Tak, to prawda, o czym mówi Divya-simha Prabhu. Jedyny problem jaki może powstać to..... niestety..... nasza nieczystość i w związku z tym niewłaściwa praktyka, tzn. że być może przyjęliśmy proces, ale jedynie odpowiadający NASZYM wyobrażeniom, czyli był to jedynie jakiś NASZ proces, a nie to, co opisane w pismach, gdyż..... nieuważnie je studiowaliśmy lub wogóle ich nie studiowaliśmy, albo .... praktykowaliśmy, ale z powodu niecierpliwości porzucamy, albo .....jakaś kombinacja tych możliwości.http://waisznawa.pl/_biblioteka/Divya pisze:jesli ktos scisle podaza procesem nie ma szans na upadek...jesli ktos porzuca proces to dlatego ze nie praktykowal go wlasciwie...proces jest naukowy i zaczyna sie od wiary jak sam zauwazyles...sa potem kolejne etapy....jak np. etap ktory teraz praktykujesz ...towarzystwo wielbicieli...im wiecej go bedziesz mial tym bardziej bedziesz przekonany...polecam ci szczegolnie towarzystwo srila prabhupada, poprzez jego ksiazki tu na tej stronie...mura pisze: Jak uczy nas doświadczenie, nawet po wielu latach wypełniania procesu bardzo ściśle, pozostają zasadnicze wątpliwości. Nawet skutkujące porzuceniem procesu.
Na początku jest wstępna wiara i poprzez WŁAŚCIWE towarzystwo możemy podjąć właściwy proces. Kiedy dzięki właściwemu towarzystwu praktykujemy WŁAŚCIWY proces, zdobywamy coraz więcej realizacji i wiedzy, i nasza wiara w proces wzrasta i rozwiewają sie coraz bardziej wątpliwości.
Proces, który dał nam Śrila Prabhupada jest STO-PNIO-WY i chociaż w naszym uwarunkowanym stanie jesteśmy jeszcze ciągle przyciągani do tymczasowości tego świata, to poprzez szczerą praktykę sadhana -bhakti (do takiego stopnia na ile nas na nią stać) możemy powoli przejść od zabawy żołnierzykami w piaskownicy do coraz bardziej atrakcyjniejszych dla nas zajęć.
Co do procesu i jego WŁAŚCIWEGO przyjęcia, często podawany jest przykład diamentu. Jeśli chcesz go nabyć, musisz WIEDZIEĆ czym jest diament, w przeciwnym wypadku możesz zostać oszukany, inaczej mówiąc Ty SAM się oszukasz.
Jeśli natomiast chodzi o twój zarzut do Boga o to, iż jest narcyzem, to zauważ, że ON jest kompletną całością, a ty Jego częścią. Rozmawianie o Nim to rozmawianie o prawdziwej RZECZYWISTOŚCI, poza którą nie ma NIC, ale jeśli wydaje Ci się, że pomimo wszystko coś tam jest, to niestety prędzej, czy później przekonasz się, że jest to TYLKO świat iluzji i tymczasowości, bez żadnej RZECZYWISTEJ substancji. Cokolwiek będziesz chciał w nim złapać............ umknie Ci.
Oczywiście w naszym uwarunkowanym stanie, pomimo naszej atrakcji do tymczasowości, lekarstwem zalecanym przez pisma (yuga-dharmą) jest proces rozmawiania o PRAWDZIWEJ RZECZYWISTOŚCI i chociaż na początku może byc to gorzkie, tak jak gorzki jest cukier dla osoby chorej na żółtaczkę, to po jakimś czasie stosowania zaleceń PRAWDZIWEGO lekarza możemy w tej jeszcze gorzkości zaczynać odczuwać jakąś malutką słodycz coraz bardziej i bardziej.
Każdy z nas powinien zatem SAM dokonać wyboru używając do tego całej swojej inteligencji, której oczywiście wątpliwość jest pewną funkcją.
Serdecznie Cię Murari Prabhu pozdrawiam życząc wiele pomyślności.