Jak widać są tacy co myslą w KK

Co cię porusza, boli, cieszy
Awatar użytkownika
Mathura
Posty: 994
Rejestracja: 15 cze 2007, 12:02
Lokalizacja: Sławno

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: Mathura » 10 kwie 2012, 09:47

trigi pisze:A Trigi jak widzę znowu cytuje - pierwszy raz zacytowałem Manu samhite, akurat ten mi sie udało w miare przetłumaczyć przy użyciu translatora;
Akurat taki drażliwy temat się przetłumaczył :wink:
Teraz będziesz musiał się tłumaczyć. :)

Awatar użytkownika
Purnaprajna
Posty: 2267
Rejestracja: 23 lis 2006, 14:23
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Kontakt:

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: Purnaprajna » 10 kwie 2012, 09:51

Arleta pisze:Wydaje mi się, że Szanowni Bhaktowie zapędzili się trochę za daleko na manowce teorii. Nie można zapominać w jakich konkretnie warunkach przebywamy. A są to warunki bardzo dalekie od ideałów wedyjskich.
Mam nadzieję, że nie mówisz tego poważnie Arleto, i nie kierujesz swoich słów w stronę cytatów z śastr. Bhaktividya Purna Maharadża dostaje wypieków na twarzy i podnosi głos, kiedy słyszy, że bhaktowie uważają śastry za niepraktyczne i czysto teoretyczne książki, które mają niewiele, lub nic wspólnego z "praktyczną" rzeczywistością. Gdybyś jednak jakimś nieszczęśliwym trafem mówiła to na poważnie, mając na myśli podane tu cytaty z Manu-samhity, to dobrze byłoby, abyś uświadomiła sobie, że mądrość Manu-samhity nie należy do kategorii niepraktycznej teorii, ale stanowi wzorzec rzeczywistości oparty na boskich zamierzeniach i boskiej sprawiedliwości. Tak po prostu funkcjonuje świat normalnej ludzkiej rzeczywistości, w odróżnieniu od patologii, wysączonych z naszych zatrutych mrzonkami o "praktyczności" braku świadomości Boga umysłów.

Niezależnie w jakich czasach i warunkach obecnie żyjemy, to w celu utrzymania zdrowego kontaktu z rzeczywistością Kryszny w przeciwieństwie do iluzji, rozważania bhaktów na każdy temat rozpoczynają się od podanych w śastrach uniwersalnych i ustanowionych przez Boga zasad. Dopiero wtedy, na ich podstawie i po rozważnym namyśle, wyciąga się wnioski, i dostosowuje się je odpowiednio do szczegółów i wymogów specyficznej sytuacji. Chyba, że chcemy sobie po prostu przyjemnie spędzić czas, popolitykować, poplotkować oraz "poniezgadzać" się ze sobą, wyrażając jedynie osobiste preferencje, ignorując przy tym praktyczność rad i przykładów obiektywnej rzeczywistości śastr. Jest to oczywiście OK, jeżeli ktoś to lubi, ale przyznajmy się wtedy głośno, że jest to platforma umysłu i nasze "widzi mi się", które jest niezwiązane z definicją rzeczywistości i praktyczności ustalonej przez Boga. Tego typu opinie w żaden sposób nie polepszą sytuacji, nawet jeżeli wprowadzi się je w życie, gdyż są jedynie tworem energii iluzorycznej Pana.

To powiedziawszy, osobiście nie mam wyrobionej opinii na temat opodatkowania KK w Polsce, bo żyjąc w zupełnie innym kraju, ani się nad tym głębiej nie zastanawiam, ani też, szczerze mówiąc, nie za bardzo mnie to interesuje, będąc poza zasięgiem moje pola działania. Podałem cytaty z Manu-samhity, jako pomoc dla bhaktów zainteresowanych punktem widzenia śastr, w temacie zwolnień od podatków, i jako punkt wyjściowy do dalszych rozważań, a nie jako moją szczegółową konkluzję, co błędnie mogłaś przyjąć za moją intencję.

mirek

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: mirek » 10 kwie 2012, 15:48

Arleta pisze:Można się oburzać na utrzymywanie KK z pieniędzy wszystkich podatników, ale tak samo można się oburzać na dofinansowanie z naszych podatków przemysłu mięsnego w Polsce.
Kwestia dotyczy samego KK.
Jeżeli już miałoby mnie to oburzać, to nie tyle samo utrzymywanie KK ile jego ignorancji, o której była mowa.
Arleta pisze:Czy KK jest moralnie winny temu upadkowi moralności? Częściowo pewnie tak, ale z drugiej strony robi dużo w dobrym kierunku, np. propaguje posty i dni bezmięsne, zwalcza alkoholizm itp. Z bramińskiego punktu widzenia to niewiele, ale w polskich warunkach to całkiem dużo.
Mówienie przez KK o Bogu itd. nie spowoduje, że problem utrzymywania (przez kogoś) ignorancji KK zniknie.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 10 kwie 2012, 16:08

Mathura pisze: Akurat taki drażliwy temat się przetłumaczył :wink:
Teraz będziesz musiał się tłumaczyć. :)
No to sie tłumaczę, a tak najsmiejszniejsze w tym wszystkim jest to ze potencjalny post jest umieszczany przez wysyłającego, który na myśli ma zupełnie coś innego (np. swoją sytuacje) od innego uzytkownika forum, który czytając może myśleć podswiadomie ze to o nim. I jest zgrzyt.

"Mówienie przez KK o Bogu itd. nie spowoduje, że problem utrzymywania (przez kogoś) ignorancji KK zniknie."
Napewno,ale dajmy im szanse, moze kogos zainspirują.

mirek

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: mirek » 11 kwie 2012, 08:54

Arleta pisze:Czy KK jest moralnie winny temu upadkowi moralności? Częściowo pewnie tak, ale z drugiej strony robi dużo w dobrym kierunku, np. propaguje posty i dni bezmięsne, zwalcza alkoholizm itp. Z bramińskiego punktu widzenia to niewiele, ale w polskich warunkach to całkiem dużo.
mirek pisze:Mówienie przez KK o Bogu itd. nie spowoduje, że problem utrzymywania ignorancji KK zniknie.
trigi pisze:Napewno,ale dajmy im szanse, moze kogos zainspirują.
Tak, to całkiem możliwie, zresztą Chrześcijaństwo to nie tylko KK, istnieją już chrześcijanie, którzy są wege. Jeżeli KK będzie szedł dalej tym kursem „można jeść mięso:, „Jezus jadł mięso” a pańswo dalej będzie to robić, to ten problem nie zniknie, nie znaczy, że to będzię wiecznie trwać, dzięki :).
Poza tym Śrila Prabhupada nie zwalczał KK (my także), mówił raczej, żeby usunąć kataraktę a nie oko (religię).

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 11 kwie 2012, 09:03

mirek pisze: Poza tym Śrila Prabhupada nie zwalczał KK (my także), mówił raczej, żeby usunąć kataraktę a nie oko (religię).
Dokładnie szkoda energii na mitręgi, jak tak dalej pójdzie sami się zdegenerują, po co z nimi walczyć nic tylko wspólczuc, może kiedyś poproszą o pomoc?
Panowie a może tak bhajan w naszym kościółku, prosimy! Ciężko, bo ciężko ale może...
Mam znajomego ksiedza z którym grałem w bala za młodu moze uzyczyłby mi ambony i sutanny, tak trochę o niejedzeniu miesa i wyrzeczeniu mozna by szanowanym parafianom powiedzieć w delikatny sposób...
List św Pawła do Rzymian, 14.21 :
"Dobrą jest rzeczą nie jeść mięsa i nie pić wina, i nie czynić niczego, co twego brata razi."

Łk 12 -1 Kiedy wielotysięczne tłumy zebrały się koło Niego, tak że jedni cisnęli się na drugich, zaczął mówić najpierw do swoich uczniów: "Strzeżcie się kwasu, to znaczy obłudy faryzeuszów.
Tym faryzeuszem jest kto prawde wam zaciemnia! Moze to byc szef, proboszcz lub członek rodziny
2 Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. 3 Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach. Więc na słowa zwarzajcie parafianie!
4 Lecz mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą.
Ciało i tak umrze nie ma nad czym płakać
5 Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie! A Najwyższy to może, oj może parafianie!
16 I opowiedział im przypowieść: "Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. 17 I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. 18 I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. 19 I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! 20 Lecz Bóg rzekł do niego: "Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?" 21 Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem". Dotyczy to każdego jak mozna wyczytać niezależnie po której stronie ołtarza stoi, lub konfesjonału siedzi.
22 Potem rzekł do swoich uczniów: "Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o życie, co macie jeść, ani o ciało, czym macie się przyodziać. 23 życie bowiem więcej znaczy niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie. 24 Przypatrzcie się krukom: nie sieją ani żną; nie mają piwnic ani spichlerzy, a Bóg je żywi. O ileż ważniejsi jesteście wy niż ptaki!
Dlaczego tak zabiegamy o zbędne rzeczy? My księża jeżdżac drogimi pojazdami i wy drodzy parafianie? Czy tego chciał od nas Chrystus? Powiadam wam :ZBŁĄDZILIŚMY w ciemnościach pychy i szaleństwa!
Jeśli nędzne kruki tego nie robią czemu my temu tyle czasu i wysiłku poświęcamy?
I rzekł: "Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela!" Mt 19, 4b-6
I tak człowiekowi rozdzielac griha nie wolno tez rozdzielac ciał zwierząt bo nie WY ich członki połączyliście i do życia powołaliście! Przeto rozdzielać na talerzu i w domach rzeznych wam nie wolno! Oto jest wola Pana Naszego! Strzeszcie się gniewu Bożego! Amen. :D :D :D

mirek

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: mirek » 11 kwie 2012, 10:09

Niezły scenariusz Prabhu :D.
Jest nadzieja, w końcu, w ciągu tych 2000 lat było wśród nich sporo wegetarian.
Wygląda mi na to, że ci wierni w KK, którzy nie są wege, są narazie po prostu tylko takimi sympatykami Chrześcijaństwa rzymskokatolickiego ;).
O wegetarianizmie w kontekście KK było już sporo w wątku „Hare Kryszna a chrześcijaństwo” na stronie7:

http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php ... 0&start=60
Draupadi dd:
Według mnie Biblia wyraźnie oznajmia to, co Bóg powiedział o pokarmie roślinnym:

"(29) Potem rzekł Bóg: Oto daję wam wszelką roślinę wydającą nasienie na całej ziemi i wszelkie drzewa, których owoc ma w sobie nasienie: niech będzie dla was pokarmem!". [Rodz 1,29 BW]

I co Bóg powiedział później:

"I spojrzał Bóg na wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre." (Rodz 1,31 BW). Zatem wiemy z Biblii, że Bóg uważał swoje pierwotne prawo żywieniowe za "bardzo dobre".

Później czytamy oczywiście o potopie, jednakże Bóg dał Noemu przyzwolenie - a nie przykazanie - na jedzenie mięsa. Warto pamiętać, że najlepszą dietę Bóg przedstawił wcześniej, mówiąc o niej: 'bardzo dobra'. Określenia takiego nigdy nie użyto w odniesieniu do diety zawierającej mięso.
Owszem, było to przyzwolenie, lecz czy to znaczy, że tamto przestało być bardzo dobre? Czyżby zaszła pomyłka? Bóg się pomylił? Od początku wiadomo było, że Bóg nie chciał, aby człowiek jadł mięso. Bóg powiedział, że jest to bardzo dobre, to znaczy, że takie jest.
Chrześcijanie mają żyć według słów Bożych, więc dlaczego nie żyć według słów Boga, który powiedział, że jest to bardzo dobre? Natomiast spożywanie mięsa związane jest z powodowaniem cierpienia i śmierci żywym istotom zdolnym do cierpienia fizycznego i psychicznego (to nie marchew wyrwana z ziemi albo owoc zerwany z drzewa).
Bóg poprzez naturę daje nam czysty wegetariański pokarm, a chrześcijanin, który ma być łagodny i współczujący będzie wybierał taki, który jest tego zaprzeczeniem? Owocem ducha jest wg NT m.in. łagodność, pokój.
Greckie słowo określające mięso brzmi kreas i nigdy nie zostało użyte w związku z Chrystusem.
Wspomniałaś biblijny fragment dotyczący ryb.
No cóż, niektórzy biblijni egzegeci, biorąc pod uwagę współczującą naturę Jezusa, sugerują, że "rybami" były małe bułki, jadane również obecnie. Robi się je z wodnej "rośliny rybiej", która występuje na Wschodzie. Był to popularny smakołyk w czasach Jezusa.
Rozważając także i sprawę "rozmnażania pokarmu" od strony praktycznej, to w koszu bardziej oczekiwalibyśmy właśnie takich bułek niż szybko psujących się w ciepłym klimacie ryb.

Piszesz, że Jezus sam jadł zwierzęta. Cóż, według Biblii Bóg retorycznie pyta:

"Ganię cię z powodu krwawych ofiar twoich (...) Gdybym łaknął, nie mówiłbym ci o tym, Bo mój jest świat i to, co go napełnia. Czyż jadam mięso byków Albo piję krew kozłów? Ofiaruj Bogu dziękczynienie" (Ps 50, 8-14 BW).

A Jezus (też Bóg według Twojej wiary) jak jest w Biblii powiedział:

"(48) Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest." (Mt. 5,48 BW)

No, ale skoro uważasz, że jedzenie mięsa jest dla Ciebie dobre i wierzysz, że właściwe według Biblii... Twój wybór.
Dodam tylko, że otoczenie ma olbrzymi wpływ na człowieka (wychowanie, nauczyciele, rówieśnicy, środowisko). Dlaczego na przykład nie mówi się o sprawach duchowych pośrodku disco? Atmosfera jest zanieczyszczona, nie sprzyja temu. A co jest naszym takim najbliższym otoczeniem? Jest nim właśnie to nasze ciało. Kiedy ktoś je mięso to co się dzieje? Wchłania on w swoje ciało martwe ciała zarżniętych stworzeń Bożych. Wówczas jego najbliższe otoczenie to szczątki zwierząt. Zatem ktoś taki może mówić nam o łagodności i współczuciu, o duchowych owocach, a jego najbliższe otoczenie to martwe ciała, trupy uśmierconych - często dla samego zadowolenia podniebienia - stworzeń Bożych zdolnych do cierpienia fizycznego i psychicznego. Jeżeli zatem człowiek zanieczyszcza swoje ciało pokarmem, który nie jest czysty, jego świadomość może ulec poważnej odmianie - na przykład nie widzi w tych obozach koncentracyjnych dla zwierząt (rzeźniach, laboratoriach) nic złego, bo i sam Bóg jadł mięso według jego wiary.


i 16:

http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php ... &start=150
mirek: Staram się nie przesadzać Arleto :) , być może czytałaś już książkę pt. "Dieta ponad materią. Wegetarianizm a religie świata", Satyaraja dasa (Steven Rosen), jeżeli nie, to goraco polecam.
Między innymi na podstawie lektury tej książki uważam, że takie wzorce są, tylko ktoś może nie być w stanie ich dostrzec na danym etapie swojego religijnego rozwoju. Myślę, że nie musi to zaraz dotyczyć wszystkich katolików (obecnych i przyszłych). Jednak jak któryś z nich "wie" lepiej lub nie jest zainteresowany to nie ma sensu z nim polemizować.
Żeby nie być gołosłownym podam chociaż jakieś krótkie fragmenty tej książki:

"Na przykład jeden z najwybitniejszych orędowników chrześcijaństwa w literaturze swoich czasów, Jan Chryzostom (345-407r. n.e.), pisał: 'My, przywódcy chrześcijańscy, praktykujemy powstrzymywanie się od (jedzenia) mięsa, by ujarzmiać nasze ciała (...) nienaturalne spożywanie mięsa to skalanie" [Św. Jan Chryzostom, Homilia LXIX (na temat Mt 22,1-4)];

"Klemens z Aleksandrii (160-240 r. n.e.) uczony wczesnego Kościoła, niewątpliwie wywarł na Chryzostoma ogromny wpływ, gdyż prawie sto lat przed nim pisał: "Wszelako tymi, co pochylają się nad zaognionymi stołami i karmią swoje choroby, rządzi najchciwszy demon. Bez wstydu nazywam go demonem-brzuchem, najgorszym ze wszystkich demonów (...). O wiele lepiej być szczęśliwym, niż czynić z ciała swego cmentarzysko zwierząt. Przeto Apostoł Mateusz jadł nasiona, orzechy i jarzyny, ale nie mięso" [Titus Flavius Clemens, Paidagogos, Księga II (w:) Ante-Nicene Fathers, A. Roberts, J. Donaldson, W.B. Eerdmans (red.), Grand Rapids, Michigan 1967, t.2, s. 241.];

"Znamienity ojciec kościoła Euzebiusz (264-349 r. n.e.) przytacza Hegezypa (ok. 160 r. n.e.), który stwierdza, iż Jakub, przez wielu przyjmowany za brata Jezusa, również nie jadł mięsa." ( U.C. Ewing, The Essene Christ, Philosophical Library, New York 1961, s. 85) - S. Rosen, "Dieta ponad materią", s. 45.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 11 kwie 2012, 17:51

Troche o propagowaniu "dobrych rzeczy" przez KK tym razem z USA i Holandii
A church-sponsored audit says the allegations of sexual abuse of minors committed by Roman Catholic Church clerics in the United States increased 15 percent in number in 2011.
press.tv
w sponsorowanym przez Kościół audyt stwierdzono, że pozwy seksualnego wykorzystywania nieletnich popełnione przez rzymskich duchownych Kościoła Katolickiego w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 15 procent w 2011 roku.
Raport Accoru dla Konferencji Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych opublikowano we wtorek, w sumie odnotowano 489 osób, wiarygodnych przypadków lub zarzutów seksualnego wykorzystywania przez księży i diakonów w 2011 roku.
Kościół zgodził sie na wypłatę 144 mln dol. rekompensat za molestowania dzieci przez księży i duchownych w USA.
Jednocześnie Survivors Network of Those Abused by Priests (SNAP) and bishopaccountability.org potwierdzają ,że Kościół nie może zachować kontroli nad sytuacją i że zbrodnie są tuszowane przez wysokich urzędników kościoła i przekazywanie oskarżonych kapłanów wymiarowi sprawiedliwości jest utrudniane.
Ciekawe ze nie robili tego w USA wobec swoich duchownych:
W prowadzonym przez holenderski Kościół katolicki szpitalu psychiatrycznym kastrowano chłopców podejrzewanych o skłonności homoseksualne. Hierarchowie i władze przez pół wieku to ukrywały
O wstrząsającej praktyce doniósł w weekend opiniotwórczy dziennik "NRC Handelsblad". Gazeta przytoczyła udokumentowany przypadek z 1956 r. Ofiara - 16-letni wówczas Henk Heithuis - była wychowankiem katolickiej szkoły z internatem w Harreveld. Chłopiec poskarżył się policji, że jest molestowany przez księży. Został jednak umieszczony w szpitalu psychiatrycznym Huize Padua w miasteczku Boekel, prowadzonym wówczas przez Kościół katolicki. To właśnie tam został wykastrowany w ramach "terapii" mającej zahamować jego zachowania homoseksualne.
"NRC Handelsblad" twierdzi, że Heithuis nie był jedynym chłopcem, którego leczono tam z homoseksualizmu za pomocą kastracji. Według dziennika w latach 50. miało miejsce co najmniej 10 innych takich przypadków.
To ci numer! Molestowali chłopaka potem do wariatkowa i wykastrować!
Posłanie miłośći! Trzeba trzymac język za zębami:

Kard. Dziwisz skrytykował również wiernych, przedstawiających nieprawdziwy obraz Kościoła, ale również samych duchownych. "Kościołowi szkodzą ci, którzy - choć są jego sługami - uporczywie i nieodpowiedzialnie upowszechniają zdeformowany obraz wspólnoty, a zwłaszcza jej pasterzy" - mówił Dziwisz, wyraźnie wskazując na ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który w swojej ostatniej książce odsłonił niewygodne fakty zza kulis Kościoła.
Kardynał Stanisław Dziwisz podczas piątkowego misterium pasyjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej powiedział zgromadzonym, że ataki na Kościół są bardziej przebiegłe, niż w czasach komunizmu. Czy rzeczywiście zarzuty o bezkarną działalność Komisji Majątkowej, padające z różnych stron, są bardziej przewrotne niż zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki, ks. Stanisława Suchowolca czy ks. Sylwestra Zycha?
Tak widocznie uważa kard. Dziwisz. Komunistyczne represjonowanie księży przez Służby Bezpieczeństwa stawia bowiem w drugim rzędzie za współczesną krytyką działań Komisji Majątkowej. A podważanie prawa do odzyskiwania odebranych dóbr, nazywa atakiem na Kościół. "Czasem mamy wrażenie, że ataki na wspólnotę Kościoła w naszej wolnej Ojczyźnie są bardziej przebiegłe i przewrotne niż w czasach komunizmu" - mówił, jak podaje wyborcza.pl. "Zarzuca się Kościołowi w Polsce, że jest pazerny. Najpierw odebrano mu przed laty dobra, które służyły różnym dziełom miłości, jak szpitalom, hospicjom, szkołom i całej działalności kościelnego Caritasu. A teraz podważa się prawo, by Kościół uzyskiwał w różnej formie choć częściową rekompensatę za zagarnięte dobra".

Odebrano, dano za to FK, oddano z nawiazka,FK nie chca oddać ,jak oni śmią chcieć nam zabrać?. Gdzie te czasy kiedy mordowano księży wtedy było prościej wiadomo kto zły kto dobry, a teraz?

Arleta
Posty: 514
Rejestracja: 25 lis 2010, 10:05
Lokalizacja: Katowice

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: Arleta » 11 kwie 2012, 22:39

Pewnie znowu się narażę Szanownym Bhaktom, ale tak prawdę mówiąc to tam gdzie jest dużo dzieci, niepilnowanych przez rodziców- tam z pewnością "polują" pedofile. I nie dotyczy to tylko KK, bo afery pedofilskie zdarzały się również w gurukulach ISKCONu i w innych religiach też.

Nie zrozumcie mnie źle- ja nie bronię pedofilów z KK. Jestem pewna, że większość tych przypadków to szczera prawda. Ale z drugiej strony nie wiem, co w tej sprawie można zrobić. ISKCON zlikwidował tradycyjne gurukule i w ten sposób mocno ograniczył zagrożenie pedofilią. KK z pewnością nie zlikwiduje swojego ogromnego systemu szkolnictwa dla dzieci. I nie zlikwiduje tego dziwnego celibatu, który w praktyce oznacza tylko zakaz kontaktów z kobietami i dlatego przyciąga różnego typu dewiantów.
Purnaprajna pisze:Mam nadzieję, że nie mówisz tego poważnie Arleto, i nie kierujesz swoich słów w stronę cytatów z śastr. Bhaktividya Purna Maharadża dostaje wypieków na twarzy i podnosi głos, kiedy słyszy, że bhaktowie uważają śastry za niepraktyczne i czysto teoretyczne książki, które mają niewiele, lub nic wspólnego z "praktyczną" rzeczywistością.
Nie ośmieliłabym się określać śastr itp. jako "niepraktycznych". Oceniam tylko polską rzeczywistość, która funkcjonuje na zasadach zupełnie odmiennych od bramińskich. Jest to fakt niepodważalny. KK jest częścią tej polskiej sytuacji i dlatego krytykowanie KK za niezgodność z zasadami bramińskimi przypomina mi krytykowanie krowy za to, że nie ma skrzydeł i nie umie latać. Krowa nie umie latać i dlatego jest krową, a nie orłem, a KK jest KK, bo nie jest ISKCON-em. W takim ujęciu nie bardzo widzę miejsce dla sensownej krytyki KK.
Najważniejszy jest człowiek, a nie idea.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 11 kwie 2012, 22:49

Przynajmniej nie kastrowali dzieciaków, ja sam nie wiem kogo bardziej żałować ofiary czy napastników, bo nie potrafie sobie wyobrazic jak po takim czynie mozna stanąc przed Bóstwami. Chyba że naprawde jest sie bez sumienia i serca."Wszystko jest stanem umysłu reszta to iluzja" Mayavadi w stroju Waisnawa . Tak myślałem kiedys co ja bym zrobił jakbym cos takiego pod wpływem mayi popełnił i nic oprócz odebrania sobie życia mi do głowy nie przychodzi bo jak zyc, Mataji jak zyć z takim czymś?
Problem w tym ze w Polsce tez sie to zdarza, ksiadz pedo i nie ma zwiazku z systemem szkolenia np ministrant.
Mozna ich bronic, mozna krytykować,(szczególnie jak piszę się prawde) ostatecznie nie ma to wielkiego znaczenia, ale warto sie uczyc na cudzych błędach nie pózniej na swoich, bo my na takim poziomie rozwoju infrastruktury nie jestesmy; maya jest grożna trzeba o tym pamiętać, taki jest mój cel.

ODPOWIEDZ