ślub indyjski

Pytania i odpowiedzi na różne tematy, forum dla laików i początkujących. " Nie ma nic bardziej wzniosłego i czystego w tym świecie nad wiedzę transcendentalną." - 04.38. Niewiedza jest przyczyną naszej niewoli, a wiedza jest drogą do wyzwolenia. Wiedza ta jest dojrzałym owocem służby oddania. Kto ją posiadł, ten nie musi już nigdzie szukać spokoju, gdyż raduje się pokojem będącym w nim samym. Innymi słowy, wiedza ta i pokój kulminują w świadomości Kryszny. Jest to ostatnie słowo Bhagavad-gity. -04.38 Zn.
Gauri
Posty: 313
Rejestracja: 29 lis 2006, 16:49

Post autor: Gauri » 30 lis 2009, 07:14

Jana-Priya pisze:Nie czuję się za bardzo kompetentny, bo nigdy w tym życiu nie udzielałem nikomu ślubu, ale ponieważ ja i moja żona mieliśmy taką ceremonię, więc w skrócie powiem parę słów.

Prawdziwa, tradycyjna ceremonia ślubu trwa osiem dni! Nie jestem pewien czy dzisiaj w samych Indiach odbywają się takie kompletne ceremonie i jak często.

W dzisiejszych czasach, ze względu choćby na trudności organizacyjne, finansowe i zdrowotne :D (ilu śmiałków wytrzymało by tak długą ceremonię, chociaż nie odbywa się ona bez przerw) ceremonia jest skracana i to znacznie. Nasza trwała kilka godzin.

Wszyscy uczestnicy są rzecz jasna wspaniale udekorowani ale młodożeńcy mają szczególnie przepyszne szaty i klejnoty od stóp do głów, oraz malunki na ciele.

Odbywa się ofiara ogniowa. Kapłan rozpala święty ogień, do którego uczestnicy wrzucają drobnymi szczyptami ryż, halawę i inne pokarmy. W trakcie całej ceremonii recytowane są mantry i modlitwy o pomyślność młodożeńców i ich przyszłego potomstwa. Dokonuje się symbolicznych zabiegów i gestów, jak np. pan młody w specjalny sposób czesze włosy panny młodej. Na dłonie młodych, złączone krawędziami ich odzieży leje się pomyślne substancje, jak miód, mleko itp. Panna młoda w odpowiedni okrąża pana młodego, recytując stosowne mantry. Niektóre mantry recytują wspólnie. Oboje z szacunkiem okrążają arenę ogniową, recytując mantry. No i na koniec ABSOLUTNIE ODWROTNIE jak dawnej tradycji wedyjskiej młodzi otrzymują prezenty. Kiedyś to młodzi rozdawali
prezenty, zwłaszcza braminom. tak to przebiega w największym skrócie, ale jeden obraz wart jest tysiąca słów, więc należy to po prostu zobaczyć. A jeszcze piękniej być, że tak powiem podmiotem :D.
Jest pięknie i wzniośle.

Hare Kryszna.
Byc moze nie na temat. Ale jak wiadomo autor powyzszego textu, opuscil nas w tym roku.Byl on naszym przyjacielem i jedna z najwazniejszych postaci ktora przyczyniła sie ze jestem z Wami.
Ten post przypomnial mi Jana-Priye ,dał złudzenie ze On moze jeszcze cos mšdrego i pieknego napisze dla kozysci naszej.iestety.
Janapryo byłes wspaniałym wielbicielem i wszystko widziales bardzo pieknie i obtymistycznie. dziekuje Krysznie ze dał nam Ciebie ,szkoda ze tylko na tak krotko.
Pozdrawiam wszystkich uczestnikow dyskusji.

Awatar użytkownika
Trisama
Posty: 254
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:31

Post autor: Trisama » 30 lis 2009, 14:52

Vivecana pisze:Mam tłumaczenie opisu wedyjskiej ceremonii ślubnej. Jest jednak pozbawiona czcionek do wersetów itp. Coś jednak można z niej wyciągnąć.
Jeśli ktoś ma czas i talent korektorski, to można z tego zrobić obrobioną, spolszczoną wersję......
Proszę podaj nam źródło tego tekstu.

Aham brahmasmi
Posty: 3
Rejestracja: 20 mar 2010, 19:59
Lokalizacja: Nieporęt/Warszawa

Re: ślub indyjski

Post autor: Aham brahmasmi » 14 sty 2011, 21:11

Witam,

zastanawialam sie nad istota malzenstwa w Hare Krsna, dowiedzialam sie, ze na podstawie tych przepisow 1 artykulu Kodeksu Rodzinnego i Opiekunczego:
§ 2. Małżeństwo zostaje również zawarte, gdy mężczyzna i kobieta zawierający związek małżeński podlegający prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego w obecności duchownego oświadczą wolę jednoczesnego zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu i kierownik urzędu stanu cywilnego następnie sporządzi akt małżeństwa. Gdy zostaną spełnione powyższe przesłanki, małżeństwo uważa się za zawarte w chwili złożenia oświadczenia woli w obecności duchownego.

§ 3. Przepis paragrafu poprzedzającego stosuje się, jeżeli ratyfikowana umowa międzynarodowa lub ustawa regulująca stosunki między państwem a kościołem albo innym związkiem wyznaniowym przewiduje możliwość wywołania przez związek małżeński podlegający prawu wewnętrznemu tego kościoła albo innego związku wyznaniowego takich skutków, jakie pociąga za sobą zawarcie małżeństwa przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego.

malzenstwo udzielone przez 'duchownego' Hare Kryszna nie jest wazne w swietle polskiego prawa, tzn. nie wywiera zadnych skutkow w sytuacji prawnej osob zawierajacych malzenstwo (powiewaz MTSK jest zwiazkiem wyznaniowym podlegajacym rejestracji w postaci wpisu do rejestru). Jakie jest wiec znaczenie takiego malzenstwa, jesli nie zostalo zawarte jednoczesnie malzenstwo cywilne? Rozumiem, ze ma ono znaczenie dalej idace niz symboliczne?
Jedna z zasad, jakie przyjmuje sie podczas inicjacji jest zakaz nielegalnego seksu, odnosi sie to do nielegalnego zwiazku w sensie prawa cywilnego danego panstwa czy nielegalnego rozumianego jako 'niezawartego w obrzadku Hare Krsna'?

Bede wdzieczna za odpowiedzi,
Ewa

Mastermind

Re: ślub indyjski

Post autor: Mastermind » 15 sty 2011, 08:37

Aham brahmasmi pisze:Jakie jest wiec znaczenie takiego malzenstwa, jesli nie zostalo zawarte jednoczesnie malzenstwo cywilne?
Znaczenie sakramentu ślubu w obrządku krysznaickim jest takie samo, jak ślubu na przykład w kościele katolickim - jest to uświęcenie związku dwojga ludzi przed Bogiem i świadkami. To, że kościół katolicki ma układ z państwem, że może wydać papierek o cywilnej ważności, niczego nie zmienia w rzeczywistej wadze ślubu.
Aham brahmasmi pisze:Jedna z zasad, jakie przyjmuje sie podczas inicjacji jest zakaz nielegalnego seksu, odnosi sie to do nielegalnego zwiazku w sensie prawa cywilnego danego panstwa czy nielegalnego rozumianego jako 'niezawartego w obrzadku Hare Krsna'?
Być może nieporozumienie wynika ze złego tłumaczenia słowa "illegal", które pierwsi polscy (a sporo bhaktów także obecnie) bhaktowie dość bezmyślnie oddali jako "nielegalny", przez co możesz mieć wrażenie, ze chodzi o legalność prawną.
Poprawnie powinno być "zakazany", czy mający miejsce poza związkiem małżeńskim, zawartym przed Kryszną, według nakazów naszej religii.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: ślub indyjski

Post autor: Vaisnava-Krpa » 15 sty 2011, 09:45

Nie każda młoda osoba wie, ale ślub kościelny w Polsce, czyli ślub konkordatowy jest ważny w Polsce, tzn. zamienny z cywilnym dopiero od 1993 roku o ile się nie mylę, to znaczy od momentu podpisania konkordatu z Watykanem przez Państwo Polskie. Wcześniej sytuacja ślubu koscielnego była taka sama jak teraz ślubu wedyjskiego. Skutki prawne wywierał tylko ślub cywilny. Jak to mówią: "ludzie boją się postępować sprawiedliwie, nie boją się jednak postepować zgodnie z prawem." Prawo nie zwalnia od moralności. Mimo, że prawo polskie, w tym europejskie kontynentalne tworzone jest na bazie prawa rzymskiego, to bardzo wiele jest w nim tzw. prawa pozytywnego, które wbrew nazwie, tworzone jest przez polityków na zasadzie potrzeby, w oderwaniu od tradycji i tzw. prawa naturalnego. Prawo uniwersalne jest jedno. Jeśli nie wiesz jak postępować, znajdź odpowiedni autorytet, jeśli nie możesz znaleźć autorytetu albo poradzić się go w danej chwili, wtedy słuchaj głosu serca, intuicji, choć te rzeczy mogą zawodzić. Jeśli ktoś ma umysł drania to znajdzie lukę w przepisach a prawo będzie traktował literalnie, jeśli ktoś rozumie istotę rzeczy, wtedy nawet jak będzie się wydawało, że łamie prawo, będzie podążał za niezmienną zasadą.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Aham brahmasmi
Posty: 3
Rejestracja: 20 mar 2010, 19:59
Lokalizacja: Nieporęt/Warszawa

Re: ślub indyjski

Post autor: Aham brahmasmi » 20 sty 2011, 22:59

Dziekuje za odpowiedz, dodam jedynie, ze konkordat zostal podpisany w 1993 roku, ale wszedl w zycie dopiero w 1998 roku wraz z nowelizacja m.in. Kodeksu Rodzinnego i Opiekunczego i dopiero wlasnie od 1998 roku istnieje mozliwosc tzw. slubu konkordatowego. A poza tym Polska podpisala konkordat nie z Watykanem a ze Stolica Apostolska (to nie to samo :wink: ).

Chcialabym sie dowiedziec wiecej na temat tego jak jest uregulowane malzenstwo, czy np. dopuszczalne sa rozwody albo cos w rodzaju separacji? Czy jest to gdzies uregulowane?

michal_k5
Posty: 1
Rejestracja: 23 lis 2013, 10:33

Re: ślub indyjski

Post autor: michal_k5 » 07 gru 2013, 23:32

mam pytanko!

chodzi mi o wyjasnienie sylboliki...

na poczatku zaślubin panna młoda jest po prawej stronie faceta, natomiast po "siedmiu krokach" (wg tego scenariusza) oboje zamieniają się miejscami... Może mi ktos wyjaśnić skąd się to wzięło? Co to oznacza?

BYłem kiedyś na festiwalu i było to poruszane i tłumaczone jednak teraz nie mogę sobie przypomnieć... :/

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: ślub indyjski

Post autor: Purnaprajna » 08 gru 2013, 02:06

michal_k5 pisze:na poczatku zaślubin panna młoda jest po prawej stronie faceta, natomiast po "siedmiu krokach" (wg tego scenariusza) oboje zamieniają się miejscami... Może mi ktos wyjaśnić skąd się to wzięło? Co to oznacza?
Ta część ceremonii zaślubił nazywa się Sapta Padi Gamana, czyli Zrobienie Siedmiu Kroków. Symbolizuje ona siedem wielkich ofiar wiwahy, małżeństwa, i jest początkiem wspólnej podróży przez życie nowożeńców, jako nierozłącznej pary.

W skrócie, polega ona na tym, że pan młody wiedzie pannę młodą przed siedem narysowanych na ziemi kręgów. W każdym kręgu, pan młody wypowiada mantrę życzącą pannie młodej błogosławieństwa Wisznu w takich sprawach jak siła, wpływ, szczęście, materialne i duchowe bogactwo, przestrzeganie ślubów i ofiar.

Potem pan młody prosi, aby panna młoda stała się jego towarzyszką życia, i nie złamała łączących ich więzów. Następnie pan młody przedstawia pannę młodą zebranym gościom, jako najwierniejszą z wiernych, a przyjaciel rodziny przechodzi przez kręgi z naczyniem z wodą i skrapia nią głowy nowożeńców.

W tym momencie, pan młody prosi Pan Wasudewę, wraz z Jego ekspansjami oraz inne bóstwa oby namaścili obu nowożeńców jako jedno, i oby ta woda uczyniła ich serca jednym. To wieńczy Sapta Padi Gamana, i od tej chwili uważa się małżeństwo za zawarte, choć nie stanowi to jeszcze końca ceremonii zaślubin, wiwaha-jagji.

Powyższe wyjaśnienia znalazłem w pracy Bhanu Swamiego "Samskary". Niestety, nie znalazłem tam nic o zamianie miejsc.

ODPOWIEDZ