Co z grzybami?

Przepisy, porady kulinarne. "Błędem byłoby jednak sądzić, że wystarczy zostać wegetarianinem, by żyć w zgodzie z prawami natury. Rośliny to także żywe stworzenia. Nie wystarcza też świadomość, że zgodnie z prawem natury jedna żywa istota służy za pokarm innej. Dla człowieka sprawą zasadniczą jest poznanie Najwyższego Pana. Sam ścisły wegetarianizm nie jest jeszcze powodem do dumy. Człowiek musi poświęcić wszystko służbie dla Pana i spożywać tylko resztki pożywienia Mu ofiarowanego. W ten sposób właściwie wywiąże się ze swych obowiązków." - – Sri Isopanisad tekst 1 zn.
Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Co z grzybami?

Post autor: padmak » 09 lip 2012, 23:01

Misialina pisze:
ParamatmaDas pisze:Moze taka osoba powinna miec wiecej wairy w siebie?
A może ta osoba wierzy że dobrze służy - uniżając się, kłaniając Bogu i traktując siebie jak takiego ''wyrzutka'' . Gdyby taka osoba nie wierzyła w siebie i w swoje możliwości, to nie poddawała by siebie temu złemu wpływowi tych potraw. Tylko wiedząc, ze jest dostatecznie silna sięgnie po to , bo wie że jej nie zaszkodzą, osłabną pod wpływem silnej wiary takiej osoby i w ten sposób osoba taka może podnieść służenie na wyższy poziom?
To zależy, czy osoba taka ma UPODOBANIE do spożywania takich rzeczy. Jeżeli tak, to poprzez wiedzę duchową dowie się, że to upodobanie może ściągnąć ją (tę osobę) w kierunku siły ignorancji.

Jeżeli osoba taka ma SPORADYCZNE sytuacje w których spożywa takie rzeczy, to robi to w wyniku określonych sytuacji. Wówczas ma szansę nie być ściągniętą (ze ścieżki duchowego rozwoju) w kierunku siły ignorancji.

Jeżeli osoba taka ma taki rodzaj WYRZECZENIA, że spożywa takie rzeczy, to poprzez wiedzę duchową dowie się, że to wyrzeczenie jest pod wpływem określonej siły materialnej (pasji lub ignorancji)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Co z grzybami?

Post autor: Purnaprajna » 09 lip 2012, 23:25

Misialina pisze:A co jeżeli załóżmy osoba jest bardzo dobrym Bhaktą,ale też bardzo skromnym (jak powinien) i uważa że zasługuje na jedzenie cebuli, czosnku, grzybów itd. , bo nie zasługuje na nic lepszego, gdyż jest tylko człowiekiem? Je te rzeczy by ukazać swą niskość wobec Boga. To tak jakby ukazywał swe oddanie, posłuszeństwo i pokazywał że jest służącym, który nie zasługuje na jakieś frykasy, tylko dla pokazania, ze nie jest godzien, je te ''złe'' rzeczy?
Czy to źle?
Dobry sługa robi to, co każe mu jego Pan i mistrz. Natomiast, powyższy opis jest pewnego rodzaju filozofią, która ustanawia wartości moralne, czyli to, co jest dobre, a co złe w relacji sługi-duszy i Pana Boga, na bazie własnych wyobrażeń z perspektywy fałszywej tożsamości materii-człowieka, i to z widocznym niskim poczuciem własnej wartości, a nie na bazie instrukcji mistrza duchowego, skierowanych ostatecznie do duszy, ale biorących pod uwagę uwarunkowaną naturę ucznia. Innymi słowy, mistrz mówi "przynieś mi szklankę wody", a sługa przynosi mu kieliszek wódki.

Wygląda to też na zachętę do umartwiania ciała, które przecież do "dobrego bhakty" nie należy, ale jest zaledwie narzędziem, czy medium, w pełnieniu służby oddania dla Boga. Jeżeli powyższa filozofia byłoby rzeczywiście przydatną w procesie sadhana-bhakti, to prowadziłoby to do oczywistej proliferacji tego typu zachowań. "Dobrzy bhaktowie" prześcigaliby się nawzajem w odmrażaniu sobie uszu, piciu dużych ilości denaturatu podczas uczty niedzielnej, lub w próbach odrąbania sobie nogi tępą siekierką bez trzonka, aby pokazać Bogu swoją "niskość", "oddanie", i "podporządkowanie". Nie ma to jednak miejsca, gdyż tego typu zachowanie nie zadowala Boga, i nie pomaga nikomu w pełnieniu lepszej służby oddania. Jeżeli już ktoś chce pełnić wyrzeczenia dla Boga, to istnieją inne formy, autoryzowane przez guru-paramparę, będące znacznie korzystniejszymi dla duszy, niż siedzenie na wściekłym jeżu podczas wykładu z Bhagawatam, zajadając przy tym cebulę, wyciskając z oczu "dobrych bhaktów" łzy ekstazy. ;)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Co z grzybami?

Post autor: Purnaprajna » 10 lip 2012, 00:11

Misialina pisze:Poza tym czy pożywienie aby nie wpływa na ciało? Jak mogłoby wpływać na duszę? To, że ofiarowuje się ciało Bogu, traktując je tymi 'niedozwolonymi rzeczami' to chyba jeszcze lepiej? Czy nie? Na duszę to raczej nie ma wpływu, co zje aktualne ciało?
Pożywienie w gunie ignorancji nie ma wpływu na transcendentną duszę, ale problem w tym, że w uwarunkowanym stanie egzystencji, utożsamiamy się z ciałem, a nie z duszą. Stąd różne nakazy i zakazy vaidhi-bhakti, aby wyrobić w nas właściwe nawyki i stworzyć środowisko guny dobroci, która jest najkorzystniejsza dla stopniowej zmiany tożsamości z materialnej, na duchową. Prawdziwa służba oddania zaczyna się dopiero po zrezygnowaniu z identyfikacji z materialnym ciałem.

Bez praktykowania wpierw zasad, nakazów i zakazów, transformacja do spontanicznej fazy służenia Bogu na ogół nie ma miejsca. Spontanicznie improwizujący wirtuoz muzyki jest w stanie to zrobić tylko dlatego, że przez całe życie, zamiast grać z kolegami w piłkę na podwórku, studiował i praktykował zasady muzyki i grę na instrumentach, pod kierunkiem wymagającego nauczyciela. Zanim zdecydujemy się, niczym Pan Śiwa, na wypicie oceanu trucizny, nie będąc tym poruszonym, upewnijmy się najpierw czy, aby na pewno mamy kwalifikacje Pana Śiwy, aby zrobić to samo.

W tej całej dyskusji, nie tyle chodzi o szczegóły, jakimi są czosnek i cebula, bo wiadomo, że nikt z nas od tego nie umrze, ale raczej o generalną zasadę wykonywania poleceń nauczyciela duchowego, w celu osiągnięcia duchowej doskonałości.
Ostatnio zmieniony 10 lip 2012, 00:15 przez Purnaprajna, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Misialina
Posty: 158
Rejestracja: 27 maja 2012, 21:50

Re: Co z grzybami?

Post autor: Misialina » 10 lip 2012, 00:15

Purnaprajna - Oj jak to dobrze ze tu jesteś. Teraz każdy będzie mógł się tego wystrzegać :)
Każdy przecież chce sprawić przyjemność Krysznie podporządkowując się jego naukom i prawdom.
Moje wpisy to były tylko luźne i trochę dziwaczne myśli i możliwości sytuacji jakie mogły by być (tak dla usystematyzowania ;) ). W ogóle się z nimi nie utożsamiam, jakobym to była ja :D
Tylko rozważałam nad psychiką innych, jak inni mogą to widzieć i odebrać.
Jak zawsze jednak wasze odpowiednie sprostowania wyrzuciły takowe przypuszczenia z mojej głowy i powędrowały do szufladki - Error :mrgreen:
bhajahu re mana sri-nanda-nandana-abhaya-charanaravinda re
durlabha manava-janama sat-sange taroho e bhava-sindhu re

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Co z grzybami?

Post autor: Purnaprajna » 10 lip 2012, 00:28

Misialina pisze:Teraz każdy będzie mógł się tego wystrzegać :)
Jeśli robimy coś niewłaściwego, z powodu niezrozumienia, czy nawet z powodu złych nawyków, to nie jest to wielki problem, bo z czasem, dzięki sadhu-sandze, transcendentalnej wiedzy i mocy Świętego Imienia, będziemy to w stanie w sobie skorygować. W takiej sytuacji, cebula, czy czosnek to nie problem, bo nawet je jedząc można nadal, wraz z bhaktami wykonywać służbę oddania i intonować Hare Kryszna.

Są znacznie gorsze od tego rzeczy, z których najpoważniejszą jest dewiacja filozoficzna w formie racjonalizacji anarth, czyli niepożądanych w sercu chwastów. Dlaczego? To bardzo proste. Skoro jestem na 100% przekonany, wbrew opinii moich duchowych nauczycieli i innych doświadczonych bhaktów, że wszystko jest ze mną (z moim zrozumieniem), w jak najlepszym porządku, to sam zamykam sobie drogę do czynienia ulepszeń w moim własnym życiu i charakterze. Taka stagnacja nie tylko nie prowadzi do żadnych korzystnych zmian, ale prowadzi ona do stopniowej utraty zaufania i szacunku dla w/w osób, po czym opuszcza się ich towarzystwo.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Co z grzybami?

Post autor: ParamatmaDas » 10 lip 2012, 01:42

Muszisz pojechac do Swiatyni i zjesc cos bhaktwskiego. Sa tak wspaniale potrawy ze sie odechciwa wsztskiego/.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Co z grzybami?

Post autor: trigi » 10 lip 2012, 06:41

Misialina pisze:A co jeżeli załóżmy osoba jest bardzo dobrym Bhaktą,ale też bardzo skromnym (jak powinien) i uważa że zasługuje na jedzenie cebuli, czosnku, grzybów itd. , bo nie zasługuje na nic lepszego, gdyż jest tylko człowiekiem? Je te rzeczy by ukazać swą niskość wobec Boga. To tak jakby ukazywał swe oddanie, posłuszeństwo i pokazywał że jest służącym, który nie zasługuje na jakieś frykasy, tylko dla pokazania, ze nie jest godzien, je te ''złe'' rzeczy?
Czy to źle?
Nie to troche filozofia pod górkę, ale należy do nauk stosowanych.
Zgodnie z tą zasadą działają samobójcy i ludzie okaleczający ciało co jest ignorancją.
Dlatego że nic do nas nie nalezy, ciała też a powinny one działać zgodnie z instrukcją obsługi podaną np. W BGicie. Instrukcja ta nazywa się "działanie w gunie dobroci".
Jest to sztuczne poniżanie siebie, bo Kryszna mowi ze wszystko co jesz, pijesz powinno być nie dla nas tylko ofiarą dla Niego. A On za grzybkami nie przepada. Człowiek jest ogniwem który powinien przekazywać trud natury do Boga, dalej w góre; nie zatrzymywać dla siebie. W ten sposób wszyscy odnoszą korzyść (szczególnie człowiek który w takim wypadku pośredniczy w ofiarowaniu i przekazuje łaskę), jeśli nie człowiek zbiera reakcje za wysiłek natury, więc dla swojego dobra i dla rozbudzenia nastroju służenia powinien wszystko przekazując ofiarowywać Bogu, wtedy będzie żył zgodnie z prawami wszechswiata w pokoju i spokoju. Pokazując oddanie robisz to co chce Pan a On mówi aby ofiarować mu kwiat, owoc i trochę (nie wszystką) wody z miłością.
A jak juz tak mocno uwazamy ze nie jestesmy tego godni mozemy rozdac część prasadam lub wszystko i znowu ofiarować Panu pozywienie z miłością, aż porządnie zgłodniejemy.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Co z grzybami?

Post autor: ParamatmaDas » 10 lip 2012, 16:43

Znalem kiedys bhakte ktorty odszedl z powdu grzbow. Dokaladnie to bylo to tak ze mama ugotowala mu zupe grzybowa. Zjadl a potem zaczol miec bardzio ciekawy ciag mysli "Zjadlem a wiec jestem zlym sluga, a skori jestem zly to jestem nie dogdny by prbowac, a skoro jestem nie godny to musze przestac mantrowac, a skoro nie moge mantrowac to musze nie widziec wiecej bhaktow".

Oczywscie upraszczam. Jego myslenie bylo bardzio ciekawe i wielowatkowe i skaplikowane. Ale samo to pokazuje jak bardzi dziwnie mozna myslec:)

ps. A swoja droga nie uwazam by jedznie grzbow bylo jakims waznym prblemem. Nie jest to mysle esencja naszej filozfie, raczej jedna z pomnijszych zasad. Mam nadzieje ze jesli ktos zje to nie bedzie odchdzil z tego powdu.:)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Co z grzybami?

Post autor: trigi » 10 lip 2012, 21:16

ParamatmaDas pisze:Znalem kiedys bhakte ktorty odszedl z powdu grzbow. Dokaladnie to bylo to tak ze mama ugotowala mu zupe grzybowa.
To chyba nie była pieczarkowa "jak u mamy" poważniejsza sprawa, co to za grzybki?

Vaisnava-Krpa
Posty: 4935
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Co z grzybami?

Post autor: Vaisnava-Krpa » 14 wrz 2015, 14:57

Hare Kryszna - ciekawa informacja, Govinda Swami udostępnił zdjęcie zupy w której widać grzyby i pod nim ktoś napisał:


https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater


"You have asked me about sassafras and yes, it may be offered. Mushrooms are generally not offered, but there is no prohibition, there is no harm in them." ~ Srila Prabhupada

Letter to Harer Nama -- Los Angeles 1 December, 1968Oto cytat:

"Pan zapytał mnie o sasafras i tak, to może być oferowane. Grzybów są na ogół nie oferujemy, ale nie ma zakazu, nie ma nic złego w nich." ~ Srila prabhupada

List do harer nama -- Los Angeles 1 grudnia, 1968
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

ODPOWIEDZ