Wpływ planet, wolna wola i plan Kryszny

Astrologia wedyjska - horoskopy. " Astrologiczne kalkulacje wpływów gwiezdnych na żywe istoty nie są bynajmniej przypuszczeniami, ale są rzeczywiste, jak potwierdza to Śrimad-Bhagavatam. Każda żywa istota jest kontrolowana przez prawa natury w każdej minucie, dokładnie tak jak obywatel jest kontrolowany przez wpływ państwa." - 01.12.12 Zn.
pawelkb

Post autor: pawelkb » 09 mar 2009, 20:41

Arkadiusz pisze:Dużo mądrego dziś napisałeś, dziękuję ci za to!
To ja dziękuję, że umieściłeś tu temat, który inspirując mnie do przemyśleń, pozwolił mi się też trochę powymądrzać w nawiązaniu do świadomości Kryszny :)

Awatar użytkownika
Trisama
Posty: 254
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:31

Post autor: Trisama » 10 mar 2009, 10:20

Czy to, że znam godzinę wschodu Słońca oznacza, ze mam wpływ na jej zmianę?

Takie pytanie wpadło mi do głowy. Czy to na temat?

pawelkb

Post autor: pawelkb » 10 mar 2009, 11:26

Trisama pisze:Czy to, że znam godzinę wschodu Słońca oznacza, ze mam wpływ na jej zmianę?
Takie pytanie wpadło mi do głowy. Czy to na temat?
Teoretycznie tak, dlaczego nie? Chociaż sama wiedza z pewnością nie wystarczy, gdyż zależy to raczej od Twojej mocy wyrzeczenia. Jednak w przypadku zwykłej, uwarunkowanej żywej istoty wpływ jest tak nieznaczny, że można o nim zapomnieć. Można by go porównać do wpływu kropli wody na ocean.

Przypominam sobie jednak (niestety nie pamiętam dokładnie źródła, może ktoś je zna i odświeży moją pamięć...) historię wedyjską, w której żona pewnego bramina rzuciła klątwę na półbogów, w efekcie której Słońce nie pojawiło się podczas swojego wschodu. Dopiero gdy półbogowie przeprosili ją i jej męża, którego uważali za upadłego i czym obrazili jego żonę, wszystko wróciło do normy. Konkluzja tej historii była taka, że jedynie przez czystość i oddanie dla swojego męża kobieta osiągnęła tak potężną moc mistyczną, której nie mogli się przeciwstawić nawet półbogowie.

To tak a'propos wpływu planet i wolnej woli, więc można uznać, że jak najbardziej w temacie ;)
Ostatnio zmieniony 11 mar 2009, 09:54 przez pawelkb, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 10 mar 2009, 16:12

pawelkb pisze: Hmm... Mimo wszystko możliwość predykcji łaski sugerowałaby, że łaska paramahamsy będącego osobą działającą na planie transcendentalnym nie jest czymś bezprzyczynowym (niezależnym od karmy), ale czymś podlegającym materialnym uwarunkowaniom, zatem i karmie.
Z Twojej wypowiedzi, wynika, iż nie zdajesz sobie sprawy jak funkcjonuje praśna. Jyotish to cos wiecej niz czytanie karmy. Jesli Cie to szczerze interesuje zajrzyj prosze do archiwum moich postow, zdaje sie ze juz to wyjasnialem wczesniej. Mozesz rowniez odwolac sie do mojego artykulu na stronie rohinaa - Free Will and Upachaya.
Co Ty na to, RafalJyot? Jak wyjaśniłbyś techniczną możliwość predykcji transcendentalnej łaski paramahamsy poprzez praśnę? Czy będzie to coś więcej technicznie niż: "z powodu łaski Kryszny"? ;)
To proste, zwykle pytam mojego Ishta Deva o takie rzeczy, uzywajac Jyotish. W tej technice nie ma mowy o karmie. Masz dosyc stereotypowe pojecie o astrologii wedyjskiej.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

pawelkb

Post autor: pawelkb » 11 mar 2009, 00:12

RafalJyot pisze: Z Twojej wypowiedzi, wynika, iż nie zdajesz sobie sprawy jak funkcjonuje praśna.
Ups! Ale rozdmuchane ego. Ale nic to, można się przyzwyczaić ;) Nie jesteśmy tymi ciałami...

Natomiast z Twojej wypowiedzi wynika, że nie posiadasz wystarczającej siły zrozumienia. Raczej wygląda na to, że Twoje schematyczne oceny są bardziej wynikiem jakiegoś lenistwa umysłowego niż otwartej postawy poszukującej możliwości poszerzenia swojej percepcji, nie wspominając o kulturze dialogu. Jednak jeśli to ma być Twój monolog to ok. Jestem w stanie to zrozumieć. Ale nie o to mi chodziło.

Trudno jest mi wcisnąć byle co pod pozorem wiedzy astrologicznej bo nie szukam rzemiosła, ale sztuki. Rzemiosło od sztuki różni się m.in. tym, że język rzemiosła jest żargonem zrozumiałym tylko dla wąskiej grupy zawodowej, a język sztuki niesie nie tylko przekaz uniwersalny ale też uniwersalne zrozumienie dla szerszej grupy. Uczyłem się i praktykowałem astrologię t.zw. nie wedyjską i wedyjską kilka lat, a może kilkanaście - zależy jak się na to spojrzy. Nie obca jest mi też numerologia jak i kilka innych pokrewnych technik. Również wiem z doświadczenia, że taką samą treść można wydobyć z pozornie różnych przejawionych form - pod warunkiem, że posiada się umiejętność sformułowania odpowiedniego pytania i właściwą percepcję. Więc twierdzę, że wiem jak funkcjonuje praśna.
RafalJyot pisze:Jyotish to cos wiecej niz czytanie karmy
Czy przeczytałeś może jeden z moich poprzednich postów (na pierwszej stronie) w tym temacie, który zaczyna się od: "Jeśli kosmos - forma kosmiczna - jest zapisem pewnej treści..." Jeśli nie, to niech on będzie moim komentarzem do Twoich słów, jeśli tak, to proszę przeczytaj ponownie, ale tym razem ze zrozumieniem.
RafalJyot pisze:Masz dosyc stereotypowe pojecie o astrologii wedyjskiej.
Ta... moje stereotypowe pojęcie widoczne jest w ramach uzyskiwanych stosownie stereotypowych informacji i odpowiedzi.

Za resztę Twojego posta również dziękuję. Zapoznałem się i nie wnoszę na razie do niego sprzeciwu, ani komentarza ;). No może zasugerowałbym tylko uruchomienie jakiejś funkcji "search" na stronie rohinaa. Chociaż Google też się sprawdziło.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 11 mar 2009, 14:06

Moglbys mi pomoc wskazujac dokladnie w ktorym miejscu mojego posta nie posiadam sily zrozumienia? I dlaczego sadzisz ze mam waska percepcje? Odwzajemniajac sie móglbym napisac czego nie rozumiesz w prasnie :) Skoro uwazasz ze prasna nie jest w stanie przedstawic laski bo opiera sie na karmie, to nie rozumiesz czym jest prasna. Zwroc uwage na Deva-Prashne w Prashna Mardze, gdzie Hari Hara wskazuje na sposob, w ktorym mozna zrozumiec czy Bostwo w Swiatynii daje blogoslawienstwa czy nie. Chyba zgadzasz sie ze to jest obszar zupelnie poza karma..a dalej Jyotish.

Odnioslem sie jedynie do Twojego sformulowania:

"Mimo wszystko możliwość predykcji łaski sugerowałaby, że łaska paramahamsy będącego osobą działającą na planie transcendentalnym nie jest czymś bezprzyczynowym (niezależnym od karmy), ale czymś podlegającym materialnym uwarunkowaniom, zatem i karmie"

Jest ono falszywe i nie masz juz teraz szans by je obronic :) Zdradza ono brak wiedzy na temat prasny. To wszystko :)
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

pawelkb

Post autor: pawelkb » 11 mar 2009, 18:42

RafalJyot pisze:Moglbys mi pomoc wskazujac dokladnie w ktorym miejscu mojego posta nie posiadam sily zrozumienia?
RafalJyot pisze:I dlaczego sadzisz ze mam waska percepcje?
Zauważyłem wyzwanie oceną mojej wypowiedzi. Nie chciałem w tę stronę brnąć, a raczej tylko uczulić Cię na sposób dialogu. Ping-pong słowny wskazuje raczej na chęć rywalizacji i próbę sił a nie na chęć zrozumienia. Chociaż ostatecznie też może do niego prowadzić. Taka postawa cechuje jednak (w najlepszym razie o ile nie prowadzi do kłótni) naturę pasji, a nie dobroci. A od kogoś kto chce być postrzegany jako astrolog można wymagać cech bramińskich w praktyce.

Ale wracając do sedna cytatu, to dopóki jesteśmy uwarunkowani, nasza wiedza obarczona jest błędem. Dusza uwarunkowana różni się od duszy wyzwolonej tym, że ma cztery wady. Pierwsza wada to skłonność do popełniania błędów. Kolejna wada to skłonność do ulegania złudzeniu. Złudzenie to przyjmowanie za prawdziwe czegoś, co nie istnieje, co jest mayą. Słowo maya znaczy "to, czego nie ma";. Trzecia wada to skłonność do oszukiwania. Można ją znaleźć u każdego. Choćby ktoś był największym głupcem, pozuje na wielce inteligentnego. Chociaż można wykazać, że ulega złudzeniu i popełnia błędy, snuje teorie: "Uważam, że jest tak i tak". Tu uwaga na siłę zrozumienia! To tylko przykład, a nie stwierdzenie, że jesteś głupcem ;)

I wreszcie, mamy niedoskonałe zmysły. Biorąc to wszystko pod uwagę, w uwarunkowanym życiu, obarczeni tymi wszystkimi wadami, nie jesteśmy doskonali, ani też nikomu nie możemy dać doskonałej wiedzy.

Założyłem, że mam do czynienia z duszą uwarunkowaną. Możesz się z tym nie zgodzić ;)

A teraz wrócę do przykładu. Napisałem przecież tylko, że:
...z Twojej wypowiedzi wynika, że nie posiadasz wystarczającej siły zrozumienia.
A więc wskazuje to na moje wnioskowanie na podstawie tego co napisałeś. To może być tylko moje chwilowe wrażenie. Nie jest absolutnym stwierdzeniem, ani oceną Twoich cech: "ponieważ tak napisałeś masz..." Nie napisałem: "masz wąską percepcję"! Nawet nie możesz złapać mnie za słowka, a opierasz ocenę na swoim błędnym wnioskowaniu powstałym na bazie dostrzegania przez pryzmat umysłu czegoś, czego nie ma. Więc to może być dla Ciebie wskazówką odnośnie przykładowego miejsca w Twoim poście, gdzie znajdziesz skrytykowaną przeze mnie siłę Twojego zrozumienia. Wskazówka z naciskiem na Twoją siłę i osłabienie rzeczywistego zrozumienia, chociaż o to drugie przecież mi chodzi bardziej.
RafalJyot pisze:Odwzajemniajac sie móglbym napisac czego nie rozumiesz w prasnie :)
Zamiast pisać takie oznajmienie, które nic konstruktywnego nie wniosło z Twojej strony w tym poście, a jedynie dało wyraz Twojej emocji, lepiej gdybyś napisał o tym czego Twoim zdaniem nie rozumiem w praśnie, a jeszcze lepiej gdybyś przy tej sposobności wyjaśnił Twoje zrozumienie praśny jako narzędzia astrologicznego (przynajmniej dałbyś mi możliwość poznać, czy posługujesz się bezpiecznymi dla umysłu, ale ograniczającymi pojęciowo dogmatami, czy może za pojęciami, którymi się posługujesz kryje się głębszy sens Twojego zrozumienia). Z pewnością urósłbyś z tego powodu nie tylko w moich oczach.
RafalJyot pisze:Skoro uwazasz ze prasna nie jest w stanie przedstawic laski bo opiera sie na karmie, to nie rozumiesz czym jest prasna.
Może czytasz te posty jak prasę codzienną pozwalając umysłowi na tanie i powierzchowne oceny? Ale w takim razie nie rozmawiajmy na tematy istotne poważnie. Szkoda czasu. Znowu to samo. Gdzie napisałem, że praśna nie jest w stanie przedstawić łaski? Chociaż w wybranym przez Ciebie fragmencie tego nie ma to jednak gdybyś odniósł się do całości mojej wypowiedzi może zauważyłbyś, że związek praśny z karmą lub jego brak tak na prawdę nie ma znaczenia z punktu widzenia możliwości predykcji. Czyżbyś nie doczytał ze zrozumieniem, że
..Również wiem z doświadczenia, że taką samą treść można wydobyć z pozornie różnych przejawionych form - pod warunkiem, że posiada się umiejętność sformułowania odpowiedniego pytania i właściwą percepcję.
Powinienem też dodać, że istotniejsza od narzędzia jest osoba, która się nim posługuje i jej umiejętność. Mam nadzieję, że dla Ciebie też jest to oczywiste. Ale nie mam takiej pewności ;)

Teoretyzowałem n.t. praśny odnosząc się do określonych przykładów, ale to Ty odczytałeś znaczenie moich słów po swojemu, wyjmując jakieś fragmenty z ogólnego kontekstu.

Odniosłem wrażenie, że z uporem maniaka ;) próbowałeś wmanewrować mnie w sobie znany system umysłowych pojęć przypisując moim słowom znaczenie, którego nie miały, a w każdym razie wykraczały poza ten system, który znasz. Przytaczany przez Prabhupada przykład Dr Żaby, świetnie oddaje ten sens. Żeby żaba mogła zrozumieć ocean najpierw musi przestać porównywać go do swojej studni, która jest dla niej wszystkim. Zdarza się znowu nie tak rzadko, że umysł zastępuje luki w naszym zrozumieniu wytworami swojej wyobraźni, koncepcjami które po ich stworzeniu przyjmujemy za istniejąca rzeczywistość nie sprawdzając ich rzetelności.
RafalJyot pisze:Odnioslem sie jedynie do Twojego sformulowania:
Może trudniej było by odnieść się do całości posta, ale łatwiej byłoby zrozumieć jego sens.
RafalJyot pisze:Jest ono falszywe i nie masz juz teraz szans by je obronic Zdradza ono brak wiedzy na temat prasny. To wszystko

Jest fałszywe jeśli się przypisuje fałszywe znaczenie moim słowom. Czy mam bronić Twojej tezy, z którą się nie zgadzam, a którą przypisujesz mnie?
RafalJyot pisze:Deva-Prashne w Prashna Mardze, gdzie Hari Hara wskazuje na sposob, w ktorym mozna zrozumiec czy Bostwo w Swiatynii daje blogoslawienstwa czy nie. Chyba zgadzasz sie ze to jest obszar zupelnie poza karma..a dalej Jyotish.
Nie mam rzetelnej wiedzy na temat tych technik w praśnie. Nawet nie przyszło mi do głowy, żeby to sprawdzać za pomocą astrologii. Wcześniej, jeśli chciałbym się tego dowiedzieć, użyłbym technik medytacyjnych. Ale brzmi interesująco. Jeśli możesz rozwinąć ten temat i wyjaśnić koncepcję praśny w tym zakresie, to bardzo proszę.

Mam nadzieję, że moje wskazówki, o które prosiłeś Ci pomogą.

Jeśli jednak nasza wymiana postów miałaby dalej podążać w kierunku rywalizacji słownej, to nie jestem zainteresowany. Co najwyżej zostawię Ci przyjemność posiadania ostatniego słowa tej wymiany.

Natomiast szczerze otworzę się na temat dotyczący wymiany doświadczeń i wiedzy, a także możliwości rozwoju w zakresie pozytywnie postrzeganej świadomości Kryszny i wielbicieli Kryszny oraz osób do takich aspirujących.

pawelkb

Post autor: pawelkb » 11 mar 2009, 22:20

A tu edukacyjna ciekawostka, nawiązanie do tematu widzenia "tego czego nie ma". Poniższy przykład ilustruje w jaki sposób nasze zmysły deformują naszą percepcję istniejącej rzeczywistości.

Oto rzeczywisty fakt. Na obrazku umieszczonym poniżej znajduje się nieruchomy, płaski czyli dwuwymiarowy, wzór geometryczny (to nie jest animacja!), który działa na nasz umysł w taki sposób jakby obraz był ruchomy. Można też przy okazji zauważyć, że umysł jest w ciągłym ruchu. Czy ktoś potrafi go zatrzymać?

Gdybym nie wiedział, że obraz jest nieruchomy to z powodu percepcji zmysłowej uważałbym, że to animacja. Oto jest prosty dowód na wyższość wiedzy nad percepcją zmysłową jeśli rozpatrywać ją z punktu widzenia możliwości poznania prawdy ;)

Obrazek

Jeśli ktoś uważa, że to jest animacja a nie statyczny obraz, niech zrobi sobie zrzut ekranu (statyczny) i się przekona ;)

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 11 mar 2009, 23:01

pawelkb pisze: Zauważyłem wyzwanie oceną mojej wypowiedzi. Nie chciałem w tę stronę brnąć, a raczej tylko uczulić Cię na sposób dialogu. Ping-pong słowny wskazuje raczej na chęć rywalizacji i próbę sił a nie na chęć zrozumienia. Chociaż ostatecznie też może do niego prowadzić. Taka postawa cechuje jednak (w najlepszym razie o ile nie prowadzi do kłótni) naturę pasji, a nie dobroci. A od kogoś kto chce być postrzegany jako astrolog można wymagać cech bramińskich w praktyce.
Jesli interesujesz sie powaznie Ayurveda, to musisz miec Charaka Samhite. Tam jest jeden rozdzial o debatach braminow, moglbys wymienic wszystkie jej rodzaje tutaj, dla korzysci wszystkich :)?

W Devi Bhagavatam jest sloka na temat braminow w roznych gunach. Znasz ten podzial? Jesli nie to po co pisac o varnach :/

Ale wracając do sedna cytatu, to dopóki jesteśmy uwarunkowani, nasza wiedza obarczona jest błędem. Dusza uwarunkowana różni się od duszy wyzwolonej tym, że ma cztery wady. Pierwsza wada to skłonność do popełniania błędów. Kolejna wada to skłonność do ulegania złudzeniu. Złudzenie to przyjmowanie za prawdziwe czegoś, co nie istnieje, co jest mayą. Słowo maya znaczy "to, czego nie ma";. Trzecia wada to skłonność do oszukiwania. Można ją znaleźć u każdego. Choćby ktoś był największym głupcem, pozuje na wielce inteligentnego. Chociaż można wykazać, że ulega złudzeniu i popełnia błędy, snuje teorie: "Uważam, że jest tak i tak". Tu uwaga na siłę zrozumienia! To tylko przykład, a nie stwierdzenie, że jesteś głupcem ;)
Znow kazanie :) Mamy dosc kazan :)
A więc wskazuje to na moje wnioskowanie na podstawie tego co napisałeś. To może być tylko moje chwilowe wrażenie. Nie jest absolutnym stwierdzeniem, ani oceną Twoich cech: "ponieważ tak napisałeś masz..." Nie napisałem: "masz wąską percepcję"! Nawet nie możesz złapać mnie za słowka, a opierasz ocenę na swoim błędnym wnioskowaniu powstałym na bazie dostrzegania przez pryzmat umysłu czegoś, czego nie ma. Więc to może być dla Ciebie wskazówką odnośnie przykładowego miejsca w Twoim poście, gdzie znajdziesz skrytykowaną przeze mnie siłę Twojego zrozumienia. Wskazówka z naciskiem na Twoją siłę i osłabienie rzeczywistego zrozumienia, chociaż o to drugie przecież mi chodzi bardziej.
Chwilowe wrazenie ? Nigdy nie napisalbym takiego zdania: "Natomiast z Twojej wypowiedzi wynika, że nie posiadasz wystarczającej siły zrozumienia" opierajac sie na chwilowym wrazeniu. To bardzo mocne slowa.
Zamiast pisać takie oznajmienie, które nic konstruktywnego nie wniosło z Twojej strony w tym poście, a jedynie dało wyraz Twojej emocji, lepiej gdybyś napisał o tym czego Twoim zdaniem nie rozumiem w praśnie, a jeszcze lepiej gdybyś przy tej sposobności wyjaśnił Twoje zrozumienie praśny jako narzędzia astrologicznego (przynajmniej dałbyś mi możliwość poznać, czy posługujesz się bezpiecznymi dla umysłu, ale ograniczającymi pojęciowo dogmatami, czy może za pojęciami, którymi się posługujesz kryje się głębszy sens Twojego zrozumienia). Z pewnością urósłbyś z tego powodu nie tylko w moich oczach.
Alez juz wyjasnilem (zdaje sie 2 razy) gdzie lezy Twoj blad. Napisales, iz prasna nie moze wskazac laski gdyz opiera sie na karmie. To bzdura, bez wzgledu na to co zawarles w innych czesciach swoich postow. Mniej epitetow i przeintelektualizowania, wiecej merytoryki.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
drzewo
Posty: 407
Rejestracja: 17 wrz 2007, 10:08

Post autor: drzewo » 16 mar 2009, 00:08

Czy osoba ktora robi zwczajny choroskop i ten niby opsujacy laske, moze byc to sama osoba? Znaczy czy osoba zaitesowana karma, moze byc to sama osoba ktra jest zaintrswana laska?

I czy od astrolga zajmujacego sie laska wymaga sie rozwoju duchwego>? Tak jak np; Rawana byl braminem -demonem, czy bramin bez zbizenia sie do Kryszny *(np; nie czysty wilbiciel) moze rozpznac mechanicznie za pomca funkcji cial niebieskich co jest laska a co nie?

Inna rzecz. motywacja.
Karma- to dzialnie ktore jest przyczyna powstawnia nowych cial matejnych. Czyli matrjne dzilnia z matrhjnymi pragninimi. Czy np; zrobienie jakiejkowiek czynnosci (np; zrobinie horoskopu, z mysla o zadowalniu siebie) nie przczynia sie do powstania naszej karmy? Czy odratnie kazda czynnosc nie nakierwana na nas ale na Kryszne nie jest transendentalna? czy np; obieranie zimnika dla Kryszny nie mozne nas uwolnic od olbrzym,ij ilosci karmy>?

Przytym nie chodzi mi o tertyczne wyzwolnei, ale o prtyczne wyzwolnie od karmy i rzeczywste emocje i motywacje a nie te deklarowene.

ODPOWIEDZ