Swastyka - co znaczy, skad się wzięła

Co cię porusza, boli, cieszy
Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Vaisnava-Krpa » 22 lis 2009, 15:36

O tym gosciu chyba nie slyszałem, a o ekspedycjach gdzieś czytałem, nie pamietam gdzie, że naziści sprowadzali joginów, którzy umieli lewitować, czy osoby znające sanskryt i wyciągali od nich wiedzę oraz badali.
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Post autor: albert » 22 lis 2009, 15:48

Yogi Krishnaram pisze:Odgrzebując temat to czytałem w angielskiej wiki, że Heinrich Himmler był zafascynowany religiami Indii i wg jego osobistego masażysty nosił przy sobie Gitę i uważał ogranizację holokaustu za spełnienie obowiązku tak jak w przypadku Ardźuny. Wie ktoś może coś o tym? Czy to jest jakaś plotka czy faktycznie tak sądził? I czy o ekspedycjach nazistów do Tybetu ktoś coś wie?
Za wikipedią:

Ahnenerbe Forschungs und Lehrgemeinschaft była nazistowską organizacją założoną przez Heinricha Himmlera, Hermanna Wirtha i Richarda Waltera Darré. Powstała w 1935 jako "fundacja badawcza", a w 1940 została włączona do SS. Jej kwatera główna znajdowała się w zamku Wewelsburg.

Nazwa tej organizacji znaczy dosłownie "dziedzictwo przodków" jako że Ahnenerbe zajmowała się z początku pseudonauukowymi badaniami w zakresie antropologii i historii kultury "rasy niemieckiej". Początkowym celem Ahnenerbe było udowodnienie nazistowskich teorii o wyższości rasy białej przez badania historyczne, antropologiczne i archeologiczne. Przed 1939 Ahnenerbe zorganizowała kilka ekspedycji naukowych, m.in. na Bliski Wschód, do Boliwii i Tybetu (tę ostatnią poprowadził Ernst Schäfer).

Podczas wojny organizacja ta prowadziła planowe grabieże kolekcji naukowych i bibliotek, materiałów archiwalnych, artefaktów archeologicznych i różnych innych dzieł sztuki. Przeprowadzała również eksperymenty medyczne na więźniach obozów koncentracyjnych oraz angażowała się w okultyzm.

Ukazała się po polsku książka na ten temat:

Christopher Hale
Krucjata alpinistów /Naziści w Himalajach
Wydawnictwo: Bellona Dom Wydawniczy
Rok wydania: 2005
Wydanie: 1
Stron: 448

Książka autorstwa wybitnego brytyjskiego dziennikarza i podróżnika, któremu udało się dotrzeć do dzienników, listów, tajnych raportów oraz unikatowych zdjęć dokumentujących wyprawę specjalnej niemieckiej ekspedycji do Tybetu w 1938 r. Na tej podstawie, jak również na podstawie rozmów z jednym z dowódców wspomnianej ekspedycji, opisał on nieznany i niezmiernie ciekawy epizod z dziejów Trzeciej Rzeszy, dotyczący zafascynowania jej władców rasistowskimi teoriami.W 1938 r. wyruszyła do Tybetu wyprawa dowodzona przez Ernsta Schäfera i Brunona Begera. Pierwszy był żądnym sławy przyrodnikiem, który swoją karierę zawodową związał z nazizmem, drugi - antropologiem. Wyprawę "sponsorował" Heinrich Himmler, który polecił badaczom odnaleźć wśród tybetańskich plemion górskich kolebkę białej rasy. Dzieje tej ekspedycji (o której wspomina gen. Stroop w Rozmowach z katem Moczarskiego) obfitowały w wiele dramatycznych wydarzeń. Brytyjczycy, do których należały wtedy Indie, odnosili się wrogo do niemieckich przybyszów. Ci z kolei z najwyższym trudem znosili prymitywne warunki bytowania w świętych klasztorach Lhasy. Plonem wyprawy była bogata dokumentacja, w tym bardzo interesujący film Tajny Tybet. Na podstawie Krucjaty alpinistów telewizja BBC nakręciła film dokumentalny.

Himmler był rzeczywiście zainteresowany okultyzmem, a więc i czerpano ze Wschodu. Dużo o tym się pisze. Nie wiem, czy dosłownie tak uważał odnośnie holokaustu i Ardźuny, ale faszyści mieli pewne zwyrodniałe, asurowe poczucie honoru, obowiązku i "nieprzywiązania do zysku". To byli psychopaci. Mordowanie w obozach było przykładem sprawnej racjonalizacji, a więc biurokratycznej kontroli, cięcia kosztów, organizacji itd Powszechnie znana jest skrupulatna księgowość i dokumentacja jaką Niemcy prowadzili w ramach tego mordu.

Jest też inna książka o okultyzmie i nazizmie:

Goodrick-Clarke Nicholas
Okultystyczne źródła nazizmu Tajne kulty aryjskie oraz ich wpływ na ideologię nazistowska
Wydawnictwo: Bellona Dom Wydawniczy
Rok wydania: 2001
Stron: 359

Książka ta to dzieło poświęcone intelektualnym oraz duchowym podstawom ideologii narodowego socjalizmu. Dały jej początek okultystyczne oraz mistyczne stowarzyszenia działające w monarchii Habsburgów. Przywódcy i członkowie związków łączyli idee germańskiego nacjonalizmu z aryjskim rasizmem.
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Awatar użytkownika
albert
Posty: 497
Rejestracja: 28 lis 2006, 13:15
Lokalizacja: Dziadoszyce

Post autor: albert » 22 lis 2009, 16:10

Widzę, że ta informacja o Himmlerze i jego odniesieniu się do Gity jest dość powszechna jednak. Na wikipedii jest podane źródło. Himmler powiedział swojemu osobistemu masażyście, Feliksowi Kerstenowi, że nosi ze sobą zawsze Gitę, ponieważ czuje ulgę i nie czuje winny w sprawie Ostatecznego Rozwiązania/Holokaustu. Czuje się jak Ardźuna, który po prostu wykonuje swój obowiązek nie przywiązując się do działania. Miał powiedzieć, że jest pełen podziwu dla mądrości twórców indyjskiej religii.

http://en.wikipedia.org/wiki/Heinrich_Himmler

Źródła literackie:

Padfield, Peter Himmler New York:1990,Henry Holt, p. 402; Roger Manvell, Heinrich Fraenkel, Himmler, Putnam, 1965, p.181; Ted Morgan, An Uncertain Hour: The French, the Germans, the Jews, the Klaus Barbie Trial, and the City of Lyon, 1940-1945, Arbor House, 1990, p.372
Wierzę w las, wierzę w łąkę i w noc w czasie której rośnie zboże (Thoreau)

Awatar użytkownika
John
Posty: 511
Rejestracja: 16 maja 2008, 14:09
Lokalizacja: Opolskie

Post autor: John » 30 lis 2009, 08:31

To bardzo ciekawe i nigdy o czymś takim nie słyszałem, zważywszy na to, że duża część nazistów było ateistami, choć wykorzystywali oni religię dla celów propagandowych. Ciekawe
Hare Krsna Hare Krsna Krsna Krsna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare

Vaisnava-Krpa
Posty: 4936
Rejestracja: 23 lis 2006, 17:43
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Swastyka - co znaczy, skad się wzięła

Post autor: Vaisnava-Krpa » 31 paź 2010, 17:39

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Oszust zajmuje miejsce nauczyciela. Z tego powodu cały świat jest zdegradowany. Możesz oszukiwać innych mówiąc: "Jestem przebrany za wielbiciela", ale jaki jest twój charakter, twoja prawdziwa wartość? To powinno być ocenione. - Śrila Prabhupada

Awatar użytkownika
padmak
Posty: 730
Rejestracja: 24 lut 2009, 01:01
Lokalizacja: Birmingham/Milanówek
Kontakt:

Re: Swastyka - co znaczy, skad się wzięła

Post autor: padmak » 31 paź 2010, 20:03

Arkadiuszu szczególnie ten ostatni motywator mi się spodobał:
SWASTYKA - i tak dla 95% polaków to symbol faszystowskich Niemiec.

Może tu chodzi o jakieś prawa autorskie do swastyki? :lol:

A przy okazji czytałem, że Niemcy przed wojną szukali również w starożytnych pismach informacji o 'statkach powietrznych i kosmicznych'. Tłumaczyli pisma wedyjskie opisujące vimany i próbowali (podobno z powodzeniem) stworzyć podobne pojazdy z napędem antygrawitacyjnym.

Czytałem również, że jeszcze przed II wojną światową budowali Nową Szwabie na Antarktydzie...

ODPOWIEDZ