Introwersja w życiu duchowym

Jak dużo dumasz, to dużo pisz. "Zaawansowana wiedza powinna zostać użyta do ustanowienia chwał Pana i w tym leży jej prawdziwy sens. Wiedza naukowa zatrudniona w służbę dla Pana i wszystkie podobne czynności są w rzeczywistości hari-kirtana, czyli gloryfikacją Pana." - 01.05.22 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Introwersja w życiu duchowym

Post autor: Vaisnava-Krpa » 13 paź 2012, 19:16

Mówi się że introwersja jest pomocna w życiu duchowym aby móc zobaczyć własne wady, co jest konieczne gdy dojdzie się do etapu anartha niwritti, jak nie wcześniej.

Popraw się - Uzależnienie od wynajdowania błędów
http://www.nama-hatta.pl/articles.php?article_id=468

Paramatma das napisał:
Obrazek

Dlaczego większość osób jest ekstrawertykami? Czy wynika to z natury czy może to kwestia odpowiedniej praktyki a może inna przyczyna?
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Introwersja w życiu duchowym

Post autor: ParamatmaDas » 13 paź 2012, 19:30

Jest tez podobne słowo - retrospekcja - czyli jakiby takie wewnatrzne analizowanie samego siebie.

Ja mysle ze nie jest ona konieczna w życiu duchwym, znaczy moze sie zdazyc bhakta który kąpletnie nie wie co i jak, ale jednak rozbudza miłośc do Kryszny. Wiedza o swoich motwych i swoich wadach i sobie to tez mozna nazwac GJana/. Ona sama w sobie nie jest jakby częścią bhakti. Ale na tyle ile rozumiem my uzwamy gjany w bhakti-yodze. Teortycznie jednak jest mozliwe ze ktos otrzyma same bhakti prosto z mostu bez zadnej wiedzy o sobie o swiecie itp.

Z drugiej strony pamitam taka sytuacje. Kiedys powiedzialem do jednego bhakty. "Jak medre mantrowal wsztsko autotycznei sie stanie", a on mowi "Jakie automatycznie?" ja na to ze "no samo". A on "Jakie samo? W bhaki jodze jak w kazdy zwiazku miłosci nic nei robi sie samo, tzreba sie starac, cos robic itp"

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Introwersja w życiu duchowym

Post autor: Vaisnava-Krpa » 13 paź 2012, 20:01

„Musimy pracować wspólnie jeśli chcemy stać się świadomi Kryszny. Nie powinniśmy utożsamiać świadomości Kryszny z jakimiś zewnętrznymi obowiązkami. Czasami bhaktowie myślą, że jeśli po prostu będą wykonywali swoją służbę, to pewnego dnia po prostu naturalnie zostaną świadomi Kryszny. Ale gdy pełnią służbę ich umysł ją odrzuca: „Nie chcę tego robić. Nie podoba mi się to. Chcę robić coś innego”. Ktoś uważa, że jeśli tylko będzie trzymał się tego to później ni z tego ni z owego obudzi się, a Kryszna będzie stał przed nim i obejmował go. Nie wiem, skąd pojawiła się taka filozofia. Prabhupada jej nie nauczał. "

- z książki: DBAJMY O WIELBICIELI – NIRAJNANA MAHARAJA

Obrazek
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Kunja Devata dasa
Posty: 80
Rejestracja: 11 paź 2007, 08:10
Lokalizacja: Dzialdowo

Re: Introwersja w życiu duchowym

Post autor: Kunja Devata dasa » 14 paź 2012, 07:52

"Czasami bhaktowie myślą, że jeśli po prostu będą wykonywali swoją służbę, to pewnego dnia po prostu naturalnie zostaną świadomi Kryszny. Ale gdy pełnią służbę ich umysł ją odrzuca: „Nie chcę tego robić. Nie podoba mi się to. Chcę robić coś innego”



..a czy nie jest tak? że pomimo że nie mamy smaku do pełnienia służby a ją pełnimy z obowiązku bo tak trzeba nie jest to guna dobroci a stąd blisko do zrozumienia Krsny.BG mówi że czyn spełniany z obowiązku jest w gunie dobroci,więc trochę nie rozumie.
vanca-kalpatarubhyas ca kripa-sindhubhya eva ca patitanam pavanebhyo vaisnavebhyo namo namah

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Introwersja w życiu duchowym

Post autor: trigi » 14 paź 2012, 10:36

Moim skromnym zdaniem chodzi w końcu o porzucenie bezmyslnego automatyzmu i kreowanie w sobie pragnień do pełnienia służby oddania. Taki automatyzm wystepuje w momentach wypalenia się po początkowym entuzjażmie do wszystkiego co wiąże się z Kryszną. Mamy wykonywać pracę dla Kryszny swiadomie.
Ajamila miał tez ten problem próbując wykonywać służbę oddania po ujrzeniu seksu sudry i prostytutki, ale jak ten narzucony umysłowi przez inteligencję automatyzm sie skończył wszyscy wiemy. Porzucił piekna i wierną zone, starych rodziców i roztwonił majątek, bedąc póżniej zmuszony do rozbojów, kradziezy i hazardu (przeciez nie bedzie upadły bramin chodził do roboty jak sudra). Na szczęście łaska Narajana jest nieskończona.

Awatar użytkownika
Kunja Devata dasa
Posty: 80
Rejestracja: 11 paź 2007, 08:10
Lokalizacja: Dzialdowo

Re: Introwersja w życiu duchowym

Post autor: Kunja Devata dasa » 14 paź 2012, 12:26

Jeśli chodzi o ten aspekt to tak,pomyślałem trochę z innej perspektywy.Raczej jasne że nie powinniśmy działać jak robot czy intonować jak papuga gdyż nie będzie to ten sam efekt co robienie tego ze skupieniem umysłu na tych czynnościach.Ostatecznie Krsna przyjmuje uczucie i oddanie i głównie w służbie dla Krsny o te zabarwienie tymi emocjami swoich czynów chodzi.
vanca-kalpatarubhyas ca kripa-sindhubhya eva ca patitanam pavanebhyo vaisnavebhyo namo namah

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Introwersja w życiu duchowym

Post autor: trigi » 14 paź 2012, 23:33

Kunja Devata dasa pisze:Jeśli chodzi o ten aspekt to tak,pomyślałem trochę z innej perspektywy.
A z jakiej? Tak z czystej ciekawości.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Introwersja w życiu duchowym

Post autor: ParamatmaDas » 14 paź 2012, 23:47

Ciekawe w sumie ze jak to mozliwe ze wiekszosc religii jednak naucza o miłości. I to takiej nie na żarty, absolutnej. O takiej akceptacji, na foll, z etak powiem, o takiej wiedzy - która wykracza poza wsztsko, o wyjsciu poza iluzje, a takze o wyjsciu poza "zło". O takich przymitach jak choćby w Gicie w rodziale 12. "Pokora, wolność od dumy, tolerancjia, przjecie mistrza, wolnosc od zazdrosci....to uważam za wiedze" itp. o empatii, tak czy tak kulimunjacej w milosci - jak u nas premabhakti.

Teoretycznie jak to możliwe ze bierzemy tą wiedze, tę cechy, miłośc, czy fiolozfie, która do tego ma prowdzić i robimy z siebie nie czułe automaty, gotowe niemal że nie zwracac uwage na uczucia innych ale nawet na swje własne jakies. Ze myśłimy ze nauczenie sie cytatów zaowcuje wyzwolniem, a te cytaty głównie kierujmy przeciwko innym. Ciekawe co by było gdyby nakazac ze CAŁA WIEDZA ZDOBYTWANA MA POMOC NAM, (A nie słuzyc gnebiniu innych) ZE CALA WIEDZA mamy nakierwac na siebie zeby sobie pomoc w wyzwolniu. A kiedys moz epomoc innym.

W kazdym razie ciekawe, jak cos co ma pomoc , nie raz słuzy jakby gnebiniu siebie i innbych i jakby utzrmywaniu siebie w przedsczniu złym - np z ejestesmy bardzo mądrzy, ze wyzwolni juz, lub ze jestesmy lepsi. Ciekawe jak to działa. niesamowte w sumie zywa istota potrfi karzada rzecz wykzrstac przecwko sobie.

ODPOWIEDZ