Indywidualnosc.

Jak dużo dumasz, to dużo pisz. "Zaawansowana wiedza powinna zostać użyta do ustanowienia chwał Pana i w tym leży jej prawdziwy sens. Wiedza naukowa zatrudniona w służbę dla Pana i wszystkie podobne czynności są w rzeczywistości hari-kirtana, czyli gloryfikacją Pana." - 01.05.22 Zn.
ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Indywidualnosc.

Post autor: ParamatmaDas » 16 paź 2012, 01:43

Mam na mysli widzinei spraw w kategorii jednostek, a nie zbiorowosci. Nie tylko chodzi o bhatow ale ogolnie. Mozna patrzec na wsztsko jako na zachwania "polakow" czy "naukowco" czy "punkow" a mozna spojrzec jako na jednostki ktore swoje wlasne ekspoeresjie zycia staraja sie jakos oddac.

Idac dzisiaj wieczrem do domu, widzialem wycieczke hiszpańsko jezycznych osob. Okolo 20 osob, z daleka roztanczony korowod, osob troszke chyba po alkoholu, smiejacych i sie i tanczacych. Z daleka wygldala jak "wesoła grupa" lub mogbym pomyslec "materjalistczna mlodzież". Jednak przechdzac koło nich zaczołem sie przgldac twarzom. I ogolnie zachewaniom. Zauwazylem wiele szczgólów nie tak jednoznacznych...

Kiedys wikszosc tanczyla, jedna dziewczna z boku siedziała i płakała. Nie wiem czemu moze chłopak ją żócił, a moze umarla jej własnie mama. Moze cos jej sie przypomniało. Obok była druga która ją pocieszała - tez nie wiem czmeu, może była winna jej przsługe, a moze tylko chciala wydobcy jakas tajmnice? A moze miała dobre serce?

Ktos wygladał na naprawde szczsiwego...A co jesli tylo udawał? Ludzie tak lubia udawac w dzijszych czasach i pokazać sie lepiej/ Osadzajac cała grupe razem bym powiedział ze sa "tacy a tacy" przgladajac sie z osobna, - kazdy z nich miał tak inne motwacie. Inny powod. Ktos z nich jutro moze poplnic samobustwo, ktos inny wynalesc jakis nowy lek. Ktos moze byc dawnym bhakta "upadłym" a ktos przszym Hitlerem. Troszke udawania, trszke dostsowania sie do reszty, a tam gdzies dusza sie kołacze.

ODPOWIEDZ