Strona 2 z 3

: 23 paź 2007, 08:34
autor: Divya
Mataji Yogamaya co stoi na przeszkodzie by intonować
hare kryszn hare kryszna kryszna kryszna hare hare
hare rama hare rama rama rama hare hare
na każdym z opisanych przez Ciebie etapów?

: 23 paź 2007, 09:40
autor: RafalJyot
Divya pisze:Drogi Prabhu zdaję sobie sprawe ze swego uwarunkowania i tego że jestem w maji...jedynie podkreślam moc bezpośreniej drogi do Kryszny...sam wiesz ze wielbiciele maji wielbia tez Kryszne ale w sposob pośredni...
i mowie z cala stanowczoscia ze intonowanie swietych imion wystarczy
harer nama harer nama do osiagniecia doskonałości...w innym poscie sam zwrociles na to uwage, ze intonowanie to tez sztuka....ktos moze nasze posty zrozumiec tak, ze zamiast o sztuce intonowania lepiej rozmawiamy o sztuce astrologii w ktorej wyraznie nie jest podkreslana supremacja sztuki intonowania Hare Kryszna i Rama..zwroc uwage na komentarze Srila Prabhupada...sam mnie szkoliles na sankirtanie i mowiles jak wazne jest skoncentrowanie sie na ksiazkach SP tylko i wyłącznie. Przytocze Twoje slowa ksiazki ŚP wystarczą do zdobycia wiedzy w każdej dziedzinie...wtedy uwierzylem, dzis wiem ze to fakt...dopiero po zrozumieniu komentarzy SP, można zrozumieć każdą inna dziedzie wiedzy w sposób wlaściwy...nie wiem czy teraz jestem lepiej zrozumiany w tym co chcialem powiedziec...jesli nie...to zachecam do wspolnego intonowania :) gdyz inna prawda jest ze w czasie kirtanu znikaja watpliwości...znikaja bo kirtan niesie w sobie nasze pragnienie - Kryszno jak mogę Ci lepiej słuzyć
Jak to mowi BVPS, jesli potrafisz byc na polu bhava bhakti caly czas, wtedy nie przejmujesz sie sadhaną. Jeśli potrafisz być na polu sadhana wysiłkiem, szczerością i sercem 24h, wtedy również nie ma problemu. Ja nie potrafię, więc mam do wyboru a) wedyjską wersje spedzania wolnego czasu b) zachodnią wersję. Wybieram punkt a (na tyle na ile potrafię i rozumiem). Nastepnie sposrod wedyjskich opcji mam 4 varny. Wybieram studiowanie pism wedyjskich i ich nauczanie. Ale na to również jestem za słaby, więc schodzę jeszcze niżej i czerpię przyjemności bardzo pospolite. Zatem znając moją uwarunkowaną naturę rozsądnie układam sobie plan dnia. Studiując wiedzę wedyjską wzmacnia się moje bhakti i nie jest już tylko oparte na sentymencie i przyzwyczajeniu ale również ma głębsze i silniejsze podstawy. Zatem przechodze w ten sposób z prana-maya do jnana-maya. Mantra daję mi część vijnana maya i ciesze się że kroczę do przodu. Także nie wprowadzaj chaosu w moje uporządkowane życie 8)

: 23 paź 2007, 09:43
autor: RafalJyot
Divya pisze: Najwyższy cel filozofii Vedanty można jednak osiągnąć przez intonowanie (bez obraz) świętego imienia Pana. Vedanta jest ostatnim słowem w mądrości wedyjskiej, a autorem i znawcą filozofii Vedanty jest Pan Krsna. Dlatego największym Vedantystą jest ta wielka dusza, która znajduje przyjemność w intonowaniu świętego imienia Pana. Jest to ostateczny cel całego mistycyzmu wedyjskiego. BG 02.46 Znaczenie
Ale my intonujemy swiete imie. A w przerwach czytamy sobie. Nie zabieraj przestrzeni bo to się źle skończy.
Zadowolenie Kryszny, z pozycji bycia sluga, dla obu rozpatrywanych tu przypadków jest nadrzedną dyrektywa, do ktorej kazdy podchodzi indywidualnie...nie wiem dlaczego Prabhu Rafal skrzywil swa lotosowa buzie kiedy moj przedmowca Kunja devata Prabhu wspomnial o tym.
Gdyż cudowna, mistyczna i głęboka perspektywa, którą nam dał Srila Prabhupada rzeczywiście jest prosta, ale nie prostacka.

: 23 paź 2007, 12:40
autor: Caturmukha dasa
Rafał Jyot napisał:
Jak to mowi BVPS, jesli potrafisz byc na polu bhava bhakti caly czas, wtedy nie przejmujesz sie sadhaną. Jeśli potrafisz być na polu sadhana wysiłkiem, szczerością i sercem 24h, wtedy również nie ma problemu. Ja nie potrafię, więc mam do wyboru a) wedyjską wersje spedzania wolnego czasu b) zachodnią wersję. Wybieram punkt a (na tyle na ile potrafię i rozumiem). Nastepnie sposrod wedyjskich opcji mam 4 varny. Wybieram studiowanie pism wedyjskich i ich nauczanie. Ale na to również jestem za słaby, więc schodzę jeszcze niżej i czerpię przyjemności bardzo pospolite. Zatem znając moją uwarunkowaną naturę rozsądnie układam sobie plan dnia. Studiując wiedzę wedyjską wzmacnia się moje bhakti i nie jest już tylko oparte na sentymencie i przyzwyczajeniu ale również ma głębsze i silniejsze podstawy. Zatem przechodze w ten sposób z prana-maya do jnana-maya. Mantra daję mi część vijnana maya i ciesze się że kroczę do przodu.
Divya-simha Prabhu, sam byłeś wyczynowym wioślarzem i z pewnością wiesz, że dojście do takiej lub jeszcze wyższej platformy zajmuje dużo czasu i ćwiczeń. Nie może tego dokonać osoba prosto z ulicy lub nawet ta, która praktykuje wioślarstwo dopiero tydzień. Bardzo łatwo udzielić instrukcji wszystkim takich samych, o wiele trudniej jednak rozważyć każdy przypadek z osobna. Każdy intonuje i chce intonować, ale tak jak Rafał pisał powyżej, niewielu z nas zaabsorbowanych jest sadhaną wysiłkiem, szczerością i sercem 24h. Ale i dla takich osób jest miejsce w rodzinie Śrila Prabhupada. Są cele śreya i preya: bliższe i dalsze. Inteligencją jest, jak rozłożyć swoje wysiłki tak, by nie być po prostu saha-dżiją i udawać paramahamsy, kiedy ma się ciągle materialne pragnienia, oczywiście zachowując w swej świadomości cały czas długoterminowy i daleki cel - Kryszna bhakti. W przeciwnym wypadku można szybko skończyć w wariatkowie lub mówić ponad głowami innych.

: 23 paź 2007, 13:11
autor: yogamaya
Divya pisze:Mataji Yogamaya co stoi na przeszkodzie by intonować
hare kryszn hare kryszna kryszna kryszna hare hare
hare rama hare rama rama rama hare hare
na każdym z opisanych przez Ciebie etapów?
:D :D :D :D
Login sobie wybrałem nieco mylący, jestem płci męskiej, Prabhu drogi ;)
Nic mi nie stoi na przeszkodzie, nie mam żadnych oporów by intonować i uważam, że nie ma innej drogi w tym wieku aby osiągnąć czystą miłość do Kryszny.
Obrazek

: 23 paź 2007, 14:09
autor: Divya
RafalJyot pisze:
Divya pisze:
Zadowolenie Kryszny, z pozycji bycia sluga, dla obu rozpatrywanych tu przypadków jest nadrzedną dyrektywa, do ktorej kazdy podchodzi indywidualnie...nie wiem dlaczego Prabhu Rafal skrzywil swa lotosowa buzie kiedy moj przedmowca Kunja devata Prabhu wspomnial o tym.
Gdyż cudowna, mistyczna i głęboka perspektywa, którą nam dał Srila Prabhupada rzeczywiście jest prosta, ale nie prostacka.
Drogi Prabhu jesli cos dla ciebie jest prostackie nie musi byc takie dla innej osoby, ktora moze miec pełna wiare w proste stwierdzenie - jestem sluga Kryszny...jesli dostrzegasz prostactwo...to wiedz ze sam je nosisz w sobie...czy nie lepiej gloryfikowac te wyjatkowe osoby, ktore chca sie bezposrednio oddac Krysznie...dlaczego zarzucasz im prostactwo?...powiedz jaki jest problem?...wyraz sie do konca...czy stac cie na szczerosc?...niezdrowy dogmat pozostaje niezdrowym dogmatem, kiedy nie podejmujesz procesu...widzisz niezdrowy dogmat bo nie praktykujesz...praktyka uczyni cie bardziej obiektywnym w ocenie sytuacji...narazie rzutujesz nam swoj punkt widzenia, ktory sam ocen czy jest kompletny i doskonaly?

: 23 paź 2007, 16:28
autor: RafalJyot
Divya pisze: Drogi Prabhu jesli cos dla ciebie jest prostackie nie musi byc takie dla innej osoby, ktora moze miec pełna wiare w proste stwierdzenie - jestem sluga Kryszny...jesli dostrzegasz prostactwo...to wiedz ze sam je nosisz w sobie...czy nie lepiej gloryfikowac te wyjatkowe osoby, ktore chca sie bezposrednio oddac Krysznie...
Naprawde, nie rozumiesz o co mi chodziło? Czy to jakas nowa forma nauczania?
kiedy nie podejmujesz procesu...widzisz niezdrowy dogmat bo nie praktykujesz...praktyka uczyni cie bardziej obiektywnym w ocenie sytuacji...narazie rzutujesz nam swoj punkt widzenia, ktory sam ocen czy jest kompletny i doskonaly?
Skąd wiesz, że nie praktykuje? A od rzutowania (nawet nachalnego) to jesteś Ty:)

: 23 paź 2007, 17:33
autor: Divya
hare kryszna
Drogi Rafale - pisze z serca i chcialbym zebys wiedzial, ze latwo mnie sprowokujesz - nie mozesz pisac w sposob jaki to robisz, gdyz mozna odniesc wrazenie jedyna forma komunikacj dla ciebie jest obrzucanie sie epitetami?
Zareagowalem - gdyz po tym co napisales mozna sie pomylic ( ja wiem ze praktykujesz, tylko napisalem to w trybie przypuszczenia, co bylo gdybs nie praktykowal?), po tym co piszesz ktos moze pomyslec, ze nazwales wielbiciela prostakiem, ze nazywasz prostolinijne nauczanie niezdrowym dogmatyzmem...moje wnioskowanie na taka postawe jest proste jesli ktos praktykuje...to dlczego obraza..osoba ktora praktykuje nie obraza, jesli to zrobi nie umyslnie przeprasza...
mowisz ze jestem nachalny...przepraszam jesli cie urazilem...mowilem z serca w celu oczyszczenia atmosfery...wcale nie mowie ze musisz mnie sluchac...
hare kryszna

: 23 paź 2007, 18:51
autor: RafalJyot
Divya pisze:hare kryszna
Drogi Rafale - pisze z serca i chcialbym zebys wiedzial, ze latwo mnie sprowokujesz - nie mozesz pisac w sposob jaki to robisz, gdyz mozna odniesc wrazenie jedyna forma komunikacj dla ciebie jest obrzucanie sie epitetami?
Nie. Ja jedynie rozróżniam nauczanie prostolinijne od powierzchownego.
po tym co piszesz ktos moze pomyslec, ze nazwales wielbiciela prostakiem, ze nazywasz prostolinijne nauczanie niezdrowym dogmatyzmem...
Jego post w kontekscie całej rozmowy był prostacki. A prostolinijne nauczanie..hm.. raczej zniekształcanie.
moje wnioskowanie na taka postawe jest proste jesli ktos praktykuje...to dlczego obraza..osoba ktora praktykuje nie obraza, jesli to zrobi nie umyslnie przeprasza...
Osoba,ktora NAPRAWDE praktykuje jest w stanie wprowadzić prawidłową hierachie wartości oraz dozować elementy zgodnie z Parampara. Tego niestety brakowało.
mowisz ze jestem nachalny...przepraszam jesli cie urazilem...mowilem z serca w celu oczyszczenia atmosfery...wcale nie mowie ze musisz mnie sluchac...
Nie chodzi o mnie, ale o ton, który stara się przekonać emocjami a nie argumentami..podobnie jak PiS, dlatego przegrali.

: 23 paź 2007, 20:37
autor: Divya
RafalJyot pisze: Nie. Ja jedynie rozróżniam nauczanie prostolinijne od powierzchownego.
W takim razie, twoje kryteria prostolijnosci napewno roznia sie od moich...co na ten temat mowi Wedanta? Jaka jest Twoja definicja duchowosci? Bo nie znajduje w tym co prezentujesz spojnosci do tego, w jaki sposob duchowość i role astrologii w życiu duchowym wyjasnia Srila Prabhupad
Jego post w kontekscie całej rozmowy był prostacki. A prostolinijne nauczanie..hm.. raczej zniekształcanie.
Moze byc to Twoje odczucie...masz do niego prawo... chcialbym zebys wiedzial ze slowo to jest obrazliwe w kontekscie calej rozmowy...nie chodzi nam przeciez by sobie nawrzucac, ale by znalezc konsensus. Tak?
Prostolinijne - trafjajace bezposrednio w sens, istote duchowości...Co w mojej wypowiedzi jest zniekształcone?

Równiez zostały zaznaczone rozne plaszczyzny samorealizacji i w raz z nimi różne wartości instrumentalne (czy li te prowadzace do najwżniejszej jaka jest prema), wspaniale opisal to Caturmukha Prabhu,mowil o tym Yogamaya i pisales tez TY...dlatego nie możesz powiedzieć ze w naszej dyskusji nie byla zaznaczona hierarchia wartości
RafalJyot pisze: Nie chodzi o mnie, ale o ton, który stara się przekonać emocjami a nie argumentami..podobnie jak PiS, dlatego przegrali.
Co dla Ciebie jest argumentem?
Dla braminów zwykle argumentem jest literatura Wedyjska, której esencja jest Wedanta, cytowana przezemnie w każdym poście...