Namaste,
przejrzałam chyba wszystkie wątki odnośnie mleka i nie wiem czy coś przeoczyłam czy ta kwestia jest dla Was wszystkich tak oczywista, że nikt nawet jej nie porusza
Cóż, ja jestem ignorantką i chciałam zapytać czy spożywacie mleko pasteryzowane czy wyłącznie prosto od krowy, ze sprawdzonych źródeł? Czy mleko poddane pasteryzacji bardziej szkodzi czy też pomaga? Jeśli ktoś ma sprawdzone informacje w temacie będę bardzo wdzięczna za pomoc,
Namaste Haribol
W sprawie mleka
- Purnaprajna
- Posty: 2267
- Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
- Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
- Kontakt:
Re: W sprawie mleka
Kwestia jest chyba o tyle oczywista, że jeżeli mieszka się w pokoju z krową lub obok niej, to pije się (ofiarowuje się Krysznie) mleko prosto od krowy. Natomiast w przypadku, kiedy nie mieszka się z krową lub obok niej, to pozostaje kupno mleka dostępnego w zwykłym sklepie, i które jest pasteryzowane.
Tutaj w Finlandii, ostatnio na żądanie ludzi wprowadzono w specjalnych sklepach sprzedaż świeżego, niepasteryzowanego mleka z farm, ale kilka osób już się potruło, i jest głośna publiczna dyskusja na temat niebezpieczeństwa wprowadzania do sklepowego handlu tego typu mleka. Oczywiście, niektórzy oskarżają o fałszywą propagandę dwie największe firmy w Finlandii, mające praktycznie monopol na sprzedaż (pasteryzowanego) mleka, itp., itd.
Co do pasteryzacji i jej efektów, to z łatwością możesz wygooglować mnóstwo artykułów na ten temat.
Tutaj w Finlandii, ostatnio na żądanie ludzi wprowadzono w specjalnych sklepach sprzedaż świeżego, niepasteryzowanego mleka z farm, ale kilka osób już się potruło, i jest głośna publiczna dyskusja na temat niebezpieczeństwa wprowadzania do sklepowego handlu tego typu mleka. Oczywiście, niektórzy oskarżają o fałszywą propagandę dwie największe firmy w Finlandii, mające praktycznie monopol na sprzedaż (pasteryzowanego) mleka, itp., itd.
Co do pasteryzacji i jej efektów, to z łatwością możesz wygooglować mnóstwo artykułów na ten temat.
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 15:44 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
-
- Posty: 4936
- Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: W sprawie mleka
Mleko podane pasteryzacji jest jak najbardziej dobre, a z dodatkiem kardamonu, anyżu, imbiru cynamonu czy goździków, ma dodatkowe właściwości uspokajające. Pasteryzacja to nic innego jak wybijanie 99% bakterii poprzez gotowanie.
Z tego co mnie uczyli były 2 metody pasteryzacji w zakładach:
1) pasteryzacja w niskiej temperaturze: polega na podgrzewaniu mleka do temperatury 62 stopnie. Mleko należy podgrzewać przez 30 – 35 minut.
2) pasteryzacja w wysokiej temperaturze: stosowana w przemyśle (specjalne urządzenia – pasteryzatory), polega na podgrzewaniu mleka do temperatury 72 C przez 15 sekund.
Jeśli krowa jest chora, w mleku mogą być np. prątki gruźlicy. Za wypicie surowego mleka w zakładzie - nawet wylot z pracy groził.
Psuciem mleka jest homogenizacja - rozbijanie naturalnej struktury cząstek białka i tłuszczu, przez co mleko staje się niezdrowe a nawet w niektórych przypadkach bardzo szkodliwe.
Innym psuciem mleka jest mleko UHT - poddane działaniu temperatury 130 – 150 C, przez 1 do 3 sekund, a następnie schładzane do około 20 stopni. W ten sposób białko mleka zmienia właściwości.
Z tego co mnie uczyli były 2 metody pasteryzacji w zakładach:
1) pasteryzacja w niskiej temperaturze: polega na podgrzewaniu mleka do temperatury 62 stopnie. Mleko należy podgrzewać przez 30 – 35 minut.
2) pasteryzacja w wysokiej temperaturze: stosowana w przemyśle (specjalne urządzenia – pasteryzatory), polega na podgrzewaniu mleka do temperatury 72 C przez 15 sekund.
Jeśli krowa jest chora, w mleku mogą być np. prątki gruźlicy. Za wypicie surowego mleka w zakładzie - nawet wylot z pracy groził.
Psuciem mleka jest homogenizacja - rozbijanie naturalnej struktury cząstek białka i tłuszczu, przez co mleko staje się niezdrowe a nawet w niektórych przypadkach bardzo szkodliwe.
Innym psuciem mleka jest mleko UHT - poddane działaniu temperatury 130 – 150 C, przez 1 do 3 sekund, a następnie schładzane do około 20 stopni. W ten sposób białko mleka zmienia właściwości.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada
- Purnaprajna
- Posty: 2267
- Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
- Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
- Kontakt:
Re: W sprawie mleka
dzidzidzidzidzi dzidzidzięki zazaza rararadę, Prarararabhu!1!Vaisnava-Krpa pisze:Mleko podane pasteryzacji jest jak najbardziej dobre, a z dodatkiem kardamonu, anyżu, imbiru cynamonu czy goździków, ma dodatkowe właściwości uspokajające.
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Re: W sprawie mleka
Baaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dziękuję Vaisnava-Krpa za obfite informacje, trafiłeś jak zwykle w samo sedno mojego problemu. Pomyliłam homogenizacją z pasteryzację :] Nie mam pojęcia skąd mi się takie pomieszanie wzięło.
A co do tego co piszesz Purnaprajna to googlowałam dużo i znalazłam właśnie gros artykułów o rzekomej szkodliwości mleka pasteryzowanego, np.
http://faktydlazdrowia.pl/mleko-pastery ... niezdrowe/
dlatego wolałam zwrócić się do Was -wielbicieli, kt. można zaufać
co do UHT to wiedziałam i nie pijam takiego, ostatnio zaczęłam się zaopatrywać w świeże prosto ze wsi ale to dość kłopotliwe, dlatego chciałam się upewnić co do pasteryzowanego,
rzesza światowych naukowców, badaczy, profesorów, doktorów i innych tytułowanych głów często wyklucza się nawzajem więc trudno się rozeznać w tym gdzie leży prawda,
ale sama już wiem, za co z serca dziękuję Vaisnava-Krpa,
składam wyrazy szacunku i pozdrawiam
A co do tego co piszesz Purnaprajna to googlowałam dużo i znalazłam właśnie gros artykułów o rzekomej szkodliwości mleka pasteryzowanego, np.
http://faktydlazdrowia.pl/mleko-pastery ... niezdrowe/
dlatego wolałam zwrócić się do Was -wielbicieli, kt. można zaufać
co do UHT to wiedziałam i nie pijam takiego, ostatnio zaczęłam się zaopatrywać w świeże prosto ze wsi ale to dość kłopotliwe, dlatego chciałam się upewnić co do pasteryzowanego,
rzesza światowych naukowców, badaczy, profesorów, doktorów i innych tytułowanych głów często wyklucza się nawzajem więc trudno się rozeznać w tym gdzie leży prawda,
ale sama już wiem, za co z serca dziękuję Vaisnava-Krpa,
składam wyrazy szacunku i pozdrawiam
- Purnaprajna
- Posty: 2267
- Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
- Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
- Kontakt:
Re: W sprawie mleka
Podejrzewam, że większość polskich wielbicieli, włącznie ze mną, ich aspirującym sługą, bierze informacje na temat zdrowego odżywiania się z "zachodniego" internetu, a nie z Ajurwedy. Dlatego wątpię, aby uzyskanie aprobaty w kwestii szczegółów Twojego odżywiania od kogoś tutaj piszącego, czyniło to Prawdą Absolutną, czy nawet czymś prawdziwie dla Ciebie użytecznym.Ananta pisze:A co do tego co piszesz Purnaprajna to googlowałam dużo i znalazłam właśnie gros artykułów o rzekomej szkodliwości mleka pasteryzowanego, np.
http://faktydlazdrowia.pl/mleko-pastery ... niezdrowe/
dlatego wolałam zwrócić się do Was -wielbicieli, kt. można zaufać
To co dla jednej konstytucji psychofizycznej jest nektarem, dla innej może być trucizną. Określenie konkretów wymaga jednak osobistego spotkania z doświadczonym lekarzem, ewentualnie, uważnej samoobserwacji.
Myślę też, że wszyscy zgodzają się z konkluzją tego artykułu stwierdzającą, że "Zdrową alternatywą dla pasteryzowanego mleka jest surowe, czyste mleko." Jeżeli bhakta nie ma dostępu do najlepszej opcji, to idzie na kompromis i wybiera następną, gorszą alternatywą i ofiarowuje ją, czy używa ją w służbie oddania dla Kryszny. Z miłością i oddaniem.
Złota zasada żywieniowa jest taka, że jeżeli chcesz wcześnie, ale za to zdrowo umrzeć, po czym narodzić się ponownie z tymi samymi problemami, to oddaj duszę i życie makrobiotyce. Jeżeli natomiast nie chcesz mieć już więcej problemów ze zdrowiem to poświęć życie i duszę Panu Krysznie i ofiaruj Mu z miłością, to co najlepszego jest wokół Ciebie dostępne, i na co Cię obecnie stać. Liczy się bowiem oddanie (generalna zasada), a mniej pasteryzacja, czy jej brak, co jest już jedynie szczegółem zmieniającym się w zależności od miejsca, czasu i okoliczności, czemu nie podlega generalna zasada. Otrzymuje się wtedy gwarancję, że następne ciało będzie już duchowe, czyli nie podlegające powtarzającym się narodzinom, starości, śmierciom i wrzodom żołądka.
Oczywiście, jeżeli bhakta ma problemy z niezrównoważoną dietą oraz jej kłopoczącym wpływem na zdrowie, to może, albo nawet powinien zwrócić się o poradę do doświadczonego, nieinternetowego dietetyka, najlepiej ajurwedyjskiego, w celu utrzymania zdrowej sprawności i wydajności w służbie oddania dla Pana i Jego bhaktów. Recytowanie wzniosłych modlitw, głośno przy tym pierdząc z powodu wzdętego brzucha (Pardon my French! ) nie jest idealnym standardem życia wielbiciela Kryszny. To wszystko jest w kategorii tzw. zdroworozsądkowego myślenia, które nie jest zakazane wielbicielom Kryszny.
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461
Re: W sprawie mleka
Namaste Purnaprajna,
dziękuję za rady, jak zwykle super pomocne i konkretne. Myślałam o konsultacji z dietetykiem ajurwedyjskim ale z drugiej strony nie chcę fiksować na punkcie zdrowia i też myślę, że rozsądniej jest tak jak piszesz skoncentrować się na służbie dla Krsny i zadowalać się tym, co mamy i co przychodzi do nas bez zbyt wielkiego wysiłku, jak zalecają pisma.
dziękuję za rady, jak zwykle super pomocne i konkretne. Myślałam o konsultacji z dietetykiem ajurwedyjskim ale z drugiej strony nie chcę fiksować na punkcie zdrowia i też myślę, że rozsądniej jest tak jak piszesz skoncentrować się na służbie dla Krsny i zadowalać się tym, co mamy i co przychodzi do nas bez zbyt wielkiego wysiłku, jak zalecają pisma.
i tego się będę trzymałaPurnaprajna pisze:
Złota zasada żywieniowa jest taka, że jeżeli chcesz wcześnie, ale za to zdrowo umrzeć, po czym narodzić się ponownie z tymi samymi problemami, to oddaj duszę i życie makrobiotyce. Jeżeli natomiast nie chcesz mieć już więcej problemów ze zdrowiem to poświęć życie i duszę Panu Krysznie i ofiaruj Mu z miłością, to co najlepszego jest wokół Ciebie dostępne, i na co Cię obecnie stać. Liczy się bowiem oddanie (generalna zasada), a mniej pasteryzacja, czy jej brak, co jest już jedynie szczegółem zmieniającym się w zależności od miejsca, czasu i okoliczności, czemu nie podlega generalna zasada. Otrzymuje się wtedy gwarancję, że następne ciało będzie już duchowe, czyli nie podlegające powtarzającym się narodzinom, starości, śmierciom i wrzodom żołądka.