Post
autor: trigi » 18 sty 2012, 09:45
Chciałes wierszyk to masz drogi Bolito co prawda nie mój i nie z afryki ale fajny:
Była sobie krówka dojna,
co dawała mleka wiele.
Dla każdego była hojna
w świątek, piątek , czy niedzielę.
Krówkę pasał oborowy,
który zwał się: - Jaś pasterzyk.
Dbał on o kondycję krowy,
i ją karmił jak należy!
Jaś miał różnych pomocników
do roboty i rządzenia,
słowem –takich pracowników
od higieny i żywienia.
Znał się on na swoim fachu,
dużo słuchał, wiele czytał,
nie pozwolił sypać piachu
naszej krówce do koryta!
Krowa była doglądana
i karmiona wyśmienicie,
bo miała jednego pana,
co odwiedzał ją o świcie!
Za to krowa, jak to krowa
pozwalała się wydoić
i społeczność oborowa
mogła głód swój zaspokoić!
Ludzie żyli tam szczęśliwi!
Każdy kąt miał, szklankę mleka,
nie bogaci, lecz uczciwi,
każdy wiedział co go czeka!
Każdy miejsce znał w szeregu,
wiedział kiedy można płakać,
stanąć, lub przyśpieszyć biegu,
usnąć, albo też poskakać!
TU MAZNA BY SKONCZYC, ALE JEST KALI YUGA WIEC JEDZIEM DALEJ
Aż tu pracownik od węża
(co spłukiwał nim odchody)
zaczął mocno się natężać
i rzucać Jasiowi kłody.
Poparł go wnet traktorzysta,
Jasiowi czyniąc zarzuty,
że: Jaś rower wykorzystał,
że ma trochę lepsze buty.
„- Chcemy bali i hulanek!
bo tak bawią się Polacy!
Chcemy wino pić ze szklanek!”
I... wylali Jasia z pracy!
I zaczęli krowę doić
kiedy wpadli do obory,
by swe żądze zaspokoić,
nie patrząc na roku pory!
Doją krowę bez umiaru,
doją w dzień i doją w nocy,
przestać nie mają zamiaru,
aż wyłażą krówce oczy!
Nowa władza nie wiedziała,
że tak w Polsce, jak na Rusi,
żeby krowa mleko dała,
to po prostu – zeżreć musi!!!
Krowa nie je i nie pije...
(zbawcy skryli się po kątach)
krowa w łajnie tkwi po szyję,
nie ma łajna kto posprzątać.
A może by było fajnie,
kupić taczki do odchodów,
wsadzić zbawców i na łajnie
wywieźć! – bo padniemy z głodu!
CZAS NA RUCH SANKIRTANA PANA CAITANYI!
Już przewietrzyć czas oborę!
Wymyć krowę i napoić.
Czy znasz odpowiednią porę,
żeby przestać krowę doić?
Pora Jasia na kolanach
przeprosić za nich serdecznie!
Niech dogląda krówki z rana
i oby nam żyła wiecznie!!!
HARI BOLO! GAURANGA!