Przekonania

Co cię porusza, boli, cieszy
Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Przekonania

Post autor: Purnaprajna » 23 sty 2014, 09:35

igor1988bb pisze:...będe wdzięczny za rozwianie tego artykułu...
Puff! Uważaj artykuł za rozwiany! :)

Zdajesz sobie sprawę, że to jest forum MTŚK, a nie Misji Ćajtanji? Abstrahując od tego, że prawdopodobnie wśród piszących na tym forum nie znajdziesz wielu, którzy posiadają wiedzę o niuansach działania tej organizacji, to publiczne oceny, analiza i czy krytyka działania innych organizacji bhaktowskich nie są w dobrym tonie, tym bardziej, jeżeli nasze spekulacje mają być oparte na konkluzjach niewielbiciela, który zarabia w ten sposób na chleb.

Igor Bhakta
Posty: 31
Rejestracja: 14 sty 2014, 23:04

Re: Przekonania

Post autor: Igor Bhakta » 23 sty 2014, 15:08

No w sumie racja.Najlepiej będzie jeśli sam to ocenię na własnym doświadczeniu zamiast czytać jakieś bzdurne artykuły.W każdym razie wielkie dzięki za wszystkie odpowiedzi. naprawdę wiele mi pomogliście :)
I jeszcze chciałbym coś dodać z innej beczki nie związanej z Kryszną czy sektami : http://www.youtube.com/watch?v=HPAznbHHNQk Zapewne większość z was już to widziało :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Przekonania

Post autor: Purnaprajna » 23 sty 2014, 15:32

igor1988bb pisze:Najlepiej będzie jeśli sam to ocenię na własnym doświadczeniu zamiast czytać jakieś bzdurne artykuły.
Dokładnie! Znajdź jakieś bardziej rzetelne źródło informacji, dyskretnie popytaj godne zaufania osoby, sam popróbuj, doświadcz i zobacz, czy Ci to pasuje, a dopiero potem myśl o inicjacji, a nie na odwrót, stwarzając przyszłe problemy samemu sobie i innym. Nie zapomnij oczywiście pomodlić się do Kryszny o pomoc. Naddusza zawsze nas widzi i słucha, i w takich sprawach masz gwarantowaną pomoc! :)

Praktykować i być poważnym w stosunku do sadhany możesz być już teraz, np. intonując codziennie maha-mantrę, gotując dla Kryszny, czytając książki Śrila Prabhupada, odwiedzając świątynię itd., itp. Inicjacja i mistrz duchowy nigdzie nie uciekną, i poczekają na Ciebie, do czasu, gdy pozbędziesz się wszelkich wątpliwości. A jak na razie, to moim skromnym zdaniem, masz jeszcze wiele wątpliwości, bo w wyraźny sposób, te różne artykuły z netu robią na Tobie wrażenie, i nie jesteś do końca pewien, co jest grane, i w co, tak naprawdę chcesz wejść. :)

Igor Bhakta
Posty: 31
Rejestracja: 14 sty 2014, 23:04

Re: Przekonania

Post autor: Igor Bhakta » 23 sty 2014, 15:46

Masz rację. Tak jak mi ktoś kiedyś powiedział inicjacja to nie jest zabawa tylko poważny krok.Nie chcę się z tym spieszyć. Tak jak w przypadku np.wegetarianizmu, o inicjację poproszę jeśli będę na to gotowy. Tak jak mi napisałeś będę jak narazie pomału zbliżał się do Kryszny,służąć mu intonując mantry,odwiedzać świątynie itd.Zresztą dokładnie dzisiaj mija rok odkąd wziąłem udział w pierwszym takim wykładzie gdzie miałem styczność z mantrami

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Przekonania

Post autor: Purnaprajna » 23 sty 2014, 17:21

igor1988bb pisze:I jeszcze chciałbym coś dodać z innej beczki nie związanej z Kryszną czy sektami : http://www.youtube.com/watch?v=HPAznbHHNQk Zapewne większość z was już to widziało :)
Związane jest to z Kryszną o tyle, że ksiądz ten poleca także wyrzucenie do śmieci pism świętych innych religii, gdyż są narzędziami szatana. To przykre, kiedy wysoce wykształcony człowiek, będąc marionetką w rękach tamo-guny, nie jest w stanie pojąć istoty religii, i zamiast kładzenia nacisku na rozwinięcie czystego oddania dla Jezusa, sprowadza ją do walki z nieistniejącym Szatanem poprzez "palenie" obcych mu zewnętrznych symboli oraz do pomocy medycznej, w formie egzorcyzmów przeprowadzanych na osobach z zaburzeniami umysłowymi (unmada), które ajurweda w naturalny sposób leczy stylem życia w sattwa-gunie, dietą i jogą, czyli m.in. i tym, przed czym przestrzega ten ksiądz, traktując to jako wpływ Szatana i objaw zła.

Zgodnie z wersją wedyjską, równy Bogu siłą adwersarz, Szatan, którego niektórzy ludzi obwiniają za istnienie wszelkiego zła, i wymyślili w celu uwolnienia się od osobistej odpowiedzialności za własne czyny (tzw. prawa karmy), w rzeczywistości, w ogóle nie istnieje. Duchowa wiedza wedyjska wyjaśnia, że pierwotną przyczyną grzechu i zła jest avidya, czyli niewiedza na temat naszej swarupy - służebno-miłosnego związku wiecznej duszy z Kryszną. Kiedy fałszywa tożsamość (swarupa-bhrama) dżiwy jest wyparta przez pierwsze oznaki śuddha-bhakti (czystego oddania), wtedy avidya, a wraz z nią, automatycznie i tendencja do popełniania grzechu całkowicie i na zawsze wyparowują z egzystencji dżiwatmy.

Wymachiwanie w powietrzu drewnianym krzyżem, a w przypadku, gdyby Pana Jezusa powieszono, to i pewnie drewnianą mini-szubieniczką (a nie daj Boże ostrą gilotynką!), i regularne skrapianie kogoś zimną wodą krzycząc przy tym donośnym głosem "Vade retro satana!" (Odstąp Szatanie!) może być dobrym ćwiczeniem kondycyjno-operowym dla egzorcysty, ale z pewnością nie jest metodą na wykorzenienie zła na świecie i rozwinięcia drzemiącej w nas samych, oraz w innych żywych istotach, miłości do Boga.

Winienie Harry Pottera za grzechy Adama i Ewy, i zaprzysiężenie mu zemsty poprzez palenie książek na jego temat, też nie rozwiąże sprawy. Harry Potter to taka sama maya (iluzja), co i akt palenia jego książek w imię zwycięstwa bliżej niesprecyzowanego dobra nad złem, ponieważ obiektywna, niedualna i absolutna moralność ogniskuje swój punkt widzenia na zadowoleniu transcendentalnych zmysłów Śri Kryszny, i na niczym innym, gdzie "wszystko inne" stanowi po prostu karma-bandhana, czyli zło uwikłania się duszy w materię, powtarzających się narodzin, chorób, starości i śmierci, transmigrując przez różne gatunki życia, nawet kiedy to "coś", jest uważane za tzw. "dobro" z punktu widzenia materialistycznej dualistycznej moralności, która preferuje ortodoksyjną deontologiczną kanoniczność nad ostatecznie nadrzędnym dla czystej duszy, intymnym związkiem z Bogiem, w celu transcendentalnego zadowolenia Go.

Niestety, religia bez filozofii jest jedynie sentymentem, który przy braku racjonalnych podstaw i szczegółowych filozoficznych wyjaśnień dlaczego jest tak, a nie inaczej, łatwo przeradza się w fanatyzm, co widać w zaciętości, i niemal nienawiści kaznodziei do wszystkiego, co mu obce i nieznane.

Igor Bhakta
Posty: 31
Rejestracja: 14 sty 2014, 23:04

Re: Przekonania

Post autor: Igor Bhakta » 27 sty 2014, 16:30

Bolito pisze:
igor1988bb pisze:http://wolne-mysli.pl/katechezy-wykady- ... ishna.html To jest ten portal.W między czasie trafiłem na kolejną bzdurę: http://www.eprudnik.pl/hare-kriszna-har ... to-znaczy/. Boli mnie to że chrześcijanie są nietolerancyjni wobec innych religii.
Dzięki za namiary.
Pierwszy link: Ten pierwszy, krótki tekścik, to przypadkowy zlepek różnych informacji, częściowo prawdziwych, a częściowo rozkosznie bzdurnych ("Siddhartha Goswami"), na siłę dopasowanych do jakiegoś szablonu. Drugiego, dłuższego nie mam teraz czasu ani ochoty analizować. Kiedyś już go czytałem, ogólnie można powiedzieć, że to mieszanka bzdur, informacji negatywnych (niestety prawdziwych) i obiektywnych ale negatywnie zinterpretowanych przez autora.
Drugi link: Dzięki, nareszcie wiem kto wymyślił to debilno-złośliwe tłumaczenie maha-mantry, tym samym chyba wiem już kim był pewien porąbany osobnik, który jakiś czas temu dopisywał się do każdej znalezionej w necie dyskusji o Krisznie lub bhaktach i wstawiał to "tłumaczenie".
Już chyba wiem skąd się wzięło to bzdurne tłumaczenie :
http://www.macierz.org.pl/artykuly/nauk ... nauka.html

Jeśli dobrze rozumiem są dwa znaczenia słowa Krsna :

Kriszna [kRShNa] — awatar wieku dwapara, ósmy syn Dewaki i Wasudewy wychowany przez Jaśodę.
kriszna(paksza) [kRShNa (pakSha)] — ciemny, zły (połowa miesiąca księżycowego po pełni).

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Przekonania

Post autor: trigi » 27 sty 2014, 17:50

Purnaprajna pisze:
Nienawiść w czarnym pisze:Niskobiałkowa dieta stosowana przez członków ruchu oraz często stosowane „oczyszczające posty” doprowadzają do wycieńczenia i wyniszczenia organizmu, a także zakłóceń w pracy mózgu. Takie same konsekwencje niesie za sobą ograniczenie czasu snu.
Jezus poscil na pustyni czym zapewne uszkodził sobie pracę mózgu, ale podobno nie był weganiniem. Po ostatniej wieczerzy na dodatek się nie wyspal. Przyganiawał kocioł garnkowi.

Bolito
Posty: 839
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:06
Lokalizacja: Kraków

Re: Przekonania

Post autor: Bolito » 30 sty 2014, 19:03

igor1988bb pisze:
Już chyba wiem skąd się wzięło to bzdurne tłumaczenie :
http://www.macierz.org.pl/artykuly/nauk ... nauka.html

Jeśli dobrze rozumiem są dwa znaczenia słowa Krsna :

Kriszna [kRShNa] — awatar wieku dwapara, ósmy syn Dewaki i Wasudewy wychowany przez Jaśodę.
kriszna(paksza) [kRShNa (pakSha)] — ciemny, zły (połowa miesiąca księżycowego po pełni).
Oryginalne źródło jest zapewne tu: http://monierwilliams.com/ (trzeba wpisać do wyszukiwarki formę kṛṣṇa, z diakrytykami). Na początku są znaczenia rzeczownikowe i przymiotnikowe a dopiero potem imię własne. Autor przyjął taki układ, a ugrupowania antykultowe chętnie to wykorzystują.
Nie jedz na czczo (grafitti)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Przekonania

Post autor: Purnaprajna » 30 sty 2014, 19:55

Bolito pisze:Na początku są znaczenia rzeczownikowe i przymiotnikowe a dopiero potem imię własne. Autor przyjął taki układ, a ugrupowania antykultowe chętnie to wykorzystują.
Monier-Williams i cała jego katedra sanskrytu na Oxfordzie miały jeden nadrzędny cel - chrystianizację Indii i pokonanie hinduizmu. Prawdziwa "naukowa" motywacja, z którą chłopaki z Oxfordu wcale się nie kryli. Stwierdził też, że Anglicy są zbyt praktyczni, aby podejmować studia filozoficzne nad językiem. Nie dziwo więc, że ugrupowania antykultowe, i fanatycy religijni pokroju znanego nam obu pana N., dobierają sobie dowolną interpretację, na bazie identycznego im w natchnieniu Monier-Williamsa, utrzymując, że "fakty mówią same za siebie", a Kryszna to czarny i zły demon, którego wzywamy i uwielbiamy intonując maha-mantrę.

"Ksiądz Olszewski wspomina też przypadek kobiety, która opowiadała mu o działalności ruchu Hare Kriszna. – Wyjaśniła mi, że krisznowcy co roku wcale nie przechodzą wybrzeżem Bałtyku i biją w bębenki ot, tak sobie. Oni wtedy przyzywają złe duchy, aby wstąpiły w ludzi, którzy leżą na plaży – podsumowuje."

A puknij się mocno w swój własny pusty bębenek! :lol:

mirek

Re: Przekonania

Post autor: mirek » 31 sty 2014, 00:08

Wygląda na to, że w specyficzny sposob zrozumieli nauki Jezusa. A co do tego:
Purnaprajna pisze: "Ksiądz Olszewski wspomina też przypadek kobiety, która opowiadała mu o działalności ruchu Hare Kriszna. – Wyjaśniła mi, że krisznowcy co roku wcale nie przechodzą wybrzeżem Bałtyku i biją w bębenki ot, tak sobie. Oni wtedy przyzywają złe duchy, aby wstąpiły w ludzi, którzy leżą na plaży – podsumowuje."
Wyjaśniła mu, ale czy udowodniła... Byl tam jeszcze inny "ciekawy" fragment:

Czy to znaczy, że coraz więcej osób dopuszcza w swoim życiu działanie złego ducha? W jaki sposób się to dzieje?
− Jest cała plejada zagrożeń duchowych, które otwierają drogę Złemu. Często ludzie nie są ich nawet do końca świadomi. Zły duch bazuje szczególnie na złamaniu pierwszego przykazania, czyli zdradzie Pana Boga. To najczęstsza przyczyna zniewoleń duchowych. Dochodzi do nich, kiedy osoba ochrzczona zaniedbuje czy nawet porzuca sakramenty i odchodzi od Kościoła, równocześnie sięgając na przykład po okultyzm, magię, bioenergoterapię lub religie oraz filozofie Wschodu.

To może kapłani powinni ostrzegać rodziców chcących ochrzcić swoje pociechy, że gdy ich dziecko porzuci kiedyś Kościół i równocześnie sięgnie po religie oraz filozofie Wschodu, to ma pewne, że zajmie się nim Zły? To moze nie powinni udzielac chrztu, bo zajmie się nimi Zły, z gory wiedzą, że nie odejdzie i równocześnie...? Mogą więc sami stanowić poważne zagrożenie duchowe. A jezeli sięgnie po nie osoba nie ochrzczona to już nie :wink:. Chrzescjanstwo to religia, rozwijala się na Wschodzie, uwazajcie :wink:. W związku z KK przytrafiały się dzieciom okropne rzeczy i dały sobie z nim spokój, może więc lepiej nie...

ODPOWIEDZ