Rasasthali pisze:Prabhu, czemu ciagle przypominasz o swoim zawodzie czysciciela ubikacji? Jako ze jestes inteligentna i madra osoba, powinienes znalezc lepsza prace, odpowiednia dla siebie, i wtedy zawod nie bedzie usprawiedliwieniem dla braku wiedzy na jakis temat. Zartuje, bo nie wierze ze taka masz prace sadzac po Twoich postach.
He he he Chyba sama opatrzność zainspirowała akurat Ciebie, do zadania tego pytania!
Chcesz naprawdę wiedzieć dlaczego? Ale tak szczerze?
Proszę Cię, nie bierz tego co powiem jako uszczypliwość czy złośliwość z mojej strony, bo jestem jak najdalszy od tego, ale prawda jest taka, że robiłem to z czystej przekory i to związanej właśnie z Twoją osobą.
Zauważyłem bowiem, że bardzo często wspominasz na różnych forach, o swoim zawodzie i karierze naukowej na Oxfordzie (przyznaję, że najczęściej ma to swoje uzasadnienie), oraz że czasami poszukujesz do różnych ISKCON-owych projektów (vide planetarium w Mayapur), wielbicieli z "dobrym wykształceniem". Dlatego właśnie w rozmowie z Tobą, wspomniałem po raz pierwszy, o tym, że jestem sprzątaczką.
Mam nadzieję, że wybaczysz mi moją przewrotność. Proszę.
Jestem zadowolony ze swojego spokojnego życia, a pracuję dla pieniędzy tylko do momentu, kiedy moje podstawowe potrzeby są zaspokojone. A wierz mi, że mam bardzo niewielkie potrzeby materialne.
Ale jako, że faktycznie nie mam wielkiego wykształcenia (zaledwie mgr. Rehabilitacji Ruchowej) ani dużych ambicji zawodowych, to bycie ignorantem w jakiejś dziedzinie, nie sprawia mi wielkiej trudności czy przykrości.
Pozdrawiam Cię niezwykle serdecznie i jeszcze raz błagam o wybaczenie mi mojej szczerości, bo wyjawiam to tylko dlatego, że sama o to zapytałaś.
No i dziękuje, za to, że i we mnie dostrzegasz także i coś dobrego , tak jak i ja podziwiam Cię za niezwykłą ambicję i Twoje wielkie plany oraz możliwości służenia Śrila Prabhupadzie na polu współczesnej nauki, o której nie mam zbyt dużego pojęcia, a nawet gdybym miał, to pewno i tak nie posiadałbym nawet małej cząstki zapału i determinacji, jaką widzę u Ciebie.
PS. Rzeczywiście sprzątam biuro 3 godziny w tygodniu, jak też codziennie zmywam w domu naczynia (świadomy wybór, a nie wymuszony), słuchając przy tym wykładów Hridayanandy Maharaja, aby następnie mój sobowtór, mający lepszą pracę, mógł kłócić się na internecie z Govindanandini o ich treść, której nawet nie zna.