Bądźmy tu teraz!

Jak dużo dumasz, to dużo pisz. "Zaawansowana wiedza powinna zostać użyta do ustanowienia chwał Pana i w tym leży jej prawdziwy sens. Wiedza naukowa zatrudniona w służbę dla Pana i wszystkie podobne czynności są w rzeczywistości hari-kirtana, czyli gloryfikacją Pana." - 01.05.22 Zn.
Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 30 gru 2009, 22:08

Arkadiusz pisze: Jak to jest? Czy zadowolić się tym co przychodzi bez trudu i kupić coś bardzo małego? Jaka to guna w tym wypadku?
Zakładając, że macie już błogosławieństwo guru, to reszta wydaje się sprawą dla doświadczonych biznesmenów. Obie opcje są dobre, jeżeli decyzje podejmowane są z odpowiednią wiedzą.

Pozostaje kwestia motywacji. Pasja już była wyjaśniona, pozostaje więc guna dobroci i czyste oddanie. Śrila Prabhupada wyjaśnia to w następnym wersecie Bhagavatam (3.29.10). W skrócie, jeżeli ofiarowujemy rezultat naszej pracy Krysznie (karmarpanam) z myślą o pozbyciu się zanieczyszczeń karmicznych, to jest to służba oddania w gunie dobroci. Nie jest ona czysta, ponieważ istnieje aspekt osobistej korzyści, a nie wyłącznego zadowolenia Kryszny, tak jak to się dzieje w czystej służbie oddania.

O oddaniu w ignorancji nie wspominam, bo w tym przypadku nie ma to chyba zastosowania. Można o tym przeczytać w Bhagawatam 3.29.8. Oczywiście istnieje jeszcze służba oddania w mieszankach tych 3 gun. Śrila Prabhupada mówi "tylko" o 81 kategoriach, bo powyżej tej liczby, różnice procentowe gun w tych mieszankach, stają się w praktyce niezauważalne, i można je spokojnie pominąć.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Post autor: Mathura » 31 gru 2009, 10:44

"Arkadiusz napisał" Ale jak to jest teraz np. z planami zakupu ziemi pod ośrodek czy zakup budynku pod świątynię? Kosztuje to majątek, przynajmniej tu gdzie mieszkam ceny są szalone, że większośc ludzi nigdy nie będzie stać. Obecnie bierzemy pod uwagę dworek za 940 000zł, ale żeby go kupić potrzebny jest duży kredyt, a żeby wziąć kredyt potrzeba się zastanowić czy go będziemy mogli spłacać. Tak więc potrzebujemy i ryzykować, bo nikt nie zna przyszłości i planować. Jak to jest? Czy zadowolić się tym co przychodzi bez trudu i kupić coś bardzo małego? Jaka to guna w tym wypadku?

Czym jest guna pasji zaangażowana dla Kryszny?
Mamy tutaj podobny problem. Chodził mi po głowie pomysł, aby zwrócić się do władz miasta z prośbą o udzielenie lokalu na ośrodek. Ale w zeszłym miesiącu niespodziewanie dowiedziałem się, że mój znajomy chce sprzedać dom bo chce wyprowadzić się do Anglii. Co ciekawe, jest to dom, o którym już jakiś czas temu myślałem, że byłby dobry na ośrodek bhakti jogi. Położony jest w dobrym miejscu, ma odpowiednią powierzchnię, może niezbyt duży, ale taki w sam raz na niewielki ośrodek. Ja już wtedy widziałem w myślach jak na piętrze zorganizowana jest mała świątynka i przychodzą bhaktowie i trwa program. Takie krótkie migawki mi przelatywały przez głowę. I teraz właśnie oni powiedzieli, że chcą wyjechać, a dom pójdzie na sprzedaż.
Jednak nie mamy tyle pieniędzy aby go kupić za gotówkę. Musielibyśmy wziąć kredyt, a to wiąże się z ryzykiem. Tak jak zresztą sam wiesz. Nie wiadomo co będzie. Na dzień dzisiejszy spłata kredytu nie byłaby dla nas wielkim ciężarem, ale sytuacja może przecież się zmienić.
Wysłaliśmy zapytanie do Indii. Mamy tam znajomego jogina - mistyka. Wczoraj przyszła odpowiedź, że możemy ten dom kupić, i że wszystko się uda odnośnie ośrodka.
Ciekawym jest to, że gdy w lato byliśmy w Indiach u tego jogina, mówiliśmy mu, że chcielibyśmy otworzyć w Koszalinie ośrodek bhakti jogi. On powiedział, że jeśli się zdecydujemy to nam się uda. Powiedział też, że najlepszy najbliższy okres na rozpoczęcie to pomiędzy 15 a 30 listopada. Byliśmy zaskoczeni. Tak szybko? To niemożliwe. Ja na cały Wrzesień i połowę Października wyjeżdżam za granicę. Jak tu założyć ośrodek w kilka tygodni? Gdzie? Nie mamy lokalu?
Wiadomość o tym domu otrzymaliśmy właśnie w tym czasie, o którym mówił jogin. Był to koniec Listopada. Może on to miał na myśli mówiąc, że to dobry czas na rozpoczęcie? Pojawiła się możliwość nabycia lokalu. Kalkulujemy teraz z żoną i planujemy.
I chcemy i boimy się jednocześnie.
Jaki plan ma Kryszna? Kto to wie? :)

Kumbha
Posty: 93
Rejestracja: 17 sty 2007, 22:32
Kontakt:

Post autor: Kumbha » 01 sty 2010, 18:39

Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, wszystkie są częściami składającymi się na pełne kontinuum rzeczywistości. Odcinanie się od przeszłości lub przyszłości jest więc zamykaniem się na jakąś część rzeczywistości. Nie ma potrzeby tego robić. Więcej, byłoby to oczywistym błędem i nawet jest to postulat po prostu niemożliwy do spełnienia.
Ważne jest jednak przy tym, by odróżniać posiadanie świadomości istnienia pewnych zjawisk, a bycia na nich skupionym. Możemy i powinniśmy być świadomi przeszłości i przyszłości. Skupiać się zaś należy na teraźniejszości. Podstawowy powód jest oczywisty. Tylko teraźniejszość istnieje naprawdę. Teraźniejszość jest obecnie istniejącym puntem przesuwającym się po osi czasu. Po chwili staje się przeszłością. To co przed, jest jeszcze przyszłością. Zarówno przeszłość jak i przyszłość nie są naprawdę.
Nie chodzi tutaj o to, czy czerpać z dorobku przeszłości i planować przyszłość. Odpowiedzi na pytania tego typu są oczywiście twierdzące. To jasne, że nie funkcjonujemy przecież zawieszeni w próżni.
To jednak co tutaj wydaje się istotne, to aby nie skupiać się na przeszłości i przyszłości, nie żyć przed i po ale teraz.
Takie nastawienie uzmysławia nam znaczenie każdej chwili naszego życia, i tego, że należy zrobić tyle ile możliwe, by każdą taką chwilę właściwie wykorzystać, wypełnić je jakąś sensowną treścią, nadać jej wartość, bo tego teraz , które obecnie mamy za chwilę już nie będzie. Nie da się do niego wrócić i poprawić. Taka świadomość uwalnia też od obaw co do przyszłości. Nie musimy się martwić tym, czego jeszcze nie ma, bo nawet nie wiadomo czy będzie. Jeśli staramy się każdej chwili nadawać sens, to uwalniamy się od pragnień jakiekolwiek zysku. Szukamy bowiem sensu, a nie korzyści. Jeśli szukamy sensu, czyli sensu naszego bycia i działania, to w końcu dochodzimy do sanatana dharmy, lub przynajmniej karma jogi.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 01 sty 2010, 18:48

Ładnie napisane Kumbhaji!

ODPOWIEDZ