Na stronie Pana Leśniakiewicza LINKNiektóre zostały znalezione w nieładzie i w grupach, sugeruje to wszystko regularne pochówki. Prawie wszystkie zostały znalezione w obszarze Niższego Miasta (była to prawdopodobnie mieszkalna dzielnica miasta). Pojedyńczy został znaleziony w obrębie umocnionej cytadeli. Teoretycznie w tym miejscu powinni być obrońcy miasta czekający na końcową obronę przed najeźdźcami....
czytam:
Proszę "Mahabharatowiczów" o jakiś komentarz w tej kwestii...pliZMohendjo-Daro, jedno z najstarszych miast świata, było zniszczone bombami atomowymi.[31] Na obszarze miasta o powierzchni około 1 km2, we wschodniej i wyższej części zamieszkałej dzielnicy znaleziono około 30.000 znacznie zniekształconych ludzkich kościotrupów, które były poddane działaniu wysokich temperatur. Zgodnie z poglądami D. W. Davenporta, kiedyś nad centrum Mohendjo-Daro eksplodowała co najmniej jedna bomba jądrowa:
>>Kiedy w 1927 roku nasze wykopaliska sięgnęły poziomu ulic Mohendjo-Daro, wraz z archeologami natknęliśmy się na straszliwe znalezisko - 44 szkielety ludzkie, które leżały twarzami do dołu na głównej ulicy, jakby powalone straszliwie silnym uderzeniem w plecy przy rozpaczliwej, panicznej ucieczce. Jest czymś oczywistym, że ta kwitnąca metropolia nad Indusem musiała zginąć w jakiejś okropnej katastrofie<<.[32]
W przypuszczalnym epicentrum wybuchu znaleziono zeszklone kamienie i szczątki r o z t o p i o n e j ceramiki - w kierunku od epicentrum skutki działania wysokiej temperatury malały i znajdowano także szkielety ludzkie. Mówi Davenport:
W okręgu jakichś 50 m od epicentrum przypuszczalnego wybuchu kamienie i cegły przeszły proces topienia. W okręgu 60 m cegły były stopione tylko z jednej strony, a materiał ten później się skrystalizował.
Głównym, rzekłbym, koronnym argumentem na poparcie teorii Davenporta jest odkrycie, o którym musiałem przeczytać kilka razy pod rząd, bowiem byłem przekonany, że mnie wzrok myli - po przeprowadzeniu pomiarów naturalnego tła radioaktywnego Ziemi w tym rejonie zabrano się za badanie kości ludzkich i liczniki Geigera-Müllera po prostu oszalały. Dlaczego? Ano dlatego, że kości te były silnie radioaktywne - tak radioaktywne, jak kości ofiar atomowego ataku na Hiroszimę i Nagasaki!!![33]
Fakt stwierdzenia wysokiej radioaktywności tych szczątków ludzkich potwierdza także członek AN ZSRR dr M. Dimitriew:
Nawet po okresie 4.000 lat są to najbardziej radioaktywne szkielety - i prawdą jest, że tak bardzo, jak kości ofiar Hiroszimy i Nagasaki.[34]
Niemniej ciekawymi są okoliczności, które towarzyszyły zanikowi najstarszej cywilizacji Mezopotamii. W literaturze specjalistycznej możemy sobie poczytać, jak to państwo Sumeru padło, kiedy zostało zaatakowane około roku 1950 p. n. Chr. z północy przez Amorytów a od wschodu przez Elamitów. Ale to nie wszystko. Około roku 1700 p. n. Chr. znikła ostatnia wzmianka o Sumerze i Sumerach, i dziwnym jest to, że stało się to akurat w tym samym czasie, kiedy o kilka tysięcy kilometrów na wschód znikły miejskie aglomeracje Mohendżo-Daro i Harappy...