ref. VedaBase => Morning Walk -- June 7, 1976, Los Angeles

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Post autor: Mathura » 07 lip 2009, 18:47

No dokładnie. Najpierw trzeba wyzdrowieć, a potem myśleć o tańcach :)

Mam jednak nadzieję, że nic złego się nie stało.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 07 lip 2009, 19:00

Mathura pisze:Dziękuje pięknie za wyjaśnienie. Naprawdę jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy Prabhu.
Dziękuję za potwierdzenie, że moja wyszukiwarka prawidłowo działa. :)
Mathura pisze:Oczywiście moje pytania, jak wspomniałem już gdzieś poprzednio, nie mają na celu doszukiwania się błędów logicznych w wiedzy.
Wiem Prabhu i wcale Cię o to nie posądzam.
Mathura pisze:No dokładnie. Najpierw trzeba wyzdrowieć, a potem myśleć o tańcach :)

Mam jednak nadzieję, że nic złego się nie stało.
Przy następnej wizycie u lekarza postaram się to sprawdzić. :)

ODPOWIEDZ