Bądźmy tu teraz!

Jak dużo dumasz, to dużo pisz. "Zaawansowana wiedza powinna zostać użyta do ustanowienia chwał Pana i w tym leży jej prawdziwy sens. Wiedza naukowa zatrudniona w służbę dla Pana i wszystkie podobne czynności są w rzeczywistości hari-kirtana, czyli gloryfikacją Pana." - 01.05.22 Zn.
Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Bądźmy tu teraz!

Post autor: Vaisnava-Krpa » 29 gru 2009, 17:37

Prabha Visznu Swami:

Prabhupada powiedział:,, Jeśli zawsze pragniesz mieć pieniądze- coraz więcej pieniędzy, coraz więcej pieniędzy, wtedy powiedzmy, że ktoś ci wszystko ukradnie i zaczynasz lamentować- ,,nie powinienem robić tego, nie powinienem robić tamtego”. To jest natura materialnego życia.

Abhaktowie nigdy nie są zadowoleni. Zawsze albo lamentują za przeszłymi snami, albo marzą o przyszłości.

Bhaktivinod Thakur dał radę:
,,Zapomnij o czym śniłeś w przeszłości, o wszelkich marzeniach, które pojawią się w przyszłości, ale zawsze działaj na bieżąco”.

To jest właśnie nazywane postępem. Jest to dobra rada. W rzeczywistości jest to nasz slogan. Jest to także slogan hipisów- oni mówią: ,,bądź tutaj teraz”. Jakieś 20 lat temu to był bardzo popularny slogan. W rzeczywistości on bardzo odpowiada świadomości Kryszny. Okres życia w tym ciele jest bardzo krótki. Powinniśmy przyjąć schronienie różnych czynności, które wykonujemy. Jeśli więc intonujemy nasze rundy, powinniśmy całkowicie skoncentrować się na tej dźwiękowej wibracji i zapomnieć o wszystkim innym. Jest tak wiele rzeczy, o których można myśleć. Należy odłożyć je na bok, gdy intonujemy swoje rundy. I podobnie gdy studiujemy Bhagavatam, powinniśmy skupić się na głównym temacie, a nie pozwalać, by nasz umysł wędrował tu i tam. Gdy wykonujemy różnego rodzaju służbę oddania, powinniśmy skoncentrować się na tym co robimy, a nie działać w hazardowy sposób; w lekceważący sposób. W ten sposób bhaktowie powinni być bardziej skoncentrowani na Krysznie. Będą w stanie otrzymać korzyści z różnych czynności oddania. Z intonowania, czytania, służenia itd.

Jeśli przyjmiemy radę Bhaktivinody Thakura, będziemy usytuowani na Vaikuntha, miejscu gdzie nie ma niepokoju. Będziemy mieli stałą świadomość- świadomość Vrindavany. Prabhupada powiedział, że nie możesz dostać się do Vrindawan jedynie przez to, że kupisz bilet do Indii. Można oczywiście fizycznie udać się tam. Jeśli ktoś nie wejdzie w duchową świadomość, nie osiągnie nastroju służenia Krysznie, w rzeczywistości nie wejdzie do Vrindavan. Ale z drugiej strony jeśli inna osoba jest w kościele chrześcijańskim, jest w pełni zaabsorbowana w służbę oddania, jest ona wtedy we Vrindavan.

Zatem mam pytanie, czy tekst poniższy jest właściwy:

NO PAST NO FUTURE

Po co mi tradycja po co mi herb
Po co mi historia ja mam to gdzieś

Ja nie chcę myśleć co będzie jutro
Ja nie chcę wiedzieć co było wczoraj
A już totalnie wisi mi to
Jakiego Ryszard Batory miał konia

Jutro może będzie
Wczoraj już na pewno było
Mamy tylko dzień dzisiejszy
Żyjmy teraz żyjmy chwilą


Kiedyś mocno zostałem zjechany przez ojca za tekst w stylu ostatniej zwrotki.

Z drugiej strony:

Naucz Sie Swojej Historii
I Zobacz Jaki Człowiek Jest Okrutny
Zobacz Jaki Jest Bezmyślny
Jaki Jest Głupi.


Mówi się:

Naród, który nie zna swojej historii, umiera.

"Historia jest po to, aby znać przeszłość, rozumieć teraźniejszość i kształtować przyszłość."

Joubert
Kto chce zatroszczyć się o przyszłość, ten przeszłość z pokorą, teraźniejszość zaś z nieufnością przyjmować musi.

Anonim
O przyszłości należy myśleć, lecz nie trzeba się o nią martwić.

Izabela Bielińska
Przyszłości nie ma lub jest. Można ją rysować, opisywać w cyfrach, zamknąć w tabelach, nigdy nie będzie to miało nic wspólnego z tym, czym się okaże dla każdego we wszystkich następujących po sobie chwilach.

Andre Maleaux
Przyszłość jest prezentem, jaki robi nam przeszłość.

Jan Paweł II
Budujcie przyszłość narodu na miłości Boga i braci, na poszanowaniu przykazań Bożych i na życiu łaski. Szczęśliwy jest bowiem człowiek, szczęśliwy jest naród, który ma upodobanie w Prawie Pana.

Wiktor Hugo
Przyszłość ma wiele imion. Dla słabych ma imię niemożliwe, dla nieśmiałych — nieznane, myślący i walczący nazywa ją ideałem.

Robert Mallet
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość.

George Orwell
Kto kontroluje przeszłość, ten ma władzę nad przyszłością.

Zaratustra
Przyszłość należy do lwów, które umieją się śmiać.

Francisco Quevedo
Kto kłopocze się tym co było, traci teraźniejszość i ryzykuje przyszłość.

Francois Mauriac
Przyszłość, zanim wkracza, zawsze przedtem puka.

Czesław Banach
Przyszłość — to coś, co staje się w nas dziś.


Jak rozumieć historię, tradycję i planowanie przyszłości w powyższym kontekście wykładu Prabha Visnu Swamiego?
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Yogi Krishnaram
Posty: 223
Rejestracja: 16 cze 2007, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Yogi Krishnaram » 29 gru 2009, 18:43

Moim zdaniem, to zależy co się składało na historię. Jeśli, jak o tym mówił i pisał wielokrotnie Prabhupad, było to głównie rozkradanie i manipulowanie przez asury w ciałach polityków (czy dawniej króli, szlachty itp.) to faktycznie nie ma się czym szczycić, ani tego analizować czy zgłębiać. I taką sytuację to mamy na Zachodzie (zresztą nie tylko).

Jeśli świata na lepsze zmienić nie możemy wtedy, powinniśmy się skupić na teraźniejszości, w kontekście naszego osobistego rozwoju duchowego i sańghi. Zwłaszcza, że w naszym kraju jedyne z czego możemy być dumni to przeszłość przedchrześcijańska, gdy mieliśmy coś podobnego do kultury wedyjskiej :D.

A co do patrzenia dalekiego w przyszłość to faktycznie nie zawsze to dobre (zależnie od osoby) bo się możemy rozmarzyć, ale sądzę, że jeżeli myślimy w sposób racjonalny to wysuwanie planów na przyszłość, nawet dalekosiężnych byłoby wskazane. Więc w tym aspekcie niezupełnie zgodziłbym się z tekstem piosenki.

Takie moje prywatne zdanie przynajmniej.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Bądźmy tu teraz!

Post autor: Purnaprajna » 30 gru 2009, 09:24

Arkadiusz pisze:Zatem mam pytanie, czy tekst poniższy jest właściwy:

NO PAST NO FUTURE

Po co mi tradycja po co mi herb
Po co mi historia ja mam to gdzieś

Ja nie chcę myśleć co będzie jutro
Ja nie chcę wiedzieć co było wczoraj
A już totalnie wisi mi to
Jakiego Ryszard Batory miał konia

Jutro może będzie
Wczoraj już na pewno było
Mamy tylko dzień dzisiejszy
Żyjmy teraz żyjmy chwilą
Odpowiedź leży w cytowanych przez Ciebie wypowiedziach:

"Abhaktowie nigdy nie są zadowoleni. Zawsze albo lamentują za przeszłymi snami, albo marzą o przyszłości."

oraz

"Zapomnij o czym śniłeś w przeszłości, o wszelkich marzeniach, które pojawią się w przyszłości, ale zawsze działaj na bieżąco”.

Oznacza to, że rozpamiętywanie przeszłości to guna ignorancji, marzenia o przyszłości to guna pasji, a działanie na bieżąco to guna dobroci. Tylko działanie w gunie dobroci przynosi właściwe rezultaty, a więc szczęście i satysfakcję, której wyłącznie poszukują też osoby w gunie ignorancji i pasji.

Problem z tą piosenką jest taki, że aczkolwiek autor namawia do porzucenia myśli o przeszłości i przyszłości i zachęca się do życia na bieżąco, to czyni to z lenistwa (guna ignorancji), bo nie zachęca do życia w gunie dobroci. Na ogół też, to "życie chwilą" gwiazdy rocka sprowadza się często do narkotykowego i alkoholowego stuporu guny ignorancji, i dalekie jest od obecności prawdziwie progresywnej guny dobroci. Różnica w rozumieniu tej kwestii przez wajsznawę i gwiazdę rocka leży więc w nastroju oraz praktycznym zaangażowaniu się w czynności dobroci w służbie dla Kryszny, a nie jedynie nawoływania do życia chwilą w gunie ignorancji.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Bądźmy tu teraz!

Post autor: Purnaprajna » 30 gru 2009, 10:11

Arkadiusz pisze:Jak rozumieć historię, tradycję i planowanie przyszłości w powyższym kontekście wykładu Prabha Visnu Swamiego?
Jak to mówią, "jedynym pożytkiem z nauki historii jest historia, że nikt nigdy, nie wyciągnął żadnych nauk z lekcji historii". ;) Oczywiście, historię można z powodzeniem użyć w służbie oddania. Tak czyni Śrila Vyasadeva, Śukadewa Goswami i inne samozrealizowane osoby, prezentując filozofię, kulturę i tradycję Wajsznawa właśnie w tej formie, np. w Śrimad Bhagawatam czy w Mahabharacie. Historie i opowieści docierają najlepiej do nas, ludzi kali-jugi, i dlatego nawet pospolitą historię naszego kraju można bez problemu używać w nauczaniu świadomości Kryszny, jeżeli tylko ktoś czuje tego typu potrzebę i ma tego typu zainteresowania.

Różnica pomiędzy zwykłym kultywowaniem historii i tradycji danego kraju, a historią i tradycją podaną np. w Śrimad Bhagawatam leży w odmiennej identyfikacji. Śrimad Bhagawatam prezentuje praktyczne zastosowanie transcendentalnej filozofii w formie opisów kultury i tradycji, których celem jest rozbudzenie i umocnienie naszej prawdziwej i wiecznej identyfikacji bycia sługą Kryszny. Rezultatem zapoznania nas z praktyczną tradycją i kulturą ludzi, którzy osiągnęli doskonałość w świadomości Boga jest pozbawienie nas fałszywej, cielesnej tożsamości i jednoczesne rozpoczęcie służby oddania dla Kryszny.

Jeżeli jednak potraktujemy historię i tradycję jako coś niepowiązanego z Kryszną, to rezultatem jest jej pospolitość, która potęguje w nas materialną, cielesną tożsamość, która jeszcze bardziej przywiązuje nas do materialnych desygnatów "ja" i "moje" i oddala od Kryszny, czego wynikiem są ponowne narodziny, i to najprawdopodobniej w zupełnie innej już kulturze, tradycji i narodzie niż w poprzednim życiu, jeżeli nie w królestwie zwierząt, gdzie jedyną tradycją, kulturą i historią jest pożeranie się nawzajem. Nie ma więc nic złego w tradycji i historii narodowej, ale musi być ona powiązana i pomocna w osiągnięciu świadomości Boga. Jednak najbezpieczniej jest planować naszą świadomą Kryszny przyszłość, studiując opisy historyczne śastr.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Post autor: Mathura » 30 gru 2009, 10:24

Jest dokładnie tak jak pisze Purnaprajna.
Mam znajomych ze Sztuki Życia. Ich mistrz naucza ich życia w chwili obecnej (pomijam tu fakt, że przy okazji naucza ich filozofii impersonalnej).
Zadałem im kiedyś pytanie: Czy życie obecna chwilą, bycie skupionym na tym co wykonuje się tu i teraz, jest dobrem samym w sobie i czy to wystarczy? Skupionym na chwili obecnej może przecież być zarówno planujący napad bandyta, jak i medytujący o Bogu jogin. Stan ich koncentracji może być taki sam, lecz obiekt tej koncentracji inny, więc i efekt będzie inny.

Dlatego poza samym stanem bycia w chwili obecnej istotne jest również to co wykonuje się w tej właśnie chwili.

Dwie osoby gotują posiłek. Obie są na tej czynności całkowicie skoncentrowane. Lecz jedna gotuje mięso, a druga przygotowuje posiłek, który ofiaruje Krysznie. Niby ta sama czynność, ten sam stan skupienia na niej, ale efekt będzie różny.

Dlatego poza umiejętnością bycia tu i teraz ważna jest wiedza o tym co czynić warto a co nie.

- Wy w większości jesteście wegetarianami - powiedziałem im - Ale nie ofiarowujecie tego pożywienia Bogu. A zgodnie z tym co mówi Bhagavad - Gita, ten kto spożywa posiłek nie ofiarowany Bogu, spożywa tylko grzech. Jaki więc może być efekt spożywania grzechu?

Zwierzęta wydają się żyć tylko chwilą obecną. Lecz są zwierzętami.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 30 gru 2009, 10:27

Świetne przemyślenia i przykłady Mathuraji! :D

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Post autor: Mathura » 30 gru 2009, 10:45

Chodzi, moim zdaniem, o to, że nie należy zbytnio poświęcać swojej uwagi na to co minęło, ani na to co może nadejść. Wszystko co się dzieje, dzieje się teraz. Nawet jeśli myślimy o minionych wydarzeniach, czy też o tych, które mogą nadejść, to i tak myślimy o nich w chwili obecnej. Cały czas, tak czy siak, jesteśmy właśnie tu gdzie w tej chwili jesteśmy.
Zbytnie przywiązanie do minionych zdarzeń, dobrych czy złych, odbiera energię. Czasami paraliżuje i nie pozwala racjonalnie, efektywnie działać. To zmora wielu ludzi.
Nauczenie się życia w chwili obecnej to nie łatwą sztuka, bo umysł ma tendencję do uciekania w przeszłość lub wybiegania w przyszłość. Utrzymanie go w uwadze na bieżącej chwili wymaga poddania go kontroli jaźni, a to z kolei wymaga odpowiedniego zasobu energii. Nie każdy jej tyle posiada i dlatego wiele osób porusza się jakby we mgle. Są albo rozproszeni albo apatyczni.

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 30 gru 2009, 20:08

Bardzo dobre odpowiedzi :)

Purnaprajna napisał:
rozpamiętywanie przeszłości to guna ignorancji, marzenia o przyszłości to guna pasji, a działanie na bieżąco to guna dobroci
Możecie wierzyć albo nie, ale cały ten portal powstał aby oderwać się od biadolenia o przeszłości i zacząć budować przyszłość. Ale jak to jest teraz np. z planami zakupu ziemi pod ośrodek czy zakup budynku pod świątynię? Kosztuje to majątek, przynajmniej tu gdzie mieszkam ceny są szalone, że większośc ludzi nigdy nie będzie stać. Obecnie bierzemy pod uwagę dworek za 940 000zł, ale żeby go kupić potrzebny jest duży kredyt, a żeby wziąć kredyt potrzeba się zastanowić czy go będziemy mogli spłacać. Tak więc potrzebujemy i ryzykować, bo nikt nie zna przyszłości i planować. Jak to jest? Czy zadowolić się tym co przychodzi bez trudu i kupić coś bardzo małego? Jaka to guna w tym wypadku?

Czym jest guna pasji zaangażowana dla Kryszny?
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 30 gru 2009, 21:02

Arkadiusz pisze:Czym jest guna pasji zaangażowana dla Kryszny?
Bhagavatam 3.29.9 podaje następującą definicję służby oddania w gunie pasji:

"Jeśli Bóstwa w świątyni wielbi separatysta, motywowany pragnieniem uciech materialnych, sławy i bogactwa, to jego oddanie jest w sile pasji."

"Znaczenie: Należy właściwie zrozumieć słowo "separatysta". Sanskryckie słowy użyte w związku z tym to – bhinna-drk i prthag-bhavah. Separatysta to ten, który widzi swój interes jako oddzielny od interesu Najwyższego Pana. Bhaktowie zanieczyszczeni, czyli bhaktowie w sile pasji i ignorancji, myślą, że interesem Najwyższego Pana jest spełnianie poleceń bhakty; takim bhaktom chodzi o to, aby uzyskać od Pana jak najwięcej dla zadowalania własnych zmysłów. Na tym polega ich separatystyczna mentalność. Czyste oddanie zostało wyjaśnione w rozdziale poprzednim: musi tam występować połączenie umysłu bhakty z umysłem Najwyższego Pana. Bhakta nie powinien mieć żadnych pragnień, ale powinien spełniać pragnienia Najwyższego. Na tym polega jedność. Jeśli interes albo wola bhakty jest różna od interesu Najwyższego Pana, to wówczas jego mentalność jest separatystyczna. Kiedy tzw. bhakta pragnie uciech materialnych, nie zważając na interes Najwyższego Pana, albo pragnie uzyskać sławę czy bogactwo poprzez wykorzystanie miłosierdzia czy łaski Najwyższego Pana, wówczas jest on w gunie pasji.

Jednakże Mayavadi interpretują to słowo "separatysta" w odmienny sposób. Mówią oni, że wielbiąc Pana należy sądzić, że jest się jednym z Najwyższym Panem. Jest to inna zniekształcona forma oddania w siłach materialnej natury. Koncepcja, że żywa istota jest jednym z Najwyższym, jest w gunie ignorancji. W rzeczywistości jedność polega na jedności interesu. Jedynym interesem czystego bhakty jest działanie z ramienia Najwyższego Pana. Kiedy ktoś jest zanieczyszczony nawet śladem pragnień materialnych, jego oddanie jest zmieszane z trzema siłami materialnej natury."

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 30 gru 2009, 21:24

To jeszcze w temacie Prabha Visnu Swami:

Symptomem osoby, która jest pod wpływem ignorancji jest to, że chce ona osiągnąć jakąś korzyść ze służby oddania. Ta korzyść jest różna w zależności od sił natury materialnej. Osoba w ignorancji ma wiele desygnatów- chce być samotna, myśli, że jest wielkim bhaktą. W rzeczywistości nie myśli ona zbyt wiele o innych bhaktach. Z powodu służby staje się ona dumna, czasami zła, czasami zazdrosna. W ten sposób ma ona mentalność separatysty. Prabhupada powiedział, że można szanować takiego bhaktę, ale nie należy pozostawać w zbyt bliskim towarzystwie.

Osoba, która jest pod wpływem pasji, czyni duży wysiłek, aby osiągnąć różnego rodzaju materialne ułatwienia. Chce ona być sławna, potężna czy bogata dzięki temu, że wykonuje służbę oddania. Także ona jest separatystą i należy być bardzo uważnym, gdy przebywa się w jej towarzystwie.

Jednak osoba, która jest w sile dobroci, ona jest także motywowana, ale jej motywacją jest to, aby uczynić duchowy postęp. Z tego powodu bardzo ściśle przestrzega ona zasad i przepisów. Ma ona osobiste pragnienia. To nie jest czyste oddanie. Ale lepiej być w sile dobroci i robić wysiłek, aby osiągnąć postęp duchowy, gdyż stopniowo oczyścimy się i osiągniemy vasudeva-sattva.

Źródło:
Rodzaje Waisznawów i relacje z nimi (konflikty)
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ODPOWIEDZ