Strona 1 z 1

Introwersja w życiu duchowym

: 13 paź 2012, 19:16
autor: Vaisnava-Krpa
Mówi się że introwersja jest pomocna w życiu duchowym aby móc zobaczyć własne wady, co jest konieczne gdy dojdzie się do etapu anartha niwritti, jak nie wcześniej.

Popraw się - Uzależnienie od wynajdowania błędów
http://www.nama-hatta.pl/articles.php?article_id=468

Paramatma das napisał:
Obrazek

Dlaczego większość osób jest ekstrawertykami? Czy wynika to z natury czy może to kwestia odpowiedniej praktyki a może inna przyczyna?

Re: Introwersja w życiu duchowym

: 13 paź 2012, 19:30
autor: ParamatmaDas
Jest tez podobne słowo - retrospekcja - czyli jakiby takie wewnatrzne analizowanie samego siebie.

Ja mysle ze nie jest ona konieczna w życiu duchwym, znaczy moze sie zdazyc bhakta który kąpletnie nie wie co i jak, ale jednak rozbudza miłośc do Kryszny. Wiedza o swoich motwych i swoich wadach i sobie to tez mozna nazwac GJana/. Ona sama w sobie nie jest jakby częścią bhakti. Ale na tyle ile rozumiem my uzwamy gjany w bhakti-yodze. Teortycznie jednak jest mozliwe ze ktos otrzyma same bhakti prosto z mostu bez zadnej wiedzy o sobie o swiecie itp.

Z drugiej strony pamitam taka sytuacje. Kiedys powiedzialem do jednego bhakty. "Jak medre mantrowal wsztsko autotycznei sie stanie", a on mowi "Jakie automatycznie?" ja na to ze "no samo". A on "Jakie samo? W bhaki jodze jak w kazdy zwiazku miłosci nic nei robi sie samo, tzreba sie starac, cos robic itp"

Re: Introwersja w życiu duchowym

: 13 paź 2012, 20:01
autor: Vaisnava-Krpa
„Musimy pracować wspólnie jeśli chcemy stać się świadomi Kryszny. Nie powinniśmy utożsamiać świadomości Kryszny z jakimiś zewnętrznymi obowiązkami. Czasami bhaktowie myślą, że jeśli po prostu będą wykonywali swoją służbę, to pewnego dnia po prostu naturalnie zostaną świadomi Kryszny. Ale gdy pełnią służbę ich umysł ją odrzuca: „Nie chcę tego robić. Nie podoba mi się to. Chcę robić coś innego”. Ktoś uważa, że jeśli tylko będzie trzymał się tego to później ni z tego ni z owego obudzi się, a Kryszna będzie stał przed nim i obejmował go. Nie wiem, skąd pojawiła się taka filozofia. Prabhupada jej nie nauczał. "

- z książki: DBAJMY O WIELBICIELI – NIRAJNANA MAHARAJA

Obrazek

Re: Introwersja w życiu duchowym

: 14 paź 2012, 07:52
autor: Kunja Devata dasa
"Czasami bhaktowie myślą, że jeśli po prostu będą wykonywali swoją służbę, to pewnego dnia po prostu naturalnie zostaną świadomi Kryszny. Ale gdy pełnią służbę ich umysł ją odrzuca: „Nie chcę tego robić. Nie podoba mi się to. Chcę robić coś innego”



..a czy nie jest tak? że pomimo że nie mamy smaku do pełnienia służby a ją pełnimy z obowiązku bo tak trzeba nie jest to guna dobroci a stąd blisko do zrozumienia Krsny.BG mówi że czyn spełniany z obowiązku jest w gunie dobroci,więc trochę nie rozumie.

Re: Introwersja w życiu duchowym

: 14 paź 2012, 10:36
autor: trigi
Moim skromnym zdaniem chodzi w końcu o porzucenie bezmyslnego automatyzmu i kreowanie w sobie pragnień do pełnienia służby oddania. Taki automatyzm wystepuje w momentach wypalenia się po początkowym entuzjażmie do wszystkiego co wiąże się z Kryszną. Mamy wykonywać pracę dla Kryszny swiadomie.
Ajamila miał tez ten problem próbując wykonywać służbę oddania po ujrzeniu seksu sudry i prostytutki, ale jak ten narzucony umysłowi przez inteligencję automatyzm sie skończył wszyscy wiemy. Porzucił piekna i wierną zone, starych rodziców i roztwonił majątek, bedąc póżniej zmuszony do rozbojów, kradziezy i hazardu (przeciez nie bedzie upadły bramin chodził do roboty jak sudra). Na szczęście łaska Narajana jest nieskończona.

Re: Introwersja w życiu duchowym

: 14 paź 2012, 12:26
autor: Kunja Devata dasa
Jeśli chodzi o ten aspekt to tak,pomyślałem trochę z innej perspektywy.Raczej jasne że nie powinniśmy działać jak robot czy intonować jak papuga gdyż nie będzie to ten sam efekt co robienie tego ze skupieniem umysłu na tych czynnościach.Ostatecznie Krsna przyjmuje uczucie i oddanie i głównie w służbie dla Krsny o te zabarwienie tymi emocjami swoich czynów chodzi.

Re: Introwersja w życiu duchowym

: 14 paź 2012, 23:33
autor: trigi
Kunja Devata dasa pisze:Jeśli chodzi o ten aspekt to tak,pomyślałem trochę z innej perspektywy.
A z jakiej? Tak z czystej ciekawości.

Re: Introwersja w życiu duchowym

: 14 paź 2012, 23:47
autor: ParamatmaDas
Ciekawe w sumie ze jak to mozliwe ze wiekszosc religii jednak naucza o miłości. I to takiej nie na żarty, absolutnej. O takiej akceptacji, na foll, z etak powiem, o takiej wiedzy - która wykracza poza wsztsko, o wyjsciu poza iluzje, a takze o wyjsciu poza "zło". O takich przymitach jak choćby w Gicie w rodziale 12. "Pokora, wolność od dumy, tolerancjia, przjecie mistrza, wolnosc od zazdrosci....to uważam za wiedze" itp. o empatii, tak czy tak kulimunjacej w milosci - jak u nas premabhakti.

Teoretycznie jak to możliwe ze bierzemy tą wiedze, tę cechy, miłośc, czy fiolozfie, która do tego ma prowdzić i robimy z siebie nie czułe automaty, gotowe niemal że nie zwracac uwage na uczucia innych ale nawet na swje własne jakies. Ze myśłimy ze nauczenie sie cytatów zaowcuje wyzwolniem, a te cytaty głównie kierujmy przeciwko innym. Ciekawe co by było gdyby nakazac ze CAŁA WIEDZA ZDOBYTWANA MA POMOC NAM, (A nie słuzyc gnebiniu innych) ZE CALA WIEDZA mamy nakierwac na siebie zeby sobie pomoc w wyzwolniu. A kiedys moz epomoc innym.

W kazdym razie ciekawe, jak cos co ma pomoc , nie raz słuzy jakby gnebiniu siebie i innbych i jakby utzrmywaniu siebie w przedsczniu złym - np z ejestesmy bardzo mądrzy, ze wyzwolni juz, lub ze jestesmy lepsi. Ciekawe jak to działa. niesamowte w sumie zywa istota potrfi karzada rzecz wykzrstac przecwko sobie.