Modlitwy za innych, klątwy - czy skuteczne
: 05 lip 2007, 12:10
W naszej tradycji nie są popularne modlitwy za innych, dawno temu słyszałem, że sami musimy sobie pomóc, nikt za nas tego nie zrobi.
"Nikt nas nie zbawi, musimy zmienić się sami" - śpiewa Tomek Lipiński z zespołu Czad Kommando Tilt, buddysta. W świątyniach buddyjskich popularne są młynki modlitewne, które jak się kręci to podobno mówią mantry za człowieka i każdy odwiedzający świątynię jak pokręci taki młynek to za kogoś taki młynek wymantruje coś. W naszej tradycji częste jest pojęcie: dawanie błogosławieństw.
1. Czy dawanie błogosławieństw jest materialne?
2. Czy błogosławieństwo jest przeciwieństwem klątwy?
Gdy na ziemi przebywały olbrzymie demoniczne osoby, żyli wtedy też mędrcy, którzy mogli przy pomocy swoich sił mistycznych unieszkodliwić lub przekląc takiego demona, jednak prosili oni Boga, aby coś z nimi zrobił, gdyż żal było im tracić część lub cały portfel dobrej karmy i sił mistycznych, które gromadzili latami. Zatem jeśli błogosławieństwo jest pozytywną klątwą, to też kosztuje obdarowywującego.
Unikam składania życzeń z tego powodu, szczególnie, że sam nie obchodzę, gdyż życzenie komuś słowne może oznaczać prezent w postaci części swojej karmy w takim razie. Nie lubię rzucać słów na wiatr.
Podobno Bóg nie słucha modlitw osób jedzących zwierzęta, napewno też nie słucha osób nikczemnych, słucha jedynie wielbicieli, a osoby materialnie pobożne obsługiwane są przez półbogów.
Półbogowie obdarzają błogosławieństwami każdego, niezależnie kim jest, jeśli spełnił odpowiednie warunki. Zdaje się, że jest to odpowiedź na wcześniej postawione pytanie, że błogosławieństwa są materialne.
3.Czy istnieją błogosławieństwa duchowe? Wydaje się, że tak. Czy pociągają one zatem jako zapłatę część naszego zaawansowania duchowego?
Istnieją mantry tantryczne dla szkodzenia innym, istnieją również mantry do ochrony przed klątwami. Czy jest to handlowanie karmą, czy może zwykłym transferem, wymianą karmy za konkretne rezultaty, jak w sklepie?
"Nikt nas nie zbawi, musimy zmienić się sami" - śpiewa Tomek Lipiński z zespołu Czad Kommando Tilt, buddysta. W świątyniach buddyjskich popularne są młynki modlitewne, które jak się kręci to podobno mówią mantry za człowieka i każdy odwiedzający świątynię jak pokręci taki młynek to za kogoś taki młynek wymantruje coś. W naszej tradycji częste jest pojęcie: dawanie błogosławieństw.
1. Czy dawanie błogosławieństw jest materialne?
2. Czy błogosławieństwo jest przeciwieństwem klątwy?
Gdy na ziemi przebywały olbrzymie demoniczne osoby, żyli wtedy też mędrcy, którzy mogli przy pomocy swoich sił mistycznych unieszkodliwić lub przekląc takiego demona, jednak prosili oni Boga, aby coś z nimi zrobił, gdyż żal było im tracić część lub cały portfel dobrej karmy i sił mistycznych, które gromadzili latami. Zatem jeśli błogosławieństwo jest pozytywną klątwą, to też kosztuje obdarowywującego.
Unikam składania życzeń z tego powodu, szczególnie, że sam nie obchodzę, gdyż życzenie komuś słowne może oznaczać prezent w postaci części swojej karmy w takim razie. Nie lubię rzucać słów na wiatr.
Podobno Bóg nie słucha modlitw osób jedzących zwierzęta, napewno też nie słucha osób nikczemnych, słucha jedynie wielbicieli, a osoby materialnie pobożne obsługiwane są przez półbogów.
Półbogowie obdarzają błogosławieństwami każdego, niezależnie kim jest, jeśli spełnił odpowiednie warunki. Zdaje się, że jest to odpowiedź na wcześniej postawione pytanie, że błogosławieństwa są materialne.
3.Czy istnieją błogosławieństwa duchowe? Wydaje się, że tak. Czy pociągają one zatem jako zapłatę część naszego zaawansowania duchowego?
Istnieją mantry tantryczne dla szkodzenia innym, istnieją również mantry do ochrony przed klątwami. Czy jest to handlowanie karmą, czy może zwykłym transferem, wymianą karmy za konkretne rezultaty, jak w sklepie?