Jak widać są tacy co myslą w KK

Co cię porusza, boli, cieszy
Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 23 maja 2012, 07:43

Ale tylko dla tych co myślą, większość może spać spokojnie...
I tak krąg podejrzanych zawężono do KK (co za dyskryminacja pozostałych i wywyższanie KK!).

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: ParamatmaDas » 25 maja 2012, 14:01

Mi chodzilo o to ze takie zdanie moze wygladac jakby wskazanie swojej wyzszosci a nizszosci innych religii. Moze sie myle zrszta. Nie wiem:) Z regoly jednak tak jest ze wyznawacy roznych religii mowia ze oni sami sa myslacy a Ci "inni" drudzy sa w najlepszym razie "czasmi myslacy" zazwczaj wtedy gdy zgadzaja sie z tymi pierwszymi.

W sumie to troche bez znacznia i moge sie mylic, ale tak mi sie skojarzylo ze to wmiare typowe postawinie sprawy wiec napisalem ze tytul moze byc stronniczy. Ale jelsi sie myle, przepraszma. Pozdrawiam

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 25 maja 2012, 17:25

tytuł wątku odnosi sie do reportarzu na początku w którym jeden z księży zauważa jakie pierdoły opowiadają ksieża na kazaniach, wg mnie myśli bedac w KK,tyle. Reszta wątku to woda na młyn.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: ParamatmaDas » 27 maja 2012, 11:48

trigi pisze:Ale tylko dla tych co myślą, większość może spać spokojnie...
I tak krąg podejrzanych zawężono do KK (co za dyskryminacja pozostałych i wywyższanie KK!).
O co chodzi w tym pierwszym zdaniu? Ze wiekszosc Katolikow to głupcy?
trigi pisze:tytuł wątku odnosi sie do reportarzu na początku w którym jeden z księży zauważa jakie pierdoły opowiadają ksieża na kazaniach, wg mnie myśli bedac w KK,tyle. Reszta wątku to woda na młyn.
Czyli wedlug Ciebie prawda jest ze wikszosc Katolikow nie mysli?

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 27 maja 2012, 11:55

ParamatmaDas pisze:
trigi pisze:Ale tylko dla tych co myślą, większość może spać spokojnie...
1.O co chodzi w tym pierwszym zdaniu? Ze wiekszosc Katolikow to głupcy?
trigi pisze:tytuł wątku odnosi sie do reportarzu na początku w którym jeden z księży zauważa jakie pierdoły opowiadają ksieża na kazaniach, wg mnie myśli bedac w KK,tyle. Reszta wątku to woda na młyn.
2.Czyli wedlug Ciebie prawda jest ze wikszosc Katolikow nie mysli?
1.Kązdy ocenia wg siebie jesli ja widze ze tak jest znaczy ze sam jestem głupcem.
2.Zalezy co masz na myśli mówiąc "myśli"...

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: ParamatmaDas » 27 maja 2012, 12:05

Jesli chodzi o Twoje pierwsze zdanie oceniam je jako falszywe. Sory: ) Postawiles hipoteze ze katolicy myslacy sie zdenerwuja ale wiekszosc nie bo jest glupia. Ja uwazam odwrtnie. Ci ktorzy maja introspekcjie zrzoumieja, powiedza "Ok on jest z Hare Kryszna, nienawidzi nas, wybaczmy mu" natomist Ci powiedzmy zwczajni sie zdenerwuja, beda chcieli moze kiedys sie zemnscic. W kazdym raziezie napisales bardzo skrutowo. (Niby blyskotliwie)

Jesli chodzi o zdanie drugie. Skoro uzwasz zdan "mysla" i "Nie mysla" i pytasz mnie o definicjie to czy mam rozumiec ze nie wiesz co piszesz? Wyabcz

A jesli idzie o moja opinie, kazdy mysli mniej lub wiecej. POzatym powiedzmy jesli spotkasz nawet najbardziej "glupia" babcie ktora kleczy pod oltarzem w jakims koscilku i modli sie za syna ktory zaszedl w ciaze z sasiadka, to czemu ja mam miec prawo uznac ze ona jest glupia? Albo ze jest nie szczera?

Moze ona jest bardziej szczera w swej wierze i w swym placzu o syna niz ja w swej modlitwie? No nie wiem mi trudno pojac takie segregowanie ze ONI GLUPI mi MADRZY.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 27 maja 2012, 12:17

Teraz do tematu "głupoty" dorzuciłeś "szczerość".
Ja zostane przy głupocie. Szczerości nie chce oceniać. To co ktoś mówi o tobie ma się nijak do Twojej reakcji, która zależy generalnie od świadomości jaką posiadasz. Jeżeli powiem dobrze o KK moze i tak spotkać sie ze zła reakcją tak jak moje krytycznie stwierdzenie moze spotkać sie z pozytywnym odzewem. Wszystko zalezy z jaka swiadomością się działa.
Jeżeli działam ze świadomością walki, a nie pomocy żywej istocie to niezależnie czy powiem zle czy dobrze reakcja zapewne będzie tymczasowa i mentalna o duzej prawdopodobności agresywności(zależy od świadomości odbierającego).
Jeżeli działam ze świadomością współczucia i chęci pomocy to jest duza szansa, ze odzew bedzie pozytywny niezaleznie od tego czy działanie takie jest krytyką czy schlebianiem.

ParamatmaDas
Posty: 619
Rejestracja: 16 maja 2012, 04:06

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: ParamatmaDas » 27 maja 2012, 14:46

Moze chesz zdefiniwac jednak ta myslenie, nie myslenie, gupote skoro ich uzwasz?

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 27 maja 2012, 18:26

Głupote dla przykładu rozumiem jako wyciąganie niewłaściwych wniosków po usłyszeniu Słowa Bożego.
Jeżeli jest nie zabijaj tzn nie zabijaj. I jeśli komuś sie nie chce pomysleć bo mu tak wygodnie jak jest to - nie mysli.
Reszta to bardziej ezoteryczne rzeczy które mnie mniej interesują u chrzescijan.

Awatar użytkownika
trigi
Posty: 2068
Rejestracja: 09 sie 2011, 13:38
Lokalizacja: UK

Re: Jak widać są tacy co myslą w KK

Post autor: trigi » 04 wrz 2012, 07:36

Są tacy co swoje przemyslenia zyciowe ogłaszają dopiero szczerze na łożu smierci, kiedy juz nie ma znaczenia czy stracą swoje wysokie stanowisko. Oczywiście oficjalni komentatorzy w Polsce stwierdzili ze kardynał z powodu choroby postradał zmysły lub mówiąc łagodnie bredził w gorączce.

Dzień po śmierci włoskiego kardynała Carlo Marii Martiniego tamtejsze media publikują treść jego duchowego testamentu. "Kościół pozostał 200 lat z tyłu. Czemu się nie otrząśnie?"- napisał charyzmatyczny hierarcha.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiat ... 74233.html
Ostatnie słowa kardynała, który zmarł w wieku 85 lat po latach zmagania się z chorobą Parkinsona, zostały zarejestrowane na początku sierpnia, tuż przed pogorszeniem się stanu jego zdrowia. Z emerytowanym arcybiskupem Mediolanu rozmawiał między innymi jezuita, ojciec Georg Sporschill.

fr. ostatniego wywiadu kardynała Martiniego
W tym ostatnim, autoryzowanym wywiadzie kardynał Martini powiedział: "Kościół jest zmęczony, w Europie dobrobytu i w Ameryce. Nasza kultura postarzała się, nasze kościoły są wielkie, nasze klasztory są puste, a aparat biurokratyczny Kościoła rośnie, nasze obrzędy i nasze stroje są wystawne".

"Dobrobyt ciąży" - ocenił włoski kardynał.
Zapytany o to, kto może pomóc obecnie Kościołowi, odparł: "Radzę papieżowi i biskupom, by znaleźli 12 osób spoza szeregu na stanowiska kierownicze; ludzi, którzy byliby blisko najbiedniejszych, otoczeni przez młodzież i którzy próbowaliby nowych rzeczy".

Po pedofilii czas na nawrócenie
Kard. Martini zaapelował o "nawrócenie" Kościoła. "Kościół - stwierdził - musi uznać swoje błędy i musi podążać drogą radykalnych zmian, poczynając od papieża i biskupów".
"Skandale pedofilii skłaniają nas do wejście na drogę nawrócenia. Jednym z takich tematów jest kwestia seksualności i wszystkich spraw związanych z cielesnością. Musimy zadać sobie pytanie, czy ludzie słuchają wciąż rad Kościoła w kwestii seksualności. Czy Kościół jest nadal na tym polu autorytetem i punktem odniesienia czy tylko karykaturą w mediach?" - powiedział.
Wyraził przekonanie, że specjalną opieką Kościół powinien otoczyć osoby rozwiedzione, ludzi, którzy zawarli nowe związki i rodziny z dziećmi z różnych małżeństw. Jego zdaniem ludzie ci są przez Kościół "dyskryminowani".
W ten sposób zaś, ostrzegł, odsuwają się od niego nowe pokolenia. "Kościół pozostał 200 lat z tyłu. Czemu się nie otrząśnie? Boimy się? Odczuwamy strach zamiast odwagi?" - zapytał kardynał Carlo Maria Martini.

"Karol, który nie został papieżem" - tak nazwał go kiedyś, równie dowcipnie, jak celnie ks. Adam Boniecki
http://wyborcza.pl/1,75248,12410104,Car ... iezem.html
Pewnie zresztą, znając wyniki głosowania, rozumiał, że nie ma szans, że taki jest dzisiaj stan myśli w jego Kościele na samym szczycie. Niemniej był równie wielką indywidualnością jak obecny papież, choć właśnie o poglądach innych.

ODPOWIEDZ