Proces oczyszczania nie zawsze jest prosty i skuteczny

Co cię porusza, boli, cieszy
Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Proces oczyszczania nie zawsze jest prosty i skuteczny

Post autor: trigi » 23 gru 2011, 08:40

Utopili 18-letnią siostrę w wannie!
"Chcieliśmy ją oczyścić..."
Ewangelicki pastor i jego siostra zostali aresztowani przez policję, po tym jak zabili swoją 18-letnią siostrę podczas odprawiania egzorcyzmów! Dramat wydarzył się w mieście Cochabamba (środkowa Boliwia) - informuje agencja AP
Pastor Carlos Uriona i Adelaida Marca są podejrzani o to, że utopili swoją młodszą siostrę podczas przeprowadzania rytuału egzorcyzmów. - Podejrzani przyznali, że ich siostra była opętana przez demona i chcieli ją oczyścić oraz na nowo ochrzcić w wannie - powiedział rzecznik policji Juan Corrales.
Marca mówiła śledczym, że czuła obecność złego demona, kiedy jej siostra była zanurzona w wannie. - Poczułam jak zły duch wszedł we mnie, przejął kontrolę nad moją rękę i zaczął topić moją małą siostrzyczkę - tłumaczyła.
Z kolei brat zabitej 18-latki powiedział, że wraz ze starszą siostrą czuli się zobowiązani do przeprowadzenia rytuału, gdyż wiedzieli, że zły duch przejął kontrolę nad członkiem ich najbliższej rodziny.
Zanim sprawa trafi do sądu rodzeństwo przejdzie badania psychiatryczne.
Zamiast jednej jivy wypedzili dwie z ciała,pod warunkiem ze ta zła tam była,bo jesli nie to tylko jedna. Jednym słowem (jak to mówią lekarze) operacja zakończyła sie sukcesem, ale pacjent zmarł.

A to jeszcze z naszego podwórka:
22-letni student z Warszawy zamordował własną matkę i wuja, bo jak zeznał, widział w swych ofiarach diabła! Młody zabójca trafił na obserwację do szpitala psychiatrycznego. Lekarze zdecydują, czy w chwili popełnienia zbrodni był poczytalny.
Łukasz S. przyznał się do zamordowania na przełomie października i listopada swojej matki w Warszawie i jej brata w Aleksandrowie Kujawskim. Utrzymuje, że w obu ofiarach dostrzegł diabła, a do zbrodni popchnęła go "siła wyższa".
Mężczyzna podejrzewany o dokonanie obu zbrodni został natychmiast aresztowany. Śledztwo w sprawie obu morderstw będzie prowadzić prokuratura w Aleksandrowie. Kodeks karny za te zbrodnie przewiduje karę od 8 lat więzienia do dożywocia.
Jak to mówił Jezus:
(Mat. 7:3–5): A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Albo jak powiesz bratu swemu: Pozwól, że wyjmę źdźbło z oka twego, a oto belka jest w oku twoim? Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego.
Ciekawe ze synonimem tego stwierdzenia o belce w oku jest to:
"wielbłąda połykać, komara przecedzać" :?:

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Proces oczyszczania nie zawsze jest prosty i skuteczny

Post autor: trigi » 13 lut 2012, 12:01

A teraz z drugiej strony karma stołu
Łachmany, obdarta czapeczka i wózek ze starymi gazetami to sposób na emeryturę pewnego starszego pana. Zobacz, na co przeznacza datki zebrane od przechodniów. Być może to najszczęśliwszy żebrak na świecie!
Ten doskonale znany nowojorczykom żebrak ma 97 lat. Ale niech nikogo nie zwiodą pozory. Ów wybiedzony dżentelmen z siwą bródką ma bowiem niewiele wspólnego z kloszardami z warszawskiego Dworca Centralnego. Nie mieszka w kartonowym lokum ani w schronisku dla bezdomnych, ale w wartym 3,5 miliona dolarów apartamencie w jednej z najbardziej prestiżowych nowojorskich lokalizacji. Irwin Corey swojego majątku dorobił się w show- biznesie, a na emeryturze postanowił się po prostu przysłużyć potrzebującym - wszystkie pozyskane w ramach żebraniny środki, staruszek przeznacza na cele dobroczynne.
Irwin Corey, który często używa swojego pseudonimu artystycznego "profesor", jest już stałą częścią nowojorskiego krajobrazu. Urodzony w 1914 r. Amerykanin, ponad połowę życia przepracował jako komik oraz aktor. Dziś spotkać można go pomiędzy samochodami poruszającymi się po 35. ulicy słynnego Manhattanu. Najczęściej przemieszcza się wraz z wózkiem, który ułatwia mu chodzenie. Do narzędzia zamocowany jest zasobnik, w którym znajdują się bezpłatne wydania gazet. W zamian za każdy datek, "profesor" wręcza dobroczyńcom prasę.
97-letni artysta przyznaje, że nie wszyscy kierowcy i przechodnie wiedzą, z kim naprawdę mają do czynienia. Część mieszkańców metropolii traktuje go jak kolejnego niegroźnego bezdomnego; inni pamiętają o jego gwiazdorskiej przeszłości. Niezależnie od reakcji, Corey jest zawsze pozytywnie usposobiony.
"Profesor" wciela się w rolę żebraka codziennie. Wychodzi na ulicę bez względu na aurę, każdego dnia od 17 lat. Twierdzi, że obrał taką drogę z dwóch powodów. Od czasu, kiedy zmarła jego żona, włóczęgostwo oraz żebractwo stały się dla niego sposobem na życie. Odgrywanie postaci biedaka pozwala mu uniknąć rutyny i stało się kluczowym orężem w walce z samotnością. Druga przyczyna, dla której 97-latek zdecydował się na taką ścieżkę, to chęć niesienia pomocy najuboższym. Zebrane przez niego każdego dnia pieniądze, trafiają na konto organizacji charytatywnej, która pomaga dzieciom na Kubie. Za gromadzone środki pochodzące z jałmużny, kupowane są potem przede wszystkim medykamenty. W przeszłości, kiedy było to jeszcze możliwe, Corey sam odwiedzał Kubę i osobiście starał się wspierać najbardziej potrzebujących.
Nie brakuje też osób, które odnajdują jeszcze inne dno będące wytłumaczeniem dla jego zaangażowanej postawy. "Nie o pieniądze w tym wszystkim chodzi. Dla Irwina jest to po prostu sposób na wydłużenie jego show" - powiedział Irvin Arthur, który od ponad 50 lat pełni funkcję jego agenta.
Emerytowany komik przyznaje, że z hojnością ludzi bywa różnie. Ale bywają takie dni, kiedy udaje mu się uzbierać nawet 250 dolarów - poinformował dziennik "Daily Mail". Wg jego wyliczeń, z reguły dzienne wpływy zamykają się w kwocie 100 dolarów.
Każdego dnia po zakończeniu kwestowania, Corey wraca do swojego okazałego apartamentu. Przestronne mieszkanko znajduje się w jednej z najbogatszych okolic na Manhattanie. Wartość nieruchomości szacowana jest na 3,5 miliona dolarów (ok. 10 mln złotych).
97-letni Irwin Corey, który w czasach swojej świetności nazywany był "największym autorytetem świata", a przez niektórych komentatorów określany był nawet mianem jednego z najbardziej błyskotliwych komików w dziejach, swoją karierę rozpoczął pod koniec lat trzydziestych XX w. Popularność zdobył jako artysta specjalizujący się w występach określanych jako stand-up comedy. Nie ograniczał się jednak wyłącznie do tego jednego typu repertuaru. Corey występował niegdyś także na Broadway oraz brał udział w licznych filmowych przedsięwzięciach. Po raz ostatni na dużym ekranie można go było oglądać w projekcie Woody'ego Allena pt. "Klątwa skorpiona".
Mógłby sprzedac apartament i przeznaczyc pieniadze na cele charytatywne, które tak wytrwale wykonuje. Tak zrobiłby sredni autorytet, nie tylko najwiekszy. Samotność na starość.
BG16.01-03 Znaczenie:(...)Ponieważ sannyasin musi być zawsze sam, bez żadnego wsparcia czy gwarancji wsparcia, ma on polegać jedynie na łasce Najwyższej Osoby Boga. Jeżeli myśli: "Kto będzie mnie chronił po tym, jak zerwę wszelkie związki?", to nie powinien przyjmować wyrzeczonego porządku życia. Trzeba być całkowicie przekonanym, że Krsna, czyli Najwyższa Osoba Boga w Swoim zlokalizowanym aspekcie jako Paramatma, jest zawsze w sercu, widzi wszystko i zawsze wie, co ktoś zamierza zrobić. Należy być święcie przekonanym o tym, iż Krsna jako Paramatma będzie troszczył się o duszę podporządkowaną Sobie. Należy myśleć: "Nigdy nie będę sam. Nawet gdybym żył w najciemniejszych rejonach lasu, Krsna będzie mi towarzyszył i zawsze będzie mnie chronił." Przekonanie takie nazywane jest abhayam, czyli wolnością od strachu. Taki stan umysłu jest konieczny dla osoby w wyrzeczonym porządku życia.(...)
Kryszna jest 1 reszta tylko 0. Bez Kryszny wszystko jest zerem.

Niyama
Posty: 49
Rejestracja: 08 lut 2012, 05:09

Re: Proces oczyszczania nie zawsze jest prosty i skuteczny

Post autor: Niyama » 13 lut 2012, 21:07

Trigi napisał : Kryszna jest 1 reszta tylko 0. Bez Kryszny wszystko jest zerem

Trigi . Zrozum Kryszna jest 1 i 0 to też Kryszna. Nie ma reszty . Jest Kryszna. Reszta też jest Kryszną.

Niyama
Posty: 49
Rejestracja: 08 lut 2012, 05:09

Re: Proces oczyszczania nie zawsze jest prosty i skuteczny

Post autor: Niyama » 13 lut 2012, 21:14

W Bibli Bóg mówi jestem Alfą i Omegą. To taka Europejska wersja. :D

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Proces oczyszczania nie zawsze jest prosty i skuteczny

Post autor: trigi » 13 lut 2012, 22:29

Wszystko jest Kryszną, Kryszna nie jest wszystkim. Wersja europejska jest nieścisła. Dlatego jeśli coś nie jest połączone z Kryszna (choć pochodzi od Kryszny) ostatecznej wartości nie ma.
Mam tu przykład bezwartościowej produkcji umysłowej, choc z pozoru ma zwiazek z Kryszną.

Ostatnie trzy boskie inkarnacje znane są jako wspomniany już Rama, oraz Sai Baba i Kriszna (ok. 5 000 lat temu). Ani Budda, ani Jezus nie byli takimi awatarami. Bóg w ludzkiej postaci ma jednak pewne ograniczenia, które sam sobie narzucił i nie pozwala sobie na ich przekraczanie. Rama i Kriszna przybyli, by zniszczyć określone niegodziwe jednostki, natomiast Sai Baba zamierza przywrócić ścieżkę prawości bezkrwawo, gdyż obecnie zło panoszy się powszechnie i należałoby wytępić zbyt wiele jednostek (być może wszystkie!). Jest już sporo oznak, że ten awatar znacznie przewyższy poprzednich pod wielu względami. Drogi awatarów są jednak nieprzewidywalne.
http://davidicke.pl/forum/nauka-a-wiedz ... t4155.html
Załączniki
o-co-chodzi-14.jpg
Satya Say Baba żyje!
o-co-chodzi-14.jpg (41.7 KiB) Przejrzano 1293 razy

Waldemar
Posty: 743
Rejestracja: 31 paź 2008, 19:03

Re: Proces oczyszczania nie zawsze jest prosty i skuteczny

Post autor: Waldemar » 14 lut 2012, 01:42

Caitanya Caritamrita — Adi-lila

Rozdział 7 – Pan Caitanya w pięciu postaciach

Tekst 4
panca-tattva avatirna caitanyera sange
panca-tattva lana karena sankirtana range

panca-tattva – tych pięć tattv; avatirna – zstąpiło; caitanyera – z Caitanyą Mahaprabhu; sange – w towarzystwie; panca-tattva – tych samych pięć kategorii; lana – zabierając ze Sobą; karena – spełnia On; sankirtana – ruch sankirtanu; range – z wielką przyjemnością.

Tych pięć tattv inkarnuje z Panem Caitanyą Mahaprabhu, i tak z wielką przyjemnością Pan spełnia Swój ruch sarikirtanu.

ZNACZENIE: W Śrimad-Bhagavatam znajduje się następujące oznajmienie dotyczące Śri Caitanyi Mahaprabhu:

krsna-varnam tvisakrsnam sangopangastra-parsadam
yajnaih sankirtana-prayair yajanti hi sumedhasah

"W wieku Kali ludzie obdarzeni dostateczną inteligencją będą wielbili Pana otoczonego Swymi towarzyszami, spełniając sankirtana yajnę. (Bhag. 11.5.32) Śri Caitanyi Mahaprabhu zawsze towarzyszą: Jego pełna ekspansja Śri Nityananda Prabhu, Jego inkarnacja Śri Advaita Prabhu, Jego wewnętrzna moc Śri Gadadhara Prabhu i Jego marginalna moc Śrivasa Prabhu. Śri Caitanya jest w środku nich jako Najwyższy Osobowy Bóg. Należy wiedzieć, że te inne tattvy zawsze Mu towarzyszą. Dlatego nasze pokłony dla Śri Caitanyi Mahaprabhu są kompletne, kiedy mówimy, śri-krsna-caitanya prabhu nityananda śri-advaita gadadhara śrivasadi-gaura-bhakta-vrnda. Jako głosiciele tego ruchu świadomości Kryszny, najpierw ofiarowujemy nasze pokłony Śri Caitanyi Mahaprabhu, intonując tę mantrę Panca-tattva; następnie mówimy: Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare / Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare. Intonując maha-mantrę Hare Kryszna można popełnić dziesięć obraz, ale obrazy te nie są brane pod uwagę podczas intonowania mantry Panca-tattva, mianowicie śri-krsna-caitanya prabhu nityananda śri-advaita gadadhara śrivasadi-gaura-bhakta-vrnda. Śri Caitanya Mahaprabhu jest znany jako maha-vadanyavatara, najbardziej wspaniałomyślna inkarnacja, gdyż nie zważa na obrazy upadłych dusz. Więc aby osiągnąć pełną korzyść z intonowania maha-mantry (Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare / Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare), najpierw musimy przyjąć schronienie Śri Caitanyi Mahaprabhu, nauczyć się maha-mantry Panca-tattvy, a następnie intonować maha-mantrę Hare Kryszna. To będzie bardzo skuteczne.

Jest wielu pozbawionych skrupułów bhaktów, którzy, wykorzystując Śri Caitanyę Mahaprabhu, wymyślają swoją własną maha-mantrę. Czasami śpiewają, bhaja nitai gaura radhe śyama hare krsna hare rama albo śri-krsna-caitanya prabhu nityananda hare krsna hare rama śri radhe govinda. W rzeczywistości jednakże należy intonować imiona pełnej Panca-tattvy (śri-krsna-caitanya prabhu nityananda śri-advaita gadadhara śrivasadi-gaura-bhakta-vrnda), a następnie szesnaście słów: Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare / Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare. Lecz te pozbawione skrupułów, mniej inteligentne osoby wprowadzają chaos w cały proces. Oczywiście, ponieważ również są bhaktami, mogą wyrażać swoje uczucia w ten sposób, lecz metoda, jaką przepisali czyści bhaktowie Śri Caitanyi Mahaprabhu, jest taka, aby najpierw intonować pełną mantrę Panca-tattvy, a następnie maha-mantrę – Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare / Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Proces oczyszczania nie zawsze jest prosty i skuteczny

Post autor: trigi » 14 lut 2012, 07:03

Bez wyzszego smaku pochodzacego ze słuzby oddania, ciezko jest stale kontrolowac zmysły, wręcz jest to niemozliwe. Miesiac ,dwa miesiace no rezultat...

"Bartek jest przystojnym 25-latkiem, za którym kobiety oglądają się na ulicy. Świetnie ubrany, elegancki, dobrze rokuje na przyszłość :D – a taka mieszanka działa na kobiety jak magnes. Wcześniej nie wykorzystywał tego, co ma, bo był bardzo zakochany, jednak ponad rok temu rozstał się ze swoją pierwszą poważną dziewczyną i zaczęło się szaleństwo.
Przyznaję, że mi kompletnie odbiło. Zakładałem się z kolegami, którą dziewczynę jestem w stanie poderwać i stawałem na głowie, żeby udowodnić i im i sobie, że potrafię to zrobić” – opowiada o swoich licznych podbojach.
Męczyłem się bardzo, ale wytrwałem ponad dwa miesiące. Zapisałem się na kursy doszkalające, zrezygnowałem z imprez, zacząłem chodzić na siłownię. To był czas tylko dla mnie, wreszcie mogłem uporządkować swoje życie i tak zrobiłem”. Bartek twierdzi, że taka świadoma seksualna abstynencja była czymś niezwykle trudnym, ale dała mu czas na to, by zastanowił się nad sobą i stawić czoła swoim słabościom.
Trzy tygodnie temu zaczął się spotykać z dziewczyną, która podobała mu się jeszcze w liceum. Najpierw dużo mailowali i rozmawiali przez telefon, w końcu zabrał ją na romantyczną kolację. „Wszystko rozwija się bardzo powoli, ale cieszę się,. Bo wreszcie czuję się tak, że mi na kimś znowu zależy” – wyjaśnia.
Żeby nauczyć się jeść czekoladę w kontrolowany sposób, często trzeba ją na kilka miesięcy odstawić. Być może to samo trzeba zrobić z przypadkowymi relacjami, by wreszcie spotkało nas coś lepszego? "
BG03.40 To ona – żądza, spowija prawdziwą wiedzę żywej istoty i oszałamia ją, a zmysły, umysł i inteligencja są jej siedliskiem.

03.40 Znaczenie: Wróg zajął różne strategiczne pozycje w ciele uwarunkowanej żywej istoty i dlatego Pan Krsna wskazuje te miejsca, tak aby ten, kto chce pokonać wroga, mógł wiedzieć gdzie go znaleźć. Umysł stanowi centrum wszelkich czynności zmysłów i na ogół, gdy słyszymy o przedmiotach zmysłowych, staje się on zbiornikiem wszelkich pomysłów względem zadowalania zmysłów. W rezultacie umysł i zmysły stają się magazynem żądz, a inteligencja jest stolicą takich pożądliwych skłonności. Inteligencja jest bardzo bliskim sąsiadem duszy. Pożądliwa inteligencja powoduje to, że dusza przyswaja sobie fałszywe ego i utożsamia się z materią, a przez to również z umysłem i zmysłami. Dusza staje się ofiarą materialnych uciech zmysłowych i błędnie uważa je za prawdziwe szczęście. To błędne utożsamianie się duszy z materią zostało wspaniale wytłumaczone w Śrimad-Bhagavatam (10.84.13):

yasyatma-buddhih kunape tri-dhatuke
sva-dhih kalatradisu bhauma ijya-dhih
yat-tirtha-buddhih salile na karhicij
janesv abhijnesu sa eva go-kharah

"Ludzka istota, która utożsamia się z ciałem złożonym z trzech elementów, która uboczne produkty tego ciała uważa za swoich krewnych, która traktuje miejsce swoich narodzin jako przedmiot kultu, a do miejsc pielgrzymek udaje się po to raczej, aby wziąć tam kąpiel – a nie żeby spotkać się z ludźmi posiadającymi wiedzę transcendentalną, powinna być uważana za podobną osłowi albo krowie."

BG03.41 Dlatego, o Arjuno, najlepszy spośród potomków Bharaty, panując nad zmysłami, staraj się od samego początku trzymać w karbach to największe znamię grzechu – żądzę, i zgładź tę zabójczynię wiedzy i samorealizacji.

03.41 Znaczenie: Pan poradził Arjunie, aby od samego początku panował nad zmysłami, tak aby był w stanie trzymać w karbach tego największego, grzesznego wroga – żądzę, która niszczy pobudki do realizacji duchowej, a szczególnie wiedzę o duszy. Jnana odnosi się do wiedzy o jaźni jako o odmiennej od nie-jaźni, czyli innymi słowy, wiedzy, że dusza nie jest ciałem. Vijnana odnosi się do ściśle określonej wiedzy o duszy i jej konstytucjonalnej pozycji oraz związku z Duszą Najwyższą. Zostało to wytłumaczone w Śrimad-Bhagavatam (2.9.31) w następujący sposób:

jnanam parama-guhyam me yad vijnana-samanvitam
sa-rahasyam tad-angam ca grhana gaditam maya

"Wiedza o duszy i Duszy Najwyższej jest wiedzą bardzo poufną i tajemniczą. Jednak, jeśli tłumaczy ją – z jej różnymi aspektami – Sam Pan, wiedzę tę można poznać i zrealizować." Taką ogólną i szczegółową wiedzę o duszy ofiarowuje nam Bhagavad-gita. Żywe istoty są integralnymi cząstkami Pana, a zatem ich przeznaczeniem jest służenie Panu. Taka świadomość nazywana jest świadomością Krsny. Takiej świadomości należy uczyć się już od samych początków życia, tak aby stać się w pełni świadomym Krsny i postępować zgodnie z tą świadomością.

Pożądanie jest jedynie wypaczonym odbiciem miłości do Boga, będącej czymś naturalnym dla każdej żywej istoty. Jeśli jednak ktoś od samego początku wychowywany jest w świadomości Krsny, to nie ma niebezpieczeństwa, że ta naturalna miłość do Boga może zdegenerować się do pożądania. Kiedy miłość do Boga ulega degeneracji i przemienia się w pożądanie, bardzo trudno jest wtedy powrócić do stanu normalnego. Niemniej jednak, świadomość Krsny ma taką moc, że nawet ten, kto późno zaczyna, może – przez przestrzeganie zasad służby oddania – zostać wielbicielem Boga. Więc na każdym etapie życia, czyli z chwilą zrozumienia takiej potrzeby, można zacząć kontrolować zmysły w świadomości Krsny, w służbie oddania dla Pana, i przemienić pożądanie w miłość do Boga. A miłość ta jest stanem najwyższej doskonałości w ludzkim życiu.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Proces oczyszczania nie zawsze jest prosty i skuteczny

Post autor: trigi » 16 lut 2012, 06:38

Pisarz i laureat pokojowej Nagrody Nobla, Elie Wiesel, zwrócił się do republikańskiego kandydata na prezydenta Mitta Romney'a, aby członkowie jego kościoła mormońskiego nie chrzcili pośmiertnie Żydów-ofiar Holokaustu - poinformował dziennik "Washingon Post".

Praktyki chrztu zmarłych należą do rytuałów kościoła mormońskiego odprawianych w jego świątyniach, zamkniętych dla wiernych innych wyznań.


Wiesel, który sam jest Żydem ocalonym z Zagłady, zwrócił się ze swą prośbą razem z przedstawicielem Centrum Simona Wiesenthala. Uczynili to po doniesieniach, że zmarli rodzice Wiesenthala (również już nie żyjącego założyciela Centrum) zostali ochrzczeni przez mormonów.

Rzeczniczka kampanii prezydenckiej Romney'a odmówiła komentarzy.

Rzecznik kościoła mormońskiego Michael Purdy powiedział, że chrzest rodziców Wiesenthala był indywidualnym aktem dokonanym bez upoważnienia kierownictwa kościoła. Jak wyjaśnił, było to niezgodne z polityką kościoła, który po wieloletnich negocjacjach z organizacjami żydowskimi zabronił pośmiertnego chrztu ofiar Holokaustu.

Kościół mormoński (oficjalna nazwa: Kościół Chrystusowy Świętych Dni Ostatnich) nazywa siebie chrześcijańskim, ale przez wielu chrześcijan uważany jest za sektę. Jego teologia znacznie odbiega od nauk chrystianizmu.

Romney był w młodości aktywnym członkiem kościoła mormońskiego. Pracował jako jego misjonarz we Francji, a późniejszym wieku był mormońskim biskupem. W kościele tym nie ma zawodowego kleru - role duchownych pełnią jego świeccy członkowie.

Roman
Posty: 26
Rejestracja: 06 lut 2012, 13:58

Re: Proces oczyszczania nie zawsze jest prosty i skuteczny

Post autor: Roman » 17 lut 2012, 13:23

Nie tylko zmarłych...
Niezmarłych też sie chrzci "na podstawie wpisu do książki telefonicznej"...
I w sumie to powino Was (jako wyznawców innej religii) "zywotnie interesować"...

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Proces oczyszczania nie zawsze jest prosty i skuteczny

Post autor: Arleta » 17 lut 2012, 17:38

Roman pisze:Nie tylko zmarłych...
Niezmarłych też sie chrzci "na podstawie wpisu do książki telefonicznej"...
I w sumie to powino Was (jako wyznawców innej religii) "zywotnie interesować"...
Takie dziwne ceremonie chrzcielne nie mają zupełnie żadnego znaczenia. Mnie mogą mormoni ochrzcić nawet tysiąc razy- no i co z tego? Jeśli lepiej się poczują po takim chrzcie- to niech chrzczą. Oczywiście pod warunkiem, że nie przyjdą do mnie z rachunkiem za tę "usługę". :) :) :)

Sprawdziłam- rzeczywiście św. Paweł coś napisał o chrzczeniu zmarłych- czyli taka praktyka istniała u pierwszych chrześcijan.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

ODPOWIEDZ