Fryderyk Nietsche

Co cię porusza, boli, cieszy
ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Fryderyk Nietsche

Post autor: ParamatmaDas » 29 lip 2012, 01:04

Taka mysl jeszcze.
POrwnujac zainterswanie tym tematem i innymi cos widze jest nie tak/ Prawie w kazdym watku pojawija sie cyataty z inncyh zrodel niz Wedyjkie. A to gospodarcze, a to gmo, a to Zus. Jest tego setki, czemu akurat Nitche jest takim zaintesowaniem objety a inne tematy nie?

Cos tu jak dla mnie pachnie nie sprawiediwoscia, ktora byc moze powinna byc zauwazona i zwalczana nawet. Szkoda by bylo zeby wsrod bhaktow panowala nie sprawiediwosc, czy jak pisalem jakis upor z ignorancja. pozarwiam/

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Fryderyk Nietsche

Post autor: trigi » 07 gru 2012, 07:48

Mathura pisze:. Palić nie. A zezwolić na dalsze drukowanie pornografii, innej filozofii, całej tej masy powieści o miłości, tęsknotach, kryminałów i reszty "nonsensów" ?
Pytanie jest otwarte: co zrobiliby bhaktowie gdyby przejęli władzę? Jak w praktyce będzie wyglądało takie rządzenie poddanymi? Teraz i tutaj, a nie kiedyś tam w przeszłości.
07.02.12 Natychmiast udajcie się tam, gdzie krowy i bramini są dobrze chronieni i tam, gdzie studiuje się Vedy odpowiednio do zasad varnaśramy. Podpalcie wszystkie te miejsca i zetnijcie tam wszystkie drzewa, będące źródłem życia.

07.02.12 Znaczenie: Werset ten w pośredni sposób podaje opis prawidłowej cywilizacji ludzkiej. W doskonałej cywilizacji ludzkiej musi istnieć klasa ludzi w pełni wykształconych na doskonałych braminów. Podobnie, muszą być ksatriyowie, którzy będą bardzo dobrze zarządzać państwem, kierując się nakazami śastr. Muszą być też vaiśyowie, którzy zapewnią ochronę krowom. Słowo gavah wskazuje na to, że należy chronić krowy. Ponieważ cywilizacja wedyjska została stracona, krowy nie są chronione, wręcz przeciwnie, bez zastanowienia zabijane są w rzeźniach. Takie są działania demonów. Dlatego jest to cywilizacja demoniczna. Varnaśrama-dharma, o której wspomina ten werset, jest rzeczą niezbędną dla społeczeństwa ludzkiego. Jeżeli nie ma braminów udzielających instrukcji, ksatriyów sprawujących doskonałe rządy i doskonałych vaiśyów, którzy produkują pożywienie i chronią krowy, w jaki sposób ludzie mogą żyć? Nie jest to możliwe.

Werset ten porusza jeszcze inne zagadnienie, a mianowicie to, że również i drzewa należy chronić. W czasie życia drzewa nie należy go ścinać dla przemysłowych przedsiębiorstw. W Kali-yudze zupełnie bez zastanowienia i niepotrzebnie ścina się drzewa w celach przemysłowych, szczególnie dla fabryk papieru, które produkują ogromne ilości papieru dla publikowania demonicznej propagandy, nonsensownej literatury, olbrzymich nakładów gazet i innych artykułów papierniczych. Jest to oznaka demonicznej cywilizacji. Ścinanie drzew jest zabronione, chyba że jest to niezbędne w służbie dla Pana Visnu. Yajnarthat karmano ‘nyatra loko ‘yam karma-bandhanah: "Praca wykonywana być musi jako ofiara dla Visnu, w przeciwnym razie jest ona przyczyną niewoli w tym materialnym świecie." Ktoś może argumentować, że jeżeli fabryki papieru przestaną produkować papier, to w jaki sposób będzie można wydawać literaturę ISKCON-u ? Odpowiedź brzmi, że fabryki papieru powinny produkować papier wyłącznie na publikowanie literatury ISKCON-u, ponieważ literatura ISKCON-u wydawana jest w służbie dla Pana Visnu. Literatura ta objaśnia kwestie naszego związku z Panem Visnu i dlatego publikowanie jej jest spełnieniem yajni.
Yajnarthat karmano ‘nyatra loko ‘yam karma-bandhanah.Yajnę należy spełniać, jak jest to zalecane przez wyższe autorytety. Ścinanie drzew jedynie w celu wyprodukowania papieru na niepożądaną literaturę jest największym grzechem
.
Ja mam pytanie czy SPrabhupad miałby coś przeciwko aby spalić demoniczna literaturę?
Bo to ze nie drukować to jasne.

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Re: Fryderyk Nietsche

Post autor: albert » 07 gru 2012, 12:33

trigi pisze:a mam pytanie czy SPrabhupad miałby coś przeciwko aby spalić demoniczna literaturę?
Bo to ze nie drukować to jasne.
Nie wiem, czy Prabhupada miałby coś przeciwko, niemniej, gdyby ISKCON zdobył władzę i zaczął palić literaturę, którą uznałby za "demoniczną", byłbym pierwszy, który czynnie sprzeciwiłby się takiej władzy. Już Kryszna wyraźnie daje wybór Ardżunie. Przedstawia mu różne kierunki jakie mógłby wybrać, również takie, których sam nie pochwala, a następnie mówi: rozważ to i czyń jak uważasz. Dla mnie Świadomość Kryszny była i jest otwarta na poznanie oraz doświadczenie.

Wracając do wątku, którym dopiero teraz się zainteresowałem, to po pierwsze błędnie napisano nazwisko filozofa. Powinno być: Nietzsche. Myślę, że warto, aby wielbiciele Kryszny zwrócili większą uwagę na polszczyznę i ortografię, bez językowej przesadnej czystości, niemniej jak czytam niektóre wpisy z ogromnym nasyceniem błędów ortograficznych, to wydaje mi się, że filozofia wedyjska i Świadomości Kryszny mając takich przedstawicieli nie będzie traktowana jako poważna alternatywa dla współczesnej, materialistycznej nauki. Myślę, że powinniśmy sobie zwracać uwagę w tej sprawie, w tym moderatorzy.

Po drugie, zgadzam się tutaj z Paramatmą, że filozofów zachodnich i wschodnich czytać należy, a zwłaszcza czytać powinni ci, którzy chcą racjonalnie przedstawiać filozofię bhakti. Fryderyk Nietzsche jest ważnym i ciekawym filozofem, warto poznać jego poglądy ze źródeł.

Ostrze jego krytyki wymierzone było w chrześcijaństwo, to trzeba podkreślić. Dokładnie mówiąc, chrześcijańskie wyobrażenia stosunku Boga do człowieka, są punktem wyjścia do jego rozważań etycznych. On sam, syn luterańskiego pastora, żył w czasach stopniowego wyzwalania się człowieka spod władzy kościołów chrześcijańskich i ich wyobrażeń o świecie i człowieku. Dynamiczny rozwój nauki empirycznej burzy ustalony ogląd rzeczywistości. Nie dotyczyło to tylko wąskiej grupy intelektualistów, ale w XIX w. sięga po coraz szersze warstwy społeczne.

Nietzsche nie był impersonalistą, tak jak rozumiemy to w Świadomości Kryszny. Był filologiem klasycznym, chwalił starożytność grecką. Żywotność, piękno ciała, możliwości tkwiące w człowieku. Zniechęcała go ta chrześcijańska doktryna o wycofaniu się z życia zmysłowego, ascezie, wpatrzeniu się w świat pozagrobowy, nieokreślonego, nijakiego Boga. Głosił wielkość kultur pogańskich nad chrześcijańską. Dzisiaj niektórzy neopoganie często cytują Nietzschego, który napisał:

Poganami są wszyscy, którzy potakują życiu, dla których Bóg jest wyrazem na wielkie Tak, potwierdzające wszystkie rzeczy

Jego koncepcja nadczłowieka nie została w pełni opracowana, niemniej, każdy, kto czytał "Tako rzecze Zaratustra" wie, że ów nadczłowiek nie ma wiele wspólnego z faszystą czy stalinistą. Zaratustra po latach wyrzeczeń dostępuje mądrości, schodzi z gór, aby uczyć ludzi o nadczłowieku. Schodząc spotyka pustelnika śpiewającego o Bogu, można by powiedzieć językiem krysznaitów - prowadzi bhadżan.

Święty odparł:

Pieśni składam i śpiewam je, a gdy pieśni składam śmieję się i płaczę, i pomrukuję z cicha: tako Boga chwalę.
Śpiewem, płaczem, śmiechem i pomrukiem chwalę Boga, który jest moim Bogiem. Lecz cóż to niesiesz ty nam w darze?
Gdy Zaratustra te słowa usłyszał, pokłonił się świętemu i rzekł:
Czymże was mógłbym ja obdarzyć? Pozwólcie mi jednak odejść czym prędzej, abym wam czego nie odebrał.

I tako rozstali się ze sobą starzec i mąż, śmiejąc się jako dwa żaki.

Gdy Zaratustra sam pozostał, rzekł do swego serca: „Czyżby to było możliwe! Wszak ten święty starzec nic jeszcze w swym lesie nie słyszał o tym, że Bóg już umarł!”


Zaratustra schodzi i uczy o nadczłowieku:

Ja was uczę nadczłowieka. Człowiek jest czymś, co pokonanym być powinno. Cóżeście uczynili, aby jego pokonać?

Wszystkie istoty stworzyły coś ponad siebie; chcecież być odpływem tej wielkiej fali i raczej do zwierzęcia powrócić, niźli człowieka pokonać?

Czymże jest małpa dla człowieka? Pośmiewiskiem i sromem bolesnym. I tymże powinien być człowiek dla nadczłowieka: pośmiewiskiem i wstydem bolesnym.(...)

Patrzcie, ja wam wskazuję nadczłowieka.
Nadczłowiek jest treścią ziemi. Wasza wola niech rzeknie: bodajby się nadczłowiek treścią ziemi stał.

Zaklinam was bracia pozostańcie wierni ziemi i nie wierzcie tym, co wam o nadziemskich mówią nadziejach! Truciciele to są, wiedni czy nieświadomi!

Wzgardziciele to ciała, wymierający i sami zatruci, którymi ziemia się umęczyła; obyż się prędzej precz wynieśli!

Niegdyś było bluźnierstwo wobec Boga największym zuchwalstwem, lecz Bóg umarł, a z nim zmarli i ci bluźniercy. Ziemi bluźnić jest rzeczą najstraszniejszą, jako też cenić bardziej wnętrzności niezbadanego, niźli treść tej ziemi.

Niegdyś spoglądała dusza wzgardliwie na ciało; naonczas była ta wzgarda czymś najwyższym; chciała mieć dusza ciało chudym, wstrętnym, zagłodzonym. Tako myślała, iż się ciału i ziemi umknie.
O, ta dusza była sama jeszcze chuda, wstrętna i zagłodzona i okrucieństwo było rozkoszą tej duszy.


Zaratustra nie pała więc nienawiścią do człowieka, Żydów, masonów, chrześcijan, czy burżuazji. Jest świadomy. Chce wyzwolić człowieka, by stał się nadczłowiekiem. Bóg, przynajmniej taki jakim go znał, nie jest mu już potrzebny. Chociaż, jak czasami sami bhaktowie cytują, by wskazać na Krysznę i Czejtanję, w pewnym momencie Zaratustra mówi, że uwierzyłby w Boga, który umie tańczyć.

Już z tych fragmentów widać, że Nietzsche głosił kult człowieka wyzwolonego. Jest to atrakcyjna idea. Dlatego później, różne grupy, często nawzajem sprzeczne, powoływały się na myśl Nietzschego, różniąc się co do tego, na czym ma polegać to wyzwolenie.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Fryderyk Nietsche

Post autor: trigi » 07 gru 2012, 17:56

albert pisze:Wracając do wątku, którym dopiero teraz się zainteresowałem, to po pierwsze błędnie napisano nazwisko filozofa. Powinno być: Nietzsche. Myślę, że warto, aby wielbiciele Kryszny zwrócili większą uwagę na polszczyznę i ortografię, bez językowej przesadnej czystości.
Szkoda ze nie wcześniej. Moje wrażenie jest takie ze gdyby taką wersje Nietzschego przedstawiono SPrabhupadzie jego ocena wystawiona temu myslicielowi byłaby inna. To próbował powiedzieć Paramatma dasa. Ale jest to tylko subiektywne wrazenie i jak mogłoby być sie nie dowiemy.
albert pisze:
trigi pisze:a mam pytanie czy SPrabhupad miałby coś przeciwko aby spalić demoniczna literaturę?
Bo to ze nie drukować to jasne.
Nie wiem, czy Prabhupada miałby coś przeciwko, niemniej, gdyby ISKCON zdobył władzę i zaczął palić literaturę, którą uznałby za "demoniczną", byłbym pierwszy, który czynnie sprzeciwiłby się takiej władzy.
Najprawdopodobniej nie bedzie to konieczne.

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Fryderyk Nietsche

Post autor: Purnaprajna » 08 gru 2012, 06:44

albert pisze: Nie wiem, czy Prabhupada miałby coś przeciwko, niemniej, gdyby ISKCON zdobył władzę i zaczął palić literaturę, którą uznałby za "demoniczną", byłbym pierwszy, który czynnie sprzeciwiłby się takiej władzy. Już Kryszna wyraźnie daje wybór Ardżunie. Przedstawia mu różne kierunki jakie mógłby wybrać, również takie, których sam nie pochwala, a następnie mówi: rozważ to i czyń jak uważasz. Dla mnie Świadomość Kryszny była i jest otwarta na poznanie oraz doświadczenie.
Zgadzam się z tym. Bronią bramina jest transcendentalna wiedza, i dzielenie się z nią w celu zmiany świadomości ludzkiej, z materialnej na duchową, a nie zapałki i stos chrustu. O ile pamiętam, podobny punkt, zdobywania wpływów był poruszony gdzieś Mahabharacie, bodajże przez Bhiszmę.

Dodatkowo, moim zdaniem, zrozumienie i cechy kanistha-adhikari, nie są wystarczające, aby właściwie, w dharmiczny sposób z sukcesem przewodzić zróżnicowanym masom ludzkim, społeczeństwem, krajem i światem, i być w stanie porwać i zainspirować ludzi do prawidłowego działania, czynienia korzystnym zmian i podejmowania osobistych wyrzeczeń na rzec ogółu, które to elementy stanowią nieodzowne składniki przepisu na harmonijne, zdrowe i szczęśliwe społeczeństwo. Z powodu braku wiedzy o dharmie, jej realizacji w formie dobrych cech charakteru, oraz silnej obecności fałszywego ego, jako kanistha-adhikari zawsze popełniamy wiele błędów, często wyrządzając więcej krzywdy innym, niż duchowej korzyści, tym bardziej, im większy zasięg naszego wpływu.

Co prawda, ja osobiście rzadko patrzę, ale podobno wystarczy spojrzeć na polską scenę polityczną, jako przykład problematycznych rządów. A i tam, można przecież znaleźć przykłady wielu wykształconych i wykwalifikowanych ludzi, będących ekspertami w swoich dziedzinach wiedzy. Jednak, aby zostać dobrym przywódcą, nie wystarczy, aby być dobrym menedżerem zasobów ludzkich i materialnych, do czego najczęściej sprowadzają się dzisiejsze rządy. Śudra też może być wyśmienitym menedżerem, ale nigdy nie będzie natchnionym liderem, z powodu braku naturalnych cech kwalifikowanego kszatrii, który, ani przez sekundę nie zawaha się, aby poświęcić własne życie dając schronienie jego podopiecznym, tylko dlatego, że jest to jego dharmiczny obowiązek.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Fryderyk Nietsche

Post autor: trigi » 08 gru 2012, 07:52

Purnaprajna pisze:Bronią bramina jest transcendentalna wiedza, i dzielenie się z nią w celu zmiany świadomości ludzkiej, z materialnej na duchową, a nie zapałki i stos chrustu.
Używanie przeciwstawnych kciuków w celu osiągnięcia trancedentalnej swiadomości ogranicza trzymanie zapałek w palcach.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek
W tej tabeli ciekawe jest to ze najwyższy poziom modlitwy to modlitwa
dla dobra innych czyli o ich wyzwolenie z władzy sił natury materialnej.

ODPOWIEDZ