: 04 gru 2008, 23:39
To źle pomyślałeśdrzewo pisze: POmyslem ze nie ma chyba osoby ktra
by nam powidzila kiedy samobujstwo jest dobre a kiedy zle.
FORUM SPOŁECZNOŚCI HARE KRYSZNA
http://forum.waisznawa.pl/
To źle pomyślałeśdrzewo pisze: POmyslem ze nie ma chyba osoby ktra
by nam powidzila kiedy samobujstwo jest dobre a kiedy zle.
Przypomniała mi się historia związana z Bhaktisidanta Maharają, mistrzem duchowym Śrila Prabhupada. Pewnie ją znacie.Purnaprajna pisze:Admin! Gdzie jest admiiiiiiiin!!!!! Czy ktoś jest w stanie wyprosić z tego wątku, tego nie dającego za wygraną osobnika?
Są więc osoby, które nigdy nie dadzą się zranić, nie przyjmując żadnej krytyki oraz takie, które zranić można spojrzeniem, które odbiorą jako nieprzychylne do nich. W ten sposób nigdy nie podejmiemy żadnej decyzji. Zasadą jest, że są zasady, są normy społeczne i jeżeli ktoś jest indywidualistą to on a nie społeczeństwo ma się przystosować jeśli ma problem. Jeżeli odwiedzasz inny kraj szanujesz ich kulturę. Możesz od razu jej nie poznać ale jak ci jest wyjaśniana to nawet jak jest dla ciebie dziwna to starasz się być miły. Podobnie jest z ludźmi. Każdy jest inny ale tak naprawdę wszyscy jesteśmy podobni. Na platformie transcendentalnej roznice są rozrywkami, na platformie materialnej stanowią problemy i konflikty.1. każdy opowiada za swoje emocje zgodnie z powiedzeniem "nikt nie może mnie zranić jeśli się na to nie zgodzę".
Ake massz doswiadczenia nie zazdroszczeVaśisztha das pisze:Uważam, że w porównaniu z Devamritą i Harikeszą, Purnaprajna Dasa, to dobrotliwy aniołek.
On na swoich wykładach nie wydziera się na bhaktów, że są demonami, jak robili to oni. I nie chce kopać bhakty butem w twarz jak Harikesza, na jednym z wykładów w Skandynawi. Mówił, że nie czuł by się żle, gdyby to zrobił, po wydarciu się na niego, że jest demonem. Harikesza był tak bezczelny, że nawet jednego bhaktę inicjował i nadał mu imię demona. Spotkałem go kiedyś w 1984r., lub w 1983r., w starej świątyni Śantipur, w Czarnowie.
Bardzo miły bhakta z imieniem demona.
Mylisz przyczyny z czynnikami zewnętrznymi służącymi wymierzaniu sprawiedliwości. Jeżeli rzeczywiście jest tak jak mówisz i to nie jiva ponosi wyłączną odpowiedzialność za swoje cierpienie z powodu przeszłych reakcji karmicznych to pozostają Ci trzy możliwości:albert pisze: ...twierdzenia, że jesteśmy tylko i wyłącznie odpowiedzialni za cierpienia są niewłaściwe, chociażby nawet z podziału na trzy rodzaje cierpień adhjatmika, adhibhautika, adhidaivika.
Jest różnica pomiędzy irytującym osobnikiem, który jest taki, bo lepiej nie wie, a niepoprawnym malkontentem, którego celem jest robienie zadymek, bo lubi. Czasami trzeba pokazać zęby i pomachać kijem, aby taki osobnik nie wyrobił sobie nawyku na swobodne "walcowanie" innych ludzi. Będąc pobłażliwymi dla takich osób, stajemy się współodpowiedzialni za cierpienie, które sprawią innym. To jest gorsza forma znieczulicy, niż powiedzenie do kogoś paru ostrych słów w celu skorygowania jego agresywnej postawy. Miejmy uczucia, ale nie bądźmy przesadnie sentymentalni.Mathura pisze:Przychodził na jego wykłady osobnik, który zadawał mnóstwo dziwnych pytań, czym irytował obecnych. Był ponoć bardzo męczącym. Czy Maharaj kiedykolwiek kazał wyprosić tę osobę lub zamknąć jej usta? Nie.
Jeśli pijesz do mnie, to znaczy, że nic nie zrozumiałeś z tej wymiany.Purnaprajna pisze:Jest różnica pomiędzy irytującym osobnikiem, który jest taki, bo lepiej nie wie, a niepoprawnym malkontentem, którego celem jest robienie zadymek, bo lubi. Czasami trzeba pokazać zęby i pomachać kijem, aby taki osobnik nie wyrobił sobie nawyku na swobodne "walcowanie" innych ludzi. Będąc pobłażliwymi dla takich osób, stajemy się współodpowiedzialni za cierpienie, które sprawią innym. To jest gorsza forma znieczulicy, niż powiedzenie do kogoś paru ostrych słów w celu skorygowania jego agresywnej postawy. Miejmy uczucia, ale nie bądźmy przesadnie sentymentalni.Mathura pisze:Przychodził na jego wykłady osobnik, który zadawał mnóstwo dziwnych pytań, czym irytował obecnych. Był ponoć bardzo męczącym. Czy Maharaj kiedykolwiek kazał wyprosić tę osobę lub zamknąć jej usta? Nie.