palenie marihuany

Ayur Weda, medycyna, yoga, naturalne metody leczenia. "Naukowcy mogli zrobić postęp w medycynie, ale czy jest jakieś lekarstwo, które pozwoli nam stwierdzić: "Już nie ma więcej chorób?" Czy jest takie lekarstwo? Nie. Na czym więc polega postęp naukowców? Właściwie ilość chorób jedynie wzrasta. Pojawia się tak wiele nowych." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno rozdz. 29
Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

palenie marihuany

Post autor: albert » 17 cze 2009, 12:07

http://nauka.wp.pl/title,Palenie-marihu ... omosc.html

Palenie marihuany grozi rakiem

PAP / 2009-06-17

Palenie marihuany uszkadza DNA i zwiększa ryzyko zachorowania na raka - wynika z brytyjsko-szwedzkich badań, o których informuje pismo "Chemical Research in Toxicology".
Jak przypomina prowadzący badania Rajinder Singh z Uniwersytetu w Leicester, wiadomo, że dym papierosowy zawiera 4 tys. związków chemicznych, z których 60 jest uważanych za rakotwórcze. Dotychczasowe badania wykazały, że substancje te mogą uszkadzać DNA i przez to zwiększać ryzyko zachorowania na raka płuc i wiele innych nowotworów złośliwych.

Marihuana (robiona z żeńskich kwiatostanów konopii - Cannbis sativa) jest zaliczana do tzw. narkotyków miękkich. A ponieważ w wielu krajach stosowanie jej jest ciągle nielegalne, pali się ją rzadziej niż tytoń (i często z jego domieszką) - głównie w celach rekreacyjnych. Dlatego negatywny wpływ palenia marihuany na zdrowie nie jest poznany tak dobrze jak wpływ nikotyny.

Tymczasem w dymie powstającym z niej w trakcie palenia obecnych jest o połowę więcej policyklicznych aromatycznych węglowodorów (jak naftalen, benzopiren czy beznatracen), które mają działanie rakotwórcze.

Naukowcy z Uniwersytetu w Leicester wraz z kolegami z Instytutu Karolinska w Sztokholmie skupili się na toksyczności aldehydu octowego powstającego zarówno w trakcie palenia tytoniu, jak i marihuany. Porównywali zmiany w DNA komórek grasicy cielęcej powstałe bezpośrednio pod wpływem aldehydu octowego oraz pod wpływem dymu z 1, 5 lub 10 skrętów z marihuany.

Okazało się, że liczba uszkodzeń w DNA była zależna od dawki aldehydu, na jaką narażone były komórki. Po wypaleniu 10 skrętów zmian było tyle samo co po wypaleniu 10 papierosów.

Zdaniem autorów pracy, odkrycie to oznacza, że palenie marihuany może szkodzić ludzkiemu zdrowiu - powoduje bowiem uszkodzenia DNA, a przez to może prowadzić do rozwoju raka.

Jak przypominają naukowcy, palacze marihuany często zaciągają się bardziej niż palacze tytoniu. Dlatego wypalanie już 3-4 skrętów z marihuany może wywoływać takie samo spustoszenie w drogach oddechowych, co 20 papierosów.

Jak wyjaśnił PAP dr Singh, który prowadził badania, ludzie są narażeni na działanie aldehydu octowego z różnych źródeł. Jest on na przykład obecny w dojrzałych owocach. "Jednak zawartość tego związku w dymie papierosowym może być dość wysoka - od 0,6 do ponad 2 mg na papieros, podczas gdy w owocach jest go mniej" - zaznaczył.

Aldehyd octowy jest też produkowany w organizmie człowieka w czasie metabolizmu alkoholu i - zdaniem dra Singha - może uszkadzać DNA komórek. "Obecnie prowadzimy nad tym zagadnieniem badania z naszymi polskimi współpracownikami. Polegają one na tym, że ochotnikom podaje się określone ilości alkoholu i mierzy uszkodzenia DNA w komórkach krwi" - powiedział badacz.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Awatar użytkownika
Green_lake
Posty: 396
Rejestracja: 30 kwie 2007, 17:25
Lokalizacja: z jeziora, z zielonego jeziora
Kontakt:

Post autor: Green_lake » 17 cze 2009, 14:49

Takie straszenie rakami etc mnie nie przekonuje, bowiem na coś trzeba kiedyś umrzeć.
Natomiast co innego, że tak marichuana to ja nie wiem czy ona w ogóle działa. Zdarzyło mi się kilka razy coś takiego palić i towarzystwo miało jakieś przyjemne wyluzowanie czy chichrało się jak głupie a ja zupełnie żadnej przyjemności nie miałem, więc nie wiem zupełnie czym się tak niektórzy tym zachwycają:)
Być moze na mnie to nie działa?
Albo ja jakoś nieumiejętnie TO paliłem, albo ta marycha była do niczego a inni udawali tylko, ze mają odloty? - trudno mi powiedzieć, fakt faktem, żadnych odlotów po tym nie miałem w związku z czym uważam, że palenie marichuany to jakaś ściema a może po prostu siła sugestii :)
[i]"Jedyną stałą rzeczą jest zmiana"[/i]

Awatar użytkownika
Tulasi
Posty: 50
Rejestracja: 23 lis 2006, 16:19

Post autor: Tulasi » 17 cze 2009, 19:05

Green_lake pisze:Takie straszenie rakami etc mnie nie przekonuje, bowiem na coś trzeba kiedyś umrzeć.
Natomiast co innego, że tak marichuana to ja nie wiem czy ona w ogóle działa. Zdarzyło mi się kilka razy coś takiego palić i towarzystwo miało jakieś przyjemne wyluzowanie czy chichrało się jak głupie a ja zupełnie żadnej przyjemności nie miałem, więc nie wiem zupełnie czym się tak niektórzy tym zachwycają:)
Być moze na mnie to nie działa?
Albo ja jakoś nieumiejętnie TO paliłem, albo ta marycha była do niczego a inni udawali tylko, ze mają odloty? - trudno mi powiedzieć, fakt faktem, żadnych odlotów po tym nie miałem w związku z czym uważam, że palenie marichuany to jakaś ściema a może po prostu siła sugestii :)

nie wiem, czy marichuana powoduje odlot, słyszałam zaś, że marihuana owszem :D tak czy siak, może ludki palą jakiś kał za przeproszeniem i bum! placebo jak się patrzy. :wink:
Możesz przyprowadzić nad rzekę konia, ale nie zmusisz go, żeby się z niej napił.

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 18 cze 2009, 08:26

Jeśli nawet ktoś to palił to nie jest to powodem do dumy, raczej odwrotnie. Ja nigdy tego nie używałem. Coś w tym wszystkim musi być. Bob Marley dużo tego palił i mimo, iż był wegetarianinem zmarł na guza mózgu, także coś w tym jest.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Awatar użytkownika
BobBlunt
Posty: 22
Rejestracja: 30 lis 2011, 13:57
Lokalizacja: Szczyrzyc

Re: palenie marihuany

Post autor: BobBlunt » 09 gru 2011, 17:14

Czy ktoś może mi odpowiedzieć na pytanie, po co np. ta marihuana, czosnek czy cebula czy wiele innych roślin zostało stworzonych skoro są one dla nas niebezpieczne i zagrażają nam? Przecież niemożliwe, że Bóg stworzył coś co jest niepotrzebne, zbędne i trujące.
Żyć aby kochać, kochać aby żyć.

Jarek Owcarz
Posty: 75
Rejestracja: 23 lis 2010, 15:25

Re: palenie marihuany

Post autor: Jarek Owcarz » 09 gru 2011, 19:21

BobBlunt pisze:Czy ktoś może mi odpowiedzieć na pytanie, po co np. ta marihuana, czosnek czy cebula czy wiele innych roślin zostało stworzonych skoro są one dla nas niebezpieczne i zagrażają nam? Przecież niemożliwe, że Bóg stworzył coś co jest niepotrzebne, zbędne i trujące.
czy to samo możesz powiedzieć o np muchomorze sromotnikowym ?

Awatar użytkownika
BobBlunt
Posty: 22
Rejestracja: 30 lis 2011, 13:57
Lokalizacja: Szczyrzyc

Re: palenie marihuany

Post autor: BobBlunt » 09 gru 2011, 23:06

W sprawie muchomora nie wiem praktycznie nic (nie będę się na jego temat wypowiadał, nie będę świadomie robił z siebie ignoranta). Wiem jak wygląda, jak pachnie, wielokrotnie widziałam go. Wiadomo, w szkole mówili... Natomiast tu na forum przeczytałem, że czosnek taki a taki, cebula taka a taka, o marihuanie wiem już od dawna i nie chodzi tylko o teorie. Ale nie w tym rzecz, istnieje u mnie głód wiedzy na ten temat. Nic nie dzieje się bez przyczyny, skoro to wszystko sobie rośnie to do czegoś musi to służyć, skoro cebula rośnie a nie powinno się jej jeść to na co w takim razie ona jest potrzebna? To samo tyczy się marihuany czy kokainy.
Żyć aby kochać, kochać aby żyć.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: palenie marihuany

Post autor: trigi » 10 gru 2011, 14:01

cebula czosnek to sprawa innej kategorii niz maryha,czy koka lub hera.
jedzac cebule czy czosnek nie lamiesz 4 zasad tylko jesz rosliny w gunie ignorancji, których nie mozna ofiarowac Krysznie. To czy czosnek i cebula maja własciwosci zdrowotne sprawa indywidualna. To co dla jednego jest lekarstwem dla drugiego trucizną. Napeno uzywki właściwości zdrowotnych nie mają.Ja tez maryski nie jarałem bo nie cierpie papierosów, ale z obserwacji wnioskuje ze długotrwałe jaranie maryśki (jak i np alkohol)przytepia inteligencję i mozliwosc jasnego widzenia rzeczywistosci. Trzeba pamietac ze wszystko zaczyna sie od czegos małego tak dobre jak i złe rzeczy wiec najpierw jest maryha potem moze byc cos innego. Zreszta jakby( :oops: napisałem jakby przez g) to było dobre to Kryszna (On zawsze działa z myślą o korzyści wszystkich żywych istot i ludzie sie na Nim wzorują) zamiast fletu miałby skręta, a nad zgromadzeniem sadhu podczas rozmów o Krysznie unosiłby sie smog maryhy.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: palenie marihuany

Post autor: trigi » 14 gru 2011, 14:29

Właśnie przeglądam kuchnie ajurwedyjska 4 pory roku i jest tam napisane że czosnek cebula czyli sa w sile pasji a grzyby i ogórki w ignorancji.

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: palenie marihuany

Post autor: Bolito » 14 gru 2011, 21:56

trigi pisze:Właśnie przeglądam kuchnie ajurwedyjska 4 pory roku i jest tam napisane że czosnek cebula czyli sa w sile pasji a grzyby i ogórki w ignorancji.
Ogórki??? Tyle razy jadłem raitę ogórkową przygotowywaną przez bhaktów... Nie pomyliłeś się?
Nie jedz na czczo (grafitti)

ODPOWIEDZ