Komentarze do artykułu "Samobójstwo jako prayaścitta...

Jak dużo dumasz, to dużo pisz. "Zaawansowana wiedza powinna zostać użyta do ustanowienia chwał Pana i w tym leży jej prawdziwy sens. Wiedza naukowa zatrudniona w służbę dla Pana i wszystkie podobne czynności są w rzeczywistości hari-kirtana, czyli gloryfikacją Pana." - 01.05.22 Zn.
Awatar użytkownika
RafalJyot
Posty: 976
Rejestracja: 23 lis 2006, 13:55
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: RafalJyot » 04 gru 2008, 23:39

drzewo pisze: POmyslem ze nie ma chyba osoby ktra
by nam powidzila kiedy samobujstwo jest dobre a kiedy zle.
To źle pomyślałeś :P
klim krishna klim

[Jyotish] http://rohinaa.com

mantra has changed our lives

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Post autor: Waldemar » 05 gru 2008, 03:57

Moja inicjacja też wyglądała jak inicjacja na demona. Anata Śesza das jak wręczał mi dżapas, to miał taką minę, jakby zobaczył demona gorszego od Hiranyakasipu. Przeprowadzał ją Devamrita, sekretarz Harikeszy. I robił wszystko co mógł, żebym nie przystapił do inicjacji.
Takie są moje wspomnienia i wrażenia z inicjacji.

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Post autor: Mathura » 05 gru 2008, 07:28

Purnaprajna pisze:Admin! Gdzie jest admiiiiiiiin!!!!! Czy ktoś jest w stanie wyprosić z tego wątku, tego nie dającego za wygraną osobnika? :lol:
Przypomniała mi się historia związana z Bhaktisidanta Maharają, mistrzem duchowym Śrila Prabhupada. Pewnie ją znacie.
Przychodził na jego wykłady osobnik, który zadawał mnóstwo dziwnych pytań, czym irytował obecnych. Był ponoć bardzo męczącym. Czy Maharaj kiedykolwiek kazał wyprosić tę osobę lub zamknąć jej usta? Nie.
Zapłakał, gdy pewnego dnia ten człowiek nie pojawił się na jego wykładzie, gdyż zmarł. Wszyscy odczuli ulgęi, bo naraszcie nie będzie zanudzał, lecz Maharaj zapłakał.
"Smutno mi bo odszedł mój nauczyciel cierpliwości"- powiedział.

I nie porównuję tu Purnaprajnę do Maharaja, a Vivecane do tamtego osobnika. Kto bowiem wie, kto jest kim?

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Post autor: albert » 05 gru 2008, 11:48

Myślę więc, że może warto wyjaśnić tę sprzeczność:

1. każdy opowiada za swoje emocje zgodnie z powiedzeniem "nikt nie może mnie zranić jeśli się na to nie zgodzę".
2. Kultura i sposób zarządzania przyczyniają się do cierpień osób zależnych od tejże kultury.

Osobiście uważam, że porządek społeczny ma ważny wpływ, niezależny od gwiazd i psychologii, na chociażby decyzje o samobójstwie. Już Durkheim w klasycznym dziele "Samobójstwo" starał się pokazać jak rzeczywistość społeczna wpływa na takie decyzje. Zauważył, że ilość samobójstw wśród katolików i protestantów jest różna, co wynika z odmiennej kultury religijnej.

Tak czy inaczej (pomijam tu dyskutowaną ironię) twierdzenia, że jesteśmy tylko i wyłącznie odpowiedzialni za cierpienia są niewłaściwe, chociażby nawet z podziału na trzy rodzaje cierpień adhjatmika, adhibhautika, adhidaivika. Dlatego zgadzam się, że takiemu wyjaśnieniu samobójstwa brakuje całościowego widzenia, inaczej, jak zauważył Wiwećana, grzeszymy bezdusznością, albo przynajmniej nasze wyjaśnienia takie się wydają.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 05 gru 2008, 12:46

1. każdy opowiada za swoje emocje zgodnie z powiedzeniem "nikt nie może mnie zranić jeśli się na to nie zgodzę".
Są więc osoby, które nigdy nie dadzą się zranić, nie przyjmując żadnej krytyki oraz takie, które zranić można spojrzeniem, które odbiorą jako nieprzychylne do nich. W ten sposób nigdy nie podejmiemy żadnej decyzji. Zasadą jest, że są zasady, są normy społeczne i jeżeli ktoś jest indywidualistą to on a nie społeczeństwo ma się przystosować jeśli ma problem. Jeżeli odwiedzasz inny kraj szanujesz ich kulturę. Możesz od razu jej nie poznać ale jak ci jest wyjaśniana to nawet jak jest dla ciebie dziwna to starasz się być miły. Podobnie jest z ludźmi. Każdy jest inny ale tak naprawdę wszyscy jesteśmy podobni. Na platformie transcendentalnej roznice są rozrywkami, na platformie materialnej stanowią problemy i konflikty.

Ś.B. 11.21.19

Ten kto uważa posiadanie materialnych obiektów zmysłowych za niezmiernie ważne z pewnością przywiązuje się do nich. Z takiego przywiązania powstaje pożądanie, które jest przyczyną kłótni pomiędzy ludźmi.


Ś.B. 11.22.8-9

Wszystkie subtelne elementy materialne obecne są w swoich zamanifestowanych stanach, i podobnie, wszystkie zamanifestowane elementy obecne są w ich subtelnych stanach gdyż materialne stworzenie zachodzi poprzez stopniowe pojawianie się danego elementu od stanu subtelnego do stanu zamanifestowanego.

Dlatego nie ma znaczenia jaki myśliciel przemawia i nie ważne czy w swojej kalkulacji włączył materialne elementy z ich stanu subtelnego czy zamanifestowanego. Ja przyjmuję ich konkluzje jako autorytatywne ponieważ każda teoria posiada logiczne wyjaśnienie.


Ś.B. 11.22.34

Sporny argument filozofów mówiący: "Ten świat jest prawdziwy" oraz, "Nie, świat jest nieprawdziwy" oparty jest na niedoskonałej wiedzy o Duszy Najwyższej i oparty jest na zrozumieniu materialnych dualności. Chociaż takie argumentowanie jest bezużyteczne to jednak osoby, które odwróciły swoją uwagę ode Mnie, ich prawdziwej Jaźni, nie są w stanie jej zarzucić.

22.58-59

Nawet jeśli ktoś jest zaniedbywany, obrażany, wyśmiewany czy jest obiektem zazdrości złych ludzi, czy nawet wyprowadzony z równowagi będąc bitym, związanym czy pozbawionym pracy, opluwanym czy zanieczyszczony uryną przez ignorantów; to jeśli pragnie osiągnąć najwyższy cel życia, pomimo wszystkich tych problemów powinien używać swojej inteligencji aby pozostać bezpiecznym na platformie duchowej.

Ś.B. 22.60-61

Śri Uddhawa powiedział: O najlepszy z mówców, proszę wyjaśnij mi jak mogę właściwie zrozumieć to wszystko. O duszo wszechświata, uwarunkowanie czyjejś osobowości w materialnym życiu jest bardzo silne i dlatego tolerowanie obraz popełnionych przez ignorantów jest bardzo trudne nawet dla uczonej osoby. Tylko Twoi wielbiciele, skupieni na służeniu Tobie, którzy osiągnęli spokój przez usytuowanie się u Twoich lotosowych stóp są w stanie tolerować takie zniewagi
.



To że ktoś czegoś nie dopowiedział o skrajnych przypadkach, nie znaczy, że mówi źle. Ale jeśli ktoś jest takim skrajnym przypadkiem i się nie odnajduje w jakieś wypowiedzi to będzie polemizował. Zwykła osoba wie, że skrajności nie są normą.

To, że ktoś mówi, że Słoń ma trabę a inny , że słoń ma duże uszy, nie znaczy, że źle mówią. Dla kogoś ważne jest aby mówić, że słoń ma duże uszy ale ktoś kto powiedział, że ma długą trąbę, wcale nie musiał być pozbawiony wiedzy, że słoń ma duże uszy. On po prostu wskazał na element, który wiązał się z jego wypowiedzią a przypomnienie, że słoń ma też duże uszy było zbędne. Jeżeli byśmy chcieli każde zagadnienie tak omawiać to niewiele byśmy zrobili.

Jeżeli ktoś jest anarchistą bo jest wypalony politykami a ktoś jest politykiem bo jest wypalony chaosem, to nie znaczy, że stoją po przeciwnej stronie, że są wrogami. Zrozumiałe, że ktoś kto ma dośc polityki nie będzie się w nią angażował i może mu wejśc w naturę krytykowanie władzy zawsze i wszędzie. Z kolei ktoś kto widzi bezowocną krytykę weźmie sprawy w swoje ręce. Wszystko oczywiście pod warunkiem, ze dane osoby posiadają odpowiednią do tego naturę. Ale oboje mają cel wspólny: mają dość istniejącego stanu rzeczy, jedynie realizują go na odmienne sposoby zgodnie z własną naturą.

Krytycy też mają swoje miejsce w społeczeństwie ale krytycy również mogą okryć się niesławą i wtedy są spaleni publicznie, nikt nie chce ich słuchać. Tak więc krytyk również może zostać skrytykowany i oceniony.

Z drugiej strony, jeżeli Vivecana czyli Madhav Caran, bo to trzeba powiedzieć aby wszyscy wiedzieli, żeby nie było zamieszania, mojej koleżance (tak się składa, że to moja znajoma), która zadała na forum pytanie, zaproponował na priv aby zarejestrowała się na innym forum! jeśli nie uzyska tu zadowalających odpowiedzi a sam nie raczył jej słowa odpowiedzieć będąc na tym forum - uważam za naganne. Nie wiem, czemu tak wszystkich chcesz ściągnąc tam, nawet Hindusa na spotkaniu zapraszałeś tam, choć to tu są informacje o programach w Krakowie. Nie wiem co z tobą zrobić, jestem bardzo wyrozumiały ale to jest bardzo nieetyczne co robisz. Z jednej strony bardzo chcesz tu pisać, jak nie pod takim nickiem to pod innym ale z drugiej proponujesz tylko aby nie zamieszczać tego czy tamtego artykułu lub robisz krecią robotę i werbujesz ludzi gdzie indziej. Ciekawy jestem czy wszystkim tak proponujesz po kolei ale jak cię znam to możliwe, że każdemu nowemu tak piszesz. Bardzo bym chciał cię dobrze traktować ale nie dajesz mi wyboru. Ktoś ma propozycję co powinienem zrobić w tej sytuacji?
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Gauri
Posty: 313
Rejestracja: 29 lis 2006, 16:49

Post autor: Gauri » 05 gru 2008, 13:21

gauranga! :D
Drogi Arku!
Przedewszystkim bardzo piekny i mšdry text, jestem pod wrazeniem.
Jesli chodzi o urazy obrazy itp. To byla nawet taka historia ktorš zeresztš ,poraz pierwszy dawno dawno temu usłyszalem od naszego drogiego Jana-priyi Pr na jednym z jego wykladow. O tym ze jeden z Gosvamich byl pogršzony w kryszna smaranam- czyli wszedł swoim sercem w rozrywki kryszny jakie w tym momencie mialy miejsce, i cos go tam bardzo rozsmieszyło,wiec zaczoł sie smiac,a akurat tamtendy przechodzil jeden wiesniak,ktory był garbaty i pewnie bardzo z tego powodu Cierpial,bo gdy usłyszal smiech Gosvamiego, przykro mu sie zrobilo i w jednej chwili stracil wizje Kryszny i samk z intonowania co bylo dalej pewnie wiece.....
Ale chodzi Tu o to zeby faktycznie uwazac Co sie pisze i jak sam Admin Arkadiusz napiszal,jakies normy powinny byc zachowane.
ja sam bardziej udzialam sie na forum ,o ktorym mowi sie ze to kolko wzajmnej adoracji,harcerstwo itp. W kazdym razie tam naprawde kazdy jest przeczulony na tym punkcie by Chamowy nie bylo. Nie sledzilem od poczštku waszej dyskusji,Ale wiem ze nasz drogi Purnaprajna Pr jest dosc wysoce intelektulana osobš,zekł bym dla mnie inspiracjš,do wyrzeczen :D Wiec przez zazdrosc czasem ktos sie obraza,nie dla tego ze cos jest nie tak,ale dla tego ze tez tak chce a nie moze :wink:
jak napisał raf, Czasem do polskiej grupy odbiorcow trzeba pisac jak do 8 letniej dziewczynki.
Jesli chodzi o madhaveCarana i jego barwny zyciorys z wieloma nikami no coz dla mnie to opciach nr1 i usmiech mimowolnie pojawia sie ze wspolczucia na twarzy.
Ja mysle ze to zjawisko Arku poprostu trzeba tolerowac,bo bprzeciez ,chwasta nie wyrwiesz :D Sorry.Ale ja rowniez uznaje ze takie zachowanie jest bardzo nie etycznei niepowazne. Chce pisac,ale nie chce nawypadek kompromitacji ,brac za swoje slowa odpowiedzialnosci.
Mam nadzieje ze poza netem nasz wspol uzytkownik ,nie posiada rozszczepienia osobowosci, Lepiej o czyms takim uprzedzic bo ktos moze sie zdziwic jak razu pewnego zobaczycie go np w sari na spotkaniui namahatta :D :D :D jako mataji Gange :D .
Ja Tam podziwiam odpornosc i determinacje obu stron i przebieranca i haktow piszšcych .Wydaje sie ze to juz jakies zboczenie i fenomen karmiczny. olerowac Arku tolerowac,bo ta maskarada powodem powodem wielu skurczow brzucha i łez ze smiechu,a smiech to zdrowie. Ale swojš drogš szczyt cynizmu,glupoty i beszczelnosci. Ukrywac sie i jednoczesnie skarzyc sie ze tak mnie tu zle traktujš,chociaz ja tego nie zauwazyłem.
Ok Sorry ,Arku podziwiam medal za tolerancje i wierz mi ten portal szybko pomoze Ci rozwinšc cechy Bramina wspomniane w SBg :lol: Om Tat Sat :wink:

Gauri
Posty: 313
Rejestracja: 29 lis 2006, 16:49

Post autor: Gauri » 05 gru 2008, 13:35

Vaśisztha das pisze:Uważam, że w porównaniu z Devamritą i Harikeszą, Purnaprajna Dasa, to dobrotliwy aniołek. :)

On na swoich wykładach nie wydziera się na bhaktów, że są demonami, jak robili to oni. I nie chce kopać bhakty butem w twarz jak Harikesza, na jednym z wykładów w Skandynawi. Mówił, że nie czuł by się żle, gdyby to zrobił, po wydarciu się na niego, że jest demonem. Harikesza był tak bezczelny, że nawet jednego bhaktę inicjował i nadał mu imię demona. Spotkałem go kiedyś w 1984r., lub w 1983r., w starej świątyni Śantipur, w Czarnowie.
Bardzo miły bhakta z imieniem demona.
Ake massz doswiadczenia nie zazdroszcze

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 05 gru 2008, 14:11

albert pisze: ...twierdzenia, że jesteśmy tylko i wyłącznie odpowiedzialni za cierpienia są niewłaściwe, chociażby nawet z podziału na trzy rodzaje cierpień adhjatmika, adhibhautika, adhidaivika.
Mylisz przyczyny z czynnikami zewnętrznymi służącymi wymierzaniu sprawiedliwości. Jeżeli rzeczywiście jest tak jak mówisz i to nie jiva ponosi wyłączną odpowiedzialność za swoje cierpienie z powodu przeszłych reakcji karmicznych to pozostają Ci trzy możliwości:

1) To Kryszna jest odpowiedzialny za Twoje cierpienie

2) Odpowiedzialna jest za nie prakriti i guny

3) Odpowiedzialna jest za nie wolna wola innych uwarunkowanych żywych istot

Śastry obalają każdą z tych spekulacji. To smutne, że nawet tzw. starsi bhaktowie nie znają własnej filozofii. Nic dziwnego, że tworzą się później wśród nich internetowe kluby "niewinnych ofiar" i "niesprawiedliwie poszkodowanych" oskarżających o niewrażliwość tych, którzy starają się uważnie czytać i zrozumieć książki Śrila Prabhupada.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 05 gru 2008, 14:25

Mathura pisze:Przychodził na jego wykłady osobnik, który zadawał mnóstwo dziwnych pytań, czym irytował obecnych. Był ponoć bardzo męczącym. Czy Maharaj kiedykolwiek kazał wyprosić tę osobę lub zamknąć jej usta? Nie.
Jest różnica pomiędzy irytującym osobnikiem, który jest taki, bo lepiej nie wie, a niepoprawnym malkontentem, którego celem jest robienie zadymek, bo lubi. Czasami trzeba pokazać zęby i pomachać kijem, aby taki osobnik nie wyrobił sobie nawyku na swobodne "walcowanie" innych ludzi. Będąc pobłażliwymi dla takich osób, stajemy się współodpowiedzialni za cierpienie, które sprawią innym. To jest gorsza forma znieczulicy, niż powiedzenie do kogoś paru ostrych słów w celu skorygowania jego agresywnej postawy. Miejmy uczucia, ale nie bądźmy przesadnie sentymentalni.

PS. Moje wołanie o pomoc administratora portalu było żartem. Myślałem, że wielka, głośno śmiejąca się i trzęsąca się na pół strony emotikonka załatwiła sprawę. Myliłem się.
Ostatnio zmieniony 05 gru 2008, 14:44 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 3 razy.

Vivecana

Post autor: Vivecana » 05 gru 2008, 14:42

Purnaprajna pisze:
Mathura pisze:Przychodził na jego wykłady osobnik, który zadawał mnóstwo dziwnych pytań, czym irytował obecnych. Był ponoć bardzo męczącym. Czy Maharaj kiedykolwiek kazał wyprosić tę osobę lub zamknąć jej usta? Nie.
Jest różnica pomiędzy irytującym osobnikiem, który jest taki, bo lepiej nie wie, a niepoprawnym malkontentem, którego celem jest robienie zadymek, bo lubi. Czasami trzeba pokazać zęby i pomachać kijem, aby taki osobnik nie wyrobił sobie nawyku na swobodne "walcowanie" innych ludzi. Będąc pobłażliwymi dla takich osób, stajemy się współodpowiedzialni za cierpienie, które sprawią innym. To jest gorsza forma znieczulicy, niż powiedzenie do kogoś paru ostrych słów w celu skorygowania jego agresywnej postawy. Miejmy uczucia, ale nie bądźmy przesadnie sentymentalni.
Jeśli pijesz do mnie, to znaczy, że nic nie zrozumiałeś z tej wymiany.

ODPOWIEDZ