Odchudzanie

Ayur Weda, medycyna, yoga, naturalne metody leczenia. "Naukowcy mogli zrobić postęp w medycynie, ale czy jest jakieś lekarstwo, które pozwoli nam stwierdzić: "Już nie ma więcej chorób?" Czy jest takie lekarstwo? Nie. Na czym więc polega postęp naukowców? Właściwie ilość chorób jedynie wzrasta. Pojawia się tak wiele nowych." - Śrila Prabhupad - Prawda i Piękno rozdz. 29
Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Re: odchodzanie

Post autor: Rasasthali » 14 kwie 2010, 23:30

Mathura,

Jesli chodzi o cwiczenia fizyczne to polecam Twojemu koledze zapisanie sie do jakiegos klubu sportowego gdzie sie placi :) Jak zaplaci za pewna konkretna ilosc zajec to glupio mu bedzie nie isc, bo bedzie sie czul jak wyrzucil pieniadze w bloto. Ja tak zrobilam i przez kilka lat chodzilam (az do dzisiaj), choc jednoczesnie robilam sto rzeczy na raz jak praca czy studia. Jak mialo przepasc 15 funtow, to nagle sie okazywalo, ze jednak znajde czas na zajecia haha. Zdrowie jest najwazniejsze - takze wazne dla odpowiedniej sadhany. Szczegolnie na starosc to poplaci!

******

Visakha,

Dzieki za fajne rady - sadze ze nawet jak nie kolega Mathury, to wiele innych osob skorzysta. Ja juz sie zachecialm! :)

pozdrowienia ze stanu Kwitnacej Magnolii,
Rasasthali
http://actinidia.wordpress.com/

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Post autor: Mathura » 15 kwie 2010, 09:45

On ma karnet VIPowski do fitness klubu A to sporo kosztuje. Ma wstęp tam kiedy chce i na ile godzin chce. Korzysta z tego chyba codziennie. Ale to i tak mu nic nie da. To masywny gość. Ma grube kości. Nawet jeśli dzięki wysiłkowi zrzuci trochę kilogramów lub, czego najbardziej by sobie życzył, zamienił je w mięśnie, to gdy tylko zaprzestanie ćwiczeń te mięśnie zamienią się ponownie w luźną masę
Ja mu radzę aby skupił się na jednym, na ćwiczeniach hatha jogi. Niech to praktykuje i z czasem się wysubtelni. A jak będzie tak się szarpał to całkiem się rozreguluje.

Visakha

Ja jem wszystko co idzie. Wagę mam stałą od wielu lat. czasami kilka kilogramów w dół czasami w górę, ale wszystko w rozsądnych granicach.
Przy zdrowiu trzymają mnie asany. Codziennie staram się ćwiczyć jakieś pół godziny. Bez wariacji, wyczynów i szarpania. To mi wystarcza. Nie stosuję żadnych specjalnych diet. Po co się katować i odmawiać sobie słodyczy. Zwłaszcza jeśli to Maha. :)
Nic nie jem podczas Ekadaszi.

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 16 kwie 2010, 08:02

Cóz, niektórych ludzi dotyka również skłonność do tycia. Czytałem kiedyś, że max. 10 % ludzi otyłych ma taką skłonność, być może ten problem dotknął twojego przyjaciela i wtedy niestety nic nie poradzi. W zasadzie jest chyba jeszcze jedno wyjście, operacyjne, polegające na pomniejszeniu żołądka, ale to metoda inwazyjna i nikomu jej nie życzę.
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 16 kwie 2010, 11:52

Mathura pisze:Mam kolegę. Nie je mięsa, boczku, smalcu. Jest wegetarianinem. Biega, chodzi na siłownię, pływa, zimą jeździ na nartach a latem na rowerze. I za groma nie może schudnąć. :) Co byś mu radził?
Trzy lata temu zrzuciłem 45 kg w 7 miesięcy. Sekretem jest:

-Zrobienie szczegółowego planu celów i cotygodniowe pomiary, łącznie z procentem tkanki tłuszczowej (mam domową wagę za 30 Euro, która to podaje). Bez zrobienia takiego planu, można w ogóle zapomnieć o schudnięciu, i równie dobrze oszczędzić sobie całego wysiłku.

- ćwiczenie 5-6 razy w tygodniu (1-1.5h), przeplatając trening siłowy i wytrzymałościowy (ważne jest, aby nie tracić tkanki mięśniowej, gdyż to ona jest głównym "piecem", który spala kalorie. Stąd ważny jest jednoczesny trening siłowy, w celu zachowania mięśni, a nie ich utraty.)

- jedzenie co 3 godziny (to niezwykle ważne, gdyż bardzo przyspiesza metabolizm ciała i zapobiega włączaniu się trybu głodowego ciała.)

- Można jeść wszystko, ale należy liczyć kalorie, a przede wszystkim, przyjmować mniejszą ilości kalorii dziennie niż zapotrzebowanie energetyczne ciała. Przy intensywnych ćwiczeniach, 10% deficytu kalorycznego jest ideałem, który nie nadwyręża, ani ciała, ani przede wszystkim umysłu.

Nie ma innej drogi, nie ma innej drogi, nie ma innej drogi.

Diety cuda nie działają, bo głodząc ciało, wchodzi ono w tryb głodowy i metabolizm może obniżyć się nawet o 50%. Przykładowo, jeżeli czyjeś dzienne zapotrzebowanie kaloryczne wynosi ok. 2000 kcal, to może ono zejść nawet do 1000 kcal, co jest bardzo niekorzystne dla ciała, a przede wszystkim niemożliwe do utrzymania na dłuższą metę. Wracając potem do normalnej diety, jemy normalnie 2000 kcal, a ciało spala tylko np. 1500 kcal, bo metabolizm spowolniał i zapotrzebowanie kaloryczne się zmniejszyło (brak mięśni).

Stąd, zgodnie ze statystykami, w 95% przypadków, diety i głodówki kończą się zyskaniem dodatkowych kilogramów, po pierwotnym ich zrzuceniu. Zrzucone kilogramy pochodzą w dużej mierze z mięśni, a dopiero potem z tkanki tłuszczowej. Dlatego nie jest ważne ile się waży, ale jaki się ma procent tkanki tłuszczowej.

Co ciekawe, tryb głodowy zaczyna się już po 3 trzech godzinach od spożycia ostatniego posiłku. Dlatego polecane jest częste jedzenie, ale w mniejszych ilościach.

Jeżeli Twój kolega będzie ściśle przestrzegał powyższych wskazówek, to nie ma kwestii takiej czy innej konstytucji ciała, bo na 100% zrzuci wagę, bez negatywnego efektu diet i głodówek. Szczerze polecam książkę prawdziwego eksperta w tej dziedzinie Toma Venuto "Burn the Fat, Feed the Muscle": http://www.burnthefat.com/ Mam ją w formacie pdf. jakby coś...

PS. Żona jednego z bhaktów cierpi na odwrotną dolegliwość i praktycznie nie ma tkanki tłuszczowej (nie, nie jest anorektyczką). To jest dopiero prawdziwy problem, kiedy możesz jeść dowolną ilość cukru, tłustej śmietany, tortów, ciast i pączków, a waga ciała i procent zawartości tkanki tłuszczowej w ciele nie zwiększa się, i pozostaje na poziome zbliżonym do więźnia obozu koncentracyjnego, co w oczywisty sposób bardzo zagraża jej zdrowiu.

PSS. Prasado-zupa z kukurydzy w wykonaniu mojej żony. Dobra zarówno w odchudzaniu, jak też i w objadaniu się. :):
Obrazek

Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Post autor: Mathura » 16 kwie 2010, 20:30

Dziękuję Purnaprajna za post. Przekażę go Bartkowi.
To sporo musiałeś ważyć. Ja gdybym teraz schudł 45 kilo to ważył bym 24 kg.
Twoja żona robi fajne zdjęcia. Mogła by je sprzedawać. Są banki zdjęć gdzie może takie zdjęcia powstawiać za darmo, natomiast za każde pobranie zdjęcia otrzyma wynagrodzenie. Im większy format tym większe pieniądze.

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 16 kwie 2010, 21:12

Purnaprajna Prabhu, czy moze masz zdjecia 'przed' i 'po' ? Efekt musial byc niesamowity!!! Gratulacje takiego przedsiewziecia!

Sadze, ze powinnismy stworzyc kacik dla 'zjadaczy prasadam', ktorzy tez dbaja o linie, bo czasem trudno wymyslic smaczne dania, ktore maja malo kalorii. Moze Laksmi by nam pomogla?

Ja wlasnie wrocilam z power aerobiku - wplywa dobrze nie tylko na cialo, ale i na umysl. Podobnie jak zbalansowana dieta.
http://actinidia.wordpress.com/

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 16 kwie 2010, 21:36

Sadze, ze powinnismy stworzyc kacik dla 'zjadaczy prasadam', ktorzy tez dbaja o linie, bo czasem trudno wymyslic smaczne dania, ktore maja malo kalorii. Moze Laksmi by nam pomogla?
Ostatnio też miałem maila w sprawie zamieszczania przepisow ze zdjęciami, generalnie na forum jest dział Kuchnia Kryszny, i link kuchni wegetarianskiej jest podpięty do forum. Jest trochę waisznawów czy waisznawek, które zamieszczają przepisy na swoich blogach, ale nie jest to w jednym miejscu i uporzadkowane. Teoretycznie mógłbym stworzyć stronę, gdzie każdy mógłby wraz ze zdjęciem dodać swój przepis, wybierając kategorię w której ma się znaleźc a ja bym tylko akceptował, ale żeby taka praca miała sens, potrzebna jest większa aktywność osób, które by zapełniały taką ksiązkę kucharską zgodna ze standardami waisznawa.

Póki co zachęcam do dodawania zdjęc z obrazkami w odpowiednich działach (wątkach typu, pieczywo, zupy itd), zawsze kiedyś można to przenieść do artykułu nic nie tracąc. Gdyby ktoś chciał zamieścic przepis a nie miał gdzie wstawić zdjęcia, moze przesłac mi, a ja po umieszczeniu zdjęcia w galerii podam linka.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Purnaprajna » 16 kwie 2010, 22:37

Rasasthali pisze:czy moze masz zdjecia 'przed' i 'po' ?
Oczywiście, że mam! Jednak są to zdjęcia niezwykle prywatne, które oglądam w odosobnieniu, tuż przed udaniem się na spoczynek, w celu podniesienia, utraconego w ciągu dnia poczucia własnej wartości. :mrgreen:
Rasasthali pisze:Moze Laksmi by nam pomogla?
Jestem pewien, że by pomogła. Sugeruję jednak, aby zainteresowane osoby zwróciły się do niej bezpośrednio, i to w języku angielskim. Ewentualnie fińskim. ;)

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 17 kwie 2010, 03:30

Rasasthali pisze:czy moze masz zdjecia 'przed' i 'po' ?
Oczywiście, że mam! Jednak są to zdjęcia niezwykle prywatne, które oglądam w odosobnieniu, tuż przed udaniem się na spoczynek, w celu podniesienia, utraconego w ciągu dnia poczucia własnej wartości. :mrgreen:


Chcialam tylko zwrocic uwage, ze takie zdjecia niesamowicie pomogly by w udowodnieniu Twojej propozycji diety i sluzylyby jako niezastapiona inspiracja dla tych dazacych do podobnego celu :)
Jestem pewien, że by pomogła. Sugeruję jednak, aby zainteresowane osoby zwróciły się do niej bezpośrednio, i to w języku angielskim. Ewentualnie fińskim. ;)
:(

____
Arku,
Jesli chodzi chodzi o przepisy to czasem fotografuje swoje potrawy - moze cos umieszcze, choc moje zdjecia moga sie schowac 100m pod ziemia przy zdjeciach malzonki naszego Purny. Ale moge sie podzielic mimo wszystko!

A moze Indu ma aparat fotograficzny? Przyznam, ze od prasadam Indu mozna sie bardzo latwo uzaleznic....
http://actinidia.wordpress.com/

yogamaya

Post autor: yogamaya » 17 kwie 2010, 08:08

Purnaprajna pisze:Co ciekawe, tryb głodowy zaczyna się już po 3 trzech godzinach od spożycia ostatniego posiłku. Dlatego polecane jest częste jedzenie, ale w mniejszych ilościach.
Purna, prabhu, co najczęściej chrupałeś, przegryzałeś po tych 3 godzinach?
Będąc aktywnym, w ruchu, pracując, czasami coś trzeba przekąsić "w locie".
Jaką metodę miałeś na takie chwile? 8)

ODPOWIEDZ