Niestety zarzut kłamstwa musi byc obalony za wszelką cene.
ParamatmaDas pisze:Moim zdaniem klamiesz i owszem.
Podam ci przklad. Wszysu co dobrze znaja Nitchego wiedza jaki mial stsunek do kobiet. Co nie? Ty zapewne nie wiesz ale znalazles gdzies cytat wyrwany z kontekstu .
Powyrywajmy bez zniekształceń trochę jeszcze zdań miłośnika kobiet ( chyba eksplolatora bez spektakularnych sukcesów Casanowa to on nie był):
Pozwole sobie na komentarze tym razem.
Kobieta jest niewymownie gorsza do mężczyzny, także mędrsza; dobroć w kobiecie jest już formą zwyrodnienia. (głupia zle, madra jeszcze gorzej)
Kobietka w pościgu za zemstą obali i stratuje samo przeznaczenie. (na stos z czarownicami bo nie posługują sie chłodnym umysłem jeno uczuciami)
Istnieją kobiety, które jakkolwiek by się szukało, nie mają wnętrza, lecz są jedynie maskami. (same barbi tepe idiotki)
Kobieta, która zrozumiała, że hamuje loty swego męża, powinna odejść. Dlaczego nie słyszy się o takich aktach miłości? (kasa,kasa,kasa)
Kobieta lepiej rozumie dziecko niż mężczyzna, ale psychicznie mężczyzna jest bardziej podobny do dziecka. (my to niewiniątka, a kobiety do pieluch i garów)
Kobieta może być przyjaciółką mężczyzny, lecz by uczucie to trwało, niezbędne jest wesprzeć je odrobiną fizycznej antypatii. (troche bicza nie zaszkodzi)
Kobieta ta jest piękna i mądra; ach, o ile mądrzejsza by się stała, gdyby nie była piękna.(dla ich dobra moznaby im w tym pomóc jak nie zrobi to czas, gdy znudza sie brzydkie zawsze mozna isc na panienki młodsze)
Kobieta zaczyna nienawidzić coraz bardziej w miarę jak jej urok zanika. (j.w.)
Szczęście jest kobietą.(o jakie szczescie chodzi- tzn ze szczescie jest do Niczego?)
Szczęście mężczyzny brzmi: ja chcę. Szczęście kobiety: on chce. (wiec kobiety cicho tam liczy sie tylko zdanie mezczyzny wasze szczescie jest tym, co nas uszczesliwa ale fajnie tu strzelił w 10)
Uważa się, że kobieta jest głęboka, bo nie można w niej nigdy trafić na twardy grunt.(mielizna i mental)
W zemście i w miłości kobieta jest większym barbarzyńcą niż mężczyzna.(było dyskutowane wandale w sukienkach)
Zasadniczo emancypantki są anarchistkami świata wiecznie kobiecego, nieudacznicami, których wieczny instynkt to zemsta.(zwyrodnienie postepuje)
Czyż nie lepiej dostać się w ręce mordercy niż do snów namiętnej kobiety? (to zostawie bez komentarza)
Rozumiem FN po traumie życia:
POD KIERUNKIEM
PROF. DR HAB. STANISŁAWA LITERSKIEGO
OPRACOWALI:
EWA FERENC
DAGMARA PIECUCH
MAGDA JABKOWSKA
SEBASTIAN CHODOROWSKI
POD REDAKCJĄ
MAGDY JABKOWSKIEJ
FRYDERYK NIETZSCHE
WYDZIAŁ SOCJOLOGI
(...)Po śmierci ojca ( Fryderyk miał wtedy 5 lat ) domem zarządzały same kobiety : babcia, ciotki, młoda jeszcze matka i siostra Elżbieta(...) W 1882r. w trakcie wizyty w Rzymie poznaje wspaniałą 21- letnią Finkę urodzoną w Petersburgu Lou Andreas - Salome, córkę rosyjskiego arystokraty. Znajomość ta przerodziła się w gorące uczucie, Lou wydawała się Fryderykowi osobą bliską duchowo. Chciał się z nią ożenić. Jednak ona odrzuciła jego oświadczyny i uciekła z jego przyjacielem Paulem Ree do Berlina. Wkrótce wyszła tam za mąż za filologa Freda Ch. Andreasa. Najprawdopodobniej do zniszczenia tego związku przyczyniła się siostra Fryderyka Elżbieta, która fałszowała listy do Lou von Salome, która stała się potem znana jako autorka jednej z pierwszych książek o Nietzsche.
Stale obecna choroba w życiu filozofa rozwija się bez przerwy i w końcu traci on kontakt z otoczeniem.W listach Nietzschego z końca 1888 i początku 1889 r. wydają się one świadczyć o gwałtownej utracie rozeznania w sytuacji. 3 stycznia 1889 r. Fryderyk został przewieziony do Kliniki Psychiatrycznej w Bazylei, a stamtąd do Kliniki w Jenie. W marcu 1890r. żyjąca jeszcze matka zabrała go do Naumburga, zaś po jej śmierci w 1897 r. siostra Nietzschego wynajęła dom w Weimarze, gdzie filozof spędził ostatnie 3 lata życia w całkowitym oderwaniu od świata i apatii.
(...)W 1872r. ukazała się książka Narodziny tragedii, czyli hellenizm i pesymizm, w której wyłożył swe koncepcje dionizyjskości i apollińskości. Książka przeszła jednak bez echa, jeśli nie liczyć paru negatywnych recenzji, których efektem była utrata zaufania studentów do Nietzschego jako filologa.
(...)Pierwsze bóle głowy pojawiły się u niego już w 1856 r., przybierając w późniejszym okresie formy kilkudniowych ataków migrenowych, połączonych z wymiotami i bólem oczu co bezustannie groziło mu ślepotą. Spekulowano nad przyczynami choroby, że jest to obciążenie dziedziczne ( ojciec zmarł na guza mózgu ), po bardziej powszechnym zakażeniü syfilisem. (...)
Fryderyk Nietzsche sformułował hasło przewartościowania wszelkich wartości, i nie chodzi tu o zbudowanie czegoś nowego, lecz o przyznanie znaczenia wartościom zrodzonym na gruncie naturalnych popędów. To hasło zostało skonkretyzowane w koncepcji hodowli nadczłowieka. W owej hodowli kryje się zamysł przekształcenia postawy ludzi wobec zespołu wartości, które kierują ich działalnością.
Celem hodowli jest uwolnienie ludzi od przekonań, że wartości są mu dane przez siły transcendentne, że sens życia powinni rozpoznać w porządku świata. Ma to obudzić w ludziach energię w nadawaniu sensu swej aktywności. Nadczłowiek to nie oczekiwany gatunek biologiczny, lecz typ szczególnie wartościowy, który pojawia się w pewnych warunkach i jest do osiągnięcia dzięki wysiłkom samych ludzi. Mianem nadczłowieka Nietzsche nazywa geniusza osobowości indywidualnej. Jest to zjawisko wyjątkowe.
Odczytanie teorii nadczłowieka jako koncepcji rasistowskiej było poważnym nadużyciem
ze strony nazistowskich interpretatorów myśli Nietzschego. Zwolennicy rasizmu odczytywali teorię nadczłowieka jako akceptację elity, która wyróżnia się cechami antropologicznymi ( kolor skóry, kształt czaszki ) i za to jest szczególnie wartościowa i predysponowana do sprawowania władzy. Koncepcja ta była sprzeczna z intencjami Nietzschego m.in. dlatego, że nie przyznał On nadczłowiekowi władzy politycznej i nie posługuje się On pojęciem rasy, a dziedziczenie cech biologicznych nie przesądza o przynależności do elity. Koncepcja nadczłowieka według Nietzschego nie jest kultem rasy, lecz kultem inteligencji twórczej.
Czy tylko mi sie wydaje, ale to opracowanie jest z świata akademickiego!
Taka negatywna ocena - nie moja zeby nie było! Sprawa dla mnie jest prosta i banalna:
Nicze chciał stworzyć nadczłowieka siłami jego samego, bez pomocy Boga. Królestwo Boga bez Boga.
Jak mówiłem jedne sa ok drugie nie, ale wszystkie materialistyczne i nic poza tym.
ParamatmaDas pisze: Jestem pewien ze jest z tym zwiazana zla karma. Za obraznie zywej istoty, w sposb klamliwy.
Żartujesz czy tak na poważnie?!! UUU, a jak ta karma sie zamanifestuje? Będe jeszce głupszy? (ciezka sprawa), ślepy bez reki, czy bede czuł rasę odrazy do filozofii zNiczego?
Cytując mistrza:
Dziękuję niebu, że we wszystkich swoich instynktach pozostałem Polakiem.
Dostał krytyczną ocene od jednego z nich czyli ode mnie i troszeczke od Arlety (no chyba ze nie jest Polką).