patentowanie jogi

Co cię porusza, boli, cieszy
Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

patentowanie jogi

Post autor: albert » 31 maja 2007, 16:52

Indie: nie patentujcie jogi!

Indie postanowiły zaprotestować przeciwko licznym patentom związanym z jogą wydawanym przez urząd patentowy USA, gdyż - jak twierdzi rząd w Delhi - "wiedza tradycyjna" nie podlega patentowaniu.


Indyjskie Ministerstwo Zdrowia postanowiło zwrócić się w tej sprawie do Urzędu Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie indyjski resort handlu skieruje do amerykańskiego sekretarza ds. handlu list, w którym przedstawi opatentowanie jogi jako "pogwałcenie praw do wiedzy tradycyjnej" - pisze w czwartek dziennik "The Times of India".

Według gazety, amerykański urząd wydał ok. 150 praw własności i zarejestrował ponad 2300 znaków towarowych związanych z jogą.

Jest co najmniej śmieszne, by uważać, że "asana" (pozycja ciała podczas ćwiczeń hatha jogi) może zostać opatentowana jedynie dlatego, że według kogoś czymś się różni - powiedział cytowany przez gazetę urzędnik państwowy.

Przypomniał, że istnieje cyfrowa biblioteka wiedzy tradycyjnej z wystarczającymi materiałami i skrytykował amerykańskie władze za to, że "nie konsultowały" tego źródła.

Joga to rozległy system technik mentalno-psychiczno-fizjologicznych, których celem jest "wyzwolenie" i doprowadzenie do poznania rzeczywistości w doświadczeniu mistycznym. Adept stara się potwierdzić w praktyce wiedzę o tożsamości Boga, świata i człowieka oraz o fałszywości poczucia własnej osobowej odrębności. Jednym z rodzajów jogi jest hatha joga, polegająca na wykonywaniu asan - pozycji ciała oddziaływujących na procesy fizjologiczne i mających wpływ na uspokojenie umysłu i zapanowanie nad nim. (bart)
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 31 maja 2007, 21:33

W U.S.A. patentuje się też hurtowo, stare receptury ayurwedyjskie, chińskie i z reszty świata, wprowadzając jedynie jakiś czynnik innowacji, często nieistotny i zbędny, tylko po to, aby posiąść prawo do receptury, a podobne, nawet tradycyjne ścigać w imię prawa własności receptury. Na tej samej zasadzie korporacje modyfikują genetycznie żywnośc i same zanieczyszczają tradycyjne uprawy, żeby potem egzekwować tantiemy od zdziwionych rolników.

Awatar użytkownika
Rasasthali
Posty: 641
Rejestracja: 23 lis 2006, 18:58
Lokalizacja: USA

Post autor: Rasasthali » 15 sie 2007, 14:25

Arkadiusz pisze:W U.S.A. patentuje się też hurtowo, stare receptury ayurwedyjskie, chińskie i z reszty świata, wprowadzając jedynie jakiś czynnik innowacji, często nieistotny i zbędny, tylko po to, aby posiąść prawo do receptury, a podobne, nawet tradycyjne ścigać w imię prawa własności receptury.
Ciekawe, nie wydaje sie ze jest to fair. Pracowalam ostatnio w Oxfordzie z takim naukowcem (chemikiem) z Malezji ktory w ramach programu Unesco prowadzil badania w lasach deszczowych. Zbierali tam rosliny i nastepnie opracowywali sklad chemiczny w laboratorium i chyba tez testowali je jako czynniki antybakteryjne itd. Powiedzial mi, iz program ten stara sie wyprzedzic koncerny amerykanskie, ktore opatentowaly by sklad chemiczny tych roslin medycznych, natomiast Unesco dziala aby byla to domena ogolnodostepna dla wszystkich.
http://actinidia.wordpress.com/

ODPOWIEDZ