machu pisze:co do obrazka, to mi sie zdaje, ze chodzi o to, ze FN byl przekonany, ze ldzuie boja sie Boga i nie pokaza go w formie tanczacej, raduajcej sie. Jezus katolicki jest postacia nie tyle wesola co bardziej smutna, wiec nei tanczy, ja kdla mnie tym cytatem chcial abrdizej zszokowac, a pewnie nie slyszal nigdy o Krysznie. myslal ze zalozy wszystkim szacha, a wyszlo ianczej
Jesli był przekonany ze w chrzescijaństwie ludzie tylko boją sie Boga tzn. ze nie znał nauki chrzescijańskiej, głównego przykazania Jezusa jakie On dał ludziom. Drugą kwestią jest fakt, ze Jezus Bogiem nie jest, więc argument ze jego wizerunek jest wizerunkiem Boga cierpiącego na krzyżu i tylko taki znamy jest zły, bo to nie jest obraz Boga tylko Syna Bożego. Fakt ze w chrześcijaństwie obrazu Boga nie ma. Nie wiadomo czy tańczy i śpiewa i jak się miewa. Wadomo ze jest w niebiesiech,siedzi na tronie, Jezus po Jego prawicy, a na samym dole jest gorące piekiełko, po środku męczący się ludzie na ziemskim padole, sa tez chóry anielskie i Antychryst (w miedzyczasie dorzucili jeszcze czyściec w promocji). Troche skąpo jak na opis Stworzenia.
Zaszachować Niczego jest prosto ale sensu brak, niech kolega filozof odpłynie w dal zapomnienia wraz ze swoimi tezami i argumentami, szkody dla ludzkości tym nie wyrządzi.
A jak ktoś jest zainteresowany podtrzymywaniem doNiczego pamięci zawsze moze czytać jego dzieła rano i na wieczór, zainstalować sobie zdjęcie FilozoFa i ofiarowywać mu lampkę jego ulubionego winka wraz z intonowaniem fragmentów jego złotych myśli.
Napewno uda sie do niego po smierci. Takie jest moje subiektywne zdanie, tako rzecze trigartrusta.