Ratować życie?

Jak dużo dumasz, to dużo pisz. "Zaawansowana wiedza powinna zostać użyta do ustanowienia chwał Pana i w tym leży jej prawdziwy sens. Wiedza naukowa zatrudniona w służbę dla Pana i wszystkie podobne czynności są w rzeczywistości hari-kirtana, czyli gloryfikacją Pana." - 01.05.22 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 31 maja 2007, 22:17

Odpowiadając na pytanie Balarama11, czy wymyślam watki, aby rozruszać dyskusje, pisząc stwierdziłem, że otworzę nowy wątek. Mam duży kontakt z ludźmi i widzę jacy są różni:

Co nas łączy?

yogamaya

Post autor: yogamaya » 01 cze 2007, 00:30

RafalJyot pisze:Twoje nauczanie jest w linii Prabhupada i ma na celu wywyższenie bhakti-margi nad jnana i karma. Bądzmy jednak inteligentni i spróbujmy dotrzeć do korzeni wykładni filozofii Prabhupada. Jej kontekst, cel oraz pełnie barw są wart studiowania by uchornic sie od blednego nauczania. Nie strzelajmy na ślepo
Gdyby w bhakti nie było nauczania, to wszystko inne byłoby biedne. Z nauk czerpiemy słodycz rozrywek Kryszny :wink: a te dają motywację do nauczania. I tak w koło Macieju :)

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 01 cze 2007, 00:52

Kula-pavana pisze: jesli nie uratujesz ciala to i dusza ci ucieknie :lol:
Kulapawana Prabhu Drogi zwróciłeś pewnie nie swiadom uwage na wazny punkt, to, ze nie jestesmy tym ciałem nie oznacza, ze mamy sie o nie nie troszczyc - wszak to energia Kryszny i powinna zostac wlaściwie uzyta w jego slużbie. :)

Zeby rozwiac watpliwosci ponizej praktycznie to samo pytanie i odpowiedz HH Triwikrama Maharadza :)

Pyt. W objaśnieniu (Śrimad Bhagavatam 10.1.43 ) Śrila Prabhupada mówi, że dobre i złe uczynki przywiązują nas do tego świata materialnego. Co to za dobre uczynki, które są w gruncie rzeczy złe, gdyż przywiązują nas do świata materialnego?

Odp. Jest tak wiele pobożnych uczynków: otwieranie szpitali, pomaganie biednym... Działalność tego rodzaju nie ma granic. Zawsze znajdzie się ktoś chory. Jeżeli w chwili śmierci będziesz miał pragnienie kontynuowania tej filantropii, zostaniesz zmuszony przyjąć następne ciało, aby ciągnąć swą pracę w świecie materialnym. Nie unikniesz tego. Lecz jeśli będziesz pamiętać o Krysznie, przeniesiesz się do świata duchowego. Nie widzimy w Bhagavad-gicie zalecenia, by angażować się w tego typu pobożne czynności. Prabhupada porównuje je do mokrych i suchych odchodów. Myślimy: "O, te suche odchody są o wiele lepsze" - ale to wciąż są odchody, ponieważ ta działalność ciągle jest materialna . Oto kolejne złudzenie - to, że możemy pomóc ludziom. Sami toniemy, ale myślimy, że jesteśmy w stanie pomóc innym tonącym. Sami cierpimy tak bardzo, że nie możemy ulżyć innym. Dlatego naszym priorytetem jest wydostanie się z tego świata materialnego. Tak jak w więzieniu - każda klasa więźniów musi cierpieć, więc najlepszą rzeczą dla nich jest wydostanie się z więzienia. Materialny świat porównywany jest do takiego więzienia. Ale ponieważ nie znamy nic oprócz więzienia, traktujemy je jako kompletną całość. Jesteśmy bardzo dumni: "Och, jestem najlepszym więźniem, spójrzcie, jak wszystkim pomagam". Czy ta odpowiedź cię zadowala?

Pyt. Nie bardzo, dlatego, że teraz nie rozumiem, jak mają wyglądać stosunki międzyludzkie. Czy mamy być obojętni na cierpiących? Czy mamy tych szpitali nie budować? Czy mamy nie pomagać cierpiącemu? Nie rozumiem.

Odp. Chodzi o to... Tak jakbyśmy mieli wrzód na ręce i chcieli się go pozbyć. Mylimy, że jak podmuchamy na niego, to nam ulży. Takie dmuchanie niczego jednak nie zmieni. Musisz pójść do lekarza i poddać się operacji. Podobnie jest w tej sytuacji. To dobrze, że jest ci przykro, gdy inni cierpią. Ale czemu nie dać im czego, aby nie musieli więcej cierpieć? W innym wypadku działalność szpitala nie zagwarantuje, że oni nie będą musieli tam wrócić. Tak naprawdę oni tam na ogół wracają. Znowu wrócą do szpitala, znowu będą chorować i umrą. Nie mówimy, że teraz należy zamknąć wszystkie szpitale, ale jest pewna grupa ludzi, którzy je utrzymują(...). Dlaczego nie uznać, że powinna być również klasa ludzi nadająca społeczeństwu duchowy kierunek, dająca wiedzę o świecie duchowym i naszej duchowej tożsamości? Taka klasa ludzi jest społeczeństwu również potrzebna, aby dawać ludziom nadzieję. Nadzieję na lepszą przyszłość. Inaczej przyszłość rysuje się ciemno. Ludzie mylą: "Nie żyjesz, to nie żyjesz - koniec, kropka". I tracą nadzieję. Oba te rodzaje działalności mogą istnieć równolegle, lecz patrząc obiektywnie, stwierdzimy, że najlepsza jest praca tego, kto dostarcza świadomości o życiu duchowym. Dlatego w społeczeństwie wedyjskim bramini uważani byli za głowę. Nie oznacza to, że nie było żadnych lekarzy, lecz w skali porównawczej, głowa była ważniejsza od rąk.

Pyt. Ja to rozumiem, ale chodzi mi o takie codzienne sprawy. Kto cierpi - mam mu pomóc, gdy mnie o to prosi, czy po prostu pomyśleć sobie: "Taka już jego karma"?

Odp. Nie. Chociażby dzisiejszy wykład ma nam pomóc przezwyciężyć cierpienia powodowane przez nasz umysł. My również widzimy, jak inni cierpią i nie jest nam z tego powodu przyjemnie. Pytanie jednak brzmi: co możemy zrobić, aby ulżyć tym cierpieniom? Jedyne, co możesz zrobić, to dać im Krysznę. Jeśli dasz im Krysznę, będą w stanie tolerować każde cierpienie. Ale jeśli spróbujesz uczynić jakie materialne udogodnienia, nie da to żadnej gwarancji. Więc kto przychodzi do ciebie i mówi: "Mam problem - jestem bezrobotny, mam żonę i pięcioro dzieci i nie jestem w stanie zarobić na ich utrzymanie", Co możesz zrobić, by im pomóc? Czy możesz dawać co miesiąc pieniądze na utrzymanie tej żony i pięciorga dzieci? Przyznajemy, że to jest trudne, ponieważ znajdujemy się w niezręcznej sytuacji. Dlatego powiedziałem w czasie wykładu - nie myślcie, że skoro jesteście bhaktami, kłopoty was ominą. Ale jeśli nauczymy się je tolerować, będziemy intonować Hare Kryszna, to uda się nam zakończyć cykl powtarzających się narodzin i śmierci. W innym wypadku możesz temu komu poradzić: "Udaj się do biura pracy, może tam ci pomogą",.. Cóż więcej możesz zrobić? Tak jak w tym przykładzie o dmuchaniu na wrzód. Kryszna potwierdza, że ten świat materialny jest duhkhalayam - pełen cierpienia. Czy mylisz, że możesz usunąć cierpienie z tego świata? To Kryszna sprawia, że cierpienie jest tu obecne. Jak można to zmienić? Każdy, kto się rodzi, musi cierpieć. Czy wydaje ci się, że możesz zlikwidować cierpienie? Każdy musi cierpieć. Ale jeśli zdołamy wydostać się z tego świata, uwolnimy się od cierpienia. Nie znaczy to, że nasze serca staną się twarde i nie będziemy czuli współczucia. Patrzymy realistycznie - co możemy zrobić? Jak w tym przykładzie o człowieku, który marzył o tym, co zrobi i kopnął swój kubek.
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 01 cze 2007, 01:04

RafalJyot pisze: Twoje nauczanie jest w linii Prabhupada i ma na celu wywyższenie bhakti-margi nad jnana i karma.
Jeśli ktoś już jest przekonany do wyzszosci bhakti i wie ile z dnia może wypełnić bhaktiyoga ile karmayogą a ile zwykłą karmą - to pozwólmy edukować się bhaktom, którzy chcą wypełnić czas karma w sposób wedyjski.
Pozwlisz, ze nie pozwole by edukowac sie w karmie :) a to z powodu poruszanego tu problemu. Celem karmy jest cierpienie, a ktoś jako osoba uczona patrzy na nie i co? ... i nic...- inaczej mowi - NIECH IDĄ DO PIEKŁA - to dopiero jest nie ludzkie ...straszne, straszne ...
Bhakti - daje wieczne i niekończące się szczęście...
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 01 cze 2007, 09:15

Divya pisze:
RafalJyot pisze: Twoje nauczanie jest w linii Prabhupada i ma na celu wywyższenie bhakti-margi nad jnana i karma.
Jeśli ktoś już jest przekonany do wyzszosci bhakti i wie ile z dnia może wypełnić bhaktiyoga ile karmayogą a ile zwykłą karmą - to pozwólmy edukować się bhaktom, którzy chcą wypełnić czas karma w sposób wedyjski.
Pozwlisz, ze nie pozwole by edukowac sie w karmie :) a to z powodu poruszanego tu problemu. Celem karmy jest cierpienie, a ktoś jako osoba uczona patrzy na nie i co? ... i nic...- inaczej mowi - NIECH IDĄ DO PIEKŁA - to dopiero jest nie ludzkie ...straszne, straszne ...
Bhakti - daje wieczne i niekończące się szczęście...
Tak, to smutne że nie możemy byc 24h/7 w świadomości Krsny. Zamiast nad tym ubolewać, musimy zastanowić się jak zaangazowac pozostałe godziny. Możemy to zrobić w sposób zakładający wszystkie substancje oraz mechanizmy, czyli jest to sposób najwyższej świadomości. Mówimy w takim wypadku o wykładni wedyjskiej, która bierze pod uwagę subtelne rzeczy zauważone przez Rsich. Wtedy nasza droga jest bardziej bezpieczna i bliższa Krsnie.

Możemy też poruszać się na falach naszego umysłu i uważać że wszystko jest ok, bo za chwil pare zjem halawe, pogadam sobie z bhaktami i potańcze w kirtanie.

Jeśli, ktoś potrafi 24h/7 być na poziomie sadhany, wówczas jest babajim.
Poniżej tego jest karma yoga. I jeśli ktoś potrafi korzystac tylko z tych dwóch czyli (1) sadhana jak intonowanie, czczenie Bóstw oraz (2) SZCZERE zaangazowanie wysiłków i owoców Krsnie, wówczas jest to dalej bardzo wysoki poziom. Częsciej spotykany w Indiach. Potem dochodzi jeszcze niższy poziom (3) karma-misra-bhakti (4) su-karma (wedyjska) (5) su-karma (yavana).

Większość z bhaktów obija się o poziom 4, część z nich schodzi do poziomu piątego, niewielka część zatrzymuje się na poziomie 3.

Bądźmy praktyczni, by uchronić się przed etykietą dogmatyzmu.
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 01 cze 2007, 16:42

balarama11 pisze:Przypomina mi się ta historia z jaszczurką [z Krishna-book] uwięzioną w studni, którą synowie Kryszny próbowali oswobodzić .
Nie mówili -o taka jej karma , niech tam zdycha, ale starali sie jej pomóc wyjść z pułapki. Ostatecznie nie byli w stanie sami jej wyciągnąć , ale zdeterminowani , by udzielić jej pomocy ostatecznie wezwali Pana Krysznę . Choć musieli przerwać piknik w lesie , musieli posłać po Krysznę - poświęcili się - swój czas , swoją energię , cenny czas Pana Kryszny, by ratować życie temu stworzeniu.
Zdecydowanie w chwili potrzeby wolałbym spotkać takich życzliwych ludzi .
Bardzo dobry przyklad. To nawet nie chodzilo o zycie ludzkie a jednak tyle wysilku wlozyli doskonali bhaktowie zeby uratowac z tarapatow jaszczurke.

Awatar użytkownika
Kula-pavana
Posty: 238
Rejestracja: 27 lis 2006, 17:46

Post autor: Kula-pavana » 01 cze 2007, 17:31

Divya pisze:
Kula-pavana pisze: jesli nie uratujesz ciala to i dusza ci ucieknie :lol:
Kulapawana Prabhu Drogi zwróciłeś pewnie nie swiadom uwage na wazny punkt, to, ze nie jestesmy tym ciałem nie oznacza, ze mamy sie o nie nie troszczyc - wszak to energia Kryszny i powinna zostac wlaściwie uzyta w jego slużbie. :)
Prabhu, kiedy ratujemy komus zycie to niekoniecznie tylko dlatego zeby ktos mogl sluzyc Krysznie przez reszte zycia w tym ciele (bo jak ma nie sluzyc Krysznie to zepiej zeby umarl :lol: ). Ratujemy inne zycie bo nie chcemy zeby ktos cierpial i doznal przedwczesnej smierci. Jest to naturalny odruch milosci do wszystkich zywych istot - kazda istota rozbudzona duchowo powinna go miec ;)

Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 01 cze 2007, 18:12

:) dziwne, że należy przypominać o tych prostych rzeczach
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Awatar użytkownika
Divya
Posty: 258
Rejestracja: 19 sty 2007, 01:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Divya » 02 cze 2007, 03:39

Tak drodzy wielbiciele macie sluszna racje - chcialem tylko zwrocic uwage na szerszy aspekt ratowania, jednak oczywiste jest ze jak ktos cierpi to trzeba mu pomoc. Mam nadzieje ze nie zostalem opacznie zrozumiany...
Stopniowa pomoc jak zauwazyl to Rafal jest wskazana - ciekawi mie ta ocena statystyczna - brzmi trochę stronniczo do wielbicieli zachodnich.

Śrila Prabhupad kiedys na zarzuty braminów smarta (bylo to we Wryndawan) w stylu - ci wielbiciele biali z ISCONU sa upadli i nie powinni wielbic Bostw bo nie sa urodzonymi braminami, tak jak my, dopiero jak beda sie modlic o to by w nastepnym zyciu pojawic sie w rodzinie braminskiej, to beda mogli wielbic Kryszne tak jak my - odpowiedzial - to ci bramini powinni sie modlic by w nastepnym zyciu urodzic sie na zachodzie i wziąśc udział w ruchu sankirtana Śri Ćajtanji Mahaprabhu :)
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się w zakątku mego serca.

yogamaya

Post autor: yogamaya » 02 cze 2007, 08:54

Divya pisze:Śrila Prabhupad kiedys na zarzuty braminów smarta (bylo to we Wryndawan) w stylu - ci wielbiciele biali z ISCONU sa upadli i nie powinni wielbic Bostw bo nie sa urodzonymi braminami, tak jak my, dopiero jak beda sie modlic o to by w nastepnym zyciu pojawic sie w rodzinie braminskiej, to beda mogli wielbic Kryszne tak jak my - odpowiedzial - to ci bramini powinni sie modlic by w nastepnym zyciu urodzic sie na zachodzie i wziąśc udział w ruchu sankirtana Śri Ćajtanji Mahaprabhu :)
W Brhad-aranyaka Upanisad (3.8.10) człowiek taki jest opisany w następujący sposób: yo va etad aksaram gargy aviditvasmal lokat praiti sa krpanah. "Skąpcem jest człowiek, który nie rozwiązuje problemów życia jak ludzka istota, i który wskutek tego opuszcza ten świat jak koty i psy, bez zrozumienia nauki o samorealizacji."
--
Ta ludzka forma życia jest najbardziej wartościową rzeczą dla żywej istoty i daje ona szansę na rozwikłanie problemów życia. Dlatego skąpcem jest ten, kto nie wykorzystuje tej sposobności właściwie. Natomiast braminem jest ten, kto jest wystarczająco inteligentny, aby użyć swego ciała do rozwiązania wszystkich problemów życia. Ya etad aksaram gargi viditvasmal lokat praiti sa brahmanah. Śrila Prabhupada
--
"Uczony bramin, znawca wszystkich przedmiotów wiedzy wedyjskiej, jest niezdolny do zostania mistrzem duchowym, jeśli nie jest on Vaisnavą, czyli ekspertem w nauce o świadomości Krsny. Natomiast mistrzem duchowym może zostać osoba urodzona w rodzinie należącej do niższej kasty, jeśli jest ona świadomym Krsny Vaisnavą." Padma Purana
--
Jeśli syn ksatriyi odmawia walki, to jest on ksatriyą tylko z imienia, a jeśli syn bramina postępuje bezbożnie – jest on braminem tylko z nazwy. Tacy ksatriyowie i bramini nie są warci swoich ojców; dlatego Krsna nie chciał, aby Arjuna był bezwartościowym synem ksatriyi Śrila Prabhupada

ODPOWIEDZ