Soja

Przepisy, porady kulinarne. "Błędem byłoby jednak sądzić, że wystarczy zostać wegetarianinem, by żyć w zgodzie z prawami natury. Rośliny to także żywe stworzenia. Nie wystarcza też świadomość, że zgodnie z prawem natury jedna żywa istota służy za pokarm innej. Dla człowieka sprawą zasadniczą jest poznanie Najwyższego Pana. Sam ścisły wegetarianizm nie jest jeszcze powodem do dumy. Człowiek musi poświęcić wszystko służbie dla Pana i spożywać tylko resztki pożywienia Mu ofiarowanego. W ten sposób właściwie wywiąże się ze swych obowiązków." - – Sri Isopanisad tekst 1 zn.
Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Soja

Post autor: Arleta » 09 lip 2012, 05:46

Dowiedziałam się, że soja jest przez bhaktów uważana za żywność gorszego rodzaju. Czy to prawda?
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
Martanda Dasa
Posty: 965
Rejestracja: 15 sty 2008, 11:53
Lokalizacja: Śri Vrindavan Dhama

Re: Soja

Post autor: Martanda Dasa » 09 lip 2012, 06:22

Soja to pokarm dla zwierząt, a nie dla człowieka. Śrila Prabhupada powiedział, że soja jest w kategorii mięsa, ponieważ ma za dużo białka. Hare Kryszna.
Zawsze myśl o Śri Vrindavan Dhama i nigdy o Niej nie zapomnij. Nasze wieczne, doskonałe, transcendentalne i słodkie jak nektar przeznaczenie.

http://www.24hourkirtanmayapur.com/
http://mayapur.tv/
http://vrindavan.tv/

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Soja

Post autor: trigi » 09 lip 2012, 07:41

Nie mówiąc ze wiekszość to GMO nie dość ze bomba białkowa powoduje "rozdrażnienie" emocjonalne to też estrogeny powodują szczególnie u małych chłopaków zaburzenia "płciowe" a potem redukują produkcje żywych plemników. Inaczej zmienia cie w pożądliwego,bezpłodnego transwestyte (Szalom!) .
“Niepokojące zmiany odkryła jedna z badaczek z rosyjskiej Krajowej Akademii Nauk. Karmiła soją GMO szczury na 2 tygodnie przed łączeniem ich w parki. Wymiki wykazały:
-w serii trzech badań w grupie karmionej soją GMO w ciągu 3 tygodni zmarło 51,6 szczurzego potomstwa – w grupie karmionej soją naturalną tylko 10, zaś w grupie kontrolnej nie karmionej soją w ogóle, tylko 8,1,
-w każdym miocie z matek karmionych mączką z soi genetycznie modyfikowanej stwierdzono wysoką śmiertelność,
-średnie rozmiary i masa ciała potomstwa karmionego soją genetycznie modyfikowaną były o wiele niższe od normy.
-w badaniach wstępnych stwierdzono, iz potomstwo karmione soją GMO jest bezpłodne.”
http://www.eioba.pl/a/1p0b/soja-coraz-b ... rowersyjna
Soja zawiera bardzo dużo białka, nawet do 40%, które jest wyjątkowo wartościowe, a jego skład aminokwasowy jest najbardziej spośród produktów roślinnych zbliżony do białka mięsa. Białko sojowe w porównaniu z białkiem zwierzęcym w znacznie mniejszym stopniu powoduje utratę wapnia z moczem. Za takie działanie odpowiedzialny jest skład aminokwasowy białka, a konkretnie znacznie mniejsza niż w białku zwierzęcym zawartość aminokwasów siarkowych. Pod względem zawartości białka soja przewyższa swoich bliskich krewniaków - groch i fasolę.
Pamiętać należy również i o tym, że fitoestrogeny soi upośledzają plemniki spowalniając ich ruchliwość i prowadząc do zniszczenia ich DNA. Mogą odpowiadać również za zaburzenia erekcji, co pośrednio upośledza płodność, powodować zaburzenia układu rozrodczego i sprzyjać rakowi.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Soja

Post autor: Arleta » 09 lip 2012, 17:10

Ale dla kobiet estrogeny są bardzo dobre i poprawiają wygląd i urodę. Niech bhaktowie nie jedzą soi, jeśli zależy im na produkcji komórek rozrodczych. Czy powinno się potępiać soję tylko z tego powodu, że zawiera dużo białka i wapnia? Przecież twarożek też ma takie parametry a dodatkowo jest produktem zwierzęcym. Nie wydaje mi się logiczne i uzasadnione odrzucanie soi. Jest przecież produktem typowo roślinnym i powinna być określona jako strączkowy dal . Pomijam takie sprawy jak GMO, bo to jest oddzielna kwestia.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
Misialina
Posty: 158
Rejestracja: 27 maja 2012, 21:50

Re: Soja

Post autor: Misialina » 09 lip 2012, 17:23

Może soja nie jest godna polecenia, ale jest nieunikniona w naszej diecie, czasem nawet nie wiemy że ją jemy. Wkleję tekst który to opisuje:
Podczas gdy przemysł gorąco wychwala domniemany dobroczynny wpływ soi na zdrowie taki, jak np. obniżenie cholesterolu, zapobieganie powstaniu osteoporozy, a nawet zredukowanie czynników sprzyjających powstawaniu nowotworów, naukowcy odkrywają coś całkiem odmiennego. Mianowicie odkrywają, że spożywanie soi może być związane z
•Zmniejszeniem płodności u mężczyzn
•Zwiększeniem ryzyka powstania pewnego rodzaju nowotworów
•Uszkodzeniami funkcji mózgu u mężczyzn
•Powstawaniem nieprawidłowości rozwojowych u dzieci
•Wczesnym dojrzewaniem płciowym u kobiet w krajach zachodu

Będąc świadomymi wszystkich negatywnych skutków spożywania soi wielu może myśleć, że prostym rozwiązaniem jest po prostu całkowite zaprzestanie jej spożywania. Nie jest to takie proste. Soję można znaleźć w prawie 70% produktów dostępnych w supermarketach i jest powszechnie używana w produkcji żywności typu fast food. Również szeroka gama przetworzonej żywności zawiera soję - począwszy od hamburgerów poprzez płatki śniadaniowe, a skończywszy na majonezie.

Dlaczego soja jest tak popularna? Jednym z powodów jest to, że stanowi tanie źródło białka. Można wykorzystać ją w całości począwszy od samej fasoli, aż do łuski.

Wiele artykułów żywnościowych nie umieszcza soi na liście składników na etykiecie opakowania. Np. z nasion soi produkuje się lecytynę, która jest istotnym składnikiem używanym do pieczenia, który chroni składniki przed dzieleniem się. Na opakowaniach od czekolad i ciast często wymienia się lecytynę zamiast soi. Podobnie olej sojowy jest używany w sosach sałatkowych i olejach jadalnych, a na etykietach tych produktów będzie jedynie wymieniony olej roślinny, a nie sojowy.

Około 90% z 200 milionów ton soi produkowanej każdego roku jest zużywanych do karmienia zwierząt. Dlatego też jeżeli ktoś zjada wołowinę, baraninę, boczek czy przetworzony drób, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zwierzę to było karmione soją. W ten sposób niemożliwe jest niezjadanie soi, jeśli zjada się mięso.

Chociaż uniknięcie żywności zawierającej soję jest już dla większości ludzi problemem, to pojawia się jeszcze jeden, nawet większy: zdjęcia satelitarne wskazują, że o około 40 % powiększył się stopień dewastacji amazońskich lasów tropikalnych. Znaczna część tych zniszczeń została spowodowana nielegalną uprawą soi. Dodatkowo, w miarę powiększających się zniszczeń, spowodowanych robieniem miejsca dla następnych upraw soi, rolnicy, którzy żyli tam do tej pory utrzymując się z ziemi przez pokolenia, będą zmuszeni opuścić ją nie mając dokąd się udać.

Tak więc dowiedziono, że soja przynosi więcej szkód niż korzyści. Niektórzy lekarze porównują jedzenie soi do gry w ruletkę: "po prostu nie znasz konsekwencji"


Przede wszystkim, pragnę zaznaczyć na wstępie, że nie jestem przeciwnikiem spożywania soi w ogóle, ale jedynie tej niesfermentowanej. Sfermentowana, do której zalicza się natto, miso i tempeh, jest zdrowa i może być spożywana. Jak napisałem już wcześniej, enzym nattokinaza - otrzymywany z natto - jest bezpieczniejszym i silniejszym środkiem niż aspiryna, która może rozpuszczać skrzepy i jest używana bezpiecznie już od ponad 20 lat.

Z drudiej strony, zjadanie niesfermentowanej soi, lub "złej soi" może wyrządzić krzywdę. Dlaczego? Po pierwsze, fitoestrogeny sojowe mogą imitować działanie żeńskich hormonów płciowych, a jak odkryto ma to niekorzystny wpływ na różne tkanki organizmu ludzkiego. Wypicie nawet dwóch szklanek mleka sojowego dziennie przez okres miesiąca oznacza spożycie wystarczającej ilości substancji chemicznej do wywołania zakłóceń kobiecego cyklu menstruacyjnego. FDA (Food and Drug Administration) kontroluje produkty zawierające estrogen, ale nie istnieją żadne sygnały ostrzegawcze, które dotyczyłyby samej soi.

Również kwas roślinny, posiadający szkodliwe właściwości, jest obecny w niesfermentowanych produktach sojowych. To stanowi problem, ponieważ kwas ten łączy się z pewnymi produktami utrudniając ich wchłanianie, co wywołuje bezpośrednie, fizyczne skutki w systemie trawiennym. Z kolei sfermentowana soja, powstrzymuje skutki działania kwasu roślinnego i poprawia przyswajalność fitoestrogenów. Wytwarza również probiotyki -- tzw. "dobre" bakterie, od których zależne jest prawidłowe funkcjonowanie naszego całego organizmu i które ułatwiają trawienie i przyswajanie składników odżywczych.

Ponadto soja jest produktem szczególnie dyskusyjnym jeśli chodzi o jej stosowanie u dzieci, jako że odżywka sojowa jest paskudztwem, które powoduje znaczne szkody u dzieci w tym kraju (USA). Obliczono, że dziecko karmione wyłącznie odżywkami sojowymi otrzymuje dziennie równowartość estrogenu zawartą w pięciu tabletkach antykoncepcyjnych.

Nie jestem wielką zwolenniczką soi, ale coś trzeba jeść ;D A GMO to już w ogóle osobny temat ;)
bhajahu re mana sri-nanda-nandana-abhaya-charanaravinda re
durlabha manava-janama sat-sange taroho e bhava-sindhu re

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Soja

Post autor: Bolito » 09 lip 2012, 22:17

Martanda Dasa pisze:Soja to pokarm dla zwierząt, a nie dla człowieka.
Doprawdy ? Na czym się opierasz?
Martanda Dasa pisze:Śrila Prabhupada powiedział, że soja jest w kategorii mięsa, ponieważ ma za dużo białka. Hare Kryszna.
Za dużo ? No i jak mam teraz odpierać zarzuty publikacji antykultowych, że stosujemy "dietę ubogą w białko" ?. A przy okazji, mogę prosić o jakieś namiary na tę wypowiedź Śrila Prabhupada?

Jakoś nie wierzę, że soja mialaby mieć wpływ na bezpłodność. Chińczycy jedzą ją na rozmaite sposoby od paru tysięcy lat, a wszyscy wiecie ilu ich jest. I jeszcze przybywa, jak w starej reklamie - "milion w środę, milion w sobotę" :D
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Soja

Post autor: trigi » 10 lip 2012, 07:06

Bolito pisze:Jakoś nie wierzę, że soja mialaby mieć wpływ na bezpłodność. Chińczycy jedzą ją na rozmaite sposoby od paru tysięcy lat, a wszyscy wiecie ilu ich jest. I jeszcze przybywa, jak w starej reklamie - "milion w środę, milion w sobotę" :D
Wszystko zależy od stopnia stężenia soi. Chińczycy jedzą wszystko co chodzi lub się nie rusza - kiepski przykład, są jak szarańcza (nie generalizujmy jakiś miliardzik, reszta to błąd statystyczny). I zbiera na wymioty myśląc o ich menu (psy, węże,małpie móżdżki,konie,kozy,chińskie zupki, kraby,kury,kaczki,ryż,swinie,krowy,żeń-szeń, karaluchy,marchewki,małże,grzybki,soja - kolejność przypadkowa). Jakby jedli tylko soję nie było by ich az tylu. Soja dla Chińczyków (nie dlatego że jest dla bydła, o nie!).
Pasza z soją GMO stosowana jest w wielkich fermach przemysłowych świń i drobiu, a to dlatego, iż powoduje ona nienaturalnie szybki przyrost wagi ciała tych zwierząt. Jak pisze Felicity Lawrence z Guardiana: „Drób jest szczególnie spektakularnym przykładem: potrzeba tylko 3 kg białka sojowego, by wyprodukować pół kilo białka drobiowego. Jeśli uda się przekonać ludzi, by jedli bardzo dużo drobiu, soja staje się kopalnią złota.”
Otyłość i nadprodukcja osobników homoseksualnych w USA wiązać się może też z konsumpcją miesa zwierzat tuczonych na soi i faszerowanych hormonami. Jesteś tym co jesz.
http://neurokultura.pl/ekologia-/1110-d ... ich-w.html
Ilość soi GMO na rynku to 70% oficjalnie.
To nie kwestia wiary tylko fakty:
W Argentynie i Paragwaju w regionach upraw soi transgenicznej stwierdzono masowe pogorszenie zdrowia publicznego w postaci masowych deformacji dzieci (glifosat zaburza formowanie się narządów w życiu płodowym człowieka), bezpłodności, poronień i nowotworów. W kwietniu 2010 r. pod naciskiem opinii publicznej władze argentyńskiej prowincji Chaco opublikowały raport na temat stanu zdrowia mieszkańców terenów uprawy soi i ryżu. Okazało się, że na niektórych z nich w ciągu ostatnich dziesięciu lat (w okresie największego rozwoju upraw monokultury soi) ilość nowotworów u dzieci potroiła się. Inne statystyki były równie przerażające - w rejonach Argentyny, gdzie od końca lat 1990-tych uprawia się niemal wyłącznie soję GMO (dotyczy to połowy ziem uprawnych w tym kraju) – nastąpił czterokrotny wzrost przypadków deformacji ciała noworodków na podłożu genetycznym. Obecnie nie ma już wątpliwości, że rozpylany z powietrza glifosat niszczy kod DNA oraz komórki narządów płciowych.
Tofu powinno sie nazywać tfu! :wink:

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Soja

Post autor: Arleta » 10 lip 2012, 08:03

Ale glifosat niema nic wspólnego z soją! To jest środek chwastobójczy, który jest masowo stosowany na całym świecie w rolnictwie. Czyli jest wszędzie i we wszystkim.

To chyba nie jest takie proste. Wydaje mi się, że przyczyn takiego stanu rzeczy jest bardzo dużo, np. zanieczyszczenia powietrza i wody, przenoszenie się większości ludzi do miast, coraz większy stres i obciążenie pracą (także kobiet), złe odżywianie w fast foodach itp, itd.

Odnośnie soi znalazłam tylko taką króciutką wzmiankę: "Soya beans and lentils are unofferable. [personal instruction by Srila Prabhupada to Hrdayananda dasa Gosvami]" Czyli podobno soja i soczewica nie nadają się do ofiarowania. Ale nie jest to żadna bezpośrednia wypowiedź Śrila Prabhupady, tylko coś powtórzonego (może źle zrozumianego?)
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Soja

Post autor: trigi » 10 lip 2012, 08:18

Arleta pisze:Ale glifosat niema nic wspólnego z soją! To jest środek chwastobójczy, który jest masowo stosowany na całym świecie w rolnictwie. Czyli jest wszędzie i we wszystkim.
To ze nic to bym nie powiedział:
W samej Argentynie ilość glifosatu używanego przy produkcji transgenicznej soi wzrosła w ciągu ostatnich sześciu lat aż 56-krotnie.
a ze nie jest składnikiem soi, to inna rzecz.
ja mam coś takiego:

Morning Walk -- April 30, 1973, Los Angeles:

Svarūpa Dāmodara: They're going to convert the wood, the big woods to food also, by treating with the enzymes. That is one of the...
Prabhupāda: Programs.
Svarūpa Dāmodara: The wood that grows big, big trees, they say, in a few years, then these will be converted to food by treating with enzymes.
Prabhupāda: That means there will be no food, natural food. That is stated in Bhāgavata. You don't, you'll not get these grains, sugar, milk. This will be stopped. You have to eat woods. Yes. By your advancement of civilization, you have to eat woods.
Brahmānanda: Like a termite.
Prabhupāda: Yes. (pause) Go home. (Apparently aside) Harer nāma harer nāma harer nāma eva kevalam... (CC Adi 17.21). (pause)
Svarūpa Dāmodara: At the moment, scientists are doing so many things. They're having so many hopes. So in about fifty years...
Prabhupāda: There will be so much advancement that there will be no grains, no milk.
Karandhara: Many scientists and doctors now say you shouldn't drink milk anyway.
Prabhupāda: Why?
Karandhara: They say it's unhealthy.
Prabhupāda: Ācchā. What is healthy? Meat?
Karandhara: Meat.
Prabhupāda: Do the scientists say like that?
Svarūpa Dāmodara: I'm not very sure. But they produce imitation milk, the milk produced from soya bean. That's available in the market. Many, in fact I find, many people do not buy the natural milk. They buy the imitation milk, milk produced from the bean, soya bean. They say that milk contains too much fat. So that makes them very fat. So they want to control their weight by taking the imitation milk which contains less protein and...
Prabhupāda: Yes. Milk will disappear. Harer nāma... (CC Adi 17.21). (pause)
Svarūpa Dāmodara: Prabhupāda, buffalo, buffalo milk is as good as cow's milk?
Prabhupāda: No. It contains more fat. Milk means cow's milk. If you want to derive milk profit, then it is cow's milk. Otherwise every animal has got milk. And next to cow's milk is goat's milk. Goat. Buffalo milk is not so nice.
Svarūpa Dāmodara: It's difficult to digest.
Prabhupāda: No, they therefore mix with water.
Svarūpa Dāmodara: In Manipur we use mostly buffalo milk because cow's milk is not very plenty. Very expensive also.
Prabhupāda: Everywhere. In India, cows are disappearing by slaughterhouse. (pause)

Swarupa Damodara: Oni dążą do przemiany drewna, dużych drzew w pożywienie, używając enzymów. To jest jeden z ...
Prabhupada: Z programów.
Swarupa Damodara: Drzewno, które urośnie w wielkie, wielkie drzewo, jak mówią, w ciągu kilku lat, to zostanie zamienione na żywność przez działanie enzymów.
Prabhupada: To znaczy, że nie będzie to żywność, naturalna żywność. To zostało to wspomniane w Bhagawata. Nie, to nie tak że dostaniesz też ziarna, cukier, mleko. To zostanie zatrzymane. Musisz jeść las. Tak. Przez rozwój cywilizacji, musisz jeść las.
Brahmānanda: Jak termit.
Prabhupada: Tak. (Pauza) Idź do domu. (prawdopodobnie z zewtnątrz) Harer nama harer nama harer nama eva kevalam ... (CC Adi 17.21). (Pauza)
Swarupa Damodara: W tej chwili naukowcy robią tak wiele rzeczy. Oni mają tak wiele nadziei. Więc za pięćdziesiąt lat ...
Prabhupada: Nie będzie żadnych ziaren, żadnego mleka, przez postęp.
Karandhara: Wielu naukowców i lekarzy, twierdzą, że nie powinnismy pić mleka.
Prabhupada: Dlaczego?
Karandhara: Mówią, że to niezdrowe.
Prabhupada: Ācchā. Co jest zdrowe? Mięso?
Karandhara: Mięso.
Prabhupada: Czy naukowcy twierdzą tak?
Swarupa Damodara: Nie jestem bardzo pewny. Ale oni produkują imitację mleka , mleko produkowane z soi. To jest dostępne na rynku. Wielu bowiem uważa, że ludzie nie kupują naturalnego mleka. Kupują imitację mleka, produkowanego z soi. Mówią, że mleko zawiera zbyt dużo tłuszczu. Tak, że czyni cię za grubego. Chcą kontrolować wagę poprzez imitacja mleka, która zawiera mniej białka i ...
Prabhupada: Tak. Mleko zniknie. Harer nama ... (CC Adi 17.21). (Pauza)
Swarupa Damodara: Prabhupada, bawół, mleko bawole jest tak dobry jak mleko krowie?
Prabhupada: Nie zawiera więcej tłuszczu. Mleko to mleko krowie. Jeśli chcesz czerpać korzyść z picia mleka, to pij mleko krowie. W przeciwnym razie każde zwierzę ma mleko. A obok mleka krowiego jest mleko kozie. Koza. Mleko bawole nie jest tak dobre.
Swarupa Damodara: To trudne do strawienia.
Prabhupada:Nie,dlatego miesza się z wodą.
Swarupa Damodara: W Manipur używamy głównie mleka bawolego, ponieważ mleka krowiego nie ma za dużo. Bardzo kosztowne jest również.
Prabhupada: Wszędzie. W Indiach, krowy znikają w rzeźni.

cięzko znaleść bezpośrednią wypowiedż o soi.

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Soja

Post autor: Bolito » 10 lip 2012, 23:13

trigi pisze:[cięzko znaleść bezpośrednią wypowiedż o soi.
No i właśnie dlatego jestem ciekaw skąd Martanda Prabhu wziął to stwierdzenie. Swego czasu przeczytałem je w jakiejś publikacji antykultowej, ale wtedy wydało mi się to całkowitą bzdurą (podobnie, jak większość stwierdzeń tejże publikacji). Gdyby chodziło tylko o dużą zawartość białka, to wystarczyłoby zalecenie, żeby nie jeść soi za często i za dużo. Tak jak z halawą - zawiera mnóstwo cukru, jest tłusta, generalnie jej strawienie wymaga pewnego wysiłku. Ale przecież to jest deser, a nie danie główne. A zjedzona w dużej ilości daje kopa (wiem z autopsji :) )
Co do Chińczyków - owszem, nie jedzą tylko soi, ale jednak jest tam na tyle popularna, że jej wpływ powinien być dostrzegalny.
Nie jedz na czczo (grafitti)

ODPOWIEDZ