Filozofia-jako hobby

"Nic nie stoi na przeszkodzie, aby sztuka, literatura, poezja, malarstwo, itd., zostały zastosowane w procesie wysławiania Pana." - 01.05.22 Zn.
ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Filozofia-jako hobby

Post autor: ParamatmaDas » 07 paź 2012, 12:49

Czytame teraz np Kirkegarda, znakomity essej

-pt "Estetyczna warotosc małżenstwa" w ktorym bardzo naukowo dowdzi ze ludzie pownni sie zenic: )brac slub itp a nie "na kocia łapę". Ma bardzo ciekawe argumnty.

-"o wpływie wzajmnym etsteyki i etyki"

-
W jednym z fragmntow parafrazujac z pamieci pisze tak;

"Czlowiek musi spac 7 godzin, potem idzie na 5 godzin do pracy ktrej nie cierpi i sobie mysli "trzeba przeciwrpiec te 5 godzin, prawdziwe zycie zacznei sie w wolnym czasie. Zostaje wiec 12 godzin wolnego czasu ktory i tak nie wie jak spoztkowac. A jesli nawet wie to pozytkuje go egoistycznie"

"Jesli czlowiek jednak pracuje zgodnie ze swoja natura i talntami, wtedy te 5 godzin pracy i zawodu nie tylko wyplnija mu zucie ale dzili je z innymi ludzi i jest wazny dla spoleczstwa"

"to jaki ktos ma talent zalezy od LOsu. jesli ktos mysli ze sam ksztaltuje swoja nature - to tak jakby sam byc chcial LOSEM."

"Wiem ze mezczyzni lubia odrywac w malzestwei role malego Zeusa dla swej ukochanej"

"5 godzin pracy ktorej sie nie lubi nie jest takie ciezkie bo mozna przeciez myslami wtedy byc gdzies indziej i jakos to przebolec, ale i tak plan ten pada - bo nie wiemy co zrbic z reszta wolnego czasu"

"Pocieszajaca jest mysl ze Bog ma racja a nie ja. Ja nie musze miec racji i to bardzo pozywtna wiadomosc"

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Filozofia-jako hobby

Post autor: Vaisnava-Krpa » 07 paź 2012, 13:04

Spekulacja jako hobby?

Poruszyłeś temat, który powinien mieć inny tytuł, typu Małżeństwo czy konkubinat.

Kryszna mówi jasno, ze lepiej wykonywać niedoskonale własne obowiązki (które wypływają z własnej natury), niż doskonale obowiązki innych (albowiem niebezpieczne jest podążanie obcą ścieżką).

Ciężka praca aby karmić system i płacić podatki nie jest celem ludzkiego życia. Niestety ludzie powoli dobrnęli do tego aby czas pracy i zarobki tyle wynosiły, ze mąż z żoną pracują po godzinach w wielkich miastach i są szczęśliwi, że udaje im się płacić czynsz za swoje 40m2. Dziecko musi mieć niańkę bo często babcia mieszka daleko, państwo zadbało za to aby je wychować w szkole od najmłodszych lat.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Filozofia-jako hobby

Post autor: ParamatmaDas » 09 paź 2012, 01:23

Filozfia to z greki "umiłowanie prawdy". Generalnie są rózne natury wsród ludzi. Ktoś lubi filofowac, ktoś gotować, ktoś byc politykiem, ktoś szuka spokojnej pracy. Nasze nauczanie Waisznawa to "dodaj do swojej natury Swiadomosc Kryszny"/ Jesli bedzimy mówili ze nauka i filofia sa złe wtedy do bhaktów beda przchdzic ludzie którzy nie czytaja ksiazek, sa w jakis sposób upośledzeni itp. Nie jest to jednak naszym celem, dlatego trzeba byc ostrożnym co sie mówi. Tak jak Prabhupada, raz skrytykoje naukowcow, ale potem dodac ze zakłąda intytut bhaktiwedanta i ze ma wielu uczniów naukowców. w Przecwnym razie bedziemy ruchem dośc dziwnym i napewno nie wedyjskim.

Waisznawizm nie jest przecwko myslniu. My nie szukamy głupich ludzi. Raczej samodzilnie myslacych. Waisznawizm jest dla kazdego. To mysle bardzio wazne.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Filozofia-jako hobby

Post autor: Purnaprajna » 09 paź 2012, 12:46

Sztuka polega na połączeniu danej dziedziny wiedzy, czy tematu z Kryszną, i świadomością Kryszny. Drugoplanową rzeczą jest już to, jaka jest to dziedzina wiedzy, czy temat. Przykładowo, filozofia i nauka w połączeniu ze świadomością Boga są korzystne, gdyż pozwalają nam na zaangażowanie naszej uwarunkowanej natury w służbę oddania dla guru i Kryszny. Natomiast filozofia i nauka w oderwaniu od świadomości Kryszny są niepożądane, gdyż tkwiąc w królestwie iluzji, oddalają nas od boskiej rzeczywistości.

To bardzo prosta zasada, a w razie wątpliwości, mistrz duchowy jest od tego, aby doradzić nam, czy podążamy właściwą ścieżką zainteresowań, i w jaki sposób możemy je zaangażować w służbę oddania, czy też zbaczamy z tej ścieżki. Czynności Prabhupada to kwintesencja mistrzostwa w powyższym.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Filozofia-jako hobby

Post autor: ParamatmaDas » 09 paź 2012, 13:09

Liczyłem troszkę na Twoją wypowiedz Purnapragja prabhu.; )No tak myślałem dokładnie aczkolwiek dzisiaj przyszla mi do głowy inna rzecz jeszcze. Załuszmy ze bez swiadomsci Kryszny, istnieja 4 warny; bramini, bizmsmeni, zarzadzajacy, robotnicy, Ruch swiadomosci Kryszny, mówi ze kazdy ma prawo byc tym kim jest. To znaczy gdyby bhaktowie przejeli władze nie jest tak ze bysmy zamkmeni uniwersytety palili ksiazki itp. Ze bysmy zebrali profesrow i gdzies wywiezli (jak Niemcy w czasie wojnu) bo sa ateistami. Nie jest to nasza filozofia. Nawet w przypadku ateizmu, ludzie maja prawo miec nature filozfow, kszatrjow, czy robtnikow. Oczywscie z naszego punktu widznia same materjne zycie jest "blache".

W przypadku jesli, spoleczestwo ma rozne działnia i rozne grupy. A my nie chcemu jakby rozsadzic  GO. Krysznaizm jako taki jest od tego by spolczestwu pomagac, dawac cos co wzmocni a nie cos co rozwali. Tak jak hitler chcial wykonczyc polska integetncjie, prfesrow itp.

Inna rzecz to natura. To ze osoby filoficznie nastwione moga po przjsciu do bhatow wykzrstwac te tendencjie do zgebiania filofii Waisznawa, ktora jest bardzo bogata. I potem dawac dobre wyklady np:) Jesli bedzimy gnebic filofow a np uwazac ze tzreba wspierac punkowcow, muzyke rege i teorie spiskowe, watpie by poszlo tow dobrym kiernku...

mirek

Re: Filozofia-jako hobby

Post autor: mirek » 09 paź 2012, 15:46

ParamatmaDas pisze:To znaczy gdyby bhaktowie przejeli władze nie jest tak ze bysmy zamkmeni uniwersytety palili ksiazki itp.
Co to, to nie, ale np:

"Porucznik Mozee: To bardzo trudne zadanie.
Śrila Prabhupad: Nie jest to trudne. Po prostu należy zaprosić wszystkich: "Przyjdźcie, śpiewajcie Hare Kryszna, tańczcie i jedzcie obfite prasadam". Na czym polega trudność? Robimy to w naszych ośrodkach i ludzie przychodzą. Ale ponieważ mamy bardzo mało pieniędzy, organizujemy sankirtana jedynie na małą skalę. Zapraszamy wszystkich i stopniowo ludzie przychodzą do naszych ośrodków i stają się wielbicielami. Jednakże, gdybyśmy otrzymali większe udogodnienia od rządu, moglibyśmy w nieograniczony sposób rozszerzyć naszą działalność.

Problem zaś jest ogromny; w innym przypadku, artykuły krajowych gazet nie zapytywałyby, co robić? Żadne państwo nie pragnie tej przestępczości. To fakt. Ale przywódcy nie wiedzą, jak temu zaradzić. Gdyby jednakże posłuchali nas, moglibyśmy dać im rozwiązanie. Dlaczego ma miejsce przestępczość? Ponieważ ludzie są bezbożni. A co zrobić? Intonować Hare Kryszna i spożywać prasadam. Jeśli chcecie, możecie przyjąć ten proces sankirtana. W przeciwnym razie my będziemy kontynuowali go na małą skalę. Jesteśmy podobni biednemu lekarzowi z małym prywatnym gabinetem, który mógłby otworzyć wielki szpital gdyby otrzymał pomoc. Rząd jest czynnikiem wykonawczym. Jeśli zastosują się do naszej rady i przyjmą proces sankirtana, wówczas problem przestępczości zostanie rozwiązany." - http://vrinda.net.pl/vedanta/text.php?a ... 3&id=20825

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Filozofia-jako hobby

Post autor: Purnaprajna » 09 paź 2012, 15:47

ParamatmaDas pisze:Inna rzecz to natura. To ze osoby filoficznie nastwione moga po przjsciu do bhatow wykzrstwac te tendencjie do zgebiania filofii Waisznawa, ktora jest bardzo bogata. I potem dawac dobre wyklady np:) Jesli bedzimy gnebic filofow a np uwazac ze tzreba wspierac punkowcow, muzyke rege i teorie spiskowe, watpie by poszlo tow dobrym kiernku...
Jest prawdą to, co piszesz. Czytając powyższe, przyszła mi do głowy jeszcze jedna rzecz.

Wielu z nas ma nawykową tendencję do oceniania zainteresowań innych poprzez pryzmat własnych zainteresowań, ignorując najważniejszą kwestię, jak i czy te zainteresowania/tematy są świadomie łączone z Kryszną. Zgodnie z takim powierzchownym i generalizujących podejściem, sympatia dla punków może być traktowana jako afirmacja przemocy, muzyki reggae, jako symptom atrakcji do narkotyzowania się, zainteresowanie teoriami spiskowymi jako objaw zwierzęcej potrzeby obrony, lub po prostu paranoi, a filozofią, jako tendencję do spekulacji umysłowej. Sprawę utrudnia fakt, że w większości przypadków może być to prawdą, nawet i pośród bhaktów!

Własne przywiązanie do pewnych rzeczy może być tak silne, a moc, opartej na transcendentalnej wiedzy introspekcji tak słaba, że nieraz sami jesteśmy przekonani, że gramy reggae, punka, hip hop, rapujemy, czy filozofujemy dla przyjemności Kryszny, podczas gdy główną inspiracją dla naszego działania jest nasza własna przyjemność płynąca z połączenia naszych uwarunkowanych preferencji z pasującą im specyficzną czynnością. Oczywiście, nie stanowi to aż tak wielkiego problemu, jeżeli grając intonujemy maha-mantrę, a filozofując, "spekulujemy" na temat Kryszny, gdyż nawet źle motywowany kontakt z transcendencją przynosi duchowa korzyść, ale z pewnością, należy starać się być coraz bardziej świadomym naszych własnych pobudek, gdyż ostatecznie, to od nich zależy, czy osiągniemy cel czystej bhakti, czy też nie.

Przez kilka ostatnich miesięcy jestem świadkiem czegoś niezwykłego w moim własnym domu, co bezpośrednio jest powiązane z dyskutowanym przez nas tematem własnych zainteresowań i powiązaniem ich z Kryszną. Otóż chodzi o moją żonę i jej tzw. "food blog" http://www.purevege.com.

Pierwsze wrażenie mówi nam, że jest strona poświęcona gotowaniu i fotografii. Z tego względu, przyciąga ona ludzi zainteresowanych gotowaniem i fotografowaniem. Innymi słowy, dla przeciętnego bhakty jest to czysta maya, nieprawdaż? :) I w ten sposób, odbiera to wielu powierzchownie myślących bhaktów. Jednak po głębszej kontemplacji i analizie, można zorientować się, że wielki sukces tego blogu, wypływa z jego sattwicznej oprawy, mocno osadzonej w świadomej Krysznie filozofii Wedanty, pomimo tego, że Kryszna jest tylko czasami tam wspominany.

Zainteresowanym polecam wywiad, którego udzieliła moja żona na innym "food blogu": http://justhomemade.net/2012/06/11/hear ... i-of-pure/. Jest to świetny, bo praktyczny przykład, jak można powiązać ze świadomością Kryszny, tak pozornie błahe rzeczy jak bloggowanie, czy fotografowanie, i tysiące innych zwykłych rzeczy, bez konieczności wewnętrznej identyfikacji się z tymi rzeczami, i utraty duchowej perspektywy. Sekret leży w prawidłowym zrozumieniu kręgosłupa świadomej Kryszny filozofii, czyli sambandhy, abhidheyi i prayojany. Ten wywiad ukazuje zrozumienie czystej, opartej na wastu-trayi Gaudiya Wedanty, chociaż pytania dotyczą, wydawałoby się, zupełnie zwykłych rzeczy i zainteresowań.

Dlatego bhakta zaznajomiony z filozofią Kryszny jest w stanie powiązać wszystko z Kryszną. Dowodem na to niech będzie fakt, że w większości, osoby, które prywatnie piszą do mojej żony, dziękują jej za inspirację duchową i proszą ją o wskazówki związane z duchowością, a nie jakby można się było spodziewać, związane jedynie z bloggowaniem i fotografowaniem.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Filozofia-jako hobby

Post autor: ParamatmaDas » 09 paź 2012, 20:13

Załuszmy pzrchdzi ktos do Swiadomsci Kryszny, kto idzie na studja z medycyny, filofii, czy fizyki. I my zacznimy mu jakos starsi bhakltwoei mowic "Co idziesz na stdja z fizlyki? Przeciez to ateisci, matarjlisci zostaw to" albo "Idziesz na filozfie? Bedziesz tam spekulowal?" lub tez "I co medycyna? Matarjne lecznie ciala?"

Miejmy nadzije ze ktos nie ulegnie takimu podejsciu (moze zna dobrze jzu ksiakzi Prabhupada) ale co jesli ulegnie? W skali globalnej oznacza to ze do bhaktow nie beda przlaczac sie naukwcy, mysliciele, ludzie wyksztaceni. Bedzmy ruchem osob pracujacych w biznesie, moze na zasilkach, moze jaklies sklepy? A niby jakim prawem pracownie w sklepie jest swiadme Kryszy a medycyna czy fizyka nie?

Ktos moze spowdowac ze staniemy sie ruchem niezbyt wyszukanych osob. Prawda jest tez to co pisze Purnapgarja ze kazdy ocenia innych ze swej perstywy. Dla tej samej osoby inne zaintesowanie to wielka maja.

Generanie tzreba byc bardzo ostroznym w takch wypowiedziach. To decyduje o tym jakie osoby beda sie czuly dobrze w naszym ruchu i czy nasza filozfia zacznie przpominac "swiadomosc Kryszny jest molziwe tylko gdy wykonujesz prace fizyczna". oj... Jesli ktos pomysli "chce isc na fizyke, ale nie moge bo bhatowie powiedzili mi ze to maja" i zaluszy ta osoba z tego powdu odejdzie od bhaktow, to nie wiem czy to bedzie zasługa...

Ile osob odwiedza blog Twej zony?

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Filozofia-jako hobby

Post autor: Purnaprajna » 09 paź 2012, 21:09

ParamatmaDas pisze:Ile osob odwiedza blog Twej zony?
Miesięcznie, około 200 tysięcy osób. Kurma Prabhu też jest fanem... :)

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Filozofia-jako hobby

Post autor: ParamatmaDas » 10 paź 2012, 04:22

W ten sposób mozna uznac "Pasje gotowania" jako dośc znaczoce hooby: )
Gdyby moj blog czytało 200 tyscicy miesiecznie, chyba bym myślał ze jestem Bogiem hehe.

ODPOWIEDZ