Spór o świątynię w Bangalore

Co cię porusza, boli, cieszy
Maha Vidya
Posty: 5
Rejestracja: 17 wrz 2008, 07:34
Lokalizacja: Berkeley\San Francisco

Post autor: Maha Vidya » 23 paź 2009, 05:18

To jest bardzo ciekawe jak bhaktowie czesto nie staraja sie zrozumiec (czytac) to co ktos inny napisal.
Gdy napisalem ze od 20 lat staram sie zrozumiec czym bycie w ISKCONie dla mnie osobiscie jest , jest niczym innym jak odkryciem czastki umyslu\serca. Kazdy z nas ma osobisty zwiazek z Srila Prabhuapada i dlatego ISKCOn albo bycie w ISKCOnie ma czesto rozne znaczenia dla kazdego z nas. Nie mam pojecia skad to wzioles

"Tez moze mi sie wiele rzeczy w obecnym ISKCONie nie podobac, ale nie posuwam sie do hurtowego odrzucenia wszystkich ISKCON guru itd. Tez nie jestem bhakta od wczoraj, ale to chyba akurat nie jest najistotniejsza kwalifikacja"

Prosze powiec gdzie napisalem o odrzuceniu kogokolwiek?

Mialem tez mozliwosc spotaknia osob jak Hansadutta, Bhagavan i dosc czesto odwiedzalem New Vrindawan wiec nie mysle ze musze duzo szukac na internecie aby sie o tych rzecach edukowac.
Bangalore to jeden z wielu przykladow takich konfliktow. Bylo ich duzo wiecej, szczeglnie w USA. Ale i w Polsce w latach 80-tych Devamrita S. staral sie przylaczyc polskich bhaktow do ISKCONu w wersjii New Vrindavan. (Kula-Pavana Prabhu wie o tym bardzo duzo)
Kazdy z nas ma rowniez troszke inna opinie co bycie w ISKCOnie tak naprawde znaczy? Czy jest to 100% sluchanie polecen lokalnego GBC? prezydenta swiatyni? itd Czy tez jest to przestrzeganie instrukcjii Srila Prabhupada. I w tym jest caly problem.
Osobiscie nie sadze aby Bangalore sytuacja byla spowodowana tylko checia wladzy itd. Napewno jest w Bangalore wielu bardzo dobrych i uczciwych bhaktow ktorzy szczerze pragna zadowolic i sluzyc Srila Prabhupadzie. To naprawde jest bardziej skomplikowane niz sie wydaje. Falszywe ego jest po obu stronach.
Dla wielu z nas ktorzy mieszkaja na zewnatrz swiatyni jest troszke latwiej niz dla brahmacarinow ktory czesto "czuja na wlasnej skorze" jak rozni manadzerowie ucza ich czym ISKCON wedlug nich jest.
Aby dodac na koniec, da tych z nas ktorzy znaja Trivikrama Maharaja tutaj w USA, wiedza ze jest on bardzo oddanym sluga Srila Prabhupa ale co jest ciekawe, nawet Maharaj nie zatrzymuje sie w swiatyni na noc. Woli on mieszkac u pewnych grihastow albo zatrzymac sie w normalnych hotelu. ( something to think about)
Mysle ze Polscy bhaktowie maja mnie problemow z tym calym Ritivik systemem. Wychowalismy sie na glownym "nurcie" ISKCONu i tak to pozostanie.

Fajnie widziec ozywienie na tm forum

ys
MVD

varaha
Posty: 66
Rejestracja: 12 sty 2007, 18:42

Post autor: varaha » 23 paź 2009, 07:33

Maha Vidya pisze:
"Tez moze mi sie wiele rzeczy w obecnym ISKCONie nie podobac, ale nie posuwam sie do hurtowego odrzucenia wszystkich ISKCON guru itd. Tez nie jestem bhakta od wczoraj, ale to chyba akurat nie jest najistotniejsza kwalifikacja"

Prosze powiec gdzie napisalem o odrzuceniu kogokolwiek?
Ahh, nie do ciebie pilem, Prabhu:) Chodzi mi o sytuacje w Bangalore i ideologie ritwik. Przepraszam, jesli zamieszalem.

pozdrawiam,
ATd

ODPOWIEDZ