Czy Bóg jest szalony?
„... Zawsze można posunąć się dalej w detaliczności by zrozumieć konkluzję....” a potem posunąć się jeszcze dalej w skomplikowanym nazewnictwie by tą konkluzję obalić. Jednak w dalszym ciągu pozostaje ci tylko wiara że ktoś, ostatecznie Bóg, cię nie oszukał. „...Apauruseya oznacza, iż ta wiedza jest bez wad ...” oczywiście jeśli Mu wierzysz. Ja mam wątpliwości co do jego intencji. Jest taki skupiony na sobie. Ale „... Jeśli masz szczęście by zdobyć śraddha ... wtedy otrzymasz czysty przekaz Boga ...”. Znowu obietnice na „potem”. A może siastry opisują Go jako nieograniczonego, ponieważ on sam nie jest świadomy swoich ograniczeń. A jego ekspandująca samoświadomość rośnie jak bąbel w niemożliwej dla niego do ogarnięcia umownej przestrzeni
Jak to mówi Trisama: zrób eksperyment i przekonaj się. Vijnana wymaga tapasyi (manu smrti). Nie interesuje mnie gdybanie bez udziału śastr. Stanowisko śastr zostało przedstawione a co z nim zrobisz zależy od Twojego szczęścia.
klim krishna klim
[Jyotish] http://rohinaa.com
mantra has changed our lives
[Jyotish] http://rohinaa.com
mantra has changed our lives
Szanowny Prabhu, z kad wiesz ze Bog jest narcyzem:)?Znaczy na jakiej podstwie, oprcz tego ze taka mysl ci pryzla do glowy:)?mura pisze:„...dlaczego by mowic o Bogu, to co nam sie wydaje, ... skoro jest ksiazka gdzie on mowi sam o sobie ?...” Czyli twierdzisz że jeśli sam o sobie napiszę książkę, to będzie ona najbardziej obiektywna? Biorąc pod uwagę moją ocenę Boga jako narcyza, to nie mogę się zgodzić. Oczywiście możesz twierdzić że Bóg jest najbardziej uczciwy. Ale czy to nie jest tylko „pobożne życzenie”?
„...Nasza literatura, opisuje 64 cechy Kryszny...” Pomijając to że określenia: „poetycki i dowcipny” są czysto materialnymi określeniami. To kolega wcześniej stwierdził że: „świat duchowy wymyka się materialnym koncepcjom”. Więc te określenia zawierają od samego początku błąd. No chyba że określenia pozytywne są prawdą, a negatywne są „ograniczone i się wymykają”.
Rozwijający w dobrej wierze naiwną miłość bhakta, na podstawie opisów i zapewnień z śiastr, może się srogo zdziwić czym tak naprawdę ta „miłość” jest w świecie duchowym
na pozor moze to byc bardzo obrazliwe pytanie? ... jednak faktem jest, ze bog szaleje w tym wieku z powodu milosci do kryszny...przyjal taki nastroj by uczyc nas ze ostatecznym celem zycia jest milosc do kryszny...bog w tym nastroju ma na imie gauranga i ponizej jest jego skrocona historia z jego rozrywek i powod pojawienia siemura pisze:Nachodzi mnie co jakiś czas pytanie: czy Bóg oszalał? .
http://forum.harinam.pl/viewtopic.php?t=256
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.
czy jest inna osoba o ktorej ostatecznie mielibysmy medytowac?mura pisze: A skąd wiesz że nie jest?
Ja stąd że ciągle gada o sobie, i namawia innych żeby intonowali Jego chwały.
kazdy z nas tak czy inaczej ma obiekty medytacji.
pytanie czy medytacja o materialnych obiektach moze nas zaprowadzic na tak czysta i nieuwarunkowana pozycje jak medytacja o Krysznie?
postaraj sie odpowiedziec na to pytanie i wiele twych watpliwosci sie zakonczy...
pamietaj ze wszystkie odpowiedzi na te i inne pytania znajduja sie w ksiazkach srila prabhupada
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.
No cóż. Ty w to wierzysz. A wiara ma to do siebie że zawsze jest miejsce na wątpliwość. Jak uczy nas doświadczenie, nawet po wielu latach wypełniania procesu bardzo ściśle, pozostają zasadnicze wątpliwości. Nawet skutkujące porzuceniem procesu.Divya pisze:...moze nas zaprowadzic na tak czysta i nieuwarunkowana pozycje jak medytacja o Krysznie?...
jesli ktos scisle podaza procesem nie ma szans na upadek...jesli ktos porzuca proces to dlatego ze nie praktykowal go wlasciwie...proces jest naukowy i zaczyna sie od wiary jak sam zauwazyles...sa potem kolejne etapy....jak np. etap ktory teraz praktykujesz ...towarzystwo wielbicieli...im wiecej go bedziesz mial tym bardziej bedziesz przekonany...polecam ci szczegolnie towarzystwo srila prabhupada, poprzez jego ksiazki tu na tej stronie...mura pisze: Jak uczy nas doświadczenie, nawet po wielu latach wypełniania procesu bardzo ściśle, pozostają zasadnicze wątpliwości. Nawet skutkujące porzuceniem procesu.
http://waisznawa.pl/_biblioteka/
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.
O słodka naiwności. Dopóki ktoś nie jest czystym bhaktą to nie wypełnia ściśle procesu. Więc w każdej chwili mogą go najść wątpliwości. Więc żeby nie upaść trzeba być od razu na początku czystym bhaktą Czyli i tak zawsze można to zwalić na ciebie. Broń Boże na proces.Divya pisze:...jesli ktos scisle podaza procesem nie ma szans na upadek...