gndd pisze:
Po pierwsze sa proby obciazania dzisiejszych chrzescijan odpowiedzialnoscia za Inkwizycje. Czy nalezaloby obarczyc nas odpowiedzialnoscia za sati?
Sati można postrzegać w różnych kategoriach i mieliśmy już
na ten temat dyskusję na innym forum. Właśnie z powodu niezrozumienia i świadomego nadużycia tego rytuału (abstrahując nawet od tego czy był on wedyjski czy też nie), jest on prawnie zabroniony w Indiach. Ale najważniejszym jest to, że rytuał ten nie jest polecany w naukach Prabhupada i nie jest praktykowany w ISKCON-ie. Dlatego moim prywatnym zdaniem, jest to bardzo niefortunna analogia z Twojej strony i najprawdopodobniej w ogóle nieprzydatna w kontekście dyskutowanej kwestii.
gndd pisze:Tylko znowu, jak ma sie to do przypisywania chrzesijanskiej doktrynie wiecznego potepienia odpowiedzialnosci za np. Inkwizycje i krytykowania w zwiazku z tym wspolczesnego chrzescijanstwa?
Wydaje mi się, że z prawdopodobnie z powodu swojej wrażliwości, z góry zakładasz, że jakakolwiek krytyka czyjejś teologii ma podłoże polityczne, w sensie walki z "konkurencyjną religią". Mam nadzieję, że chociaż teoretycznie jesteś w stanie przyjąć, że maharaja może i ma prawo mówić mówić na temat teologicznych nieścisłości czy błędów, jako bhakta-reprezentant Boga i właśnie w Jego imieniu, a nie zaledwie krytykant, starający się poniżyć konkurencję, dla własnych niskich celów i materialnego profitu.
Każda teologia głosząca publicznie jawne sprzeczności czy nieprawdy o Krysznie, może i nawet powinna być skonfrontowana i korygowana, niezależnie od czyjegoś przewrażliwienia i osobistej niechęci do poruszania kontroweryjnych spraw. Tak robił Prabhupada i inny aczarjowie krytykując Mayavadich, Sahadzijów, kastowych braminów i innych, nie zważając na ich głosy protestów.
W
"PODSTAWY NAUKI KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO W PYTANIACH I ODPOWIEDZIACH" Ks. Michał Kaszowski pisze:
"Może się komuś nasunąć myśl, że sprawiedliwość Boża – która za ziemskie złe czyny, dokonane w czasie, wymierza wieczną karę – jest niesłuszna. Otóż wyroki Boże są absolutnie sprawiedliwe, gdyż miłosierny Stwórca daje na ziemi każdemu tyle łask, by każdy mógł osiągnąć zbawienie. Zanim też człowiek zetknie się z Bożą sprawiedliwością ma czas, by skorzystać z Jego nieskończonego miłosierdzia."
Czy widzisz tu problem natury teologicznej, a nawet czysto logicznej i czysto racjonalnej? Czy mamy prawo go zaadresować i przypomnieć o konsekwencjach z przeszłości i wciąż wiszącym nad nami ryzyku, jeżeli sami jesteśmy w sercu przekonani, że takie ryzyko i powiązania istnieją?
I proszę nie przytaczaj mi argumentów, że ostatnio to zmieniono, czy jest to zmieniane, bo w praktyce na necie znajdziesz tysiące tego typu oficjalnych stwierdzeń, a to tylko w języku polskich i angielskim. Jeżeli coś się naprawdę zmieni, to symptomem tego będzie usunięcie tej mało przekonywującej doktryny z oficjalnych stron i katechizmu. Nie interesuje nas też "poślizg czasowy" ale to co jest "teraz". Nawet kiedy się to zmieni, nikt nie może nikomu odebrać prawa aby o tym mówić, i wcale niekoniecznie w kontekście "obarczania winą obecnych Katolików za inkwizycję".
Jeżeli nie możesz dostrzec powiązań pomiędzy doktryną teologiczną o okrutnym, potworze zwanym "Bogiem", który niczym psychopata-sadysta, na całą wieczność smaży swoje dzieci w "jeziorze ognia", jako karę (
bez żadnej możliwości poprawy) jedynie za to, że większość z nich nie stała się członkami specyficznej organizacji religijnej, na nieskończenie krótkiej, w stosunku do wieczności, przestrzeni ludzkiego życia, z historycznie udokumentowanymi barbarzyńskimi czynami ludzi wierzących w ten dogmat, i czekasz na "dowody nauki", mające w 100% dać Ci pewność na wzajemne powiązania tych dwóch rzeczy to... cóż mogę Ci więcej powiedzieć.
W ten sam sposób, może Ci być trudno dostrzec powiązania pomiędzy wiarą, że zwierzę nie ma duszy z rzeziami i jedzeniem zwierząt. Co mówią na ten temat badacze naukowi? Czy aby na pewno, Twoja wrażliwość i sympatia jest skierowana we właściwym kierunku?
PS. A tak już z ciekawości, czy mogłabyś podać jakieś linki do stron, mówiących o oficjalnym wycofywaniu się KK z dogmatu o wiecznym potępieniu?