Jak widać są tacy co myslą w KK

Co cię porusza, boli, cieszy
Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 14 kwie 2012, 14:34

Purnaprajna pisze:
Waldemar pisze:Czy coś się zmieniło na lepsze, na świecie, od czasów Jezusa Chrystusa ?
Nie. Polacy nadal czują niechęć do Żydów. ;)
No i mamy neta dzieki chrzescijanskiej mysli technicznej.

mirek

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: mirek » 14 kwie 2012, 15:33

Purnaprajna pisze:Zarchiwizowałem wszystkie Twoje posty na ten temat. Nigdy nie wiadomo, kiedy to się może przydać, a wtedy będzie pod ręką. Dziękuję za Twój wysiłek i pomoc, Prabhu. :)
Nie ma sprawy Prabhu, a ja dziękuję za ten Twój :D

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 16 kwie 2012, 06:28

Gdzie mowa o kasie sentymenty sie konczą
Polacy nie chcą płacić na Kościół ze swoich podatków. Z naszej sondy, w której głos oddało prawie 100 tys. internautów, wynika, że pieniędzy nie przekazałoby aż 61 proc. ankietowanych. A to oznacza, że Kościół na zmianach straci.

Rząd proponuje, by zastąpić Fundusz Kościelny dobrowolnym przekazywaniem przez podatników 0,3 proc. PIT. Na przełomie marca i kwietnia, kiedy rozpoczynały się rozmowy Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji z Kościołami i związkami wyznaniowymi, spytaliśmy internautów Wirtualnej Polski, czy byliby chętni do przekazania części swoich podatków na rzecz Kościoła. Choć nic by to nas nie kosztowało - pieniądze i tak zabiera nam w końcu fiskus - zdecydowanie przeciwko przekazaniu 0,3 proc. z podatku jest aż 43 proc. ankietowanych osób.

12 proc. wolałoby te pieniądze przekazać na organizacje pożytku publicznego. Wśród przeciwników takiego finansowania Kościoła są też wierzący. 6 proc. ankietowanych uważa, że pieniądze z podatków nie powinny być przekazywane, bo oni dają już na tacę. W sumie pieniędzy nie chciałoby przekazywać 61 proc. osób.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 16 kwie 2012, 08:48

Fragment wywiadu radiowego, 12.03.1968, San Francisco
Przeprowadzający wywiad: Czy konieczne jest porzucenie swej obecnej religii?
Prabhupada: Nie, niekoniecznie. Religia jest pewnym rodzajem wiary. Więc gdy zmierzasz w kierunku wyższego standardu życia, to stereotypowa wiara naturalnie tam nie funkcjonuje. To zrozumienie, świadomość Kryszny, jest transcendentalne wobec wszystkich religijnych rodzajów wiary. Wiarę zawsze możesz zmienić. Ale tego, nie możesz zmienić nigdy. Twoja konstytucyjna pozycja jako cząsteczki Boga nie zmieni się nigdy. Możesz przyjąć chrześcijaństwo jako swoją wiarę, lub też na przykład Islam. To jest sytuacja mentalna. Ale twoją faktyczną konstytucyjną sytuacją jest to, że jesteś cząstką Najwyższego. To jest niezmienne.
Dzwoniąca: Więc chciałam spytać Swamiego, czy nie sądzi on, że nauki Jezusa Chrystusa wyrażały dokładnie to, co on mówi. Nie mówię o ortodoksyjnym chrześcijaństwie jako takim, ale o istocie tego, co Jezusa powiedział o Ojcu wewnątrz i "Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle." i piękne określenie, które on powiedział, "Zanim Abraham był, Ja jestem". Czy Swami studiował coś z nauk Jezusa?
Przeprowadzający wywiad: Swami?
Prabhupada: Nie kłócimy się z naukami Pana Jezusa Chrystusa, ponieważ on mówi to samo co my, o nauce o Bogu.
Przeprowadzający wywiad: Ale ja myślę, że jej chodzi o to, czy nie mogłeś po prostu przyjąć nauk Jezusa jako swojej religii?
Prabhupada: Ale już jest pewna modyfikacja...
Dzwoniąca (wchodzi w słowo): Nie, ja nie to mówię. Mówię, że wierzę, że Swami i wielu innych, którzy praktykują medytację i studiują Gitę, tak naprawdę zajmują się tym sam założeniem, pierwotną przyczyną, o której mówił Jezus.
Prabhupada: Oczywiście.
Dzwoniąca: Zgadza się?
Prabhupada: Tak, oczywiście.
Dzwoniąca: Tak, to właśnie chciałam wiedzieć. Myślę, że istnieje porównanie, nie między zorganizowaną religią jako taką, ale gdy dochodzimy do podstawowych faktów, o których mówił Jezus. Myślę, że jest tu podobieństwo.
Prabhupada: Podobieństwo jest, ale jest jedna sprawa, jak nauka matematyki w niższej klasie. Dwa plus dwa równa się cztery jest prawdziwe zarówno w niższej klasie, jak i w matematyce wyższej. To nie jest tak, że w matematyce wyższej dwa plus dwa równa się pięć. Podobnie, nauki Biblii czy nauki Bhagavad-gity są takie same, takie same "dwa plus dwa".
Dzwoniąca: Właśnie, właśnie...
Prabhupada: Ale w Bhagavad-gicie, jest to jak wyższa matematyka. To wszystko.
Dzwoniąca: Chciałbym cię spytać o coś, czytam trochę Bhagavad-gitę... Jest tam powiedziane, że wiedza jest spowita w ignorancję, i dlatego wszyscy ludzie są w iluzji.
Prabhupada: Tak.
Dzwoniąca: I myślałem, że była to głęboka...
Prabhupada: Nasza prawdziwa wiedza jest okryta przez złudzenie.
Dzwoniąca: Tak.
Prabhupada: Tak, prawdziwą wiedzą jest to, że jestem duchem.
Dzwoniąca: Tak.
Prabhupada: Ale utożsamiamy się z tym ciałem. Dlatego jesteśmy okryci jeśli chodzi o naszą wiedzę, faktyczną wiedzę.
Przeprowadzający wywiad: Dziękujemy bardzo naszej rozmówczyni, Za dwanaście minut godzina czwarta na KGO. I mamy następna osobę na linii. Rozmawiasz ze Swamim na KGO.
Dzwoniąca: Witaj Swami. Chciałbym dowiedzieć się jak zdobywasz pieniądze na te wszystkich twoje podróże do Indii i Nowego Jorku i Meksyku. Kto ci daje pieniądze?
Prabhupada: Otrzymałem darmowy transport od towarzystwa żeglugowego.
Dzwoniąca: Że co?
Prabhupada: Darmowy rejs.
Dzwoniąca: Darmowy rejs. A kto zapłacił za ten darmowy rejs?
Prabhupada: Och, to był darmowy rejs, więc nie było kwestii płacenia. Towarzystwo żeglugowe przewiozło mnie za darmo.
Przeprowadzający wywiad: Towarzystwo żeglugowe przewiozło go za darmo.
Dzwoniąca: Towarzystwo żeglugowe przewiozło cię za darmo. Kto kupuje ci jedzenie?
Prabhupada: Gdy przyjechałem, miałem ze sobą jakiś list polecający. Moi sublokatorzy goście zaspakajali moje potrzeby.
Dzwoniąca: Twoi sublokatorzy ci to zapewniali. Innymi słowy jesteś darmozjadem.
Prabhupada: Tak.
Dzwoniąca: Dlaczego usadowiłeś swój kościół w okolicy jak Haight-Ashbury? Twoją tak zwaną świątynię?
Prabhupada: Naszą tak zwaną świątynię?
Dzwoniąca: Waszą tak zwaną świątynię. Dlaczego w takim miejscu jak Haight-Ashbury?
Przeprowadzający wywiad: Ja wyrażę to inaczej. Zaraz ją znokautuję. Dlaczego twój kościół usytuowany jest na terenie hipisów?
Prabhupada: Dzielnica hipisów nie była wybrana celowo, ale chłopcy znaleźli tańsze lokum w tym właśnie rejonie. Dlatego zajęli to miejsce.
Przeprowadzający wywiad: Najtańsze miejsce jakie znaleźli.
Prabhupada: Tak. Ponieważ nie jesteśmy bardzo bogatą instytucją. Więc znaleźliśmy taniej. Więc wybraliśmy to miejsce, ale nie z powodu, że jest to rejon hipisów, nie.
Przeprowadzający wywiad: Właściwie, to większość hipisów nie mogłaby dołączyć się do twojej religii, ponieważ oni biorą narkotyki...
Prabhupada: Tak, my się bardzo różnimy od hipisów, ponieważ hipisi są uzależnieni od seksu i intoksykacji, a te rzeczy są całkowicie zabronione w naszej świątyni.
Przeprowadzający wywiad: Czy udzielasz ślubów?
Prabhupada: Tak.
Przeprowadzający wywiad: Jak wygląda taka ceremonia ślubna u was?
Prabhupada: To samo intonowanie, Hare Kryszna.
Przeprowadzający wywiad: Czy wasza ceremonia ślubna jest w tym kraju formalnie uznawana?
Prabhupada: Tak, nasze towarzystwo podlega pod ustawę religijną Nowego Jorku.
Przeprowadzający wywiad: Tak, w porządku. Będziemy z powrotem za minutę. [przerwa] Czy moglibyście zaintonować, wszyscy obecni? Czy to jest możliwe? Możemy dostać dla nich jakieś mikrofony? Czego nie przynieśliście ze sobą?
Bhakta: Możemy użyć rąk.
Przeprowadzający wywiad: Dajcie każdego do mikrofonu. W porządku. (Prabhupada i bhaktowie przez kilka minut śpiewają chórem klaszcząc w dłonie) (Prabhupada recytuje Prema-dhvani).
Przeprowadzający wywiad: Czy tak rozpoczyna się wasza ceremonia?
Prabhupada: To jest... na końcu my...
Przeprowadzający wywiad: Na koniec.
Prabhupada: Podziękowania(?) dla bhaktów.
Przeprowadzający wywiad: W porządku, dziękuję. Mamy rozmówcę, rozmawia pani ze Swamim w radiu KGO.
Dzwoniąca: Oo, witam. Jestem na linii? Chciałam tylko spytać Swamiego, gdzie według jego nauk wchodzi karma, jak również, czy jego pojęcie Boga jest takie, że Bóg jest dobry i objawia się przez uzdrawianie?
Przeprowadzający wywiad: W porządku. Czy karma to część twojej religii?
Prabhupada: Tak, karma. Karma oznacza pracę, pracę przynoszącą owoce. Jak pracujesz, jak siejesz...
Dzwoniąca: Posłucham odpowiedzi w radiu, dobrze?
Przeprowadzający wywiad: Proszę Swami, mów. Ona posłucha twojej odpowiedzi w radiu. Podaj swój opis karmy.
Prabhupada: Karma znaczy pracę dla rezultatów. Tak jak ty pracujesz dla osiągnięcia zarobków. Otrzymujesz wynagrodzenie. Podobnie, w tym materialnym świecie nasza praca jest wynagradzana. Dobra praca jest wynagradzona dobrą korzyścią, a zła praca jest karana. Takie jest prawo karmy.
Przeprowadzający wywiad: I to drugie pytanie, czy sądzisz, że Bóg jest dobry?
Prabhupada: Tak.
Przeprowadzający wywiad: Skończył nam się już czas, chcemy ci bardzo podziękować za...
Prabhupada: Bóg jest dobry, na pewno.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: Arleta » 26 kwie 2012, 05:30

Naprawdę ciekawy ten wywiad. Swoją drogą to "przerobienie" hipisów na bhaktów było chyba największym cudem świata :) chrześcijaństwo nie miało aż tak trudnego zadania na samym początku, bo nawracało żydów na religię bardzo podobną do żydowskiej.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 26 kwie 2012, 06:05

Bycie hippi nie jest najgorszym przeklenstwem, gorsi sa woidysci, to ze ktos zadowala zmysły bez regulacji swiadczy o braku szczescia, procesu duchowego i wiedzy. Wazne ze mieli wewnatrzne zrozumienie istnienia Osobowego Absolutu. Tak wiec woidysci, wszelkie odmiany monizmu i ateistyczni naukowcy sa najwiekszym przeklenstwem wszechswiata. Za wszelką cene trzeba deptac filozofie pustki, które to zabijaja osobowy kult Boga.
Dlatego chociaz w KK maja klapki na oczach, zabijają zwierzeta i robia różne dziwne rzeczy ich plusem jest zrozumienie Boga jako Osoby. Kiedy porzucą złe zwyczaje hamujace ich rozwój duchowy wszystko bedzie dobrze, jesli nie wejda na sciezke utraty wiary w Boga czyli woidyzm. Posługujac sie umysłem i materialnymi zmysłami dojda do wniosku ze jesli jest jakis ON to go tu nie ma, a napewno w formie osoby. Witaj w klubie oszołomów, których wiedza jest skradziona przez energie materialną. Będą mysleli ze robia postep gadajac o bzdurach i próbujac medytować choc nadmierna tusza zmusza ich do uzycia pozycji lezacego Buddy. Budda nie sa wiec lezac moga przytulic sie do pieska lub kogos innego, bo medytacja jest strata czasu w ich wykonaniu.
Nie chca trzymac sie Boga wola "jazde bez trzymanki" , która przewaznie konczy sie potłuczonym kicholem i pobytem w szpitalu. Iluzja mocna jest.

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: Arleta » 26 kwie 2012, 22:54

trigi pisze:Bycie hippi nie jest najgorszym przeklenstwem...
Ale przerobienie opętanego seksem narkomana (a tacy byli hipisi) na bhaktę i tak wydaje mi się największym cudem :)
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 27 kwie 2012, 07:08

Tak , Srila Prabhupada ki ! Jay!

Madhya 06.168 "Buddyści nie uznają autorytetu Ved i dlatego uznaje się ich za agnostyków. Znacznie niebezpieczniejsi od nich są jednak ci, którzy przyjęli schronienie w pismach wedyjskich, a mimo to nauczają agnostycyzmu zgodnie z filozofią Mayavada.
Madhya 06.168 Znaczenie: Chociaż buddyści są bezpośrednio przeciwni filozofii Vaisnava, można bez trudu zrozumieć, że zwolennicy Śankary są od nich bardziej niebezpieczni, gdyż chociaż uznają autorytet Ved, postępują wbrew ich zaleceniom. Vedaśraya nastikya-vada oznacza "agnostycyzm pod osłoną kultury wedyjskiej" i odnosi się to do monistycznej filozofii Mayavadi. Nie przyjmując autorytetu pism wedyjskich, Pan Buddha odrzucił rytualne ceremonie i ofiary zalecane przez Vedy. Jego filozofia nirvany oznacza zatrzymanie wszelkich działań materialnych. Pan Buddha nie uznawał transcendentalnych form i działań duchowych poza światem materialnym. Opisywał jedynie nicość leżącą poza istnieniem materialnym. Filozofowie Mayavadi głoszą frazesy o autorytecie Ved, starając się jednocześnie unikać wedyjskich ceremonii rytualnych. Stwarzają własną koncepcję pozycji transcendentalnej i twierdzą, że są Narayanem, czyli Bogiem. Pozycja Boga jest jednak całkowicie różna od ich wymysłów. Ci właśnie filozofowie Mayavadi uważają, że stoją ponad wpływami karma-kandy (pracy dla przyjemności i jej skutków). Świat duchowy jest dla nich tym samym, co buddyjska nicość. Między impersonalizmem a voidyzmem jest bardzo niewielka różnica. Voidyzm można zrozumieć bezpośrednio, podczas gdy impersonalizm głoszony przez filozofów Mayavadi nie jest wcale łatwy do pojęcia. Filozofowie tej szkoły uznają oczywiście egzystencję duchową, ale nie znają ani duchowego świata, ani duchowych istot. Śrimad-Bhagavatam (10.2.32) mówi:
ye 'nye 'ravindaksa vimukta-maninas
tvayy asta-bhavad aviśuddha-buddhayah
aruhya krcchrena param padam tatah
patanty adho 'nadrta-yusmad-anghrayah
Inteligencja Mayavadi nie została oczyszczona i dlatego nie mogą oni pozostać w bezosobowym brahmajyoti, chociaż praktykują wyrzeczenia dla samorealizacji. W konsekwencji więc upadają na powrót do tego materialnego świata.(...)

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 13 maja 2012, 08:09

Jeszcze odnośnie BÓG HONOR OJCZYZNA:

Dwie żydowskie manipulacje religią chrześcijańską.
Jezus stworzył nową religię, odnawiając przymierze z Bogiem. Tedy kwiczenie ,,Jezus był żydem tak z pochodzenia jak i religii’’ jest kłamstwem. Jezus obalił wiele tradycyjnych żydowskich praw, zasad i przykazań i był reformatorem daleko większym niźli Luter. Luter był katolikiem? Bardzo niechętnie odnosił się też do żydowskiego kapłaństwa i ich rozumienia Słowa Bożego. Przykładowo: nie jest tak, jak niektórzy kwiczą, że można sobie wybierać pomiędzy żydowskim prawem ,,oko za oko, ząb za ząb’’, a nowotestamentowym ,,nadstawianiem drugiego policzka’’, albowiem Jezus obalił to pierwsze na rzecz drugiego, co jest dokładnie opisane na początku Ewangelii Mateusza (Mt 5,38-39). Owszem, mówił o zachowaniu prawa, podkreślając jego słuszność. Tyczyło się to jednak bardziej ogólnych zwyczajów i związku z Bogiem starotestamentowym, nie nawet moralności żydowskiej, którą potępiał, a jaka ona jest każdy mógłby się dowiedzieć czytając Talmud, ale że nie ma polskich tłumaczeń tej zbrodniczej księgi, nie jest to możliwe. Samo to, że nie można jej kupić – jak przykładowo Biblii – już o czymś świadczy, a nawet o czymś tam zawartym. Niezależnie czy był synem Bożym czy nie, stworzył nowa religię.
Co zaś do narodowości Jezusa, to chrześcijanie wierzą, że jego Ojcem był Bóg. Czyli był co najwyżej pół-żydem. A w związku z tym, że wówczas to ród ojca się bardziej liczył to uzasadnione jest stwierdzenie, że po prostu żydem nie był. Dopiero teraz jest tak, że żydostwo dziedziczy się w linii żeńskiej, ale nas żydowskie zwyczaje nie interesują. W Biblii podaje się zawsze ojców, nigdy matki, linia męska jest decydująca. Nie ma też nic o tym, że to krew matki jest ważniejsza. Ale nawet to nie, bo przypominamy, że dla chrześcijan Jezus był Bogiem w człowieczym ciele i został w niepokalany sposób poczęty, więc nie miał ani mililitra żydowskiej krwi. Gdyby zaś Matka Boska miała być kimś więcej niż wybraną przez Boga niewiastą, to nie była ona żydówką - czyli Judejką, bo ,,żyd’’ to słowo wymyślone dużo później - ale Galilejką, a to inny naród, tylko ta sama religia.
Ostatnio propaganda uderzyła w dla każdego mądrego człowieka bezsporną winę żydów za ukrzyżowanie Chrystusa. Teraz to już nie sanhedryn, nie arcykapłan, nie żydowski zdrajca, ale Bogu ducha winny Piłat został obwiniony o te zbrodnie. Piłat – jak to słusznie zauważył w Bułhakow – chciał ocalić Jezusa i nie miał powodu żeby go skazywać na śmierć. We wszystkich ewangeliach namiestnik Judei próbował odwieść żydowskich kapłanów od ich zbrodniczego celu. Sam również był z nimi skonfliktowany więc tylko im na złość z pewnością by tego nie zrobił, ale ci już raz donosili na niego samemu cesarzowi. W związku z tym ciekawe co ten by uczynił gdyby dowiedział się, że ,,żydowski król’’ został uniewinniony od zarzutów przez rzymskiego namiestnika. To właśnie był argument doskonale przygotowanego spisku – jak każdy żydowski – służący do zaszachowania Piłata z Pontu. Chrześcijanie muszą – z samej nazwy – przyjmować Pismo Święte za natchnione przez Boga – czyli nie zmienione lub napisane by komuś dokopać - a Jezusa Chrystusa za Jego – nie żydowskiego – Syna.Nie-chrześcijanin nie uznaje Biblii za natchnioną, a Jezusa za Boga, jednak jest On postacią właśnie biblijną. Tedy niewierny może sobie tworzyć jakiegoś tam Jezusa, który być może był żydem, ale to nie ten Jezus, w którego wierzą chrześcijanie.
Paweł z Kuczyna
http://pawelzk.nowyekran.pl/post/60292, ... narodowosc

Dzieki Najświętsza Maryjo Panno Królowo Polski za internacjonalnego Boga w ludzkiej postaci!
Przerwa na reklame:
http://www.youtube.com/watch?v=YT17n8_t ... D75BD6B6EF :D

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: ParamatmaDas » 23 maja 2012, 03:39

Tak szczerze to mysle ze tytul tego tematu jest troche obrazajacy Chrzescjan.

ODPOWIEDZ