Palić nie. A zezwolić na dalsze drukowanie pornografii, innej filozofii, całej tej masy powieści o miłości, tęsknotach, kryminałów i reszty "nonsensów" ? Co z tymi, którzy nie chcą być bhaktami i chcą telewizji z reklamami, filmów z ludkamii biegającymi z pistoletami tu i tam? Co z nimi wszystkimi? Zabronić im tego? Zmusić pod groźbą kary do brania udziału w mangala i śpiewania pieśni, których nawet nie będą rozumieć? A co z nauczaniem w szkołach? Co tam będzie nauczane? Tylko Śrimad Bhagavatam?
Łatwo jest określać każdego w koło demonem, materialistą, chorym psychicznie itp. A ja się zapytam: za co każdy z nas jest w materialnym świecie? Za niewinność? Tacy już jesteśmy "czyści", że możemy innymi pogardzać i stawiać się wyżej?
Arleto, czy Twój mąż jest bhaktą? Czy jest wegetarianinem? Czy w domu nie macie innych książek poza bhaktowskimi? Czy nie oglądacie telewizji? Czy dzieci w szkole nie uczą się tych wszystkich "demonicznych, materialistycznych pierdół". Czy nie uprawiasz z mężem seksu? Przecież kilka dni temu napisałaś, że seks to najgorsza niewola. Wybacz, że pytam, ale skoro nieomal każdego określasz jako demona (aż już tego czytać nie idzie), to jak to jest z Twoim życiem?
Bhagavad - Gita stwierdza, że są tylko dwie klasy ludzi: demony i półbogowie. Bhaktowie oczywiście są półbogami. Reszta więc to demony. Zatem zgodnie z tą klasyfikacją, nasi rodzice, jeśli nie byli bhaktami, a moi nie byli, to demony, nasze rodzeństwo to demony, chyba, że są bhaktami, nasze dzieci, jeśli bhaktami nie zostaną, to demony, i tak dalej w koło. Wszyscy to demony, materialiści. Jest napisane, że lepiej przebywać w klatce z tygrysem, niż przebywać z materialistami. Czy porzucicie towarzystwo rodziny, bo to demony i materialiści? Zrobicie to? Dlaczego tego nie zrobicie teraz, w tej chwili, od razu? Co Was powstrzymuje? Czy przestaniecie chodzić do pracy, rozmawiać z ludźmi?
Jeśli Twój mąż nie jest bhaktą to mieszkasz z demonem. Chyba, że jest, to wtedy jest półbogiem.
Łatwo jest przyklejać innym nalepi, a co z sobą?
Pamiętam wykład Suhotry Maharaja, w którym on mówił, że Prabhupada uważał Sokratesa za najmądrzejszego człowieka swoich czasów. Zatem skoro tak uważał Prabhupada, to oznacza, że czytał go. Musiał wiedzieć co Sokrates mówił i jakie miał poglądy. Po co takiemu zaawansowanemu bhakcie było czytać Sokratesa?Arleta pisze:Dla mnie Nicze jest dokładnie tyle samo wart co Marx, Lenin, Kierkegaard, Kant, Kartezjusz, Sokrates
Goswami przestudiowali wszystkie pisma objawione świata, po to aby poznać ich konkluzje i ustanowić wieczne zasady religijne dla korzyści wszystkich. Dlaczego je studiowali skoro wszystko jest w Śrimad Bhagavatam i innych pism nie potrzeba?
Pytanie jest otwarte: co zrobiliby bhaktowie gdyby przejęli władzę? Jak w praktyce będzie wyglądało takie rządzenie poddanymi? Teraz i tutaj, a nie kiedyś tam w przeszłości.